A co, jeżeli to Sony jest aktualnie tym złym?
Przecież Sony nie ma kompletnie nic oprócz kilku Exów z widokiem TPP których nawet nikt obiektywnie nie ocenia bo już przed premierą są okrzyknięte hitami
h ttps://whatsnext.pl/god-of-war-ragnarok-na-ps5-gra-roku-2021/
Bardzo dobry felieton pod wojnę konsolową, będą kliki i z 200 postów. Gratulacje dla autora.
Nie wiem jak można tego nie widzieć:
1. Sony podniosło ceny za swoje gry
2. Płatne aktualizacje
3. Wykorzystywanie mniejszych deweloperów z pieniędzy
4. Umowy Anty-GamePass
5. Okłamywanie graczy, że wspieramy tylko ps5, a teraz i ps4 i PC
6. Wymuszanie równych ustawień graficznych na platformach z powodu słabości swojej konsoli
7. Uniemożliwianie Cross-playu
A za niedługo to będą pewnie reklamy w grach.
Co mówi fanboyka ?
Najlepsza polityka na świecie.
Żadna korporacja nie jest dobra, bo jedyne czego chcą to zysk. Nikt nigdy nie będzie się kierował dobrocią serca, bo nie przetrwałby na rynku.
Zarzuca się sony stagnację, ale w dalszym ciągu zachwala się nintendo, które jeszcze mocniej trzyma swoje gry tylko na swoim sprzęcie, a gry są jeszcze droższe, oraz znacznie trudniej je u nas kupić, bo dystrybucja w naszym kraju mocno kuleje. Mimo tego ich gry sprzedają się rewelacyjnie, i chyba brnięcie w ten tryb dalej się opłaca.
Korporacja prokonsumencka haha.
Zapytajcie lutza jak się robi PR żeby ludzie myśleli jacy to dobrzy jesteśmy a konkurencja zła.
Żadna korporacja nie jest dobra, bo jedyne czego chcą to zysk. Nikt nigdy nie będzie się kierował dobrocią serca, bo nie przetrwałby na rynku.
Zarzuca się sony stagnację, ale w dalszym ciągu zachwala się nintendo, które jeszcze mocniej trzyma swoje gry tylko na swoim sprzęcie, a gry są jeszcze droższe, oraz znacznie trudniej je u nas kupić, bo dystrybucja w naszym kraju mocno kuleje. Mimo tego ich gry sprzedają się rewelacyjnie, i chyba brnięcie w ten tryb dalej się opłaca.
Microsoft może mieć i tysiąc średnich gier w swoim abonamencie.
Mam pracę, żonę dzieci.
W ciągu roku mam czas na dwie, może trzy gry AAA (tak żeby je przejść od początku do końca i mieć z tego satysfakcję).
W takim przypadku sony jest bezkonkurencyjne.
Podobnie ja. Przejdę może 5-6 gier w roku to wolę grać w to co chcę, a nie w to co jest akurat w abonamencie. Poza paroma wyjątkami prawie nigdy nie kupuję nic zaraz po premierze więc te ceny też na mnie mało robią. No a jak warto to za dobrą rozrywkę też mogę zapłacić.
Nie wiem jak można tego nie widzieć:
1. Sony podniosło ceny za swoje gry
2. Płatne aktualizacje
3. Wykorzystywanie mniejszych deweloperów z pieniędzy
4. Umowy Anty-GamePass
5. Okłamywanie graczy, że wspieramy tylko ps5, a teraz i ps4 i PC
6. Wymuszanie równych ustawień graficznych na platformach z powodu słabości swojej konsoli
7. Uniemożliwianie Cross-playu
A za niedługo to będą pewnie reklamy w grach.
Co mówi fanboyka ?
Najlepsza polityka na świecie.
Płatne aktualizacje
Dosłownie jedna płatna aktualizacja została ogłoszona i to do gry która już dostała darmowy update do 4k60 (Tsushima) i to nie będzie zwykła aktualizacja graficzna tylko DLC dodatkowe (bo Death Stranding to wersja GOTY z dodatkami więc wiadomo że nie dadzą tego za darmo).
Sony podniosło ceny za swoje gry
Ceny gier wzrosły globalnie u wszystkich.
Wykorzystywanie mniejszych deweloperów z pieniędzy
Nie rozumiem. Jak MS wykupuje sobie kolejne studia + czasową ekskluzywność to jest dobrze?
Umowy Anty-GamePass
?
Okłamywanie graczy, że wspieramy tylko ps5, a teraz i ps4 i PC
No ale to źle że Sony nie porzuciło PS4 i wydaje gry na PC? To w końcu jak jest lepiej, jak jest wszystko ekskluzywnie na jednej platformie czy jak nie jest?
Wymuszanie równych ustawień graficznych na platformach z powodu słabości swojej konsoli
? MS zazwyczaj ma wyższą rozdzielczość co i tak powoduje, że gry mają częstsze spadki klatek niż na ps5 więc nie wiem gdzie ta ukryta potęga Xboxa ograniczana przez złych Japończyków z Sony.
6. Wymuszanie równych ustawień graficznych na platformach z powodu słabości swojej konsoli
Tutaj masz treść licencje wydawcy (na xbox), i to nawet nie jest deal, na który obowiązuje nda. Punkt 9.1.1
Dosłownie jedna płatna aktualizacja została ogłoszona i to do gry która już dostała darmowy update do 4k60 (Tsushima) i to nie będzie zwykła aktualizacja graficzna tylko DLC dodatkowe
Zbroja dla konia też była jedna... no i aktualizacja nie wlicza się w cenę DLC... jest to osobny twór za 9.99$ który dodaje jakieś bajery graficzne i japońską mimikę... to jest skandal żeby za to sobie wołać pieniądze...
8. Dawanie jedynych sensownych gier w Ps plus jako wyłączność na ps5. I tak oto płacę pełną cenę abonamentu i nie mam co pobrać z tej usługi od dwóch miesięcy, podczas gdy wybrańcy cieszą się Plague tale... Taka zagrywka bardziej mnie zachęca na przejście do konkurencji, opłacę inny abonament i będę miał te same (wspomniany plague tale też jest w xgp z tego co sprawdziłem) i inne ciekawe gierki, tym razem bez zagrywek "nie dla psa kiełbasa"...
A za niedługo to będą pewnie reklamy w grach.
Tego to bym się bardziej spodziewał u MS bo gamepass jest idealny pod reklamy. I w końcu kiedyś będą chcieli na nim zarabiać więc abonamenty pójdą w górę, będą ekskluzywne, droższe abonamenty dla lepszych gier itd.
Wykorzystywanie mniejszych deweloperów z pieniędzy
Chodzi o to, że Sony każe sobie płacić 25.000 USD za przecenienie gry w PS Storze. Dla małych deweloperów to są duże pieniądze.
Umowy Anty-GamePass
Jeżeli Sony reklamuje takie REVilliage to Capcom nie może dać tej gry do Gamepassa na tak długo, jak zobowiązuje umowa, czyli w przypadku RE8 jeden rok.
Owszem, ceny gier wzrosły, ale do 329zl, a Sony za swoje exy krzyczy do 359zl, więc niestety tutaj nie masz racji.
Reszty nie chcę mi się komentować, ale z powodzeniem bym podważył większość tego co piszesz, choćby wykorzystywanie developerów można podpiąć pod dojenie kasy przez Sony za opcję crossplay.
Nawet najbardziej ortodoksyjny fan/fanka sony nie powie że obecna polityka jest dobra, najwyżej będzie kupował exy po zawyżonej cenie z nadzieją, "oby był tak dobry jak piszą".
Ceny gier wzrosły globalnie u wszystkich.
No nie wzrosły u wszystkich.
Dosłownie jedna płatna aktualizacja została ogłoszona i to do gry która już dostała darmowy update do 4k60 (Tsushima) i to nie będzie zwykła aktualizacja graficzna tylko DLC dodatkowe (bo Death Stranding to wersja GOTY z dodatkami więc wiadomo że nie dadzą tego za darmo).
Jedna? Oj chyba nie. I wiadomo że za dodatkową zawartość się płaci, pytanie jest takie, dlaczego mam płacić za coś co można rozwiązać patchem. O tym że cały system przenoszenia gier z ps4 na ps5 to patologia nie wspomnę, tutaj microsoft po prostu zrobił to lepiej.
No ale to źle że Sony nie porzuciło PS4 i wydaje gry na PC? To w końcu jak jest lepiej, jak jest wszystko ekskluzywnie na jednej platformie czy jak nie jest?
Nie no, to nie źle, tylko po co okłamywali że wierzą w generację? Po co potencjalnie ukrywają czy dana gra wyjdzie na pc? To jest zwykłe manipulowanie.
2. Płatne aktualizacje
Do tej pory trzeba będzie zapłacić za aktualizację do jednej gry, reszta gier dostała update za darmo, ale oczywiście już piszesz w liczbie mnogiej, jakby do wszystkich gier były płatne.
Do tej pory trzeba będzie zapłacić za aktualizację do jednej gry, reszta gier dostała update za darmo, ale oczywiście już piszesz w liczbie mnogiej,
Nie, nie tylko od jednej gry. Zresztą, nawet gdyby to było do jednej gry, to i tak o jedną grę za dużo.
Do tej pory trzeba będzie zapłacić za aktualizację do jednej gry, reszta gier dostała update za darmo
Ech, wy to macie pamięć złotej rybki. A Spider-Man? Cytuję za Polygamią:
- Jeśli posiadasz "Marvel's Spider-Man" na PS4, zagrasz w grę na PS5 dzięki kompatybilności wstecznej. Nie otrzymasz jednak dodatkowej zawartości z Milesem Moralesem, ani nie będziesz mógł liczyć na ulepszenia graficzne.
- Właściciele gry "Marvel's Spider-Man" na PS4 nie będą mogli dokupić dodatkowej zawartości z Milesem Moralesem osobno na PS5. Będą musieli zapłacić pełną cenę (349 zł) za "Marvel's Spider-Man: Miles Morales Ultimate Edition" (komplet = podstawowa wersja gry + samodzielny dodatek) albo ok. 279 zł za "Marvel's Spider-Man: Miles Morales" (samodzielny dodatek, bez podstawki)
- Nie można w samodzielnym wydaniu kupić podstawowej wersji gry przystosowanej pod PlayStation 5 i możliwości graficzne konsoli nowej generacji. Pozostaje albo cały pakiet za 349 zł albo dodatek za 279 zł.
