Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Artur Dziambor, czyli kuc trojański

09.06.2021 16:34
1
5
zanonimizowany1295728
18
Generał
Wideo

Artur Dziambor, czyli kuc trojański

Artur Dziambor to ten normalny z Konfederacji. A może jednak nie?
https://youtu.be/tGyrz8WfsJ0

**********************************
Podaję wam przepis na rozsądnego konfederatę.

Punkt pierwszy: unikaj tematów światopoglądowych. Nie chcesz przecież, by wyszło, że jesteś kołtunem!

Jak to ujął sam Artur:

Ja swoją całą kampanię skupiłem na tym, by opowiadać ludziom, jaki byłby piękny świat, gdybyśmy nie mieli podatku dochodowego (…) Nie przedstawiałem siebie z punktu widzenia światopoglądowych kwestii, ponieważ zostawiam to innym. Ja jestem konserwatystą i generalnie zgadzam się z tym co Konfederacja przedstawia.

Punkt drugi: mów dużo o gospodarce. Oczywiście nie wchodź zanadto w szczegóły, bo jeszcze się okaże, że nie masz żadnej wiedzy. Wystarczą same przyjemne slogany: 'zlikwidujmy PITi i ZUS' albo 'rząd dławi przedsiębiorczość' ,

Punkt trzeci: często się uśmiechaj i mów 'dzień dobry'.

Według tej receptury upichcono Artura Dziambora.

To bardzo lekkostrawne danie i faktycznie trudno się o coś przyczepić. Wiele osób pałaszuje je ze smakiem i nie wyczuwa zakalca.

Powstaje jednak pytanie: skoro ktoś jest normalny, to co robi obok Korwina, Brauna i Bosaka?

Prowadzi nas to do wniosku, że może Artur nie jest do końca normalny, tylko pozuje. Trzyma buzię na kłódkę, by nie wyszło szydło z worka. Czy tak faktycznie jest? I czy mu się czasem mimo wszystko trochę nie ulewa?

Dzisiaj to sprawdzimy. Lecz najpierw - krótka biografia.

Artur Dziambor urodził się w 1982 roku w Gdyni. Znaczy to, że ma 39 lat i jest tylko rok starszy od Bosaka. Taka ciekawostka. Artur studiował filologię angielską oraz zarządzanie i marketing. Po studiach pracował jako nauczyciel i założył własną szkołę językową. Ciekawsze są jego polityczne początki.

Dziambor to drugi Ryszard Czarnecki. Obskoczył połowę partii w Polsce. W 2001 przystąpił do Stronnictwa Konserwatywnego-Ludowego. To taka partia, której prezesował wówczas Jan Maria Rokita i która między innymi dążyła do integracji z Unią Europejską. Następnie, jak podaje Onet, wraz z paroma działaczami SKL związał z Platformą Obywatelską [1]. Chyba go jednak nie chcieli, bo potem poszedł do UPR. Następnie poszedł do... PiS-u. W 2006 startował na radnego z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, ale nie przekonał do siebie wyborców.

W 2011 Artur dołączył do KNP. W roku 2015 chciał zostać posłem. Przytulił się do Pawła Kukiza i miał startować z jego list. Biegał po telewizjach i zachwalał JOW-y. Potem jednak poszedł do Brauna, który zaproponował mu jedynkę u siebie.

Wreszcie w 2018 roku wstąpił do partii KORWiN, a w 2019 dostał się do sejmu.

SKL, Platforma, UPR, PiS, KNP, Kukiz, Grzegorz Braun, KORWiN - imponująca ścieżka kariery!

Skoro rozmawiamy o politycznych początkach Artura, to grzechem będzie nie wspomnieć o pewnym nagraniu. Nie wiem, z którego roku pochodzi – ale na pewno jest dość stare. Dziambor przemawiał na jakimś partyjnym spędzie i pewnie nie wiedział, że jest nagrywany. Mógł więc na chwilę zdjąć maskę dobrego misia.

Posłuchajcie anegdotki Artura nt. lokalnych wyborów.

Artur więc otwarcie przyznaje się do okłamania wyborców. Nie czuje się z tym źle, ponieważ… było to skuteczne. Zmienianie co chwilę barw partyjnych, makiawelizm polityczny – ktoś złośliwy może pomyśleć, że uśmiechnięty pan Dziambor jest bezkręgowym cynikiem. Ale my oczywiście nie jesteśmy złośliwy.

Jednak elektoratu Konfederacji wtedy jeszcze nie było na tym świecie i mało go to interesuje. Liczy się teraz. Jakim człowiekiem jest Artur Dziambor obecine?

Wbrew temu, co chciałby Artur, skupimy się najpierw na sprawach światopoglądowych.

Rok temu Dziambor udzielił wywiadu dla Dziennika Bałtyckiego. Trwała akurat kampania prezydencka, więc rozmowa skupiła się na kandydaturze Krzysztofa Bosaka. Bosak opublikował właśnie swoje Mein Kampf, czyli program Nowy Porządek.

W tym dokumencie Bosak postulował między innym uczynienie etyki chrześcijańskiej podstawą ładu prawnego, wnosił o konstytucyjną ochrona dwóch płci, sprzeciwiał się normalizacji transpłciowości i inne takie głupotki.

Kiedy Dziambor przeczytał Bosakowe szczyny, to prawie dostał orgazmu. Dziennikarka w trakcie wywiadu próbowała studzić jego zapał, ale on zażarcie bronił kolegi.

W tezie o prawie opartym o religię, też nie?

A co w tym złego? Przecież tak naprawdę to dekalog jest zbiorem podstawowych zasad, którymi człowiek powinien się w życiu kierować, niezależnie od religii. Nie kradnij, nie zabijaj - to chyba proste i znane zasady.

Dziambor więc nie widzi nic złego w prawie opartym o religię. Rezolutnie wymienia parę ładnych przykazań, ale chyba zapomina, że mamy w dekalogu także wezwanie do święcenia dnia świętego czy zakaz posiadania innych bogów poza Jahwe. To między innymi z dekalogu wolnościowiec Bosak wywiódł zakaz handlu.

Czy Dziambor naprawdę nie widzi zagrożeń w prawie opartym o chrześcijaństwo, a więc w Polsce - de facto - o Kościół katolicki? Czy wg Dziambora ludziom pokroju Bosaka chodzi w religii tylko o parę prostych zasad, z którymi każdy się zgadza? Czy Dziambor nie czytał tłitów Bosaka, w których tenże nazywał sędziów będących poganami pomyłką i dopuszczał na tym stanowisku wyłącznie tradycyjnych chrześcijan?

Czy Dziambor jest naiwniakiem – czy po prostu odpowiada mu państwo wyznaniowe?

