Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Zapowiedź NieR sprawił, że w końcu zrozumiałem fenomen Gothica

04.04.2021 12:31
😉
3
16
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany1355283
8
Generał

przecież Gothic to jak na dzisiejsze standardy skrajnie przestarzała, ledwie grywalna pozycja
Serio? Niedawno wracałem do Gothic 1-2 i nie mam z tym problemu. Nawet po wypróbowaniu najnowsze gry i to sporo. Jest nadal bardzo grywalny i grałem całkiem przyjemnie. Wystarczy tylko trochę wiedzieć, jak w to grać. Po prostu ma trochę inne sterowanie i zasady od dzisiejsze standardy. Nie ma coś takiego jak "prowadzenie za rączkę". To kwestia doświadczenie graczy. Grafika? Wystarczy trochę wyobraźni i unikaj porównanie do najnowsze i najładniejsze gry, bo to tylko przeszkadza.

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-04-04 12:34:18
04.04.2021 20:40
Czarny  Wilk
23
6
odpowiedz
18 odpowiedzi
Czarny Wilk
130
Generał

GRYOnline.pl

Image

Celem tekstu było głównie zwrócenie uwagi fanów Gothica że jest inna gra którą bardzo wiele z nim łączy i może warto by się nią było zainteresować, bo a nóż też się spodoba.

Niestety widzę, że nie doceniłem syndromu oblężonej twierdzy i zamiast tego dyskusję zdominowała obrona świętej krowy i zaklinanie rzeczywistości twierdzeniami, że Gothic na premierę absolutnie nie był przestarzały, nie miał żadnych problemów, był ideałem, a wszystko inne to żydomasonerskolewicowa propaganda hejterów.

To teraz zapraszam do obrazka obok i poczytania, co o Gothicu w 2001 i 2002 roku pisali ludzie którzy wówczas faktycznie znali się na grach i mieli w nich rozeznanie. Ludzie, którzy nie byli podlotkami zaczynającymi dopiero wchodzić w te medium, zachwycającymi się praktycznie wszystkim, co im podsunięto pod nos, bo było dla nich pierwszym, drugim albo trzecim tytułem tego typu w życiu :)

Gothic może i jest bardzo dobrą grą (te recenzje których fragmenty zacytowałem to zresztą potwierdzają, oceny z przedziału 75-80/100 są okej, zwłaszcza jak na grę z tak dużymi problemami W CZASIE SWOJEJ PREMIERY, jak skopane sterowanie i walka), ale takim fanatyzmem i zakrzywianiem historii bardziej będziecie ludzi do zagrania w niego zniechęcać niż zachęcać.

post wyedytowany przez Czarny Wilk 2021-04-04 21:14:12
05.04.2021 19:48
😂
39
6
odpowiedz
exprt
11
Legionista

"Nie przez brak starań – w Gothica jak najbardziej zagrać lata temu próbowałem, ale skończyło się na przegranej batalii z instalatorem, który nie chciał ze mną współpracować."

Serio? Czarny Wilk nawet nie pograł w Gothica i to nie jest brak starań?
Jak się nie umie obsługiwać instalatorów to rzeczywiście Gothic może być zbyt trudny :P

Btw autor nawet nie ukrywa się z tym, że to clickbait:
https://twitter.com/Czarny_Wilk/status/1379031592501411843

post wyedytowany przez exprt 2021-04-05 19:49:04
04.04.2021 11:57
enrique
1
enrique
36
Zwykły gracz

W ostatnich miesiącach zakochałem się w #TaroVerse.

Wpierw był NieR Automata, który zaserwował tyle mindfuck'ów że po jego ograniu zrobiłem sobie tydzień przerwy od gier i próbowałem skupiać się na czymś innym słuchając świetnego soundtracka z tej gry. Potem po kilku rozmowach z fanami Taro postanowiłem zagrać w Drakengarda 3 przez emulator PS3. Bawiłem się znakomicie, pomimo wielu różnych niedoskonałości tej gry. Odkrycie zaś bezpośrednio powiązania pomiędzy Automatą a Drakengard 3 (NieR jest spin-offem Drakengarda) kompletnie wyrwało mnie z butów.
No i nadszedł czas na Drakengard 1 - jedną z najbardziej mrocznych, kontrowersyjnych i poplątanych gier jakie w życiu grałem. Kazirodztwo, pedofilia, zabijanie i zjadanie dzieci, a zakończenia tylko złe albo bardzo złe... ale musiałem to zrobić bo finałowe zakończenie E to jakby nie było wstęp do... NieR Replicanta :)
Czekam z niecierpliwością na tego "upgrade'a" jak to ostatnio stwierdził Taro - i na wiele niespodzianek które te wydanie nam zaserwuje. Fani już chyba wiedzą o co chodzi :)

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 11:58:28
04.04.2021 12:28
2
1
odpowiedz
zanonimizowany1342829
9
Generał

Czekam na ten remaster, i to bardzo.

04.04.2021 12:31
😉
3
16
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany1355283
8
Generał

przecież Gothic to jak na dzisiejsze standardy skrajnie przestarzała, ledwie grywalna pozycja
Serio? Niedawno wracałem do Gothic 1-2 i nie mam z tym problemu. Nawet po wypróbowaniu najnowsze gry i to sporo. Jest nadal bardzo grywalny i grałem całkiem przyjemnie. Wystarczy tylko trochę wiedzieć, jak w to grać. Po prostu ma trochę inne sterowanie i zasady od dzisiejsze standardy. Nie ma coś takiego jak "prowadzenie za rączkę". To kwestia doświadczenie graczy. Grafika? Wystarczy trochę wyobraźni i unikaj porównanie do najnowsze i najładniejsze gry, bo to tylko przeszkadza.

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-04-04 12:34:18
04.04.2021 14:03
3.1
2
Lookinowt
39
Generał

Grafika w gothic to cudo, taka bardzo realna i surowa, mi taka odpowiada, grałem w wiele pięknych nowoczesnych gier które nie oferowały nic więcej.

04.04.2021 14:58
SpookyYuuki
3.2
6
SpookyYuuki
55
Generał

Twój komentarz może nie mieć żadnego znaczenia jeśli grasz w Gothica od dłuższego czasu i odczuwasz sentyment do niego. I tak będzie z każdą grą. I możesz mieć rację w kilku rzeczach ale tutaj chodzi o grę z 2002 roku. Nam się podoba bo ją znamy, lubimy i gramy od lat. Ale tak to właśnie jest z fanami. Ja zdaje sobie sprawę z tego że gra którą uwielbiam i nic mi w niej nie przeszkadza może się komuś innemu nie podobać właśnie za to co lubię w niej. Grafika, animacje, fizyka, gameplay. Ja te aspekty poznałem na premierę i się zakochałem i do dziś tak czuje. Ktoś kto nie ma sentymentu i mało grał bądź wcale nie grał może uważać odwrotnie. Może mu się to w ogóle nie podobać. Dlatego warto wyjść z pudełka zanim się zacznie komuś tłumaczyć co nam się podoba i dziwić się że ktoś może myśleć inaczej. Niedawno wyszedł Loop Hero. Ja się z miejsca zakochałem w grafice i stylu artystycznym bo przypominają mi się stare gry ze światów dark fantasty które tak bardzo uwielbiam. Ale na pewno jest mnóstwo ludzi których odpycha ta gra i pomyślą "wygląda jak staroć i odpycha mnie". Gust to kolejna sprawa. Więc Czarny Wilk to jedna perspektywa, Ty Sir Xan masz swoją perspektywę na Gothica a mój kumpel ma jeszcze inną. Mam nawet takiego kumpla co ma ponad 50 lat i mówi że nie gra w ogóle w gry 2D bo w młodości się w nie nagrał bo innych nie było że teraz go brzydzą i gra tylko w nowoczesne gry 3D. Więc widzisz jak to wygląda u różnych osób hehe. Nie ma co przekonywać swoją nieobiektywną opinią innych że coś jest takie a nie takie. Gry to jednak rozrywka i jak ktoś coś próbował i mu nie wyszło to nic na siłę.