- Reasumując – nie istnieje żadna ścieżka oferująca aktualizację graficzną podstawowej edycji gry "Marvel's Spider-Man" z PS4 na PS5.
Przecież Sony nie ma kompletnie nic oprócz kilku Exów z widokiem TPP których nawet nikt obiektywnie nie ocenia bo już przed premierą są okrzyknięte hitami
h ttps://whatsnext.pl/god-of-war-ragnarok-na-ps5-gra-roku-2021/
Ło matko, głupie ludzie, po co oni kupują konsole sony jak mogą kupić xboxa? Przecież na konsoli sony jest tylko kilka exów z widokiem tpp.
Coraz mocniej mam takie odczucie jak myślę o ich ekskluzywnej ofercie.
Ogólnie lubię TPP ale w tym wydaniu... to zabrzmi dziwnie ale w sporej części ich hitów jest zbyt dużo 'experience' a za mało 'game'.
Na obecną chwilę bardzo chętnie zobaczyłbym BB na komputerach. Ten styl nadal robi ogromne wrażenie. ostatniego GoW... chyba?
TLoU chętnie bym ograł ale sposób poprowadzenia historii w 2 trochę mnie zniechęcił do całości.
Z ostatnich rzeczy Returnal utkwił mi w pamięci. Nie żeby to nie było TPP, ale po świetnym Nex Machina chciałbym zobaczyć coś więcej od Housemarque.
Days GOne pograłem 5godzin i nie mam ochoty wracać. Ładna oprawa, przyjemna jazda motocyklem, walka ok, podoba mi się ten styl chłodnej palety kolorów... ale żaden z elementów nie utkwił w pamięci specjalnie. Mało sprzętu, szokująco mało opcji dostosowania motocykla, nie mówiąc o kwestii kosmetycznej. Bronie i dodatki do nich to absolutne minimum a biorąc pod uwagę długośc Days Gone- za mało jak dla mnie.
Szczerze to hordy sterowane przez AIdirector w L4D2 podbijamy mi ciśnienie bardziej niż te w DG.
Produkt jak wiele innych- stworzony w laboratorium jako ładna gra AAA dla jak największej masy ludzi.
przecież nie miałeś PlayStation więc o co chodzi?
Ja się świetnie bawiłem przy tych exach i pochłonięly mnie na długo.
Zapamiętaj raz na zawsze, że w przypadku gier nie ma obiektywnych ocen.
Nie ma to jak wrzucić wszystkie gry do jednego worka, bo maja widok za pleców
Mam PS3 oraz PS4 i się z tobą zgadzam. Nie rozumiem za nic wojny konsol. Wiele rzeczy u Sony mnie odpycha od ich platformy. Tylko że co mi zostało? PC są drogie, Xbox fajnie się zapowiada ale jeszcze za wcześnie żeby ocenić jak to będzie wyglądało potem. Póki co gram na swojej PS4 i gier mam tyle że jeśli sprzęt nie nawali to być może zmienię dopiero w czasach wyjścia następnej generacji.
Korporacja prokonsumencka haha.
Zapytajcie lutza jak się robi PR żeby ludzie myśleli jacy to dobrzy jesteśmy a konkurencja zła.
No niektórzy tak pisali o sony na tym forum. Że to to dobre korpo, dbające o swoich klientów.
Bardzo dobry felieton pod wojnę konsolową, będą kliki i z 200 postów. Gratulacje dla autora.
W teorii granie w chmurze (czego bym mimo wszystko nie porównywał z usługą umożliwiającą instalację gier), w ramach PlayStation Now
PS Now oferuje instalacje gier, i właśnie tak korzysta zdecydowana większość subskrybentów ps now. Bez większych promocji/reklamy i braku obecności na wielu rynkach ma 3.2 mln subskrybentów. W dodatku dla zupełnie nowych gracze jest ps plus collection.
Jedno wydaje się pewne, to Microsoft jest aktualnie katalizatorem prokonsumenckich zmian na rynku
No bo przejęcie zenimaxu w związku z czym zakończenie wydawania gier na konsoli konkurencji (które do tej pory wychodziły) jest bardziej prokonsumenckie niż to, że gra od capocmu nie pojawi się przez rok w usłudze xgp ale pojawi się normalnie do kupienia :D
Jedno jest pewne, od ponad roku, sony ma czarny pr. Przypomnijcie sobie co pisano przed premierą konsol i chwile po. Wszystkie branżowe portale rozpisywały się jak to sony nie jest gotowe na generacje. Potem narracja była taka, że pady się psują, tak jakby u każdego to miało miejsce a oczywiście na xboxie nigdy tak nie było. Co do umowy z capcomem to zacytuje Daniel Ahmad.
People found a marketing deal contract between Sony and Capcom and are misinterpreting it. The wording doesn't say what people assume it does.
These type of marketing deals aren't new to Sony, Microsoft or Nintendo and have been a thing for years.
Czyli standard na rynku od wielu lat.
Jedno jest pewne, od ponad roku, sony ma czarny pr.
Od roku to oni popełniają jedną gafę za drugą. Wypominanie tego to nie jest żaden czarny pr.
Pamiętasz narracje medialną przed premierą? Jak to sony nie jest gotowe na następną generację a ms pokazał już dawno konsole? I jak to się skończyło? A no tak, że ms wyprodukował mniej konsol na premierę oraz później wypuścił devkity. Jak to strasznie się analogi psują w padzie od ps5 a w xboxie jakimś cudem nie, mimo, że używają identycznych padów :) Z byle czego nakręcanie najważniejszego tematu. Jestem pewny, że gdyby to xbox wprowadził tak innowacyjny pad jak to zrobiło sony to pojawiłoby się milion artykułów jak to sony potrzebują koniecznie takiego pada. I jaki jest to game changer.
Pamiętasz narracje medialną przed premierą? Jak to sony nie jest gotowe na następną generację a ms pokazał już dawno konsole? I jak to się skończyło?
Nie i szczerze mam to w dupie. Fakty są takie że sony popełniło kilka głupich decyzji, i ludziom się to nie podoba, więc krytykują.
Jak to strasznie się analogi psują w padzie od ps5 a w xboxie jakimś cudem nie, mimo, że używają identycznych padów :)
Nie wiem jak to faktycznie jest z padem, ale słyszałem od ludzi którzy mają ps5 że wytrzymałość pada jest taka sobie, i nie chodzi tylko o analogi, które są zmorą wszystkich padów.
Z byle czego nakręcanie najważniejszego tematu
Czy ja wiem czy z byle czego? Jak kupujesz sprzęt to masz prawo oczekiwać że będzie on działał bez awaryjnie, i masz prawo być rozczarowany jak tak się nie dzieje. Biorąc pod uwagę jakim problemem są analogi w padach, to to że sony je olało, podczas gdy nawalili do pada masę innych technologii, no nie wygląda to dobrze. Bo ten pad od msu to może i ma te same analogii co inne pady, ale nikt go nie reklamował jako rewolucji, ot, po prostu zmieniły się jakieś kosmetyczne rzeczy w padzie od xbonera. Cena chyba też podobna, podczas gdy cena pada od ps5 jest wyższa od tej pada od ps4.
Jak
Zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądała za rok, dwa i dalej. Póki co jestem neutralnie nastawiony i do MS z tym gamepassem i do Sony przez te podwyżki i upgrade'y wszystkie.
Wiecznie te same gównoburze, a prawdy są nieliczne i niepodwarzalne:
1. Jeśli chcesz grać wszystko, to nie musisz mieć XBOXa
2. Jeśli jesteś świeży/niezorientowany/każul/dzieciak, to bierz XB+GP
3. Jeśli lubisz exy od $ lub N, to kupuj PS albo NS. Jeśli nie, to nie kupuj.
4. Grubość portfela, to indywidualna kwestia dla każdego.
Obie firmy siebie warte, chociaż głównie Sony złe. Płatne multi, słabe darmówki, monopol na sklep, więc ceny z kosmosu, słabe zniżki, itd, itd.
Płatne multi to ten kochany MS wymyslił jako pierwszy, gracze na to poszli, dzisiaj obie firmy maja platne multi
Płatne multi to ten kochany MS wymyslił jako pierwszy, gracze na to poszli, dzisiaj obie firmy maja platne multi
A czemu kochane sony też wprowadziło płatny multik? Nikt ich nie zmuszał, czyżby też chcieli tylko kasy swoich klientów?
Zawsze mnie śmieszy jak ktoś wytyka Sony, że przespało rewolucję abonamentową i streamingową której dokonuje Microsoft.
To samo Sony, które już w czasach PS3 wymyśliło PS Plus z grami "rozdawanymi" co miesiąc.
To samo Sony, które w 2012 roku gdy wszyscy pukali się w głowę jak można grać w gry przez internet kupiło firmę Gaikai, która oferowała streamowanie gier.
Sony można wiele zarzucić, ale na pewno nie przespanie faktu, że gry idą w stronę usług abonamentowych.
XGP to jedyny argument za MS? A smart delivery, ulepszanie gier z poprzedniej generacji tak aby działały świetnie na nowej, quick resume i znacznie lepiej wykonany sprzęt czy bardziej otwarte podejście do twórców niezależny( poprzednio tu Sony górowało), to co? Już nieważne. A Sony? Gry, owszem mają i mieć będą, bo są na to przygotowani a po za tym? Ograniczenie ich liczby i skupienie się na dużych blockbusterach( które są bardzo podobne do siebie), zamknięcie utalentowanych zespołów z Japonii, bo tworzą gry nieodpowiadające wizji samego CEO, duży wzrost cen za nowe gry( to można przeboleć, nie kupując ich na premierę), ostatnio coraz gorsza komunikacja ze swoją społecznością i twórcami niezależnymi i jakieś dziwne praktyki z kupowaniem sobie gier na rok czas od twórców zewnętrznych, kiedy to MS za podobne podejście był mocno krytykowany.