W tym wywiadzie Dziambor fiknął jeszcze parę śmiesznych koziołków. Na przykład kiedy dziennikarka wspomniała, że Bosak chce zakazać korekty płci i wpisać do Konstytucji ochronę dwóch płci, cokolwiek by to oznaczało, Artur odpalił:

Sprawa dwóch płci też jest oczywista. Zwłaszcza po tym, jak na Facebooku można znaleźć 66 możliwości wybrania sobie płci.

Dziambor był członkiem fejsbukowej grupy Niskie składki, która skupia osoby o liberalnym podejściu do gospodarki oraz spraw społecznych. Kiedy wyszedł ten wywiad, rozegrało się tam istne pandemonium. Użytkownicy wsiedli na Arturka, bo państwo oparte o religię kłóciło się z ich wizją wolności. Dziambor nie wytrzymał emocjonalnie i wysmażył parę histerycznych postów. Następnie tupnął nóżką i opuścił grupę.

Czy to był jednorazowy wybryk, lapsus? Czy może Dziambor faktycznie ma jakiś niezdrowy stosunek do religii i Kościoła? Wiele wskazuje na to drugie.

Jest rok 2017. marzec, Łódź, rekolekcje. Pewien ksiądz nie mógł zapanować nad grupą gimnazjalistów i… uderzył w twarz jednego z nich. Przyznał się do winy. O sprawie pisał Dziennik Łódzki, podchwyciło to także TVN.

Pewnie nie chcielibyście, aby obcy facet bił wasze dzieci po mordzie. Pewnie zwłaszcza od księdza wymagacie trochę ogłady. I na pewno Artur Dziambor, który sam był nauczycielem, potępił skandaliczne zachowanie klechy. No przecież Artur to ten normalny konfederata, prawda…?

No więc śpieszę donieść, że Artur... nie mógł wyjść z podziwu!

Gimnazjalista zachowywał się w kościele jak dzikus, to został potraktowany jak dzikus. I bardzo dobrze!

Dziambor od zawsze bagatelizował przemoc. Usprawiedliwiał Korwina, kiedy ten spoliczkował Boniego. Bronił klapsów jako metody wychowawczej, chociaż pediatrzy są zgodni, że to źle wpływa na rozwój dziecka. Jednak przyznam, że komentarz do afery z księdzem zaskoczył nawet mnie. To jest poziom degeneracji, którego nie powstydziłby się sam Korwin.

Dziambor nie tylko lubi księży agresorów. Chciałby im także nadać nowe uprawnienia.

W 2018 ministerka edukacja Anna Zalewska wyszła z pomysłem, aby katecheci mogli zostać wychowawcami klas. Katechetą zostają się za zgodą biskupa. Katecheci muszą realizować misję kanoniczną nauczania zgodnie z doktryną Kościoła. Katecheci to często księża. Sam fakt nauczania religii w szkołach jest mocno dyskusyjny, a co dopiero powierzenie wychowawstwa osobom od katolickiej indoktrynacji. Wyobrażacie sobie, że jesteście gejem lub lesbijką i koledzy z klasy wam na tym tle dokuczają. Chcecie się zwierzyć z tego problemu wychowawcy, ale jest nim klecha, który uważa was za grzeszników.

Dziambor nie widział w tym najmniejszego problemu i bronił tej decyzji.

Jeżeli pani minister dopiero dziś zezwala dyrektorom, aby katechetom proponować wychowawstwa, to znaczy, że dotychczas byli zwyczajnie dyskryminowani przez system. I to jest skandal!

Można odnieść wrażenie, że choć Artur nie powie tego wprost, to bardzo odpowiada mu klerykalne państwo. Zresztą kiedy posłanka Lewicy nawoływała do zdjęcia krzyża sejmowego, to wyśmiał ten pomysł:

Znowu się zaczyna... ZUS padł trupem, inflacja szaleje, rząd co chwila wyskakuje z nowymi pomysłami na ściąganie większych podatków na łatanie propagandowych programów socjalnych, a lewica... walczy aby z Sejmu zniknął krzyż! Tak! To nas uratuje.

To oczywiście bardzo wygodna wymówka. Zawsze są większe problemy, więc krzyż będzie wisiał w sejmie po wieczność i pal sześć świeckie państwo. Dziambor, który sam sam zajmuje się takimi arcyważnymi problemami, jak cycki animowanych królików, najwidoczniej nie rozumie, że można pracować nad paroma problemami naraz. Istnienie zabójstw nie oznacza, że mamy przestać ścigać złodziei rowerów. Dziambor nie rozumie tej prostej rzeczy - albo doskonale ją rozumie, tylko po prostu krzyż w państwowych budynkach mu odpowiada. Wszak nie widzi nic złego w prawie opartym na religii.

Jakby tego było mało, Dziambor promował na RPO Jacka Wilka. Gościa, który mówił o ateistach, że potrafią tylko mordować, rabować i niszczyć, nie potrafią niczego zbudować, potrafią tylko niszczyć, zgładzili 100 mln ludzi, bo jedynym sensem ich życia są zwierzęce instynkty oraz ateizm jest antyludzką odmianą głupoty. Świetny pomysł, Artur! Jeszcze lepszy niż ksiądz jako wychowawca.

Z czym wam się kojarzy katoszur? Bo mnie przede wszystkim z chorym podejściem do aborcji i homoseksualistów. No i patrzcie, to też pasuje do Dziambora.

Artur chce zmuszać kobiety do rodzenia chorych dzieci. Jest on jednym z architektów obecnego prawa, które wymaga od kobiet rodzenia dzieci bez mózgów.

Konfederacja była jedynym klubem, który w całości podpisał się pod skierowaniem do Trybunału Julii Przyłębskiej wniosku nt. konstytucyjności przesłanki embriopatologicznej. Podpisał się pod tym również Dziambor.

Skutkowało to tym, że 22 października 2020 r. kabaret magister Przyłębskiej uchylił przesłankę embriopatologiczną. Kobiety odtąd miały rodzić chore dzieci, nawet tak chore, że umrą zaraz po porodzie.

Jak na to rozstrzygnięcie zareagował Dziambor?

Wygrało życie! Życie jest najważniejsze!

Artur już otwierał szampana, zachwycony wizjami kobiet rodzących potworki, jednak sprawa się rypła. Zaczął się od niego odwracać własny elektorat. Kurde, co robić? Jednak Dziambor nie na darmo gimnastykował kręgosłup, skacząc z PiS-u do Platformy i z Platformy do Korwina. Myślał, myślał - i wymyślił. Dwa dni potem napisał:

W mojej ocenie całkowity zakaz aborcji i zmuszanie kobiet do rodzenia np. dzieci bez mózgu nie może mieć miejsca w cywilizowanym kraju. Takie sytuacje postrzegam jako nieludzkie.