04.04.2021 15:58
Wiedźmin
3.3
Wiedźmin
38
Senator

SpookyYuuki
W starsze gry ludzie grają chętniej, z różnych powodów. Czasem z powodu, że coś znają dobrze i polubili. Ale są też inne powody jak fakt, że starsze gry mają cechy, których brakuje nowszym grom.

Przypominam, że co dekadę gry stawały się co raz prostsze.
Starsze gry nie pieściły się z graczami. Nie traktowały go jak amebę. Twórcy mieli, gdzieś jaki procent przejdzie ich produkcję. Nawet najlepsze gry często były dla elity, a nie dla mas jak obecne produkcje. Jak coś jest pod wszystkich z definicji może być gówniane, bo tworzone bezpiecznie.

3/4 najlepszych gier w historii to klasyki. Wszelkie liczby i dane pokazują, że to fakt. W niektórych gatunkach dominacja klasyków jest gigantyczna nad grami z ery casualowej jak strategie, cRPG, przygodówki, platformówki, strzelanki FPS. Porównując przedział 1985-2007 do 2008-2021, gdzie jest wysyp najbardziej elitarnych gier tych gatunków.

Cechy starszych gier :
1) Przełomowe rozwiązania - przekraczanie granic
2) Pomysłowość
3) Mega grywalność i tym całkowicie ośmieszają gry z ery casualowej
4) Ciekawe i zróżnicowane mechaniki często bardziej rozbudowane niż obecnie. Najpierw było trzeba nauczyć się zasad gry i poznać jej mechanikę oraz możliwości
5) Wyzwanie (w erze casualowej praktycznie brak wyzwania logistycznego i intelektualnego), a manualne też jest niższe, bo jest sterowanie dziecinnie proste
6) Działanie na wyobraźnię czego nie da się już doświadczać przy nowszych produkcjach
7) To coś co sprawia, że w starsze klasyki można grać wielokrotnie
8) Najlepsze mody

Już sam fakt, że obecne gry żerują na klasykach (naśladowniki w casualowej formie, sequele, remastery, remaki) i wożą się na plecach genialnych starszych gier o czymś świadczy. Zalety naśladowników to właściwie dobrze skopiowanie tego co było w oryginale, a to co źle skopiują lub wcale nagle okazuje się, że kuleje. I potem zdziwienie, że remastery/remaki mają o wiele niższe oceny od oryginałów.

Nowsze gry nudzą. Nie mają przeważnie nic do zaoferowania poza grafiką. Fizyka stoi w miejscu od Half Life 2 2004. SI stoi w miejscu od Half Life 1998. Cykl dnia i nocy w najnowszych grach to nadal kopia tego co było w najlepszych częściach Ultima na początku lat 90' oraz Gothic 2001 i Gothic 2 2002.

Ludzie jarają się jakąś grafiką mimo, że kiedyś co 2 lata był większy progres wizualny w grach 3d 1990-2006 niż potem co 5-6 lat. Cięgle gadają tylko o teksturach, animacjach, HDR, cieniach. To ciągle tylko grafika. tak jakby nowe gry nic nie miały już do zaoferowania. Tworzy się je pod masy. Co dekadę gry stawały się co raz prostsze i głupsze. Obecne to już prawie filmy interaktywne, gdzie samego grania zostało tyle co kot napłakał. Do pewnego momentu gry rozbudowywano 1980-2000. Ale gdy co raz większa kasa była w puli postanowiono dostosować się do mas, a ludzie pokazali wydawaną gotówką, że chcą najprostszych gier, bo takie najlepiej sprzedają się

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-04-04 16:02:51
04.04.2021 16:03
3.4
2
Jerry_D
58
Senator

"Niedawno wracałem do Gothic 1-2 i nie mam z tym problemu."
Racja, wciąż można grać w Gothica z przyjemnością. Tylko musimy wziąć poprawkę na to, że już kiedyś tę grę przeszliśmy (niektórzy po kilka razy), więc do pewnych rzeczy jesteśmy po prostu przyzwyczajeni. Akurat jakoś rok czy 2 lata temu mój kolega po raz pierwszy spróbował zagrać w tę serię i po paru początkowych trudnościach, wymagających zmiany przyzwyczajeń ("Jak tu się, kurde, podnosi przedmioty?", "Nie wiem jak coś kupić u sprzedawcy.", "Jak to muszę sobie kupić mapę!?"), naprawdę go wciągnęło. Nie usłyszałem złego słowa o grafice, żadnych poważnych błędów nie miał i ogólnie bardzo sobie chwalił, że nikt go za rękę nie prowadzi, a przeciwnicy się nie skalują, przez co z czasem rzeczywiście czuje jakie zrobił postępy w rozwoju postaci.

Więc Gothic ma wciąż coś do zaoferowania nie tylko weteranom serii, ale też nowym graczom, którzy są gotowi wykrzesać z siebie tę odrobinę wysiłku i zaangażowania, i dostosować się do kilku dziwnych rozwiązań.

Jeśli chodzi o grafikę, to w tej serii nigdy nie była na najwyższych lotów, ściśle rzecz biorąc, ale twórcy potrafili świetnie to nadrobić kolorystyką czy projektami lokacji. Te bure kolory, krzywe, koślawe drzewa, wszystko to pięknie podkreślało, że to nie spacerek po parku (dla porównania w dwójce już znacznie żywsze kolory, czy taka "głupota" jak kwiatki na łące, chociaż były zwykłą teksturą, to jakoś podkreślały, że już jesteś wolny, już nie tkwisz w Kolonii). Same projekty mapy, budowli itp. świetnie potrafiły budować klimat. Już na samym początku przechodzisz ścieżką między skałami i przez tę drewnianą bramę. Droga jest wąska, brama prowizorycznie sklecona z byle czego, do tego gdzieś tam w oddali przebłyski bariery, wszystko to robiło takie klaustrofobiczne wrażenie, uświadamiało, że może nie tkwisz w celi, skuty łańcuchami, ale wciąż jesteś więźniem. Ośmielę się nawet stwierdzić, że właśnie te ograniczenia techniczne sprawiają, że grafika w Gothicu jest bardziej sugestywna. W remaku ta sama ścieżka była szersza, brama znacznie bardziej imponująca, ale przez to, to uczucie klaustrofobii się gdzieś ulotniło.

04.04.2021 16:11
😉
3.5
1
zanonimizowany1355283
8
Generał

SpookyYuuki
Masz rację i też brałem to pod uwadze. Ale mogą tutaj czytać również NOWI czytelnicy GryOnline, więc wyraziłem własna opinia o Gothic 1-2. Niech oni sami oceniają po przeczytaniu różne opinie.

Na szczęście sentyment nie ma nic do rzeczy. Wcześniej widziałem ładniejsze gry. Poznałem Gothic 1-2 przez przypadek i od razu się zakochałem od pierwszego wejrzenia tak jak ty. Ma w nim wszystko, co leżą w mojego gusta. Posiada własne zalety, co nadal bronią nawet do teraz.

Jeśli ktoś lubi grać w gry Indie i Retro, ten ma szanse polubić Gothic 1-2. Bo nie ocenia gry po budżetu, lecz ocenia zawartości, pomysły i wyobraźni, jakie twórcy oferują. Ale jeśli ktoś jest ograniczony do najnowsze gry AAA i gry na konsoli, to nie ma szanse, by polubić Gothic 1-2 za pierwszym razem.