Nie lubię trzymać dużo rzeczy i sprzętów, bo prawda jest taka, że to rzeczy mają ludzi a nie ludzie rzeczy i jakbym miał kupić tylko jedną konsolę i na niej grać( bo powiedzmy siebie szczerze, to ma czas na kilka konsol i resztę życiowych obowiązków?) to byłby to Xbox Series. A PS5? Owszem, jak się już dobrze rozkręci i wyjdzie wersja Slim, na schyłek generacji będzie jak znalazł.
Ja również chętnie się dowiem, co kolega ma na myśli twierdząc, że Xbox jest znacznie lepiej wykonany. Obiektywnie, to jedyną wyraźną różnicą jest przestarzały kontroler Xboxa, który obok Dual Sense'a nawet nie stał (a nie, przepraszam - u mnie oba stoją obok siebie na półce, więc wiem, o czym piszę). Co do reszty - nie widzę różnic. Tak samo ciche, na oko jednakowo się grzeją i jednakowo mielą dyskami (choć PS5 po aktualizacji mieli ciszej w trakcie gry).
A co tam w gamepasie ostatnio nowego od MS? Nadal Medium?
Komicznie to wygląda, gra za 300 złotych, reklamowana tym że można sobie ją kupić na raty, bo w domyśle, ta cena jest tak wysoka że mało kogo stać na zakup za gotówkę.
A co tam w gamepasie ostatnio nowego od MS? Nadal Medium?
A to jedyne gry to exy? Ciekawe, bo większość gier na rynku nimi nie jest.
A co tam w gamepasie ostatnio nowego od MS? Nadal Medium?
W Medium jeszcze nie grałem. Natomiast z gier, które ostatnio wskoczyły do game passa polecam wypróbować Iron Harvest, Prodeus (rewelacyjna!), Medieval Dynasty, Dark Alliance (jeśli ktoś lubi D&D), Immortal Realms (fajna turówka) czy UFC 4.
Do końca tego roku z ciekawszych tytułów wpadną jeszcze na pewno: The Ascent, Hades, Age of Empires 4, Psychonauts 2 i Forza Horizon 5.
Pierwsza platforma która zajęła się dobrze tym tematem to GOG. Od niego podpatrzyli Microsoft i poszli dużo szybciej tym torem niż Sony. Moim zdaniem prędzej czy później do tego dojdzie, że na Playstation gamepass będzie w takiej formie jak na Xbox. I w sumie jako zwolennik Japońskiej firmy wcale by mi to nie przeszkadzało
Trochę nietrefiona analogia co do telewizji i filmów, bo czym jest Game Pass jak nie kanałem TV, gdzie jesteśmy ograniczeni przez stację do tego co i w jakim czasie oglądamy? Wciąż wolę jednak wyłożyć kasę na bilet do kina, gdzie sam decyduję, kiedy i co chcę obejrzeć czy najlepiej kupić na Blue-Rayu czy innej usłudze typu Chili i mieć na zawsze (póki usługa żyje) :)
Sony robiło i robi świetne filmy, nie ujrzysz ich jednak w serwisach streamingowych. Możesz je zobaczyć w kinie albo w telewizji.
No właśnie, że nie w telewizji, bo nie ogranicza mnie ramówka i czas, kupuję grę i gram, kiedy chcę. Z kolei, mimo że GP to cudo to gry do niego wpadają i równie szybko wypadają więc nie zawsze jest tak pięknie. To właśnie GP porównałbym do telewizji ;)
Dodatkowo pozwala na zabawę nie tylko na konsoli, ale również na komputerze, a nawet w chmurze – na komórce.
Zawsze mówiąc o GP GoL zapomina (albo i nie zapomina ;)), że oferta gier PC jest o wiele uboższa o tej z Xbox, mimo to określa ją jako spójną całość.
Kazda korporacja, ktora ma na celu osiaganie zysku, a nie ma celu koncowego (np nakarmic glodne sieroty, odbudować cos czy zmienic swiat na lepsze) są źle, gdyz pieniądze to zawsze środek a nie cel!
Jedno wiem na pewno. PlayStation 5 nie jest złe, ono jest na tle Xboxa (rozumianego jako usluge konsoka-gamepass-xcloud-PC) nieopłacalna.
Probkem by widzial w ofercie (slaba brak gamepassa, darmowych update gier) i cenniku (konsola droga w wuj przez spekułe, a gry to juz drogie w kosmos przez chciwość samego Sony).
Poki co Sony kasa sie zgadza, wiec ich taktyka jest skuteczna. Doja kasę az iskry lecą.
Clickbait na próbę wojny konsol Sony kontra reszta świata.
A ja się świetnie bawiłem przy ich grach ekskluzywnych i dzięki PlayStation i polityce gier Sony powrocilem do grania. Przy PC byłem już na finiszu i doszedłem do etapu kiedy sprzedałem PC i kupiłem laptop i skończyłem z graniem. PlayStation przywrócił mi pasję do gier. Także bardzo cenię to co zrobiło Sony w branży gier.
GOLu stać Was na więcej niż takie "felietony" pod wojenkę dla jednoplatformowych fanbojówkarzy.
Sony nigdy nie bylo dla mnie „tym dobrym” bylo złem koniecznym bo musialem kupic ich konsole zeby zagrac w eksy. Ostatnio mozna powiedziec ze sie to powoli zmienia na plus.
Co do nowych gier Demon’s Souls to remake a nie remaster i to swietnie zrobiony. Miles Morales to nie dodatek a dlugosc byla dla mnie w sam raz. Returnal jest świetny (tu sie zgadzamy) i nie obchodzi mnie ze reprezentuje gatunek niszowy. Poza tym autor zapomnial o Ratchet & Clank: Rift Apart gdzie sama grafika powoduje opad szczeki.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie interesują mnie wojny konsolowe
Bez kitu artykul pisany na kolanie i pod wojnę konsolową jak slusznie zauwazyl Qverty.
Sony to dziadostwo, na szczęście nic nie mam z tej firmy i nie chce miec niż wspólnego z ta marka
To nie oceniaj gier na PlayStation, może wtedy twoje słowa będą miały jakiekolwiek znaczenie.
ale w dalszym ciągu zachwala się nintendo
No, tak się zachwala że jak ogłosili tego nowego switcha oled, to niezadowolenie było duże.
A co do felietonu, to generalnie każda firma chce głównie zarobić, i to smutne że niektóre z nich trenują sobie obrońców i fanów.
W tej wojnie raczej nie ma dobrych ani złych. Każdej firmie zależy głównie na zysku i wykorzystują do tego określone chwyty. Celem konsumentów powinno być wspieranie określonej firmy, gdy ta jest słaba i działać na szkodę tej silniejszej. Z kolei, gdy ta słaba stanie się silna, a silna słaba zacząć ten sam proces od nowa.
Trzeba sobie przypomnieć, że obie korporacje mają swoje za uszami. Jak Microsoft wypalił ze swoimi idiotycznymi pomysłami o ciągłym wymogu dostępu do sieci i braku możliwości wymiany grami, to wybuchła burza.
Sony za to dało na luz i pozwoliło graczom na wymianę gier.
Przy poprzedniej generacji Sony było takim słoneczkiem na niebie graczy. Wszystko przez dobre podejście do graczy.
Z drugiej strony podpadli mi tym, że wprowadzili u siebie patologię stworzoną przez Microsoft czyli płatne multi. Tego na PS3 nie było.
W tej chwili Microsoft poznał się na błędach i zaczął działać z większą korzyścią dla konsumentów. Za to Sony w tej chwili mocno przegrywa i trzyma się głównie za sprawą sukcesu swojego poprzedniego produktu i renomy.
Przy następnej generacji jednak znowu zmieni się front i to Microsoft będzie tym "złym", a Sony tym "dobrym" w oczach graczy.
Generalnie nie ma dobrych korporacji, kazdej firmie chodzi tylko i wylacznie kase
Gdyby MS miał wiekszosc rynku, to miałby jeszcze gorsze pomysły
Juz w czasach XONE chcieli braku mozliwosci odsprzedazy gier, wiec jezeli ktos im teraz bezgranicznie ufa to jest po prostu glupi
Juz w czasach XONE chcieli braku mozliwosci odsprzedazy gier, wiec jezeli ktos im teraz bezgranicznie ufa to jest po prostu glupi
Spokojnie, sony też tego chce, i jak zobaczą że mogą sobie na ubicie używek pozwolić, to to zrobią. Jakby msowi udało się to zrobić w czasach xone, to sony też by to zrobiło (tak samo jak z płatnym multi), co jest w sumie standardem u nich, ms coś robi, i w zależności od tego czy uda mu się to przepchnąć czy nie, sony też to robi, bądź nie.
Samo ubicie pudełek to i tak nic przy planach wymogu always online w XOne i podsłuchiwaniu graczy za pomocą Kinecta, którego nie dałoby się wyłączyć. Dla mnie to jest komedia, że firma, która miała tak skrajnie antykonsumenckie pomysły jest dzisiaj uważana za tą prokonsumencką xD
Samo ubicie pudełek to i tak nic przy planach wymogu always online w XOne i podsłuchiwaniu graczy za pomocą Kinecta, którego nie dałoby się wyłączyć.
Podsłuchiwanie na konsolach się przyjęło, pad od ps5 ma mikrofon i pewnie cały czas nasłuchuje. Always online też coraz mocniej się pojawia, pewnie niedługo zagości na stałe, zwłaszcza że i tak internet jest zalecany jeśli się gra w gry, choćby żeby ściągać patche.
Ty serio porównujesz Kinecta nasłuchującego każdy dźwięk i ruch gracza do małego mikrofoniku, który jest używany w garstce gier i można go w każdej chwili wyłączyć?
Always online też coraz mocniej się pojawia, pewnie niedługo zagości na stałe, zwłaszcza że i tak internet jest zalecany jeśli się gra w gry, choćby żeby ściągać patche.
Wymóg jednorazowego połączenia z internetem w celu pobrania nieobowiązkowego patcha to nie to samo, co wymóg stałego połączenia, bez którego nawet nie uruchomiłbyś konsoli.
Juz w czasach XONE chcieli braku mozliwosci odsprzedazy gier
wytłumaczy mi ktoś czym takie odsprzedawanie gier różni się od piractwa, skoro producent nie dostaje kasy ani od jednych, ani od drugich?