Podsumujmy: 22 października Dziambor cieszy się, że za sprawą jego partii Trybunał nakazał rodzić wszystkie chore dzieci. Dwa dni potem okazuje się, że to dla niego nieludzkie. Kobiety powinny rodzić tylko dzieci z Downem, a te z letalnymi wadami już można usunąć.

Zacny fikołek, Arturku. Niestety mleko się rozlało. PiS na podstawie tego wyroku anulował przesłankę embriopatologiczną w całości. Obecnie kobiety muszą rodzić dzieci także z wadami letalnymi. Maczałeś w tym palce. Cieszyłeś się. Popchnąłeś wniosek do Trybunału, mimo że stanowi on przybudówkę PiS-u. Jesteś więc pożytecznym matołkiem Kaczyńskiego. A ty, droga konfederatko, kiedy przyjdzie ci rodzić dziecko, które umrze po godzinie - pamiętaj, że to uśmiechnięty Pan Artur zakazał ci alternatywy.

Oczywiście nawet upiększony pogląd Dziambora, że trzeba rodzić dzieci, ale tylko te z downem, nie przydaje mu chwały. Zespół downa to nie są rurki z kremem. To nie tylko pocieszny, wysoko funkcjonujący Maciuś z "Klanu". Down to ciężka choroba, a wychowanie takiego dziecka jest dla wielu rodzin horrorem.

Kiedyś spytano losowe Brytyjki, czy usunęłyby płód z zespołem downem. Ledwie 23-33% odpowiedziało twierdząco. Kiedy spytano o to ciężarne Brytyjki ze zwiększonym ryzykiem urodzenia takiego dziecka, odsetek twierdzących odpowiedzi wynosił już 46%-86%. A kiedy Brytyjkom już faktycznie zdiagnozowano ciążę z downem, to skrobanki dokonało aż 89-97% przypadków. Czyli łatwo mówić, że się urodzi takie dziecko, kiedy się na to nie zanosi. Ale kiedy faktycznie jesteśmy w ciąży z maćkiem, to perspektywa zmienia nam się całkowicie. Mało która kobieta chce wziąć na siebie ten ciężar. Na szczęście pan Artur bohatersko zarzucił im ten ciężar na barki.

Jeśli chodzi o gejów, to trzeba pochwalić Artura, że nie chce ich batożyć jak Braun i nie wyzywa ich od zboczeńców jak Sośnierz. To wspaniałe osiągnięcie, błyszczeć wśród degeneratów. Ale na tym koniec pochwał, bo poza tym Dziambor nie różni się specjalnie od typowej polskiej konserwy.

Partia Razem kiedyś napisała:

Małżeństwa jednopłciowe to nie przywilej, to po prostu dostęp do równego prawa.

Co na to Dziambor?

Wodór z wodorem wody nie stworzą, a z tlenem już tak. Takie prawo natury.

Mógłbym się przyczepić, że aby powstała woda, to trzeba nam dwóch cząsteczek wodoru i jednej cząsteczki tlenu. Więc wiecie, hehe, Dziambor właśnie poparł trójkąty. No ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o januszowanie. To jest porównanie na poziomie kłódki i kluczyka, no wiecie, baby puszczalskie, faceci zdobywcy. Co ma wodór do małżeństw? Co mają zasady chemii do ustawodawstwa? Czy wg Artura małżeństwo to nie jest konstrukt ludzki, kwestia umowy społecznej, instytucja, która zmieniała się przez wieki i będzie zmieniać dalej? W wielu krajach są małżeństwa jednopłciowe. Czy stał się tam cud, taki jak uzyskanie wody z dwóch cząsteczek wodoru? Czy może chodzi o rodzenie dzieci? Czy Dziambor nie wie, że bezpłodne pary także mogą wziąć ślub?

Może to jest powód, dla którego Dziambor rzadko się wypowiada na tematy światopoglądowe. Bo taki Bosak, co by o nim nie mówić, potrafi zręcznie zabełkotać o bozi i prawie naturalnym. Taki Korwin potrafi ułożyć zgrabny bon mot. A Dziambor? Wodór, tlen, prrrrt, lewactwo zaorane.

W bardziej cywilizowanych krajach, takich jak Wielka Brytania, to konserwatyści wprowadzili małżeństwa jednopłciowe. Wywiedli to właśnie z konserwatywnych zasad. Bo lepiej dla społeczeństwa, żeby para gejów stworzyła trwałe stadło, niż gziła się gdzieś po krzakach. Dziambor jednak wyznaje obskurny konserwatyzm polski i chce utrudniać ludziom życie.

Nie zatrzymuje się tutaj na małżeństwach. Kręci nosem także na myśl o związkach partnerskich. Posłuchajcie jego wypowiedzi.

Czyli wstrzymałby się ze związkami partnerskimi, bo to tylko szopka lewicy, wszystko już można załatwić u notariusza, związki partnerskie są niebezpieczne, bo mogą wpłynąć na nazewnictwo – pewnie chodzi o definicję małżeństwa – no i wgl geje tak naprawdę nie popierają tego LGBT, Dziambor ma pewnie kolegę geja.

Artur nie wie, o czym mówi. Nie można załatwić wszystkiego u notariusza. Nie można załatwić u notariusza prawa do pochówku, nie można załatwić u notariusza wspólnego opodatkowania, nie można załatwić u notariusza, by partner mógł objąć niepracującą połówkę swoim ubezpieczeniem ZUS, nie można załatwić u notariusza kwestii alimentów, nie można załatwić u notariusza zwolnienia z zeznań w sądzie przeciwko partnerowi, nie można też załatwić prawa do zachowku w przypadki spadku. Po to właśnie są małżeństwa lub związki partnerskie, by uniknąć tych problemów. I żeby nie płacić za sto różnych świstków, skoro można to załatwić raz a dobrze w urzędzie stanu cywilnego.

To nie jest tajemna wiedza. Wystarczy naprawdę minuta guglowania. Chyba że Artur o tym wie, ale rżnie głupa, żeby nie wyszło, że z tym liberalizmem to tylko taki żarcik.

Nie mogę też nie wspomnieć o kwestii praw zwierząt. Kiedy PiS chciał ograniczyć ubój rytualny, Dziambor położył się rejtanem. Biegał po telewizjach i tłumaczył, że zwierzaki tak naprawdę marzą o tym, by zginąć przez poderżnięcia gardła.

Dziambor zatem sprzeciwiał się piątce dla zwierząt, ponieważ przy uboju rytualnym zwierzęta są ogłuszane i wcale nie cierpią.