Gothic 1-2 są podobne do książki, gdzie nie można ocenić tylko po okładce. Nie wszyscy czytają książki i wolą mangi z ładne dziewczyny. Tak jak pisali niektórzy, to zdecydowanie kwestia gustu. ;)

Wesołych Świąt i Mokrego Dyngusa! ;)

04.04.2021 16:12
3.6
zanonimizowany768165
119
Legend

Może jak się nie grało w inne RPGi i gry w ogóle to można mówić że Gothic nie był przestarzały na premierę czy dzisiaj się nie odczuwa jego toporności, innego powodu nie widzę.
Co by też tłumaczyło wychwalanie w nim rzeczy, które inne gry robiły wcześniej (np. aktywności NPCów zależne od pory dnia).
Łatwiej jest przyznać że Gothic zrobił wszystko pierwszy gdy się nie potrafi w inne gry, czy to ze względu na wyższy próg wejścia czy barierę językową.

04.04.2021 16:27
3.7
2
zanonimizowany1355283
8
Generał

Wiedźmin
Fizyka stoi w miejscu od Half Life 2 2004
Może, ale są parę wyjątki w najnowsze gry. Np. w Battlefield możemy dokonać sporo zniszczenie na budynków i rozwalenie ściany dzięki wyrzutnie rakiet, czego nie było w Half-Life. Albo Half-Life Alyx ma kilku nowych rzeczy np. realizmu cieczy i takie tam. O większe realizmu światło i cieni dzięki ray tracking nie wspomnę.

Po prostu ostatnio mamy za mało nowości w tej kwestii w porównaniu do czasów Half-Life i takie tam. Wyjątki są gry Indie, gdzie twórcy potrafią zaskoczyć kreatywności i wyobraźni.

Jerry_D
Jeśli chodzi o grafikę, to w tej serii nigdy nie była na najwyższych lotów, ściśle rzecz biorąc, ale twórcy potrafili świetnie to nadrobić kolorystyką czy projektami lokacji.
Po prostu rządzi klimat i ma własny styl graficzny, co idealnie pasuje do takiego typu świata. Widać, że to bardzo dobrze dobrana para. ;)

04.04.2021 20:08
3.8
1
GrimDude666
12
Legionista

Przecież jak na swój czas Gothic był rewolucyjny pod każdym względem. Grafika wymiatała plus kolorystyka miała być smutna w końcu trafiliśmy do więzienia. I dużo mechanik było super łączne ze skryptami AI w obozach. I ogólnie Gothic jest easy to start and hard to master. teoretycznie w 1 i 2 NK można zabić sporo mobow bez inwestycji w statystyki kwestia dobrej taktyki. I to naprawdę było fajne w nim.

05.04.2021 00:34
3.9
2
boy3
107
Senator

Zawsze mam beke z ludzi którzy narzekają na sterowanie w gothicu

post wyedytowany przez boy3 2021-04-05 00:35:53
04.04.2021 12:38
4
odpowiedz
noobmer
42
Generał

i tak i nie. Jak gra jest ciekawa i nie jest mecząca mimo drewna (takie gry spidersów) to gram i koncze. Ostatnio ogrywałem elexa i cóż, gra poleciałą do kosza, drewniany syf az rece bolą przez te drzazgi. Pierwsza która porzuciłem od dawna.

04.04.2021 12:52
Tyr/Tiwaz
😍
5
2
odpowiedz
4 odpowiedzi
Tyr/Tiwaz
68
Jednoręki

No dobra, zanim przejdę do meritum artykułu, jako "fanatyczny fan" Gothika, czuję się wywołany do tablicy by "niesłusznie i bezpodstawnie" bronić tej przestarzałej porcji kodu. Gothic zawiera w sobie wiele bardzo dobrze wykonanych rozwiązań z którymi mają problemy do teraz współczesne gry. Np. poprawny dobór wielkości świata, jego zagospodarowanie, rozmieszczenie przeciwników i doskonale z nim współgrający rozwój postaci tzn. "levelowanie" - z tymi czynnikami (szczególnie z dwoma ostatnimi) mają problemy najnowsze gry takie jak Wiedźmin 3 czy Assassins Creed Odyssey (źle zaaplikowany level scaling na ciebie patrzę!). Osobiście dla mnie, Gothic jest tak sztywny i nieprzystępny jak Morrowind, na temat którego jakoś nie widzę tylu narzekań (ciągle dławię się śmiechem gdy widzę animacje ataku postaci z Morrowinda, przy nich walka w Gothicu jest płynna jak balet moskiewskiej baleriny).
A jeśli chodzi o Niera, czy inne gry Pana Taro (Drakengard!) to PO-LE-CAM! Te gry są dziwaczne, niedoskonałe, ale tak niesamowicie emocjonujące dzięki fabule, że łatwo wybaczyć każdą wadę. Także postacie są bardzo dobrze przedstawiane, znowu nacisk położony jest na ich emocjonalnych związkach z innymi postaciami, tak że nam zaczyna zależeć na bliskich postaci które oglądamy/którymi gramy (Caim<->Angelus, Popola<->Devola, Zero<->Michael/Mikhail, trio 2B, 9S i A2 i znowu Popola i Devola z ich łamiącym serce poświęceniem i niesłusznym poczuciem winy). Bardzo się cieszę, że będę mógł wreszcie zagrać w "tę właściwą" wersje Niera z bratem, jednak czasami niektóre reakcje papy Niera były zbyt wylewne jak na ok. 40 latka i rzeczywiście wydawały się bardziej adekwatne do chłopca. Sama premiera cieszy mnie także ze względu na nadzieję jaką daje na nową produkcję Yoko Taro, fajnie byłoby wrócić do świata Drakengarda (przecież tak mocno związanego z światem Niera), tam dopiero się działy wykręcone rzeczy XD. Remaster Drakengarda 3 albo remake 1 także przyjąłbym z otwartymi rękami.

post wyedytowany przez Tyr/Tiwaz 2021-04-04 13:04:24
04.04.2021 14:41
5.1
tynwar
82
Senator

ej ale morrowinda to ty szanuj. super giera, fajny swiat, eksplor, walka, bestiariusz gildie, grywalnosc i klimat. czego sie spodziewales po grze typu morrowind, pochodzacej z ery pierwszych gier full 3d? magicznych animacji? nie no daj spokoj z tym, to starsza gra, takie cos nie ma znaczenia. w koncu to gra z ery pierwszych gier full 3d, to i takie rzeczy sa...

04.04.2021 15:19
Tyr/Tiwaz
📄
5.2
2
Tyr/Tiwaz
68
Jednoręki

tynwar ależ ja uważam, że Morrowind to bardzo dobra gra i bardzo ją lubię. Zauważ, że nie porównuję animacji Morrowinda (premiera 1 maja 2002) do współczesnych gier, tylko do Gothika (premiera 15 marca 2001). Jest to porównanie sprawiedliwe i wychodzi z niego, że Morrowind ma gorsze animacje od gry starszej prawie o rok.

post wyedytowany przez Tyr/Tiwaz 2021-04-04 15:21:18
04.04.2021 15:48
5.3
tynwar
82
Senator

wiem, ale mimo wszystko to jest wciaz era pierwszych gier full 3d. tak sie zdarza i tyle.

04.04.2021 17:03
MineBeziX
5.4
1
MineBeziX
61
Generał

Nie tylko starszej o prawie rok, ale od gry z o wiele mniejszym budżetem i doświadczeniem. Bethesda przy Morrowindzie już była ogromnym studiem, mając na koncie już kilka gier, a Piranie były dosłownie grupą studentów, którzy zrobili wymarzoną grę... Według mnie tutaj nie ma dyskusji i jest to wręcz wstyd, mimo że nie uważam Morrowinda za złą grę. Dla mnie po prostu jest gorszy od Gothica w wielu aspektach.