Tym, że jest to jedno z praw konsumenta, który może zarządzać dobrem, za które zapłacił. Gdyby prawnie zakazali sprzedawania używanych gier, to równie dobrze mogliby zakazać odsprzedania dowolnej innej rzeczy jaka istnieje.
W ogóle jakie to ma znaczenie, że producent gry nic nie zarabia na używkach? Przecież używana kopia gry nie należy do producenta, tylko do konsumenta. Sprzedaży używanych samochodów też byś zabronił, bo biedni producenci nie dostają z tego ani grosza?
Na przyklad karte graficzną też mozesz komus sprzedac i producent na tym nie zarobi ;) tak jest z każda rzeczą
Ty serio porównujesz Kinecta nasłuchującego każdy dźwięk i ruch gracza do małego mikrofoniku, który jest używany w garstce gier i można go w każdej chwili wyłączyć?
A ty serio wierzysz że ten mikrofonik jest faktycznie wyłączony?
Tym, że jest to jedno z praw konsumenta, który może zarządzać dobrem, za które zapłacił. Gdyby prawnie zakazali sprzedawania używanych gier, to równie dobrze mogliby zakazać odsprzedania dowolnej innej rzeczy jaka istnieje.
W ogóle jakie to ma znaczenie, że producent gry nic nie zarabia na używkach?
Ma takie znaczenie że korpo chce kasy dla siebie. I to w sumie zamyka temat. Co do tego że w sumie to można wszystko odsprzedać komuś innemu, cóż, pewnie korporacjom też to nie pasuje i jakby mogły to by ten proceder ukróciły. Dla wielkich firm liczy się tylko jedno: pieniądze. Żadne prawa konsumenta ich nie obchodzą.
Wymóg jednorazowego połączenia z internetem w celu pobrania nieobowiązkowego patcha to nie to samo, co wymóg stałego połączenia, bez którego nawet nie uruchomiłbyś konsoli.
Ale ja nie napisałem że to to samo. Napisałem że przez to jak bardzo internet jest ważny jeśli chodzi o gry, pewnie niedługo ludzie łykną always-online.
A ty serio wierzysz że ten mikrofonik jest faktycznie wyłączony?
Ktoś tu sieje spiskowe teorie.
Nie wiem, jak jest na konsolach, dlatego pytam, po co ta agresja? Nie ma tam przypisywania do konta?
Ktoś tu sieje spiskowe teorie.
Czy ja wiem, faktem jest że smartfony czy inne sprzęty mogą nasłuchiwać, ile to razy było udowadniane że wystarczy mówić o czymś przy włączonym smartfonie aby potem się ta rzecz pojawiła np. w reklamach. Jeśli sprzęt ma wbudowany na stałe mikrofon to pewnie nasłuchuje.
A ty serio wierzysz że ten mikrofonik jest faktycznie wyłączony?
Jak jesteś takim niedowiarkiem, to zawsze możesz go zakleić grubą taśmą i poprawić mocnym klejem.
Ma takie znaczenie że korpo chce kasy dla siebie. I to w sumie zamyka temat. Co do tego że w sumie to można wszystko odsprzedać komuś innemu, cóż, pewnie korporacjom też to nie pasuje i jakby mogły to by ten proceder ukróciły. Dla wielkich firm liczy się tylko jedno: pieniądze. Żadne prawa konsumenta ich nie obchodzą.
Dopóki prawa konsumenta są prawnie chronione korpo nic nie zdziałają. Nawet jeśli mają w dupie swoich konsumentów, to mogą im jedynie naskoczyć.
Korporacje nie są ponad prawem. Zwłaszcza, jeśli jest to prawo międzynarodowe.
W swiecie korporacji nie ma czegos takiego jak dobro i zlo. Jest tylko zysk i zwiekszanie wydajnosci za wszelka cene. Tu nie ma czegos takiego jak gorny limit bo zawsze moze byc wiecej, czesciej, szybciej i lepiej. Typowa obsluga jak przy kazdej maszynie z zewnetrznym regulatorem.
A skąd ta pewność, że growe abonamenty przyjmą się tak samo jak te filmowe? Przecież to jest zupełnie inne medium. Na przejście jednej gry często trzeba poświęcić znacznie więcej czasu niż na obejrzenie filmu pełnometrażowego, czy nawet pełnego sezonu serialu. Jak ktoś nie gra regularnie, to taki gamepass jest wtedy nieopłacalny, a przecież takich graczy jest zdecydowanie najwięcej.
Inna sprawa to fakt, że Netflixa, czy inny abonament wykupują często całe rodziny i ludzie wspólnie siadają do oglądania filmów. W przypadku GP jest inaczej. Gry oferujące kanapowego co-opa to zaledwie garstka, dlatego ta usługa jest skierowana praktycznie tylko do gracza singlowego. Nawet jeśli byłaby możliwość grania jednocześnie na wielu urządzeniach, to tak czy inaczej iznacza to separację tych osób i nie jest to to samo, co wspólne obejrzenie filmu.
No i dochodzimy teraz do ostatniego punktu. Filmy nadal są dużo bardziej popularną formą rozgrywki od gier, bo najzwyczajniej w świecie ogląda je znacznie więcej ludzi. Właśnie dlatego taki GP nie ma szans nawet zbliżyć się do wyników filmowych serwisów streamingowych.
A no i nie bardzo rozumiem też tezę postawioną przez autora. W jakim sensie Sony cokolwiek przespało? Przecież pod względem finansowym (licząc jedynie rynek gier żeby była jasność) wypada znacznie lepiej od MS. Sony nie potrzebuje swojego GP, bo ma PS Plus, którego regularnie opłaca jakieś 46-47 mln ludzi i liczba ta ciągle rośnie. Jakby tego było mało w przeciwieństwie do GP utrzymanie PS Plus praktycznie nic nie kosztuje i nigdy nie był on sprzedawany za cenę paczki chipsów. So y wyciąga z niego gigantyczną kasę (podobno większą niż z samych gier) i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie.
Dokładnie. Sony niczego nie przespało i niczego nie musi robić. Wyjdą kolejne eksy i znowu wszyscy będą piać z zachwytu, że odstawili konkurencję o lata świetlne. Co komu po GP jak nie od dziś wiadomo że należy iść w jakość a nie ilość. Druga rzecz to czas. Człowiek chyba by musiał być bezrobotnym milionerem żeby mieć czas i kasę aby ogrywać kilkanaście tytułów w miesiącu.
Druga rzecz to czas. Człowiek chyba by musiał być bezrobotnym milionerem żeby mieć czas i kasę aby ogrywać kilkanaście tytułów w miesiącu.
No właśnie. Mam wrażenie, że niektórzy tutaj obecni o tym zapomnieli.
Myślę że po prostu mentalnie zostaliście 100 lat za murzynami i nie zauważyliście zmiany jaka zaszła w gamingu w ciągu ostatnich 2-3 lat. Oczywiście że liderem tej przemiany jest Microsoft i ich Game Pass ale usługę streamingową ma Google, swoje abonamenty mają też wydawcy tacy jak EA oraz Ubisoft, w przyszłym roku z usługą gamingowy startuje Netflix. Nawet Sony od lat testuje swój abonament/streaming. Ci ostatni próbują też załatać swój brak GP swoim PS+ Collection. Nie da się ukryć że Sony w przeciwieństwie do swoich fanbojów widzi że pora na zmiany i te zmiany będą, myślę że całkiem niedługo.
Może i zatrzymaliśmy się w czasie, ale przynajmniej potrafimy trzeźwo ocenić sytuację. Co z tego, że tyle firm ma masę przeróżnych usług, skoro na ten moment kompletnie nic z tego nie wynika. Obecnie najlepiej działające GeForce Now jest jedynie dodatkiem do klasycznych platform cyfrowej dystrybucji, bo Nvidia nawet nie ma własnego sklepu. Jakby tego było mało ma problem z niektórymi wydawcami, którzy domagają się kasy za dostępność ich gier w tej usłudze i w efekcie wiele dużych gier nawet nie jest tam dostępnych.
Idziemy dalej. Stadia jest trupem przez kretyński model biznesowy, PS Now od lat stoi w miejscu, bo Sony ma gdzieś tą usługę, Netflix dopiero ogłosił wejście na rynek, a MS dopiero jest w fazie udostępniania raczkującego Xclouda. Ty serio wierzysz w to, że te usługi zmienią gaming w najbliższych latach? Patrząc na obecny stan tych usług i infrastruktury sieciowej w wielu rozwiniętych krajach nie ma na to najmniejszych szans.
Co do growych abonamentów i generalnie stanu rynku. Powtórzę to jeszcze raz. Na ten moment i jeszcze przez przynajmniej kilka najbliższych lat to Sony rozdaje i będzie rozdawać karty. To Sony ma większość zysku z konsolowego rynku u siebie. To Sony zarabia znacznie więcej na grach multiplatformowych zewnętrznych producentów. To Sony zarabia znacznie więcej na abonamentach, bo nie dość, że PS Plus opłaca ponad 2 razy tyle ludzi co GP, to na dodatek utrzymanie tej usługi kosztuje nieporównywalnie mniej pieniędzy.
Także ten. Ogólnie to twoje wpisy przypominają mi wpisy osób wierzących w utopijną wizję kryptowalut, które miały być niezależne od rządów, banków i giełdy, a jak się okazalo jest zupełnie na odwrót, bo potrafią być one zależne od wpisów na twitterku jednego człowieka xD
Piszesz dokładnie to co jeszcze kilka lat temu mówili ludzie o Netflixie, "to się nie uda", "to nie ma sensu", a Netflix robił swoje i jest molochem, co więcej rynek jest na tyle duży że za ich plecami wyrosło czterech nowych gigantów i cała masa mniejszych streamingów z których każdy jest rentowny.
Sony owszem zarabia ale ich jedynym atutem jest właśnie baza klientów PS4, nie mają nic więcej, a ten atut z miesiąca na miesiąc ma coraz mniejsze znaczenie. Game Pass jest co miesiąc o milion ludzi większy, to jest masakryczne wręcz tempo rozwoju. I nic w tym dziwnego, to genialna usługa.