Dziambor chyba nie zajrzał do tej ustawy, albowiem mowa w niej o ograniczenia uboju BEZ OGŁUSZANIA. Jaki więc sens ma gadka o ogłuszaniu?

mając na względzie zapewnienie humanitarnego traktowania zwierząt podczas uboju bez ogłuszania oraz zaspokojenie potrzeb własnych wyłącznie członków związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej funkcjonujących na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Ale pomińmy. Czy to prawda, że zwierzęta w uboju rytualnym są ogłuszane? Mamy dwa rodzaju uboju rytualnego: ubój koszerny, czyli szechita, oraz ubój zgodny z prawem szariatu, czyli halal. W przypadku szechity ogłuszanie jest bezwzględnie zabronione. W przypadku halal zwierzęta mogą być ogłuszane, ale nie muszą. Wszystko zależy od wymogów danej organizacji muzułmańskiej. Chyba nie ma statystyk dla Polski, ale w takiej Anglii ogłuszanych było 58% zwierząt zabijanych na mięso halal. Czyli prawie połowa była zabijana bez ogłuszania. Dziambor więc zwyczajnie kłamie. Bezmyślnie łyka papkę, którą mu sprzedali rolnicy, nie zajrzał sam do danych – i nie zajrzał nawet do ustawy.

Na koniec tej części – kwestia in vitro. W MK w 2015 roku Dziambor powiedział, że sprzeciwia się tej procedurze, gdyż giną nadmiarowe zarodki.

Niedawno jednak napisał na tłiterze, że w sumie in vitro spoko. Zmienił zdanie? Czy może nadal tak myśli, ale skumał, że to mało polityczne i lepiej udawać kogo innego? Zostawiam to waszej ocenie. A sam przejdę do podsumowania.

Dziambor nie widzi nic złego w prawie opartym o religię. Dziambor broni fundamentalistycznej wersji państwa wg Bosaka. Dziambor pochwala bicie dzieci po twarzy przez księży. Dziambor chce, aby katecheci byli wychowawcami w szkołach. Dziambor ośmiesza inicjatywy dążące do świeckiego państwa, takie jak usunięcie krzyża z sejmu. Dziambor forsuje na RPO Jacka Wilka, który uważa ateistów za społeczne odpady. Dziambor przyłożył rękę do prawa, które nakazuje kobietom rodzić dzieci bez mózgów. Dziambor uważa, że kobiety muszą rodzić dzieci z zespołem Downa. Dziambor sprzeciwia małżeństwom jednopłciowym oraz nawet związkom partnerskim. Dziambor popiera ubój rytualny.

Często słyszę, że Dziambor to ten normalny konfederata, który ma zdrowe poglądy na sprawy społeczne. Gdzie tu widzicie normalność? Bo ja widzę skrajną katokonserwę, która po prostu nauczyła się jeść sztućcami.

Skoro już sobie ustaliliśmy, że Dziambor nie różni się specjalnie od Bosaka, to zamknijmy temat światopoglądu. Pogadajmy teraz o nauce.

Dziambor, tak jak Korwin, jest denialistą klimatycznym. Parę lat temu mówił, że w sumie to nie wiadomo, jak z tym ociepleniem, bo są naukowcy, którzy publikują pracę nt. oziębienia klimatu.

[FILM]

Ostatnio chyba się jednak trochę ogarnął i uznaje fakt ocieplenia, tylko nie wierzy we wpływ człowieka na klimat.

mogę uznać, że rację mają ci, którzy twierdzą że mamy globalne ocieplenie. Nie zgadzam się natomiast, że to przez ludzi. Dla historii i bytu planety jesteśmy jedynie pyłkiem.

Jeśli ktoś nie wie, to śpieszę donieść, że naukowcy nie mają większych wątpliwości co do przyczyn ocieplenia klimatu. Decydujący wpływ człowieka na ocielenie uznaje 97% klimatologów. Każda poważana organizacja naukowa, która zabrała w tym temacie głos, uznaje ten fakt. Dziambor pewnie nie wierzy naukowcom, no bo jacyś jajogłowi mogą o tym wiedzieć. Ale dlaczego nie wierzy nawet Mentzenowi, jedynej inteligentnej osobie w Konfederacji, która uznaje konsensus naukowy?

Dlaczego Dziambor powtarza głupoty za Korwinem? Przypominam, że ten gość chciał być prezydentem!

Podobne bzdurki Artur gadał w temacie koronawirusa.

Na początku pandemii brał udział w teatrzyku Konfederacji pt. 'nie nosimy maseczek'. Wprawdzie uznawał istnienie wirusa, ale twierdził, że nie ma żadnej epidemii.

W październiku 2020 prężył muskułki:

Nie boję się koronawirusa o tyle, że po prostu zdrowo żyję. Jestem przekonany, że jeśli będę miał tego wirusa, to przejdę go spokojnie. Nie widzę potrzeby, żeby się jakoś dodatkowo ograniczać, bo przed innymi chorobami się nie ograniczamy w ten sposób

W listopadzie jednak trafił do szpitala i...

Tak, niestety, płuca w rozsypce. W szpitalu jeszcze trochę pobędę, ale powrót do formy to miesiące.

przeżyłem to naprawdę ciężko. Nikomu nie życzę

Ktoś by pomyślał, że choroba nauczy go rozumu. Nic z tych rzeczy. Kiedy jeszcze był chory, puszczał oczko do swojego foliarskiego elektoratu.

zachorowałem gdy akurat zacząłem grzecznie nosić te cholerne maseczki, taka ciekawostka.

Świetna ciekawostka, Artur. Na pewno zachęci innych do noszenia maseczek! Choć jakbyś zrobił minimalny risercz, tobyś wiedział, że maseczka przede wszystkim chroni osoby trzecie. Może nie uchroniła ciebie od zachorowania, ale nikogo nie zaraziłeś.

Podobnymi spostrzeżeniami dzielił się jeszcze potem:

Ta maseczka jest noszona dla pieniędzy

Chodziłem w maseczce i zachorowałem – inni z Konfederacji nie chorowali

Niedawno też powiedział, że maseczki nie mają wpływu na rozwój epidemii.

Takie wypowiedzi ochoczo podchwytywały szurskie media i społeczny opór do maseczek rósł. Tymczasem nauka raczy się nie zgodzić z Arturem. Maseczki są skuteczne. Nie będę tego rozwijał, bo zrobił to już za mnie kanał Nauka to Lubię, który przyjrzał się istniejącym badaniom. Link do filmu znajdziecie w opisie. Zapamiętajcie sobie tylko, że przez pajacowanie Dziambora mogli ginąć ludzie.