04.04.2021 13:02
6
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
arachno
53
Centurion

Zastanawiam się, skąd u ludzi nie grających w Gothica w latach dwutysięcznych tyle opinii, że ta gra jest przestarzała?
Sterowanie WSAD-owe, interfejs prosty i czytelny (owszem nie ma przekładek w plecaku, ale nie powoduje to jakiś problemów), rozwój postaci prosty jak budowa cepa, system walki odbiega od obecnych standardów, ale też nie jest skomplikowany LPM i klawisze ruchu. Na pewno jest bardziej realistyczny od obecnych, gdzie bohaterowie robią fikołki w zbroi płytowej. Zadania działają identycznie jak obecnie. Trochę zestarzała się grafika, ale nadal miejscami wygląda ładnie, a zawsze można doinstalować mody. Serio może ktoś mi merytorycznie wytłumaczyć na czym polegają przestarzałe rozwiązania gothica? Czy to znowu clickbaitowe gadanie redaktorów?

04.04.2021 14:00
6.1
3
Lookinowt
39
Generał

Ludzie wymagają by gra z 2001 roku miała mechaniki jak ta z 2020 a tak naprawdę to wolę mechaniki gothica niż wielu nowoczesnych pustych jak wydmuszka gier, np cenie bardziej fallouta 1 niż 4.

04.04.2021 14:33
6.2
tynwar
82
Senator
9.0

prawdopodobnie woleliby jeszcze bardziej przejrzysty bo zapewne nie wiedza, ze staty mozna zobaczyc klawiszem B, nie wiedza, ze kody mozna uruchomic B marvin B, nie wiedza, ze interakcje podejmuje sie w kombinacji dwoch przyciskow (zastosowanie raczej dla przyzwyczajenia do walki, to jest ujednolicenie i spojnosc sterowania. interakcje i walki sa wtedy tak samo sterowane), nie pamietam dokladnie przyciskow bo ja sam skonfigurowalem pod siebie, dla mnie to bylo lewy przycisk i jakikolwiek inny do interakcji. zaiscie nieprzyjazny dla klawiatur bez antyghostingu, raymany 2 i 3 tez na to cierpialy xD. takie rozwiazanie sprawia, ze walka jest super ciekawa i daje duzo frajdy jak i rowniez satysfakcji po pokonaniu przeciwnika. nie wiedza tez, jak nawigowac w panelu z przedmiotami, nawet wyrzucanie je z "plecaka". dlatego narzekaja. gdzie bohaterowie robią fikołki w zbroi płytowej. bezimienny tez robi fikolki jak nauczy sie akrobacji niezaleznie od pancerza. tez nie wiem skad narzekania na rzekomo przestarzale rozwiazania. Czy to znowu clickbaitowe gadanie redaktorów a czemu piszesz, ze tylko redaktorzy tak gadaja?

04.04.2021 13:09
7
1
odpowiedz
22 odpowiedzi
Termi1878
46
Centurion
Wideo
9.0

Aż musiałem się zalogować i napisać komentarz.

Nigdy nie byłem jakimś fanem produkcji z dalekiego wschodu. Oglądałem anime i w sumie nic poza tym. Jedna manga jeszcze. Z gier bardziej trzymałem się zachodnich produkcji.
Niedawno skończyłem DS i historia, tzw. "stężenie kojimy" w grze pokazało mi jak nietypowe potrafią być japońskie gry. Zakochałem się w tych dziwnościach, zwrotach akcji, nietypowym gameplayu, muzyce (!!!). Po tym jak NieR: Automata wszedł do game passa to stwierdziłem, że dam tej grze drugą szansę (wcześniej bodajże na PS4 próbowałem przejść, ale nie zaskoczyło)... i wciągnąłem się niesamowicie. Codziennie grałem, eksplorowałem, zamiast słuchać na zajęciach na studiach, to pykałem streamując ziomkom na Discordzie rozgrywkę.
Zakochałem się w tej grze i tym, że dla osoby nieświadomej na początku to może być gra ze zgrabnym androidem 2B. Jednakże po przejściu wywołała we mnie ta gra dziwne odczucia, smutek, "depresję". Teraz zamiast przejść inne gry słucham soundtracku i przymierzam się do kolejnego przejścia (Tym razem Route B i C) i poznanie większego urywku historii.
Po skończeniu zamierzam wziąć się za Replicant, a potem któż wie? Może jak koledzy wyżej polecają Drakengard lub coś innego jak polecany mi Octopath Traveler z XGP. Tak czy siak polecam od serca NieR Automata. Dawno żadna gra nie wywołała we mnie tyle emocji. A soundtrack mogę słuchać godzinami! https://www.youtube.com/watch?v=EDhPsYeK-jU

04.04.2021 13:18
enrique
7.1
3
enrique
36
Zwykły gracz

No w końcu jakiś komentarz o NieR a nie Gothic :)

Tak, gry Taro są bardzo unikalne konstrukcją i sposobem opowiadania historii - wiele osób poddaje się po przejściu jednej czy dwóch ścieżek a przecież tak naprawdę nagrodę za cierpliwość dostajesz zazwyczaj w finałowej ścieżce.

Pytanie: czy kiedykolwiek wcześniej ukończyłeś Route B i C w Automacie ? Bo wiesz, ścieżka A to tylko 33% całej historii... a ścieżka C - po prostu urywa dupę.

04.04.2021 13:42
Tyr/Tiwaz
7.2
Tyr/Tiwaz
68
Jednoręki

Tak jak mówi enrique, zakończenie A to tylko ułamek fabuły. Route B to nie jest tylko zakamuflowane NG+ przez zmianę perspektywy z 2B na 9S, napotkasz nowe zadania poboczne oraz informacje uzupełniające fabułę i ostatecznie Route B prowadzi do Route C, pełnoprawnego kontynuowania wątku z Route A i B. Jak odpalił mi się Route C byłem tak zaskoczony, że czułem się jakbym dostał Nier Automata 2, dzięki tym pozorom "NG+" Route B. Bardzo odważne zagranie, takie ukrycie ogromnej części fabuły, obecnie twórcy starają się żeby fabuła była jak najłatwiej dostępna żeby gracz nie pominął nawet najmniejszego jej kawałka (w imię myśli "jak ktoś w to nie zagra to po co to robić?"). Jest to pewnego rodzaju zabawa z oczekiwaniami i przyczajeniami gracza, coś podobnego jak było z MGS2, tylko lepiej ;). Natomiast to co się dzieje podczas Route C, to burza emocji, to zbieranie żuchwy z podłogi, to powód dlaczego Automata jest jedną najlepszych gier.

post wyedytowany przez Tyr/Tiwaz 2021-04-04 13:43:24
04.04.2021 13:48
enrique
7.3
enrique
36
Zwykły gracz

Tyr/Tiwaz
Dokładnie tak jak piszesz ! Jakieś 1,5 roku temu przeszedłem pierwszy raz Automatę robiąc jedynie ścieżkę A i porzucając ścieżkę B w którymś momencie bo uznałem że to jest "to samo tylko inną postacią". Błąd. WIELBŁĄD. Wtedy uznałem nawet fajna gra, interesująca tylko jakoś tak dziwnie zakończona.
DZIWNIE ZAKOŃCZONA - bo ograłem 33% gry, w D byłem i G widziałem. Ścieżka B to zmyłka, która dopiero pod koniec zaczyna Ci uświadamiać że coś tu nie gra, a Ścieżka C to totalny mindfuck, odwracający wszystko do góry nogami i wtedy przekonujesz się dopiero czym jest ta gra i o co w niej chodzi.
Dopiero wtedy zrozumiałem jak genialnie Taro to sobie obmyślił... genialna gra, absolutnie genialna.