A czy ty zdajesz sobie sprawę, że gry to nie filmy i porównywanie obu tych rynków pod względem streamingu nie ma najmniejszego sensu? Do filmów wystarczy przeciętne łącze, dzięki czemu dostęp do takiego Netflixa jest niemal na całym świecie. Z grami jest zupełnie inaczej, bo łącze nie dosć, że musi być stałe, to musi być też odpowiednio szybkie, a z tym nadal jest problem w wielu rozwiniętych krajach, że nie wspomnę o tych mniej rozwiniętych.
Kolejna sprawa to popularność. Filmy oglądają wszystkie pokolenia od 5-cio do 100-tu latków i często zdarza się, że filmy oglądają całe rodziny. Z grami jest inaczej. Nie dość, że gra w nie dużo mniej osób, to na dodatek praktycznie zawsze może grać tylko jedna osoba na raz. Właśnie dlatego taki Netflix ma nieporównywalnie większy zasięg od GP, który pod tym wzgledem nigdy się do niego nie zbliży.
PS. Zanim znowu będziesz się podniecał tym jak Netflix urósł w ciagu ostatnich kilku lat zobacz, jak długo on istnieje i jak długo zajęło mu dojście do tego momentu, w którym jest. Nie chciałbyś, aby GP rozrastał się w identycznym tempie. Zanim GP by się na dobre rozkręcił, to MS już dawno by go zaorał.
A tymczasem Nintendo dalej udaje, że reszty branży nie ma i dalej sprzedaje kilkuletnie gry w premierowych cenach.
Co z tego, skoro ludzie te gry kupują? Nintendo ma swój świat, swoich odbiorców i zasadniczo nie liczy się na naszym rynku, w porównaniu do PC, X i PS. Ot, sprzedadzą parę słiczów czy innych podrasowanych gameboyów i tyle.
Ja na chwilę obecną nie mam żadnej konsoli. Miałem zamiar unowocześnić PC, ale szał na krypto i pandemia pokrzyżowały mi plany. Szczerze teraz to nie wiem co bym wybrał. PS5 ma to do siebie, że ma swoje produkcje. W momencie jak ogarnę PC to Xbox nie ma zbytnio sensu, bo większość i tak wychodzi na wszystkie platformy. Nie jestem jakimś mega napalonym grajkiem co ty musi wszystko zobaczyć, dlatego do okazyjnego grania myślę, że PS nadal jest bardziej opłacalnym wyborem.
Jak masz w planach modernizację PC i nigdy nie miałeś PS4, to moim zdaniem PS5 będzie w sam raz.
No ładnie, trotzky pisze również dla GOL. I to jak zwykle dość rozsądnie i trochę prowokacyjnie. Pozdrawiam po latach.
Gra wymaga ode mnie więcej zaangażowania niz jakiś filmik czy serialik do poduszki na Netflix'sie. Nie mam zamiaru tracić czasu na jakieś popierdółki w gówno pasie.
Czekam wyłącznie na gry wysokobudżetowe - prawdziwe tytuły AAA, których więcej dostaje i prędzej doczekam się kolejnych od Sony niż od nastroszonego koguta z Redmond, ale jak i on coś w końcu porządnego wyda to też nie pogardzę. Tyle w temacie.
W chwili obecnej żałuje zakupu xboxa. Ograłem medium i kilka gierek z poprzednicy xboxów w geamepassie. Konsola to sprzęt do gier, a tych nie ma. Na PS5 z tego co widzę już trochę gier jest. Pograłbym w tego Klanka, bo fajnie wygląda. W Demon Solsa też. Kupiłem Xboxa po tym jak szef obiecywał dużo gier. Co chwile na różnych portalach rozpisywano się jakiego to studia Microsoft nie kupił. Mamy ponad pół roku od premiery, a konsola jest praktycznie nie używana. Chwalony wszędzie gamepass też nie oferuje nic ciekawego. Mam wykupiony na ponad rok. W sumie to z 5 gier ograłem z czego 4 stare, a jedna nowa.
Zdecydowałem sie na xboxa min. przez to, że nei było gołych PS5 w sklepach. Co chwilę jakieś kwiatki o Sony wychodziły.
Teraz widzę, że to zwykły czarny piar.
Chyba jak pojawią się gołe PS5, to kupię ją, a tą oddam za free kuzynowi.
Jak spodziewałeś się super gier tych studiów, które kupił Microsoft w niecały rok po premierze konsoli to wina leży tylko po twojej stronie. Duże tytuły zaczną wychodzić od 2022.
Ogólnie to niektórzy ludzie za bardzo przywiązują się do danej korporacji.
Cały czas na Twitterze widzę profile które są oparte na "fanbojowaniu" dla danej firmy.
Mi na tym nie zależy, zależy mi na grach.
Nie lubię polityki Nintendo, ale BotW, Odyssey i Smash Ultimate to jedne z najlepszych gier ostatniej generacji imo.
To że lubi się gry danej firmy nie znaczy że nagle nie możemy jej krytykować.
Sporo osób ma z tym spory problem, będą walczyć w imię kawałka plastiku.
Do tego artykuł mocny prowokacyjny i żerujący na coraz to zwiększającej się popularności Xboxa w Polsce.
Wiadomo, kliki itd.
Tak w ramach ostrzeżenia.
M$ chciał zlikwidować pudełka wprowadził płatne Multi i miał pomysł na szpiegowskie i podsłuch graczy poprzez Kinect.
Nawet aktualizacje ciężko wyłączyć są narzucone.
Także włącznie myślenie wyłącznie marketing i zapamiętajcie podstawową zasadę biznesu im więcej masz rynku i im większy jesteś tym bardziej ryzykujesz antykonsumenckie praktyki.
M$ jest większy A jak odzyska rynek to... I już nie będzie tak fajnie jak do tej pory.
M$ chciał zlikwidować pudełka
I nigdy tego nie zrobili.
wprowadził płatne Multi
No fakt, za to Sony do dzisiaj jest pod tym względem proklientowskie i możesz grać w multi za dar... a nie, czekaj...
i miał pomysł na szpiegowskie i podsłuch graczy poprzez Kinect.
Tak, tak podobno zatrudnili już sztab agentów którzy mieli podglądać jak tłuczesz niemca po kasku przed telewizorem.
Nawet aktualizacje ciężko wyłączyć są narzucone.
Tak, tak wciśnięcie przycisku "Tryb offline" wymaga wręcz hakerskich umiejętności.
Aktualizacje czy to gier czy systemu są oczywiście obowiązkowe jeśli chcesz grać online, zresztą dokładnie tak jak na konsolach Sony. Na obu konsolach nie uruchomisz multi jeśli twój system i gra nie są w najnowszej wersji.
Także włącznie myślenie wyłącznie marketing i zapamiętajcie podstawową zasadę biznesu im więcej masz rynku i im większy jesteś tym bardziej ryzykujesz antykonsumenckie praktyki.
To akurat fakt, a idealnym przykładem jest to jak od początku tej generacji zachowuje się Sony.
"wprowadził płatne Multi
No fakt, za to Sony do dzisiaj jest pod tym względem proklientowskie i możesz grać w multi za dar... a nie, czekaj..."
A to proste konkurent będzie drugi i też wprowadzi.
Dlatego ostrzegam przed m$ bo jak odzyska rynek to zrobi to co umie najlepiej ograniczy konkurencję min likwidując pudełka ale oczywiście podnosząc cenę gp i likwidując promocję też.
Konkurent zrobi to samo i już nigdy nie będzie tak fajnie jak do tej pory.
M$ chciał zlikwidować pudełka
I nigdy tego nie zrobili.
Bo cały czas przegrywa a taki ruch może zrobić tylko wygramy.
Sony nie zrobił a m$ gdyby prowadził zrobi.
Nawet aktualizacje ciężko wyłączyć są narzucone.
Tak, tak wciśnięcie przycisku "Tryb offline" wymaga wręcz hakerskich umiejętności.
Aktualizacje czy to gier czy systemu są oczywiście obowiązkowe jeśli chcesz grać online, zresztą dokładnie tak jak na konsolach Sony. Na obu konsolach nie uruchomisz multi jeśli twój system i gra nie są w najnowszej wersji.
Nie da rady wywala komunikat że bez aktualizacji nie zagramy.
A to proste konkurent będzie drugi i też wprowadzi.
Dlatego ostrzegam przed m$ bo jak odzyska rynek to zrobi to co umie najlepiej ograniczy konkurencję min likwidując pudełka ale oczywiście podnosząc cenę gp i likwidując promocję też.
Konkurent zrobi to samo i już nigdy nie będzie tak fajnie jak do tej pory.
A czemu konkurent robi to samo co zły microsoft? Przecież nikt nie zmuszał sony do wprowadzania płatengo multika. Mogli mieć darmowy i robić sobie marketing że coś co u msu jest płatne, u nich nie jest.
Sony nie zrobił a m$ gdyby prowadził zrobi.
Oj, minie trochę czasu, i sony to zrobi. Odsprzedaż gier nie jest rentowna ani dla microsoftu, ani dla sony.
Nie da rady wywala komunikat że bez aktualizacji nie zagramy.
Stary z ciebie jest taka niemota że to aż boli. Jak masz konsolę w trybie offline, nie podłączoną w żaden sposób do internetu to niby skąd twoja konsola "wie" że do tytułu lub do systemu wyszły jakiekolwiek aktualizacje? Telepatycznie?
Wrzucasz wtedy płytę z grą i instalujesz to co jest na płycie i w to grasz, chociaż naprawdę nie wiem kto i po chciałby skazywać się na taki masochizm jak granie w starszą wersję gry z bugami i glitchami, no ale są różne zboczenia.
Ja tam mam konsolę w trybie Instant-ON i bardzo sobie cenię że moje gry i system zawsze są w najnowocześniejszej wersji a ja kompletnie nie muszę sobie zawracać głowy aktualizacjami.
Dla graczy, którzy podobnie jak ja, mają w ciągu roku czas na przejście może 3 gier, są gamepass i inne abonamenty mało interesujące.
Też prawda. Na abonament trzeba mieć czas. Zapłacisz miesięczny haracz a raptem zagrasz w 4 gry a z tego żadnej nie ukończysz. Grasz świadomy woli zapłacić za jeden konkretny tytuł i spokojnie go przejść a nie skakać z kwiatka na kwiatek.
Otóż jest, dlatego też podziękowałem i zostawiłem sobie PS4Pro, a przedwczoraj kupiłem XSX.