Przejdę teraz do najbardziej drażliwej kwestii, czyli lockdownu. Od razu mówię, że nie zamierzam nikogo przekonywać do zasadności lockdownu, a już zwłaszcza do pisowskiego modelu lockdownu. Zostawmy to na inną dyskusję. Chcę tylko przedstawić argumentację, którą posługiwał się w tym temacie Dziambor. Niech każdy osądzi sam, czy dopuszczał się manipulacji.

25 marca Dziambor przekonywał nas w sejmie, że jesteśmy okłamywani i lockdown w warmińsko-mazurskiem wcale nie działa. Jako dowód podał to, że średnia liczba zakażeń przed lockdownem wynosiła 603 dziennie, a po lockdownie 846 dziennie.

I wiecie co? To jest prawda. Tylko że nic z tego nie wynika. Po pierwsze, lockdown działa z pewnym opóźnieniem. A po drugie – spójrzcie na ten wykres. Po dwóch tygodniach liczba zakażeń w warmińsko-mazurskiem zaczęła spadać. A jeśli porównamy to ze średnią dla całej Polski lub dla innych województw, to nijak nie wyciągniemy z tych danych wniosków, do których doszedł Dziambor.

Dziambor też zachwycał się Szwecją. Stawiał ją za wzór, jeśli chodzi o podejście do restrykcji. Szwecja nie miała lockdownu – mówił nam miesiąc temu – i jest tam mniejsza śmiertelność niż w Polsce. I to też była prawda. Jednak czy nie więcej sensu miałoby porównanie Szwecji do innych krajów regionu? Krajów o podobnej zamożności, podobnie efektywnej służbie zdrowia, podobnej kulturze i podobnym społeczeństwie? Bo wiecie, Szwedzi przykładowo Szwedzi ufają swojemu rządowi oraz są bardzo solidarnym społeczeństwem. Dlatego stosowali się do zaleceń dobrowolnie, co niekoniecznie miałoby miejsce w Polsce. Albo czy ktoś wyobraża sobie, że polskie januszexy dobrowolnie, na masową skalę, wdrażają telepracę?

W każdym razie, jeśli porównamy Szwecję do innych krajów nordyckich, to dojdziemy do przeciwnych wniosków niż Dziambor. Szwecja radziła sobie beznadziejnie i miała 10 razy więcej zgonów niż Finlandia i Norwegia.

Co więcej, mimo brak lockdownu gospodarka Szwecji wcale nie uchroniła się od kryzysu. W 2020 r. zaliczyła większy spadek PKB niż...

Dziambor zwracał też uwagę, że w zamkniętej Kalifornii i w otwartej Florydzie była podobna liczba zachorowań. Wyciągnął z tego wniosek, że restrykcje nie mają sensu. Było to jednak tzw. cherry picking. To prawda, że liczba zachorowań w tych stanach była podobna. Jednak Floryda radziła sobie wyjątkowo dobrze jak na stan z łagodną polityką, a Kalifornia wyjątkowo źle jak na stan z twardą polityką. Więc to tak, jakby zestawić ze sobą wyjątkowo silną kobietę z wyjątkowo cherlawym mężczyzną. Patrzcie państwo, baba pobiła chłopa, to bzdura, że faceci są silniejsi fizycznie.

Kiedy porównamy ze sobą 11 stanów z najłagodniejszymi restrykcjami do 11 stanów z najostrzejszymi restrykcjami, to okaże się, że sytuacja epidemiczna jest gorsza w stanach z luźniejszą polityką.

I na koniec - w programie Kawa na Ławie Dziambor obwinił lokdałn o kilkadziesiąt tysięcy nadmiarowych zgonów w okresie październik-grudzień.

Powiedział wówczas, że:

To nie są śmierci spowodowane koronawirusem, tylko lockdownem. I pierwszym, i drugim. (…) Kilkadziesiąt tysięcy ludzi umarło wcześniej, niż mogłoby, czyli mogliby pożyć dłużej, gdyby nie rządowe decyzje, które zabijają zdrowotnie, ale i finansowo, i gospodarczo zabijają

Według Dziambor to nie wirus odpowiadał za kilkadziesiąt tysięcy zgonów w okresie październik-grudzień, tylko lockdown.

To oczywiście prawda, że lockdown wiąże się z pewnymi kosztami. Jednak jeśli sprawdzimy dane dla analizowanego okresu, to liczba nadmiarowych zgonów pokrywa się z liczbą diagnozowanych zakażeń koronawirusa. Gwałtowny wzrost zgonów nastąpił akurat wtedy, kiedy nastąpił gwałtowny wzrost nowych przypadków choroby. Jak więc można wiązać to z rządowymi decyzjami, które finansowo i gospodarczo zabijają?

Związek przyczynowo-skutkowy narzuca się sam: nadmiarowe zgony to efekt epidemii, która osiągnęła wówczas szczyt. Według statystyk Ministerstwa Zdrowia w 2020 roku z powodu wirusa zmarło 31k Polaków. Sporo też ludzi umierało z niezdiagnozowanym koronawirusem.

Dziambor nie umie sobie poradzić z tymi statystykami i ucieka w teorie spiskowe:

wszystkich się diagnozuje tak, żeby oni tego koronawirusa mieli

To na pewno prawda. Również dla beki [1] podłącza się pacjentów do respiratorów. W październiku, w ciągu zaledwie miesiąca, liczba zajętych respiratorów wzrosła 10-krotnie. To na pewno nie ma nic wspólnego z koronawirusem, tylko z morderczym lokdałnem.

Podsumujmy tę sekcję. Dziambor nie przepada za nauką. W przypadku globalnego ocieplenia otwarcie zaprzecza ustaleniom klimatologów. Gada też głupoty o nieskutecznych maseczkach. A w przypadku lokdałnu, choć posługuje się prawdziwymi danymi, to robi to wyjątkowo bezmyślnie, byle mu pasowało do tezy.

Co nam jeszcze zostaje w obronie Dziambora? Może gospodarka i jego konik – edukacja?

W temacie gospodarka Dziambor jest typowym kucem. Marzy o państwie minimum. Nazywa UE nowy komunizm. Jednak przede wszystkim popełnia ten sam grzech, co reszta Konfederacji. Posługuje się samymi sloganami.

To nie sztuka powiedzieć: obniżymy podatki i zaoramy ZUS! Byle małpa to potrafi. Sztuką jest precyzyjnie wskazać wydatki do likwidacji i przedstawić jakąś mapę drogową opartą na liczbach. Dziambor nigdy tego nie zrobił.

Ubolewam, że z sieci zniknął pewien film. W programie Tak czy Nie u Gozdyry Dziambor starł się z Mariuszem Gierejem. Pierwszy raz Dziambor dyskutował z kimś, kto ma jakiekolwiek pojęcie o finansach. Była to największa kompromitacja korwinistów w dziejach polskiej telewizji.