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 13:49:22
04.04.2021 13:54
😍
7.4
Termi1878
46
Centurion

enrique Nie nie, właśnie jestem w trakcie Route B i już widzę, że coś jest nie tak, bo 9S zaczyna mieć różne cutscenki pokazujące postacie. No i ciekawi mnie co się dalej będzie działo. Liczę, że w Route C zagram A2 :) I to, że mówicie, że Route A to tylko 33% fabuły to mnie tylko zachęca by dalej ogrywać!

04.04.2021 13:55
enrique
7.5
enrique
36
Zwykły gracz

Termi1878
Oj człowieku jak skończysz ścieżkę B to może walnij sobie kielonka zanim zaczniesz ścieżkę C... przyda Ci się, uwierz na słowo.
Pamiętaj też że ścieżka C to jeszcze nie jest koniec. Po prostu graj...

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 13:57:26
04.04.2021 14:00
7.6
zanonimizowany935386
37
Generał

Nie skończyłeś [C]ry route i gra wywołała u Ciebie poczucie smutku i depresji? O panie... C to będzie dopiero przeprawa.

post wyedytowany przez zanonimizowany935386 2021-04-04 14:00:53
04.04.2021 14:05
enrique
7.7
enrique
36
Zwykły gracz

Shasiu
A ponoć Replicant pod tym względem jest jeszcze gorszy. Nie grałem nigdy w oryginał więc się nie wypowiem, ale kilka osób mi pisało: szykuj whiskey i chusteczki.

04.04.2021 14:13
Tyr/Tiwaz
📄
7.8
Tyr/Tiwaz
68
Jednoręki

enrique
Zrobiłem wszystkie zakończenia w Nierze Gestalcie i z tego co kojarzę nie ma w nim wiele różnic fabularnych w stosunku do Replicanta. Wg mnie, na pewno Automata jest mocniejsza emocjonalnie, dodatkowo w Gestalcie niektóre próby wzbudzenia emocji zdają się robione zbyt na siłę, przez co traciły na wiarygodności i mocy. Automata to wyraźny progres w "formie" wzbudzania emocji.

04.04.2021 14:16
enrique
7.9
enrique
36
Zwykły gracz

Tyr/Tiwaz
Chcesz emocje ? No to masz:

Z informacji które już są potwierdzone: dostajemy rozbudowany świat w stosunku do oryginału, rozbudowane lokacje, nowe questy, wszystkie postacie w grze są w pełni zdubbingowane (co nie było wcześniej możliwe ze względu na ograniczony budżet), mamy zmieniony gameplay na modłę Automaty, nową i odświeżoną warstwa audio-wizualną z rozszerzonym soundtrackiem (prawdopodobnie na potrzeby nowych misji/lokacji), nagrany od nowa dubbing z większością aktorów z oryginału, sporo różnych smaczków (aktorzy podkładający głosy za 2B i 9S nagrywali dialogi na potrzeby tej wersji) i usprawnień. Mówi się też o dołożeniu jednego nowego zakończenia. Do tego jeśli spojrzysz na to zdjęcie i te dwie zasłonięte postacie, to po ograniu Gestalta możesz jedynie domyślać się co Taro tutaj odwalił:
https://pbs.twimg.com/media/Ex8turmVoAIYIDz?format=jpg&name=large

04.04.2021 14:20
7.10
zanonimizowany935386
37
Generał

Tak jak napisałem niżej, Replicant/Gestalt zabardzo próbuje być smutny, przez co w wielu miejscach moim zdaniem zawodzi, choć nie powiem ma też swoje momenty (Weiss you dumbass), po prostu te plot twisty są często z tyłka i brakuje w nich tej płynności z Automaty (choćby moment z wilkami, każdy kto grał będzie wiedział o co chodzi).

04.04.2021 14:29
Tyr/Tiwaz
👍
7.11
Tyr/Tiwaz
68
Jednoręki

O to, to, czuję to tak jak pisze Shasiu. Niemniej, pierwszy Nier ma specjalne miejsce w moim serduszku, nawet jeśli jest w moim osobistym rankingu poniżej Drakengarda 3 i Automaty.

post wyedytowany przez Tyr/Tiwaz 2021-04-04 14:30:24
04.04.2021 14:49
Sargos Deres
7.12
Sargos Deres
31
Centurion

Zakończenia ABC to jedno, ale zobaczcie D i E, to jaką zagrywkę zrobił Yoko Taro w E z tą mini gierką (kto ją przeszedł ten wie o co chodzi) na końcu i ostatnią cutscenką to jest wisienka na ogromnym torcie. Nie mogę się doczekać aż zagram w ten nowy remaster pierwszego NieR.
Swoją drogą jest ktoś w stanie powiedzieć która wersja językowa jest lepsza angielska czy japońska? Całą automate przeszedłem po angielsku żeby słuchem nadążyć za napisami ale bardzo doceniam japońskich aktorów głosowych (kto trawi anime ten ich zna). Czy odbiór tej gry w wersji japońskiej jest delikatnie inny? Oglądałem porównanie na yt ale ciężko stwierdzić.
Jeśli ktoś zamierza przejść pierwszy raz automate na PC i potrafi operować na modach to polecam to zestawienie, które wrzucał jeden z użytkowników tego forum - dosłownie Definitive Experience.
https://www.nexusmods.com/nierautomata/mods/29

04.04.2021 14:49
Perplexagon
7.13
Perplexagon
7
Konsul

Rowniez przeszedlem tylko Route A w Nier Automata i czekam z reszta az mi sie zachce. ;) Nie przeszkadza to temu aby Nier Automata byl w piatce najlepszych gier w jakie gralem w zyciu. Zas soundtrack to scisle top 3.

[G]lory To Mankind!

post wyedytowany przez Perplexagon 2021-04-04 14:51:28
04.04.2021 14:54
enrique
7.14
enrique
36
Zwykły gracz

Perplexagon
Jeśli przeszedłeś tylko A to wybacz, ale jeszcze nic nie widziałeś i nie masz pojęcia o czym jest ta gra :)
SargosDeres
Poświęciłeś swoje save'y ?

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 14:55:05
04.04.2021 15:05
Sargos Deres
7.15
Sargos Deres
31
Centurion

enrique
Grałem offline ;/ Tak bardzo chciałem przejść samemu tą mini gierkę że utopiłem w niej chyba z 6-7 h i musiałem odpuścić bo doprowadzała mnie już do szału. Przez to że nikt nie mógł mi pomóc (przez poświęcenie save) musiałem obejrzeć zakończenie na yt... Co ciekawe o własnych siłach udało mi się przejść tak z 3/5 tej minigierki (sprawdzałem po nazwach), dalej była już zbyt duża sieczka. Ale kiedyś to zrobię!
Bardzo ciekawy zabieg ze strony autora takie burzenie czwartej ściany świetnie wkomponowane w całą grę. Samo to że mogą ci pomóc tylko osoby które już się poświęciły to masakra.

post wyedytowany przez Sargos Deres 2021-04-04 15:11:15
04.04.2021 15:09
Perplexagon
7.16
Perplexagon
7
Konsul

Akurat glowny fabularny "fakap" (dlatego tez dodalem "Glory To Mankind" do mojego posta) jest dosc widoczny od poczatku, o ile ktos jest oczytany w SF i post-apo. Nie zmienia to tego ze gra jest swietna, fabula cudowna, setting wspanialy a przeslanie i "feelsy" dosc mocne.