W tym roku od sony returnal kompletnie nie dla mnie, raczej dla sadomaso, ratchet raczej dla dzieci i to wszystko co ma sony za sobą w tym roku, a przed jakieś remastery i director's cut. Te dwie wydane gry w cenie gpu na rok, który liczony od stycznia dał na premierę the medium, outriders zaraz wleci the ascent, mfs, psychonauts 2, fh5, nowe halo, aoe 4, Back 4 Blood, Scorn i pewnie więcej niespodzianek. A 2022 rok zapowiada się jeszcze lepiej. Nie patrzę na exy na xsx, bo exy istnieją tylko na ps, jeszcze.
O ile zgadzam się z powyższym zdaniem, o tyle gry, które wymieniasz w GPU to albo RTS niegrywalny na padzie, albo ksero ksera - halo, albo jakieś gówniane coopowe sieciówki. Cieszy mnie dostęp do 370 gier + pctowych w GPU, ale jednak te premiery są wuja warte. Medium z pewnością przetestuję, AOE na kompie z sentymentu też, ale ta reszta to pierdoły, a nie poważne tytuły.
o tyle gry, które wymieniasz w GPU to albo RTS niegrywalny na padzie,
Bez przesady, wymienił jednego RTSa.
albo ksero ksera - halo,
A to ciekawe, a mógłbyś wymienić jakąś inną serię z której Halo "kopiuje"? Bo z tego co mnie się wydaje to ta seria jest dość oryginalna. Z podobnych (choć nie identycznych) gier kojarzę Destiny, ale to raczej ta gra jest "zrzynką" z Halo a nie odwrotnie. No i kiedyś Sony zrobiło swojego (hehe) halokillera o nazwie Haze... pamięta ktoś? Nie? I słusznie.
albo jakieś gówniane coopowe sieciówki.
Coopowe strzelanki wymienił dwie z czego jedna jest bardzo przyjemna nawet w singlu.
Zapomniałeś też dodać że wśród wymienionych gier są przygodówki, genialne wyścigi, symulator lotu i znakomicie zapowiadający się twin stick shooter. Z tego wynika że niemal każdy wymieniony tytuł to inny gatunek a Twój zarzut jest z dupy.
Bez przesady, wymienił jednego RTSa.
No, a ja się odniosłem do jednego RTSa... i co?
A to ciekawe, a mógłbyś wymienić jakąś inną serię z której Halo "kopiuje"?
No kopiuje samą siebie, czyli jest setną częścią. Final Fantasy się zmienia, God of War się zmienia, tu mamy po prostu kolejną grę z serii.
Symulator lotu to rozrywka najwyższych lotów (hje hje) - dynamika, gameplay... mjut. Wyścigi - no, fajnie. Przygodówka jest tu jedyną, która z uwagi na rzadkość gatunku, warta jest jakiegoś czekania.
No kopiuje samą siebie, czyli jest setną częścią.
Jest ósmą częścią serii FPS, oprócz tego były spin-offy w postaci RTSów oraz twin stick shooterów. Na przestrzeni tych siedmiu poprzednich części seria zmieniała się dość mocno tylko żeby to wiedzieć trzeba ją znać a nie pierniczyć co ślina na język przyniesie. Oczywiście trzon rozgrywki zostaje taki sam bo tego chcą fani serii, podobnie jak CoD-ach czy Battlefieldach.
Final Fantasy się zmienia, God of War się zmienia, tu mamy po prostu kolejną grę z serii.
Final Fantasy po pierwsze jest grubo po trzydziestce i nie jest serią w takim sensie jak inne wspomniane tu tytuły.
A z tym GoW to dopiero strzeliłeś kulą w płot. Seria zmieniła się dosłownie jeden raz po tym jak wyniki sprzedaży GoW: Wstąpienie pokazały iż ta krowa jest wydojona do ostatniej kropelki. Te sześć części poprzedzające tytuł z 2018 roku to właściwie klony które różni jedynie dostosowana do sprzętu grafika.
Symulator lotu to rozrywka najwyższych lotów (hje hje) - dynamika, gameplay...
Dla fanów tych gier jak najbardziej.
Wyścigi - no, fajnie.
No wiem że fajnie, zwłaszcza że to dzisiaj absolutnie topowa seria i na nowych sprzętach wygląda jak milion dolarów.
Przygodówka jest tu jedyną, która z uwagi na rzadkość gatunku, warta jest jakiegoś czekania.
Jeśli już to dwie... (sic!)
A co jesli autorzy tekstow o grach to ci zli?
Microsoft i Sony maja inne strategie bo sa w innym punkcie, Sony na topie a Microsoft goni. Zieloni musza nadrobic baze graczy wiec bardziej inwestuje i stara sie przekonywac oplacalnoscia, krotkoterminowo jest wiec stratny co wszyscy nazywaja prokonsumenckoscia a przeciez to wojna o dusze. Sony teraz, mocno upraszczajac, nic nie musi oprocz trzymania reki na pulsie aby w dluzszej perspektywie nie stracic.
Obie firmy sa nastawione na zysk, niby truizm ale w kontekscie tego artykulu brzmi jak objawienie
Kolejny truizm, ze artykul slaby, autor sie nie wysiIlił ale przeciez chodzi o klikniecia. Moze gry-online postara sie byc bardziej pro konsumenckie i skupi sie na wartosciowych artykulach zamiast szybkich clickbaitow?
No nie wiem czy redaktor zdaje sobie sprawę z wszystkich faktów, bo felieton nieco po łebkach i nie wchodzi bardziej w szczegóły, czy tez niestety fakty, bo np. na ps now gry też się pobiera na PS4 i gra lokalnie z własnej konsoli.
Notabene tak być może niedługo zagram w Judgment o ile nie zapowiedzą na PC. (z tego co ustaliłem to bardzo prawdopodobne i ponoć na początku sierpnia ma się to stać)
Tu akurat problemem sony jest, że ps now nie otwierają na kolejne rynki tylko się ograniczają, a powinni już dawno się tym zająć.
Tak więc, wypada wiedzieć takie podstawowe rzeczy, bo potem, ja przynajmniej, nie odbieram takiego felietonu jako wartościowej analizy, to tak jakbym poszedł do dietetyka, który ma otyłość...
na ps now gry też się pobiera na PS4 i gra lokalnie z własnej konsoli.
Niby tak ale pobiera się tylko na PS4 i tylko tytuły z PS4 (i chyba kilka z PS2) reszta biblioteki dostępna jest wyłącznie przez streaming, z kolei na PC w grę wchodzi wyłącznie streaming.
Ci wszyscy dziennikarze zachłystujący się Game Passem w stopniu zahaczającym o treści sponsorowane zapominają o jednej, fundamentalnej skądinąd rzeczy: produkcja gier kosztuje. Istnieje powód, szanowny redaktorze, dla którego duże wytwórnie filmowe nawet nie chcą słyszeć o sprzedaży praw do emisji platformom streamingowym. Nawet moloch pokroju Netflixa nie jest w stanie zaoferować na tyle dużych pieniędzy by pokryć rozbuchane budżety produkcyjne blockbusterów. Czy wam naprawdę się wydaje, że Microsoft będzie pompować dziesiątki i setki milionów dolarów w tytuły AAA tylko po to, by później opychać je za "drobne" w ramach abonamentu? Owszem, póki co plan wydawniczy jest ambitny, ale tylko ktoś bardzo naiwny nie rozumiałby, że chodzi tu o zbudowanie jak największej bazy klientów w jak najkrótszym czasie - to nie jest strategia, którą można stosować latami, bo najzwyczajniej w świecie jest zbyt kosztowna.
Powtórzę, co pisałem już wielokrotnie: nie chcecie, by Sony poszło drogą Microsoftu.
I jeszcze coś: jak już minie "miesiąc miodowy" a wraz z nim możliwość wykupywania abonamentu za kilka złotych, może się okazać, że za pojedynczą grę płacicie więcej, niż zapłacilibyście za "pudełko" w promocji. Jeśli mogę kupić np. Gears 5 za 60 zł i grać kiedy chcę, ile chcę, to jakim to niby wielkim "dealem" będzie Game Pass w cenie minimum 50 zł za miesiąc?
Jeśli mogę kupić np. Gears 5 za 60 zł i grać kiedy chcę, ile chcę, to jakim to niby wielkim "dealem" będzie Game Pass w cenie minimum 50 zł za miesiąc?
Game Pass kosztuje 40 zł jeśli już.
A jaki to niby wielki "deal"?
No nie wiem... może pozostałe ponad 300 gier?
Nogradis - nic dodać, nic ująć, ale czasem mam wrażenie, że masy zostały ogłupione juz tak mocno, że tego nikt tnie zatrzyma.
Przynajmniej patrząc na komentarze na forach, bo MS ciągle jednak walczy o klienta powrotami promocji za 4 zł, czyli w rzeczywistości wystarczająco wiele much na lep jeszcze się nie złapało.
Oby rozsądek zwyciężył.
JohnDoe666 - taki deal misiu, że nikt nie zmusza mnie bym przeszedł daną grę w miesiąc.
I guzik mnie obchodzi, że Gearsy to gra na 15 godzin.
Jak minie miesiąc miodowy i możliwość wykupowania abonamentu za kilka złotych to roczny koszt abonamentu po 50 zł daje 600 zł ..... nawet to nie jest dużą kwotą za rok , gdzie przez 12 miesięcy będzie sporo większych i mniejszych produkcji .
Inna sprawa to to że abonament nie jest obowiązkiem możesz go sobie kupić np na urlop , albo na miesiąc jak będzie duża premiera , które Cie interesuje , a takie gears 5 dalej możesz sobie kupić za te 60 zł i mieć na własność.
Co za stek bzdur a ten jeszcze pisze , że w punkt .
taki deal misiu, że nikt nie zmusza mnie bym przeszedł daną grę w miesiąc.
Ani jeden tytuł nie był w usłudze krócej niż 3 miesiące, zazwyczaj jest to okres około roku i zawsze z conajmniej 2 tygodniowym wyprzedzeniem subskrybenci są informowani co wylatuje z usługi.
I guzik mnie obchodzi, że Gearsy to gra na 15 godzin.
Gearsy mogą być nawet na 1000 godzin, są produkcją wewnętrznego studia Microsoftu więc będą w usłudze zawsze.
