Poważny wypadek Tesli; nikogo nie było za kierownicą
Chyba poszli sobie spać.
Osoby starsze trochę nie ogarniają technologii. z jednej strony nie wiedzą jak odpalić przeglądarkę, a z drugiej myślą, że mamy rok 2050 i wszystkie nowości działają jak w filmach s-f.
Ale to nie ma znaczenia. Ten samochód nie powinien się zapalić. Tutaj powinni zrobić śledztwo i wlepić kare Tesli.
Chyba poszli sobie spać.
Osoby starsze trochę nie ogarniają technologii. z jednej strony nie wiedzą jak odpalić przeglądarkę, a z drugiej myślą, że mamy rok 2050 i wszystkie nowości działają jak w filmach s-f.
Ale to nie ma znaczenia. Ten samochód nie powinien się zapalić. Tutaj powinni zrobić śledztwo i wlepić kare Tesli.
Trudno jest jednoznacznie określić, czy w tej sytuacji autopilot ponosi winę, czy może należy nią obarczyć nieostrożnego kierowcę. To zadanie należy zostawić policji.
Zanim policja ustali o co chodzi, to już żaden dziennikarz nie będzie pamiętał o sprawie, a CI którzy jakimś cudem będą pamietać, nie będą zainteresowani tematem, który już nie będzie chodliwy.
Pewnie na podstawie polskiego ruchu ulicznego uczyli tego autopilota jak się jeździ
W samochodzie nie ma żadnego czujnika/zabezpieczenia, które dezaktywuje autonomiczną jazdę w wypadku braku zajętości fotela kierowcy? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.
Facet po prostu w wyniku uderzenia i działania dużych sił w różnych kierunkach został po prostu wyrzucony do tyłu lub na fotel pasażera z przodu.
Kiedy kierowca decyduje się skorzystać z autopilota Tesli, system co kilka sekund sprawdza, czy trzyma ręce na kierownicy. Jeśli czujniki nie wykryją takiego zachowania, samochód w pewnym momencie zacznie zwalniać, aż wreszcie zatrzyma się w dogodnym miejscu.
https://spidersweb.pl/autoblog/pijany-kierowca-tesla-autopilot/
Statystyki jakie auta mają jakie wypadki na ile km pozostają niezmienne, nawet jak GOL napisze news o wypadku samochodowym niczym jakieś tvn24.
Wow, Tesla się rozbiła kiedy tysiące innych się rozbijają przez idiotów i czasami niestety nie idiotów po prostu wypadek jest wynikiem nieszczęścia. O dziwo nikt tego nigdy nie wspomina. Ciekawe ile osób połknie haczyk(oczywiście mówię o osobach na innych portalach).
Bunt maszyn!
Gdyby pasażerowie mieli wszczepione czipy ze szczepionki, to byliby bezpieczni bo starlinki sledziły by ich jazdę i przekazały instrukcję do samochodu.
Sprytny ten reptilianin Musk!
A to myślisz, że za granicą takich ludzi nie ma i tylko PL taki zaścianek?
Oh sweet summer child.
Tesla ostrzega kierowców, że autopilot w ich samochodach wymaga jednak pewnej uwagi osoby kierującej i skupienia na drodze.
Nie bardzo rozumiem po co komu autopilot którego trzeba pilnować i mieć cały czas skupioną uwagę. To tak jakby szef zatrudnił pracownika a i tak musiał chodzić za nim krok w krok i patrzeć na ręce.
Każdy kto ma takie auto używa go pewnie żeby uprawiać seks.
W tym przypadku nie chce znać szczegółów :D
Do gaszenia tego wraka użyto tyle wody, ile sporej wielkości wioska w Afryce zużywa przez pięć pokoleń, ehh
i co to za szmelc, który nie potrafi dostosować prędkości do zakrętu, który ma rozrysowany jeszcze przed wyruszeniem w trasę :) że o NIEUGASZALNYM akumulatorze nie wspomnę i co się tam właściwie zapaliło?
Generalnie baterie w elektrykach, pala sie nawet pod woda.
Czy ty myślisz że google maps ma zapisany kąt zakrętu i pochylenie jezdni na swoich mapach czy co? xD
Kąt jest banalny do wyliczenia z map, a z tego kąta (i zakładanej prędkości) można wyliczyć algorytmicznie bezpieczne pochylenie jezdni (tak, jak to liczą geodeci), a całość wystarczy, że jest kontrolowana względem akcelerometru pojazdu. Student pierwszego roku informatyki powinien sobie z tym poradzić.
Pytanie ile takich samochodów jeździ i jaki % się rozbija. To ze będą bezwypadkowe w 100 % jest przecież nie możliwe.
Z komunikatu Tesli wynika, że spadek wypadkowości jest około dwukrotny (50% względem wypadków z udziałem człowieka), więc na początek to może i dobrze, ale nadal szału nie robi.
Może północ minęła, abonament im się skończył i odcięło autopilota? (żart) Swoją drogą jak to jest możliwe, że samochód jechał i to widocznie dość szybko, skoro takie coś z niego zostało, a nikogo nie było za kierownicą?
Nie ma teraz akumulatorów na tyle lekkich i na tyle pojemnych aby używać ich do zasilania aut elektrycznych.
Obecnie przecież takie samochody nie mogą jeździć legalnie na autopilocie bez kierowcy siedzącego na miejscu. Za ileś tam lat gdy już będą mogły jeździć same a do tego przecież to zmierza to i tak wypadków wyeliminować się nie da. Uślizg kół itd. tego wyeliminować się nie da czy to jedzie człowiek czy komputer.