04.04.2021 15:50
Perplexagon
7.17
Perplexagon
7
Konsul

Dodam jeszcze ze route B i gameplay 9S jest slabiutki w porownaniu z reszta, i jesli dobrze pamietam to dlatego rzucilem gra. Jak bede wracal zrobic route C, to sobe sciagne save ze skonczonym B. Nie bede sie meczyl. :P

04.04.2021 16:03
arianrod
7.18
arianrod
61
Generał

Skończyłem Automatę miesiąc temu i do dziś nie mogę o tej grze zapomnieć. Niby gram sobie w coś tam innego, ale z tyłu głowy ciągle siedzą mi 2B, 9S i A2, Devola i Popola, Adam i Eve, Emil, Weight of the World, o co chodzi w ending E, te sprawy...
W pewnym sensie boję się Replicanta, boję się że w porównaniu do NieR-ów każdej grze będzie czegoś brakowało. A to postaci, a to sensownych fabularnych twistów, a to klimatu jakiejś melancholijno-onirycznej postapokalipsy.
Nie spodziewałem się że po tylu latach jakaś gra wskoczy jeszcze do mojego Top 5.

04.04.2021 17:08
😉
7.19
zanonimizowany935386
37
Generał

Akurat glowny fabularny "fakap" (dlatego tez dodalem "Glory To Mankind" do mojego posta)

Do głównego fabularnego fakupu bardziej chyba pasuje "Or not to [ B]e"

Skończyłem Automatę miesiąc temu i do dziś nie mogę o tej grze zapomnieć.

A oglądałeś Concert Readings? Z Kyle McKarleyem (9S) i Kirą Buckland (2b)? https://www.youtube.com/playlist?list=PLw2b_oWSH_aMWnJ_JIWydYBUFhcuB-p0c

Polecam każdemu kto ma mało Automaty i jeszcze nie widział (uprzedzam, są tam spoilery z drugiej połowy gry) :)

post wyedytowany przez zanonimizowany935386 2021-04-04 17:16:52
04.04.2021 17:28
Perplexagon
7.20
Perplexagon
7
Konsul
Wideo

Tez pasuje, pewnie nawet bardziej, ale to juz spoiler. ;)

Wygrzebane z zakamarkow ulubionych w yt:

https://www.youtube.com/watch?v=v72zoaQVTg0

post wyedytowany przez Perplexagon 2021-04-04 17:29:02
04.04.2021 18:35
enrique
7.21
enrique
36
Zwykły gracz

Perplexagon
Gameplay 9S jest po prostu inny - ten gość to haker który nie ma w ogóle podejścia do takiej maszynki do zabijania jak 2B, ale zdziwisz się jeszcze jak ważny jest ten koleś w kontekście całej historii i tego co odkrywa - naprawdę NIC Ci się chcę spojlerować - graj nim, dużo czytaj i odkrywaj bo Route B bardzo rozszerza wątki z Route B a potem kumuluje to wszystko w Route C.
arianrod
Odkąd skończyłem Automatę i Drakengardy 3&1 w ogóle nie mogę się skupić na żadnej innej grze - próbowałem z ulubionymi klasykami, z Personą 5, z MMO żeby tylko się wybić z tego #TaroVerse - nie mogę, więc odpuszczam granie, robię inne rzeczy i zwyczajnie czekam te 3 tygodnie do premiery Replicanta.

04.04.2021 18:40
enrique
7.22
enrique
36
Zwykły gracz
Wideo

A ja ze swojej strony polecam ten piękny koncert z muzyką z Replicanta i Automaty:
https://youtu.be/IbFCXM5LF4Q

04.04.2021 13:51
8
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1113196
68
Generał

Niemniej oddam królestwo za możliwość włączenia klasycznej ścieżki dźwiękowej w finalnej wersji gry!
Oj tak, soundtrack z NieRa do dziś lubię sobie puścić w trakcie jazdy samochodem... Ta zmiana naprawdę mnie niepokoi w tym remasterze. Niemniej...

Dzięki za ten tekst. Złożyłem pre-order. Pierwszy od czasów premiery Okami HD (co poniektórzy mogliby się ode mnie uczyć, jak nie kupować kota w worku...). Wersja na PC, pudełko, na allegro były 3 sztuki w nieco niższej cenie. Zostały jeszcze 2 ^_^

W ogóle jestem wielkim fanem twórczości Yoko Taro.
I jak za każdym razem, gdy komentuję artykuł traktujący o NieRze... Polecam z całego serca ten tekst, jeden z lepszych o grach, jakie dane mi było czytać:
http://jawnesny.pl/2012/08/nier-cos-bardzo-wyjatkowego/

post wyedytowany przez zanonimizowany1113196 2021-04-04 13:54:26
04.04.2021 14:00
enrique
8.1
enrique
36
Zwykły gracz

O soundtrack się nie martw :)
Bo to gra to coś więcej niż myślisz...

Przemyślenia odnośnie tej fotki zostaw dla siebie :)

https://pbs.twimg.com/media/Ex8turmVoAIYIDz?format=jpg&name=large

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 14:00:51
04.04.2021 16:08
arianrod
👍
8.2
1
arianrod
61
Generał

Niebieskiej żaby kły
A propos linku - Cross zawsze na propsie :) Zawsze z przyjemnością czytałem jego teksty w CD-Action, nawet jeśli dotyczyły zupełnie nieinteresujących mnie bijatyk.

post wyedytowany przez arianrod 2021-04-04 16:09:19
04.04.2021 20:45
Czarny  Wilk
8.3
1
Czarny Wilk
130
Generał

GRYOnline.pl

Dzięki za linkę, chętnie poczytam w wolnej chwili. I również odwdzięczam się bardzo fajnym tekstem, w tym wypadku o Automacie :) https://philosophyandvideogamesblog.wordpress.com/2018/03/30/nihilism-in-nier-automata/

04.04.2021 23:56
8.4
zanonimizowany1113196
68
Generał
9.5

Czarny Wilk
Również dzięki za link. Jak rano wstanę od razu przejrzę. W Automate grałem jak dziecko. Super gra, takie nienaciągane 10/10 jak dla mnie :-) Więc z przyjemnością wrócę do niej, choćby i tym tekstem.

A póki co, mam do przejścia na cito Drakengarda 3, żeby się wyrobić przed premierą odświeżonego NieRa :-)

04.04.2021 13:58
9
odpowiedz
1 odpowiedź
Lookinowt
39
Generał

Gothic wcale nie jest zacofany czy przestarzaly, nie jest też toporny, dzisiejsze gry nie różnią się jakoś zbytnio od takiego gothica, przeciwnicy w nowych grach zachowują się dokładnie tak jak w tej grze sprzed 20 lat, zadania czy fabuła też nie stała się dużo ciekawsza.
Po ogrania wielu hitow na ps4 wolę aktualnie grać w klasyki niż robione na jedno kopyto nowoczesne gry, również przestarzałe i zabugowane (przy niejednym dzisiejszym hicie gothic wydaje się grą wolną od błędów).

04.04.2021 14:07
9.1
zanonimizowany1113196
68
Generał

Lookinowt
zadania czy fabuła też nie stała się dużo ciekawsza
Właściwie to zadania i fabuła w grach stały się z upływem lat bardziej trywialne, ubogie i wtórne - ale nie "wtórne" w kontekście rynku gier i tego, że ciężko wymyślić koło na nowo, tylko wtórne w ujęciu mikro, wewnątrz samej gry. Konstrukcja zadań i treści w nowych grach jest strasznie wtórna wewnętrznie, po krótkim czasie obcowania z nowymi produkcjami wielokrotnie pojawia się we mnie odczucie, że nic nowego już mi ta gra nie pokaże. I to nie jest problem, o ile gra nie jest przesadnie złożona. Ale z kolei produkcje typu Assasins Creed z serii open world albo inne sandboxy to w moim odczucia tak naprawdę tylko rozdęte wydmuszki. Nie wszystkie, ale trend tworzenia "wydmuszek" jest niestety ogromnie popularny :/

post wyedytowany przez zanonimizowany1113196 2021-04-04 14:08:00
04.04.2021 13:58
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
katai-iwa
45
Senator

Ja mam pytanie z zupełnie innej strony, Skąd to zdjęcie z Gothica?
Gościu ma ewidentnie zbroję królewską, dostępna tylko kodami.
A co do Nier, sam się przymierzam do kupna, ale ta wersja Automata na steam podobno jedna z najgorszych portów.