Jeśli nie widzisz różnicy między możliwością zagrania w gry spośród dostępnych dziesiątek nowych tytułów a graniem w jedną grę, którą i tak prędzej czy później odstawisz i będzie się tylko kurzyć, bo kupisz nową, to ja nie wiem, jakaś ślepota mózgowa. Teraz rozumiem, że na ps5 quick resume jest w ogóle nie potrzebny, bo wy i tak gracie w jedną grę przez pół roku i nie macie się między czym przełączać.
Podaj mi grę w pudełku, która na premierę na konsole nowej generacji kosztuje w promocji 40-60zł.
I tak jak ktoś ci ładnie wytłumaczył, nie musisz mieć abonamentu na rok, możesz mieć co trzeci miesiąc i sprawdzić czy coś cię zainteresuje, a w pozostałe miesiące ogrywać sobie na spokojnie latami coś z pudełka.
Myślenie...
No tak, bo wszyscy mają czas na ogranie tych 300 gier. Dla przeciętnego kowalskiego grającego głównie w Fifę, CoD'a, BF'a, GTA Online, LoL'a, Minecrafta, czy CS'a i raz na jakiś czas odpalającego jakiś singlowy tytuł (a takich graczy jest zdecydowanie najwięcej) usługi pokroju gamepassa są całkowicie zbędne, bo nie będą w stanie wykorzystać nawet ułamka potencjału tej usługi.
Gamepass jest dobry jedynie dla hardkorowców grających w każdej wolnej chwili w mnóstwo różnych tytułów. Zresztą nawet jak ktoś gra dużo GP może być zwyczajną stratą kasy. Wystarczy, że ktoś dużo gra w gry z otwartym światem lub strategie.
No tak, bo wszyscy mają czas na ogranie tych 300 gier. Dla przeciętnego kowalskiego grającego głównie w Fifę, CoD'a, BF'a, GTA Online, LoL'a, Minecrafta, czy CS'a i raz na jakiś czas odpalającego jakiś singlowy tytuł (a takich graczy jest zdecydowanie najwięcej) usługi pokroju gamepassa są całkowicie zbędne, bo nie będą w stanie wykorzystać nawet ułamka potencjału tej usługi.
Absolutnie bzdurne myślenie. Od dziesięcioleci ludzie płacą za pakiety kablówek i telewizji satelitarnych w których jest po 200 czy 300 kanałów mimo że zazwyczaj oglądają 10 góra 20 z tych kanałów. Co ciekawe często ten sam pakiet kupuje Pan Zenek miłośnik filmów o zwierzątkach, Pani Gabrysia miłośniczka telenowel i Pan Gienek lubiący skoki narciarskie i siatkówkę. Oni płacą nie za 300 kanałów tylko za te 10 które ich interesuje a dostawcy usługi starają się zadbać o to żeby jak najszersze grono klientów znalazło swoje 10 kanałów w tych 300.
Jakoś nie wydaje mi się żeby były sytuacje w których jakaś babinka zamiast oglądać swój ulubiony serial cisnęła rugby na Eurosporcie bo przecież "skoro płacę to muszę korzystać", absurdalny pomysł.
Podobnie jest z GP, 90% z tych ponad 300 gier to tytuły których nigdy nie tknę, mnie interesuje 20 może 30 gier z aktualnej oferty, ale każdy z dziesiątek milionów użytkowników ma swoje 20-30 gier.
Bzdurne myślenie to jest właśnie takie jak twoje. Między kablówką, a GP jest zasadnicza różnica. Kablówkę ogląda się praktycznie codziennie (jeśli ma się wykupioną oczywiście) i nawet jeśli ktoś ogląda tylko ułamek z ogromu dostępnych kanałów, to i tak z niej korzysta, więc jego pieniądze się nie marnują. W przypadku GP jest zupełnie inaczej. Jak kogoś nie interesuje aktualna oferta lub po prostu nie ma czasu na ogrywanie wielu tytułów, to po prostu w nie nie gra, więc nie korzysta z wykupionej usługi, co jest równoznaczne ze stratą kasy.
Pomijam już tutaj kompletnie fakt, że przeciętny kowalski nie zagra nawet w te 20-30 gier. Tyle to ograsz ty, bo jesteś hardkorowym graczem grającym praktycznie codziennie w wiele różnych tytułów, a nie typowy niedzielny gracz odpalający grę na moment (zazwyczaj jakiegoś popularnego multika), żeby się wyluzować po pracy, czy szkole. Jak już to w 2-3, a dla takiej ilości GP jest kompletnie nieopłacalny.
Myślę że dość mocno naciągasz fakty. Z jednej strony twierdzisz że są ludzie którzy nie mają czasu na granie a z drugiej sugerujesz że już na oglądanie telewizji każdy ma czas. To ewidentne przekłamanie, tak samo jak możesz nie mieć czasu na oglądanie kablówki tak możesz nie mieć czasu na granie w gry wideo. Co więcej jest coraz więcej ludzi którzy jeśli znajdą kilka wolnych minut wolą je przeznaczyć na gry niż zamulać przed TV. Ale różnica faktycznie jest, wiesz jaka? Jeśli przewidujesz że w danym miesiącu nie będziesz miał czasu na granie, albo kupiłeś na własność tytuł w który planujesz tłuc bez przerwy, albo zwyczajnie nic cię w aktualnej ofercie nie interesuje to wyłączasz subskrybcję i tyle.
Kablówka wiąże cię długoterminowymi umowami które musisz opłacać bez względu na wszystko a nawet kiedy jesteś już po kilku latach na tzw. umowie bezterminowej to i tak obowiązuje cię okres wypowiedzenia więc nawet wtedy o sytuacji "w tym miesiącu nie będę miał czasu na TV więc zrezygnuję" możesz zapomnieć.
Pomijam już tutaj kompletnie fakt, że przeciętny kowalski nie zagra nawet w te 20-30 gier. Tyle to ograsz ty, bo jesteś hardkorowym graczem grającym praktycznie codziennie w wiele różnych tytułów, a nie typowy niedzielny gracz odpalający grę na moment (zazwyczaj jakiegoś popularnego multika), żeby się wyluzować po pracy, czy szkole.
Ja? Ja jestem królem niedzielnych graczy. Pracuję minimum 8 godzin dziennie, mam 5 letnią córkę która ma czarny pas w absorbowaniu czasu rodziców, nie mieszkam też w bloku tylko mam domek wokół którego zawsze jest coś do roboty (przynajmniej zdaniem mojej drugiej połówki). Do tego należy dodać fakt że czasem człowiek chce zwyczajnie spędzić wieczór z żoną a nie przy konsoli i wychodzi godzinka góra dwie a i to nie codziennie. Niemniej nadal uważam że GPU to najlepsze dla mnie rozwiązanie.
Jak już to w 2-3, a dla takiej ilości GP jest kompletnie nieopłacalny.
Tak? Ciekawy jestem jakie 3 gry byłbyś w stanie kupić za 40 zł, tyle to kosztują używane FIFY sprzed 10 lat na PS3.
Nic nie naciągam. Oglądanie TV nie jest nawet w połowie tak absorbujące jak gry. Możesz ją właczyć w każdym momencie bez względu na okoliczności. Przed wyjściem do pracy (np. mój ojciec każdego poranka włączał TVN24 i podejrzewam, że zostało mu tak do dziś), dla zabicia czasu na kilkanaście minut, na imprezie, żeby sobie leciało coś w tle itd. Z grami tak nie zrobisz.
Co do bycia przywiązanym do abonamentu z kablówki. Jak sam wcześniej zauważyłeś ludzie oglądają ograniczoną liczbę kanałów, tak więc można założyć, że mają swoje ulubione programy, które powtarzają się cyklicznie o określonej porze. W takim wypadku to nie ma znaczenia, że na 95% kanałów nie leci nic ciekawego. Z grami jest taki problem, że granie w kółko w te same gry prędzej czy później może znudzić (no chyba, że chodzi o multi, ale w takim razie GP nie ma najmniejszego sensu). Owszem można z GP łatwo zrezygnować i poczekać aż pojawi się coś interesującego, ale w takim wypadku kłóci się to z ideą płacenia za niego co miesiąc i wychwalania jego potężnej biblioteki.
Ja? Ja jestem królem niedzielnych graczy.
Jak na niedzielnego gracza mającego multum obowiązków masz calkiem niezłe tempo grania. Patrząc na to, co piszesz w wątku o aktualnie ogrywanych grach, w którym sam się udzielam i regularnie czytam nie nazwałbym cię niedzielnym graczem, no ale niech ci będzie.
Tak? Ciekawy jestem jakie 3 gry byłbyś w stanie kupić za 40 zł, tyle to kosztują używane FIFY sprzed 10 lat na PS3.
Jak kogoś interesują góra 3 gry rocznie, to cena nie ma wtedy większego znaczenia. Myślisz, że ludzi obchodzi to, że przykładowo takiego AC Valhalla i Cyberpunka mogliby ograć w abonamencie? No nie. Obie te gry mogą starczyć nawet na 4-5 miesięcy codziennego grania po godzinę dziennie (przy jeszcze rzadszym graniu np. w same weekendy na jeszcze dłużej), więc zapłata nawet pełnej ceny za nie nie jest wtedy dużym wydatkiem. W przeciwieństwie do GP, na którego wydałoby się jakieś 200 zł i nie mogłoby się nawet wrócić kiedyś do tych gier bez ponownego wykupu abonamentu lub w ogóle wykupienia gry. To jest skrajnie nieopłacalne.
Nie chce mi się ciągnąć dalej tej konwersacji bo walenie głową w beton to nie jest to co lubię robić.
Microsoft nikogo nie wiąże wieloletnimi umowami a jednak średnio co miesiąc zyskują milion nowych klientów co oznacza że Game Pass powoli dobija do 30 milionów użytkowników. Czy jest to usługa dla każdego? Pewnie nie, jeśli ktoś kupuje konsolę tylko pod FIFĘ, Fortnite'a czy jednego erpega którego planuje tłuc pół roku to usługa nie jest dla niego, myślę jednak że ci ludzie nie są większością.
A ja ostrzegam przed m$ wiadomo to wszystko co niby się dzieje wokół m$ to marketing ale gdyby mu się udało prowadzić to zrobi to co umie najlepiej ograniczy konkurencję.