Gierej wytarł Dziamborem podłogę i to nie tylko moja opinia. Podobnie zawiedzeni byli fani Artura. Możemy sobie odtworzyć przebieg debaty na podstawie komentarzy z Internetu. Polecam portal Wykop, który w tamtym czasie był bastionem kuców. Jeden roczarowany korwinista pisał:

Dziambor świetnie tłumaczy wyskoki Korwina w sprawach obyczajowych ale tutaj się skompromitował. Jedyną odpowiedzią na zarzut, że KNP nie ma wyliczeń w sprawie reformy systemu emerytalnego był tekst, że nikt inny też tego nie ma. Żenadłem tak mocno, że wyłączyłem program przed końcem

Tak, argumentem Dziambora na to, że nie mają żadnego żadnego planu reformy systemu emerytalnego, było to, że inni też tego nie mają! Konfederacka myśl ekonomiczna w pigułce. Tylko, Dziambor – inni nie zamierzają zlikwidować ZUS-u. To wy chcecie rozpieprzyć system – to wy macie pokazać, jak to trzeba zrobić.

Kiedy Gierej dowodził, że nic się w ich planie nie spina, to Dziambor odparł: panie, ale jeśli tylko uwolnimy gospodarkę, to wzrost gospodarczy wystrzeli do nieba, o ziuuuum, tak. Wtedy nam starczy na wszystko pinionżków. W tym miejscu Dziambor zarysował ręką linię. To tzw. krzywa Dziambora, która przedstawia zależność wzrostu gospodarczego od myślenia życzeniowego.

Ktoś powie, że to było 7 lat temu. Dziambor był wówczas 32-letnim bombelkiem i mógł nie ogarniać pewnych rzeczy. Obawiam się jednak, że dzisiaj taka debata wyglądałaby podobnie. Konfederacja bowiem nadal nie ma realnego programu i nie przedstawił go też nigdy sam Dziambor. Więcej o mizerii programowej Konfederacji mówię w filmie o Mentzenie.

Zostaje nam edukacja. Dziambor był nauczycielem i uchodzi za guru od oświaty. Póki mówi o bonie oświatowym czy potrzebie decentralizacji szkolnictwa, to nie ma tragedii. Wystarczy jednak posłuchać go chwilę dłużej i szybko się okaże, że także w tej dziedzinie jest zwykłym januszem. Bo weźmy na przykład to.

Każdy wie, że gimnazja to poroniony pomysł i podział na podstawówki i licea był lepszy! No skoro każdy to wie, to chyba zaorane? Czy może jednak nie każdy?

Otóż za granicą nasza reforma edukacji z 1999 traktowana jest jako wzór. Bank Światowy nazywa ją inspiracją dla innych krajów. Także w książce pt. The Smartest Kids in the World: And How They Got That Way amerykańska dziennikarka zajmująca się tematyką edukacji, A Ripley, wymieniła polski system edukacji jako jeden z 3 przykładów tego, w którym kierunku powinny pójść reformy w USA. Nasze sukcesy przypisuje ona głównie gimnazjom.

Dokonaliśmy ogromnego postępu w badaniach PISA. W pierwszej edycji badania z 2000 roku byliśmy wyraźnie poniżej średniej. W badaniu z 2012 byliśmy wyraźnie powyżej średniej. Jeśli chodzi o kraje samej UE, to byliśmy na trzecim miejscu w rozumowaniu i czytaniu i na czwartym w matematyce!

Przypadkowa korelacja? Nie sądzę, istnieje solidne uzasadnienie teoretyczne, czemu jest to zasługą gimnazjów. Po pierwsze, w systemie z gimnazjami wybór szkoły średniej następuje po 9, a nie 8 latach. Rok dłużej zatem trwa nauczanie ogólne, zanim nastąpi podział uczniów na lepszych i gorszych, czyli na licea, technika i zawodówki. Po drugie, szkoły podstawowe znajdowały się niemal w każdej wsi. Często uczyło się tam po kilkadziesiąt dzieci i poziom był żenująco niski. 8 lat w takiej szkole potrafi opóźnić rozwój dziecka. Gimnazjum zaś było zwykle jedno na całą gminę wiejską. Owszem, wymagało to niekiedy dojazdów, ale poziom był tam wyższy niż w malutkiej wiejskiej szkółce.

Dlaczego Dziambor nie zna takich podstaw? Dlaczego mówi, że każdy wie, że gimnazja to głupota, skoro w rzeczywistości specjaliści wiedzą co innego? Otóż dlatego, że tak jak w przypadku globalnego ocieplenia i maseczek unika opracowań naukowych. Woli odwoływać się do chłopskiego rozumu. Skoro każdy to wie, no to musi być prawda.

Wspomniałem, że Dziambor ma fetysz bonu edukacyjnego. To jeszcze żadna zbrodnia. Jednak Artur traktuje bon wyłącznie jako stadium pośrednie. Docelowo chciałby sprywatyzować wszystkie szkoły i znieść przymus szkolny. Całkowicie, łącznie z podstawówkami. I tutaj wg mnie najbardziej puszcza się poręczy.

W socjologii znane jest zjawisko dziedziczenia biedy. Biedni rodzice mają zwykle biedne dzieci. Zniesienie przymusu edukacji drastycznie pogłębi tę patologię. Wyobraźmy sobie dziamborowską nibylandię, gdzie szkoły są płatne i nieobowiazkowe. Jest mietek żul, który machnął dziesiątkę dzieciaków. Ile by kosztował go miesiąc nauki dla jednego dzieciaka?

Możemy sprawdzić koszt czesnego w szkołach prywatnych. Zwykle jest to ok. 1000 zł miesięcznie. Choć pamiętajmy, że nawet szkoły niepubliczne otrzymują dotację od państwa i bez dotacji koszt mógłby być wyższy.

Możemy zajrzeć do raportu OECD na temat edukacji. To trochę stare dane, ale roczne utrzymanie ucznia szkoły średniej i podstawowej to około 17 000 zł. Czyli 1400 zł miesięcznie.

Możemy zajrzeć do danych Eurostatu, która mówi o koszcie 5,6k euro dla szkoły ucznia podstawowej i 6,6 euro dla licealisty w Polsce. To mniej więcej 2200 zł miesięcznie.

Możemy wziąć mapę państwa, zsumować wydatki państwowe na edukację bez studiów i podzielić przez liczbę uczniów i przez liczbę miesięcy. Otrzymamy wtedy wartość 1350 zł.

Tak naprawdę którąkolwiek z tych wartości przyjmiemy, to mietek będzie w czarnej dupie. Jeśli miesięczny koszt edukacji dziecka to 1000 zł, to przy dziesiątce dzieciaków musi wydać 10 000 zł. Co miesiąc. Jak myślicie, czy mietek wysupła tyle pieniędzy? Czy raczej jego dzieci wyedukuje ulica?