04.04.2021 14:03
Legion 13
10.1
Legion 13
158
The Black Swordsman

Wersja na steamie jest tą lepszą, wersja z Gamepassa ma niepoprawny framepacing i nie da się tego naprawić, na steamie instalujesz tylko moda FAR i wszystko działa.

04.04.2021 20:58
Czarny  Wilk
10.2
Czarny Wilk
130
Generał

GRYOnline.pl

Zdjęcie z oficjalnym materiałów reklamujących grę, znajdziesz je choćby na GOG-u :)

04.04.2021 14:03
11
odpowiedz
tynwar
82
Senator

ledwie grywalna pozycja nie no daj spokoj, gdyby nie grywalnosc, to nikt by nie gral w gothica. to wlasnie gothic jest bardzo grywalny. nie rozumiem ludzi, tego, ze mowia o tym jak gothic byl przestarzaly na jego premiere. co w nim bylo wtedy przestarzale? grafika? dajcie spokoj, to bardzo stara gra i to byla era pierwszych gier 3d, do tego grafika nie byla tak bardzo zla w porownaniu do innych gier 3d. bugi owszem sa, niedopracowania techniczne sa (drabiny w kopalniach, niekiety troche za krotkie ;)). no ale jednak bugi to normalna rzecz, a niedopracowania techniczne niestety czesto dotykaja wiele gier, w roznym stopniu. czesciej jakies male szczegoly sa niedopracowane. mimo wszystko to i tak normalna rzecz, chociaz zgodze sie, ze gothic jest niedopracowany w kilku aspektach niezbyt w malym stopniu, to jednak jest swietny. niektore niedopracowane elementy (drabiny) da sie obejsc, jak bedziesz kombinowal, chocby kody typu k do teleportacji (na sam szczyt wadliwej drabiny klikasz k, zeby nie spasc). jednak nie zawsze to sie da obejsc (oboz bandytow, ktorych najwyzej mozesz wybic dla xp i nic wiecej) bo niestety zwyczajnie nie dokonczono pewnych elementow i po prostu nie mozna obejsc braki jakichs rzeczy, ktorych zamierzali wprowadzic, a wprowadzili tylko kawalek, ktory przydaje sie tylko jako ciekawostka. co takiego tak wlasciwie bylo w nim przestarzalego w dniu jego premiery?

04.04.2021 14:14
12
odpowiedz
zanonimizowany935386
37
Generał

Jak dla mnie pierwszy Drakengard był nazbyt przekombinowany i było w nim zbyt dużo silenia się na oryginalność, z kolei w przypadku pierwszego Niera, gra była zbyt dziurawa fabularnie i zbyt nastawiona na wywoływanie uczucia smutku, przez co wiele jej plot twistów było strasznie naciągane... i tak Taro przy Automacie trafił wreszcie w ten złoty środek, gra która ma wreszcie świetną i oryginalną koncepcję (samo przedstawienie konceptu ludzkości poprzez pozbycie się pierwiastka ludzkiego), oraz historię pełną plot twistów, wywołującą wszystkie możliwe uczucia, a jednocześnie logiczną i pozbawioną dziur...
Do tego wszystkie nawiązania do Evangeliona, który jest jednym z moich ulubionych anime <3 Nie mogę się teraz doczekać aż Reincarnation zostanie wreszcie przetłumaczone na angielski...

04.04.2021 14:31
SpookyYuuki
13
2
odpowiedz
6 odpowiedzi
SpookyYuuki
55
Generał

Fajny artykuł. Dłuższy niż 10 zdań więc komuś się chciało coś więcej napisać o tym. Zawsze jak czytam drewno i bugi to zapominam że najczęściej jak ktoś się odnosi do tej serii to chodzi mu o jedynkę. Dwójka jest według mnie tym czym Mass Effect 2 dla jedynki - idealnym sequelem który wszystko robi lepiej i poprawia bugi. Chociaż mogę sobie wyobrazić co czuje człowiek który stara się odpalić Gothica choć nigdy w niego przedtem nie grał. To proste. W 2020 roku po raz pierwszy odpaliłem Diablo 2 i skonałem ;D Wtedy wszystko było drewniane. A mówiąc dokładniej było mniej zaawansowane bo automatycznie porównujemy do dzisiejszych czasów gry sprzed 20 lat. A nie ma sensu taka logika. Nie wiem bo się nie interesuje ale ciekawe czy Morrowindowi też się dostaje za to że jest drewniany bo jest i to bardziej niż Gothic. Sam jestem fanem Gothica ale dwójki więc to trochę inna sprawa ale bawi mnie zawsze argumentacja fanów Gothica którzy twierdzą że wciąż gra jest grywalna i można zmrużyć oczy, trochę wyobraźni i gra się wybornie. No cóż to jest właśnie definicja sentymentu bądź bycia fanem. Szkoda że część ludzi nie potrafi wyjść z pudełka i zrozumieć że nie każdy jest taki jak oni. Jeśli nie grałeś w Gothica lata temu to jest szansa że dziś cię ta gra nie przekona. Tak jak mnie Diablo 2 bo nie grałem "wtedy". Nie mam sentymentu do Diablo i jedyne co widzę to jakaś brzydka gra ze śmieszna animacją chodzenia. Mimo że grałem w Revenanta który bardzo mi się spodobał i wyszedł w okolicach Diablo 2. Wtedy własnie grałem i przekonałem się do tej gry. Za to czekam na remaster czy remake Diablo 2 bo to jest dla mnie szansa aby sobie pograć. I tak samo było z Residentem 2 Remake w którym się zakochałem a nie darzyłem miłością starą trylogię residentów przez kamerę i tank control. No starczy tych dygresji. Gothic to fantastyczna gra choć dwójka jest dużo lepsza jak dla mnie ale to nie oznacza że komuś się ta gra spodoba dzisiaj i zrozumie jej fenomen gdy nigdy się nią nie jarał. A to co piszę i wy to tylko opinię.

04.04.2021 15:28
Wiedźmin
13.1
Wiedźmin
38
Senator

Jak wszystko zrobił lepiej skoro Gothic 1 jest o wiele lepszy od Gothic 2 pod względem fabuły, klimatu, miejscówek.

Gothic 2 poprawił mechaniki, handel, system walki oraz dał więcej contentu, ale miał bardziej oklepaną fabułę z ratowaniem świata przed smokami, którą wyklepał na dodatek Xardas w pierwszych pięciu minutach gry, gdy w Gothic 1 rozwijała się stopniowo i długo była dość tajemnicza.

Zarówno Gothic 1 i 2 w latach świetności nie były specjalnie brzydkie, toporne czy drewniane na tle konkurencji. To bajki opowiadane przez tych, którzy zagrali w te gry później, a nie w latach 2001-2003. Patrz jak wyglądały inne gry rpg w 3d przed Gothic 1 i 2 jak Might and Magic 6 1998, Might and Magic 7 1999, Might and Magic 8 2000, Ultima IX 1999, Wizardry 8 2001, TES-Daggerfall 1998. . Gothic 1 i 2 wyglądały od nich dużo lepiej. Dopiero TES-Morrowind 2002 był trochę ładniejszy, a zwłaszcza woda w nim imponowała w porównaniu do Gothic. Gothic 1 i 2 najbardziej upodabniały się do Ultima IX, ale mają o wiele łatwiejsze sterowanie od niego. Jedynie w Gothic 1 podnoszenie przedmiotów kulało w momencie premiery, bo zamiast dać jak dwójce samo CTRL to wymagało strzałki do przodu+CTRL. Niby szybko przyzwyczajaliśmy się do tego, ale nie było to rzeczywiście wygodne.