I Bay Bay pudełka promocję itd.
Tego się nie da czytać .....
Wróż się znalazł .
Promocje były są i bedą u kazdego , czy to sony czy microsoft czy steam .
To tylko ostrzeżenie warto myśleć do przodu. Tym bardziej ważne gdyż mamy dużą propagandę antySony A to trafia do mniej wprawnych w "grze korporacji " Hegemonia Sony gwarantuje wybór sposobu grania i produkcję własnych gier A to dla mnie najważniejsze. Hegemonia m$ już taka nie będzie.
Tak czytam i czytam i dochodzę do wniosku że na siłe wyszukujemy sobie utrudnień zarówno u jednej i drugiej korporacji - i jest to zabawne .
SONY złe - bo eksy za 300 zł, drogie , rzadko itp ale moi mili ktoś tutaj wyżej wspomniał że nie ma czasu na granie codziennie więc jemu pasują 2 może 3 duże premiery w roku i go stać wydać na grę te 300 raz na kwartał czy pół roku .... czyli dla takiej potrzeby konsola sony jest dobra , wręcz idealna - drogie na długo i dopieszczone.
Z 2 zaś strony za taką samą kwotę można mieć półroczny abonament u Xboxa i dla osób które grają codziennie ta opcja wydaje się być wyśmienita ....prawda......
Więcej rozsądku mniej brawury w wypowiedziach , ważne jest ustalenie potrzeby i wtedy dobranie do niej usługi nie odwrotnie .
Sony moim zdaniem nie powinno dla nas graczy iść w kierunku Microsoftu - i większa różnorodność w dostępie do gier tym lepiej.
Platforma nie ma znaczenia .
ZDROWIA!
Masz rację, ale z tym graniem w jedną grę singlową przez pół roku to jakieś męczarnie, wychodzi parę minut na dobę :D No chyba, że chodzi o przejście gry w powiedzmy miesiąc, a przez kolejne miesiące konsola się kurzy, no ale to by wychodziło, że jest czas na granie, ale nie ma kasy albo gier.
No i gry Sony dość szybko tanieją, 300+ to płacą chyba najwięksi napaleńcy niecierpliwi. Ciężko mi sobie wyobrazić kogoś kto łkwa wszystkie exy na premierę, są przecież jeszcze multiplatformy, inne sprzęty, zaległości... Ratcheta miesiąc po premierze można kupić za 200, teraz jak handlarze sprzedają to nawet z wysyłką, ograć, puścić dalej za 170.
Ważne by był wybór, ja na Game Passa na stałe za 55zł się nie zdecyduję, ale będę łykał np 2-3 miesiące gdy zbierze się parę interesujących mnie gier, trochę jak z Netflixem, nie płacę domyślnie i nie oglądam na siłę, a kupuję jak mam chociaż dwa seriale do nadrobienia, bo jeden to może się nie spodobać.
Psy szczekaja, a graje prawie zabijaja sie o PS5, a SeriesS/X pewnie z 60% sprzedazy PS5 ma tylko xDDD
wszystkie konsole są super a jak ktoś widzi wojnę to jest nieostruganym kołkiem ;)
Dokładnie obecne konsolę są super i jak nikt tego nie zepsuje to tylko się cieszyć i grać.
Dlatego liczę na brak zmian w dowodzeniu na rynku konsol bo tak jest najbardziej ekonomicznie dla graczy.
Gry to nie filmy i do ich przejścia potrzeba o wiele więcej czasu. W gatunki RPG gra się miesiącami, a fabularne produkcje zajmują z kilka tygodni. Jeśli ktoś nie siedzi od rana do wieczora przy konsoli to nie ma znaczenia ile gier dadzą w game passie, bo i tak ich nie kończy. Pomimo świetnej oferty Microsoftu u mnie o wyborze zadecydowała CENA! 170 zł za rok ps plusa to nokaut w stosunku do 50 zł miesięcznie od Microsoftu. Gram już 6 miesięcy w Cyberpunka i po co mi Game pass? Fakt, skorzystałem z promocji za 4zł i ograłem The Medium oraz A Plague Tale na PC:-) , thx Microsoft. W bibliotece Sony mam multum gier do przejścia i dla tego z PS4 przeskoczyłem na PS5. Abonament w przypadku krótkich produkcji się sprawdza, ale RPG i gry długometrażowe...
170 zł za rok ps plusa to nokaut w stosunku do 50 zł miesięcznie od Microsoftu.
Game Pass kosztuje 40 a nie 50 to po pierwsze, a po drugie PS+ nie jest analogiczną do GP usługą, PS+ jest usługą analogiczną do połowę tańszego Live Gold.
Game Pass kosztuje 40 a nie 50 to po pierwsze, a po drugie PS+ nie jest analogiczną do GP usługą, PS+ jest usługą analogiczną do połowę tańszego Live Gold.
Co z tego, skoro on nie ma czasu na przejście tych gier z GP? Te z PS Plus przynajmniej zdąży ukończyć.
Inna sprawa to jakość tych gier. To co wychodzi w Goldzie to jest jakaś padaka, a nie poważna oferta.
Wybrał co chciał, nie mój cyrk, nie moje małpy. Skorygowałem dwie informacje które były zwyczajnie kłamstwem (lub błędem, nie wnikam).
Analogiczny do Live Gold już raczej nie jest, bo jest ps plus kolekcja oraz filmy i seriale od Sony(mało, ale są). W przypadku gdy ja opłacam ps plusa od 4 lat to liczba gier jest równie imponująca. Game Pass jest dobry by sobie wypróbować gry multi po premierze i ograć coś fajnego na szybko. Od powstanie Game Passa gold to TRAGEDIA więc nie porównuj z PS PluSem!
Game boy color najlepszy
Grałem na one x i prosiaku poprzedniej gen. Teraz mam ps5 i series x.. i co ? I WIADRO... to samo mam na pc co na series i nikt mi nie powie ze jest inaczej a fanboyem sony nie jestem. Gdybym był to bym nie miał wszystkich xboxow od jedynki na półce.
No jest inaczej bo x tańszy niż złożenie pc.
Różnica jest spora.
Konsola jest sporo tańsza od PC dodatkowo jest kompletna i zamknięta przez co włączysz i grasz i masz gwarancję ze będziesz grał we wszystko co wyjdzie. Jest mała prosta w obsłudze....itd.
Więc poza entuzjastami grania na m+k czy detali w graczy wszyscy inni będą zadowoleni i dostaną w gratisie pudełka i sprzęt multimedialny.
Mam mocnego lapka, na ktorym pojdzie wszystko z XGP na PC. Co z tego, skoro laptok się grzeje i wyje. Odpalam to na XOX i po kłopocie i to za ułamek ceny lapka :)
To zależy dla kogo. Xbox to zabawka do grania, musisz go sobie sam kupić. Spora część osób ma komputer także do pracy, który niezależnie czy grasz czy nie musisz mieć, więc argument ceny trafi do małej ilości osób. Ja sam na pracy zdalnej dostałem dofinansowanie 3k na komputer, wystarczyło dołożyć GPU z własnej kieszeni. Mnóstwo moich znajomych ma potężne PC, bo taka specyfika pracy. Przez 15 lat ani razu u mnie w domu nie było PC, więc jeśli Xbox dubluje z niego gry, to poza tym że wygodniej odpalić grę na TV na konsoli niż PC, innych zalet nie ma.
Mam PS5, na której gram w Dying Light, którą przeszedłem na PC, XOX i PS4. Jak chce w coś nowego pograć odpalam XOX z GamePassem za grosze i gram! I to jest świetne!
SONY zostaje w tyle taka prawda... Poki nie bedzie super gier na PS5, XGP jest dla mnie nr 1.
A ja sobie ostatnio odpaliłem PS Store patrzę a tam The Evil Within 2 do wypróbowania za darmo. Uruchomiłem i gram już piątą godzinę. Tyle jest darmowego kontentu że mam wystarczająco dużo czasu na podjęcie decyzji czy kupić pełną wersję. Po co mi 300 gier w GP jak kupię jedną w miesiącu, ale bez pośpiechu przejdę ją do końca i świetnie się będę bawić.
To jest naturalny cykl każdej korpo: dojenie klienta, gotowanie żaby aż do momentu aż przegną, a potem od nowa mizdrzenie się do nich. MS mocno przegiął w 2013/14 roku i dopiero na przełomie generacji się ogarnęli i będą teraz zgrywać dobrych wujków. Teraz kolej Sony. 15 lat temu Sony dało ciała a MS był bardziej otwarty na klienta ale nie trwało oto długo (przestali wydawać exy, wydali cześć exclusivów na PC, przestali cisnąć aż dogoniło ich PS3+ oczywiście płatne multi).
Jak jakieś korpo ma pozycję dominującą/liderującą jak Sony to zawsze wyciągają śmielej łapy do portfeli, norma. Teraz Sony sprawdza na ile może sobie pozwolić i bedą do robić dopóki wszystkie konsole będą znikać z półek i to w dziwnych zestawach iw cenie wyższej od sugerowanej. Na razie zarabiają na owczym pędzie.
Inna sprawa że MS też wiecznie nie będzie rozdawać za półdarmo Game Passa, może się okazać że jak przyjdzie do płacenia 55zł miesięcznie to ochy i achy ucichną; teraz mam wrażenie że Xbox to tylko Game Pass po 4zł, a ich poprzednia konsola nazywała się Xbox ONE DOLLAR ;). Gdy skończą się promocje, a wejdą regularne gry studiów MS to rynek zweryfikuje ten pomysł i zobaczymy kto jest kim, sam jestem ciekaw rozstrzygnięcia.
Mam oczywiście nadzieję na ostrą walkę i że MS przyciśnie Sony dobrymi grami, oczywiście życzę sobie jak najmniej wrednych umów blokujacych konkurencję, ale to pobożne życzenie...
Sam zacząłem generacje z Sony bo mam zaległości w ich exach i nawet gry z PS+ Collection się przydały, a za rok-dwa dokupię Klocka, będe miał wtedy obie firmy w garści i będe wybierał gdzie lepiej i taniej zagrać w daną grę. Mam nauczkę po PS4 i zbyt dużych zakupach cyfrowych, by nie wiązać się za mocno z żadną firmą.