Ktoś powie: no ale przecież mietek płaci już teraz za edukację w podatkach! Co to dla niego za różnica? To jest podstawowy błąd myślowy korwinistów. To prawda, że mietek płaci za szkołę w podatkach. Ale płaci znacznie mniej. Po pierwsze, na edukację dzieci składa się całe społeczeństwo. Podatki na szkołę płacą nie tylko osoby, które mają dzieci w wieku szkolnym, ale też osoby, które nie mają dzieci w ogóle, albo osoby, których dzieci już dawno ukończyły szkołę. Dlatego też osoby z dziećmi w wieku szkolnym nie muszą tu i teraz płacić tak dużo. Po drugie, jeśli jesteś biedny, to płacisz nominalnie niskie podatki. Ale nawet jeśli oddajesz w podatkach grosze, to i tak twoja dziesiątka dzieci może pójść do szkoły.

Mietek to przykład skrajny, ale nie trzeba być mietkiem z tak liczną gromadką, by posłanie dzieci do prywatnej szkoły nadwerężało nasze finanse. Zresztą problem może być inny. Mietka może być stać na szkołę, ale szkoda mu kasy i woli, by dzieciak poszedł zbierać puszki. Po to właśnie wymyślono przymus edukacji, by tacy mietkowie nie niszczyli przyszłości swoich dzieci.

Koszty edukacji to jedno – jednak prywatyzacja sektora edukacji rodzi też inne trudności. Prywatne szkoły działają dla zysku. Dlaczego na wsiach nie ma supermarketów i kin? Bo to się firmom nie opłaca. Jak myślicie, czy prywatnym placówkom będzie się opłacało otwierać w małych miejscowościach? Oczywiście, ze nie. Dzieciaki ze wsi będą musiały zaiwaniać grube kilometry do szkoły do miasta. Tylko, ups, wolnorynkowiec Dziambor zaora publiczny transport i nie będą miały czym dojechać, bo prywatni przewoźnicy także spierdzielą z ich wiosek. Czy muszę dalej tłumaczyć, dlaczego Dziambor jest odrealniony?

Oświata to strategiczny sektor państwa. Poziom edukacji społeczeństwa wpływa na skalę przestępczości, PKB czy atrakcyjność inwestycyjną kraju. To zbyt poważna sprawa, by ją zostawić Dziamborowi.

Kiedy przedstawia się podobne zarzuty Arturowi, to ma on następującą linię obrony. Po pierwsze, mówi, ja wiem, że to nie ma sensu teraz, ale ja chcę najpierw obniżyć wszystkim podatki! Wtedy to nie będzie dla ludzi takie kosztowne!

Dziambor. Obniżka podatków nie sprawi, że staniemy się bogaczami. Zlikwidujesz składkę zdrowotną? Będę się musiał ubezpieczyć prywatnie, a sensowne pakiety są drogie. Zlikwidujesz składkę emerytalną? Będę musiał odkładać pieniądze prywatnie, no i dalej płacić w podatkach na obecnych emerytów, bo przecież nie damy im umrzeć z głodu. I tak dalej, i tak dalej. Jakkolwiekbyś nie główkował, wielu ludzi nie będzie stać na edukację.

Dziambor jednak się nie poddaje: ja to chcę wprowadzać stopniowo! Krok po kroczku, najpierw tylko zniesiemy przymus edukacji w liceum, a w podstawówkach, LOL, to nawet nie wiem kiedy!

Dziambor. To, że odłożysz kretyński pomysł na nieokreślone potem, nie sprawi, ze stanie się on mądry. I nawet te kroki przejściowe są idiotyczne. Nieobowiązkowe i płatne licea? Dzieci osób bogatszych pójdą do liceum i na studia, dzieci biedaków zakończą edukację na podstawówce i nigdy nie wyrwą się z biedy.

Dziambor ma jednak asa w rękawie. Krzywa Dziambora! Jeśli wprowadzimy moje reformy, to będziemy się rozwijać w tempie 100 procent rocznie. Będzie nas stać na wszystko!

Artur, Artur. Naprawdę już pora wyrosnąć z tych korwinizmów.

Dotarliśmy do końca. Była to długa podróż, dlatego dokonam gruntownego podsumowania filmu.

Artur Dziambor uchodzi za tego normalnego z Konfederacji. Jest to jednak tylko złudzenie.

Dziambor nie widzi nic złego w prawie opartym o religię. Dziambor broni fundamentalistycznej wersji państwa wg Bosaka. Dziambor pochwala bicie dzieci po twarzy przez księży. Dziambor chce, aby katecheci byli wychowawcami w szkołach. Dziambor ośmiesza inicjatywy dążące do świeckiego państwa, takie jak usunięcie krzyża z sejmu. Dziambor forsuje na RPO Jacka Wilka, który uważa ateistów za społeczne odpady. Dziambor przyłożył rękę do prawa, które nakazuje kobietom rodzić dzieci bez mózgów. Dziambor uważa, że kobiety mnuszą rodzić dzieci z zespołem Downa. Dziambor sprzeciwia małżeństwom jednopłciowym oraz nawet związkom partnerskim. Dziambor popiera ubój rytualny. Dziambor nie przepada za nauką. W przypadku globalnego ocieplenia otwarcie zaprzecza ustaleniom klimatologów. Gada też głupoty o niedziałających maseczkach, co przeczy licznym badaniom. W przypadku lokdałnu, choć posługuje się prawdziwymi danymi, to robi to wyjątkowo bezmyślnie, byle mu pasowało do tezy. Jeśli chodzi o gospodarkę, Dziambor jest typowym korwinistą. Marzy o państwie minimum i posługuje się samymi sloganami. W swoim doktrynerstwie posuwa się tak daleko, że chce znieść przymus edukacji, co doprowadziłoby do systemu kastowego.

Dziambor ma tylko jedną zaletą. Jest sympatyczny. To fajny facet! Ale nie mylmy charakteru ze światopoglądem. Artur jest niczym Korwin, który nauczył się dobrych manier. To koń trojański, który chce nas omamić przyjaznym uśmiechem, a kiedy otworzymy bramę, to z jego brzucha wypadną Mikke, Bosak i Braun. Nie otwierajmy bramy. Nie pozwólmy, by katoszury wprowadziły tu socjaldarwinistyczny kalifat.

Cytowane filmy w kolejności ukazywania się:
https://www.youtube.com/watch?v=2irpo...
https://www.youtube.com/watch?v=1_eOH...
https://www.facebook.com/watch/?v=607...
https://www.youtube.com/watch?v=Mk24o...
https://www.youtube.com/watch?v=IQz1M...
https://www.youtube.com/watch?v=HTumM...

Odcinek Nauki to Lubię o maseczkach: https://www.youtube.com/watch?v=L7vi3...

Źródła tekstowe pod tym linkiem: https://pastebin.com/DQUd2WBg

09.06.2021 16:44
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Carrol
35
Konsul

Sporo muszą płacić takim hejterom, bo nie wierzę, że za darmo siedzi kolo i jedzie po jakimś tam kolesiu.
Weź się do uczciwej pracy, bo rodzinie wstyd przynosisz.

09.06.2021 17:05
Aen
2.1
Aen
234
Anesthetize

Z tego co pamiętam, to nie jest nawet jego tekst. Gość jest po prostu zadowolonym z siebie pionkiem-przeklejaczem cudzych dokonań, nie zabijaj więc posłańca ??

post wyedytowany przez Aen 2021-06-09 17:05:54
09.06.2021 21:03
lifter
2.2
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Erystyka dla dummies

Gdy nie mozesz/potrafisz polemizowac z tezami, atakuj personalnie dyskutanta, traktuj go lekcewazaco, lekcewaz to co pisze.

09.06.2021 21:27
Aen
2.3
3
Aen
234
Anesthetize

... Napisał lifter, który albo kogoś beszta, albo jak go zbesztaja to obrusza się i wsadza ludzi do ignora, o czym oczywiście informuje wszem i wobec. Na Ciebie potrzeba by mema z czterema Spidermanami pokazującymi po sobie. BTW. świetny artykuł o IBM, kupiłem sobie CDA na lotnisku i jestem pod wrażeniem, podobało mi się. Mam nadzieję że nie ma potrzeby tłumaczyć że chwale za fajne rzeczy a komentuję mniej fajne, bo to moim zdaniem cechuje normalne rozmowy międzyludzkie.

post wyedytowany przez Aen 2021-06-09 21:34:11
09.06.2021 17:01
Bukary
👍
3
odpowiedz
Bukary
224
Legend

Przeczytałem. I, jak zwykle, leci plusik.

Idiotyzmy związane z prywatyzacją systemu oświaty nie do pobicia.

09.06.2021 17:05
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

TL;DR

Przestałem czytać na normalizacji transpłciowości.

09.06.2021 17:09
Bukary
😂
4.1
Bukary
224
Legend

Przestałem czytać na normalizacji transpłciowości.

I słusznie. Jeszcze byś się czegoś sensownego dowiedział z dalszej części tekstu i byłby problem...

post wyedytowany przez Bukary 2021-06-09 17:09:33
09.06.2021 17:19
Lindil
😁
4.2
Lindil
251
Lumpenliberał

TL;DR bo i tak jestem Konfo-sceptyczny. Ale że chcą normalizować transpłciowość? Tego to się po ogolonych chłopcach nie spodziewałem!

post wyedytowany przez Lindil 2021-06-09 17:20:17
09.06.2021 20:37
papież Flo IV
5
odpowiedz
papież Flo IV
85
Prymas Polski

No teraz można zobaczyć jaką partią jest konfederacja skoro Dziambor jest uważany za najnormalniejszego z nienormalnych. No i w sumie ten tekst nic w tym temacie nie zmienia, bo jakoś kandydatów w tej partii na lepszego polityka od niego nie ma.
Szczególnie, że Dziambor swoimi maskotami, z którymi jest praktycznie na każdej debacie wspiera akcje charytatywne, a ostatnio zaliczył bardzo merytoryczną debatę z posłanką lewicy, w którym jedna wypowiedź po 5 minut trwała. Głównie była o szkolnictwie i niestety Dziambor potwierdzał zdanie, o którym była mowa w tekście, ale już fakt, że obie frakcje potrafiły nie robić żadnych "dymów" podczas debaty mnie lekko zaszokował (Reszta konfederackiej ekipy w tym momencie szukała by sposobu jak tu dobitnie zaorać lewaqa, żeby czat spotkania się ucieszył).

09.06.2021 20:52
6
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany1350132
5
Chorąży

Trzeba zatrzymac rozdawnictwo, usunac homopropagande. Trzeba wyjsc z Unii Europejskiej, polepszyc stosunki z Rosja. Innej opcji niz konfederacja nie widze.

09.06.2021 21:04
lifter
6.1
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Polepszyc stosunki z ROsja, czyli poprosic by uzywala lubrykantu, gdy bedzie nas chedozyc.|

Ech, ci nieopodleglosciowcy.

09.06.2021 21:10
6.2
zanonimizowany1350132
5
Chorąży

splyn lewaku

09.06.2021 21:16
6.3
Ryokosha
80
Legend

Ale wiesz Salieri że to już było? Najpierw przez 123 lata a potem przez 44 mieliśmy dobre stosunki z Rosją/ZSRS. Młody jesteś to i głupi ale ja dobrze pamiętam te "przyjaźń"...

09.06.2021 21:19
lifter
😁
6.4
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Idz sie stosunkowac z Rosja, misku.
A jak juz chcesz mnie obrazic, to mow ze jestem z twojej rodziny.

post wyedytowany przez lifter 2021-06-09 21:19:53
09.06.2021 22:05
6.5
zanonimizowany622647
142
Legend

Innej opcji niz konfederacja nie widze.

PSL, KO, PL 2050, Konfa, PiS, Lewica. Taka kolejność od partii najfajniejszej do najmniej fajnej.

Zrobiliście w Sejmie do tej pory dwie pozytywne rzeczy:

- poparliście PSL w sprawie kandydatury Gwiazdowskiego na RPO. Nie przeszedł, ale i tak dziękuję, jako PSLowiec.
- poparliście PSL także w sprawie kandydatury księdza Isakowicza - Zaleskiego do (chyba fikcyjnej niestety) komisji ds. pedofilii. To że Lewica z PiSem ukręciła łeb niewygodnej kandydaturze to inna bajka.
A poza tym ? Najładniej PiS trollujecie. Pomimo że wasz program gospodarczy to fikcja, to jednak skutecznie punktujecie socjalizm PiSu. Bądźcie więc mili raz jeszcze i poprzyjcie kandydaturę prof. Wiącka na RPO bo inaczej dalej będziemy uprawiać ten chocholi taniec pod tytułem "wybór RPO".

post wyedytowany przez zanonimizowany622647 2021-06-09 22:06:57
09.06.2021 22:05
7
1
odpowiedz
GoHomeDuck
60
Senator

Ale on, w przeciwieństwie do pozostałych omawianych świrów, jest przynajmniej sympatycznym gościem. Swoją drogą, to chyba jedyna postać w Konfederacji, którą nie posądzam o skłonności psychopatyczne

Forum: Artur Dziambor, czyli kuc trojański