Gothic 1 z modami System pack, Edycją Rozszerzoną, Dx11, Texture pack jest do dziś bardzo grywalny.

Gothic 2 Noc kruka na modach System pack, Returnig 2.0, dx11, Alternative Balance ma więcej rzeczy lepszych niż słabszych jako rpg porównując do Wiedźmina 3 i go zawstydza rozbudowaniem, możliwościami, contentem, swobodą, wyzwaniem itd. Alternative Balance prawie perfekcyjnie doszlifował Returning 2.0. Na tych modach G2NK daję niesamowitą frajdę, a granie magiem na myszce jest wygodniejsze niż w jakiekolwiek grze rpg w 3d z widokiem TPP.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-04-04 15:29:28
04.04.2021 15:46
MaBo_s
😂
13.2
2
MaBo_s
64
Generał
Wideo

https://youtu.be/saf1UpTxEfk?t=9594
Najwygodniejszy system walki magiem w historii Granie magiem zjada inne gry Najlepszy system walki magiem w grach RPG
Który raz już tę bzdurę widzę na forum? Ty się jakiegoś szaleju najadłeś?
Polecam kliknąć na linka, przenosi wprost do tej genialnej walki magiem. Nic lepszego w życiu nie zobaczycie. Jakieś Dark Ariseny, Kingdom of Amalur, Final Fantasy czy inne Black Deserty to przy tym pikuś. Returning ma najlepszy, najwygodniejszy, najbardziej responsywny system walki magiem w historii...

post wyedytowany przez MaBo_s 2021-04-04 16:17:55
04.04.2021 16:02
Perplexagon
13.3
7
Perplexagon
7
Konsul

95% tego co on pisze o RPGach i wogole o wszystkim to pierdoly i bzdury. Te 5-10% normalnego tekstu jest przepisane z wiki.

04.04.2021 16:53
Zdzichsiu
13.4
2
Zdzichsiu
135
Ziemniak

Wiedźmin
Returning to siermiężny mod sklejony bez ładu i składu przez ruskich moderów, byle było więcej i trudniej. Trudniej rozumiane przez dowalenie wrogom kilkudziesięciu punktów życia i bicie bossów dobre kilka minut. Jeszcze ktoś pomyśli, że to jakiś must have i zainstaluje go przed zagraniem w czystą Noc Kruka, zrażając się do gry. Trzymać się z daleka.

A system czarów w Gothicu to drewno paskudne. Pomysłowe, prawda, bo można np. przemieniać się w potwory lub zmniejszać przeciwników, ale nie zmienia to tego, że gra czystym magiem potrafi zmęczyć. Jakoś ludzie zazwyczaj grają w Gothica korzystając z broni białej. Gdyby magia była tak cudowna, byłoby na odwrót. Jest o wiele więcej gier TPP z przyjemniejszymi systemami.

post wyedytowany przez Zdzichsiu 2021-04-04 16:53:56
04.04.2021 20:41
kAjtji
13.5
5
kAjtji
105
H Enjoyer

Mam coraz większe wątpliwości - Wiedźmin to prawdziwy użytkownik, czy bot/algorytm składający jakieś proste zdania i wypisujące losowe tytuły gier? Naprawdę nie mogę uwierzyć w wiele rzeczy, jakie on wypisuje, zwłaszcza, że jego komentarze są tak długie i w sumie prawie zawsze takie same.

04.04.2021 20:44
13.6
1
forzaroma
74
Pretorianin

Zdzichsiu

Returning to 'Opus Magnum' według Kaczmarka/ Ewunii etc i koniec dyskusji. Można tylko przyklasnać ;D

Co do Nier: Automata może ktoś polecić jakieś streszczenie fabularne w formie filmu?
Gra stylowo jest totalnie nie dla mnie, ale ciekawi mnie historia i fakt, jak bardzo chwalona jest. A nie ukrywam, że nie chce mi się oglądać od deski do deski całego gameplayu.

04.04.2021 14:50
14
odpowiedz
3 odpowiedzi
Ratanok
44
Konsul

Z klasykami jest tak, że jeśli jakiś ominął Cię lub nie wciągnął za dzieciaka to teraz ciężko będzie w niego zagrać. Ja tak mam z "hirołsami" - nigdy nie byłem fanem strategii a w tą zagrałem dopiero gdzieś w 2010 roku i nie potrafiłem pojąć jej fenomenu. Ze strategii (nieco innych bo nie turowych) dla mnie nieśmiertelny jest Tzar. Ostanio odpaliłem by rozegrać szybki meczyk a wsiąknąłem na kilka godzin. Z Gothikiem (zwłaszcza "dwójką" i dodatkiem) natomiast mam masę wspomnień z dzieciństwa, które wracają przy każdym uruchomieniu. Czasy bez internetu, znajomi ze szkoły też w to grają i dyskusje jak najlepiej rozwijać postać, jak załatwić czarnego trolla. Do dziś pamiętam to niesamowite uczucie gdy po długich poszukiwaniach udało się znaleźć kamień runiczny. Ciężko o podobne emocje we współczesnych rpgach. Niby w niektórych można wyłączyć wskaźniki celu i podpowiedzi ale i tak często brakuje mi jakiegoś nakreślenia kierunku i jeśli nie korzysta się z tych podpowiedzi to trzeba po omacku szukać celu zadania.

04.04.2021 19:27
14.1
Jerry_D
58
Senator

Różnie bywa z tymi klasykami i zależy, czego człowiek oczekuje od gry. Jeśli dla kogoś liczy się przede wszystkim grafika i żeby nie musiał zmieniać przyzwyczajeń ze współczesnych tytułów, to się natychmiast odbije i więcej nie spróbuje. Ale z drugiej strony, jeśli grafika nie stoi na pierwszym miejscu i człowiek jest gotowy trochę zmienić przyzwyczajenia, dostosować się do kilku rzeczy, można się świetnie bawić. Ja tam wiele klasyków, głównie z gatunku przygodówek (ale nie tylko), ograłem po raz pierwszy w ciągu ostatnich kilku lat. Niektóre przypadły mi do gustu mniej, inne bardziej, ale nie miałem takiej sytuacji, żebym zupełnie się odbił od jakiegoś tytułu przez jego archaiczność.

04.04.2021 21:21
MineBeziX
14.2
MineBeziX
61
Generał

Niby w niektórych można wyłączyć wskaźniki celu i podpowiedzi ale i tak często brakuje mi jakiegoś nakreślenia kierunku i jeśli nie korzysta się z tych podpowiedzi to trzeba po omacku szukać celu zadania.

To jest chyba mój największy problem z dzisiejszymi grami. Niby można wyłączyć znaczniki i minimapę w takim Wiedźminie 3, ale ten świat nie jest pod taki sposób eksploracji dostosowany. Nie ma żadnych punktów na mapie (poza oczywistym Novigradem i w ogóle zabudowaniami), które by się w jakiś sposób wyróżniały i zachęcały do eksploracji. Na przykład lasy - coś co w Gothicach jest wypełnione po brzegi pojedynczymi skrzynkami, jaskiniami, może jakimś trupem z ciekawymi przedmiotami, w Wiedźminie wyglądają jak puste kopie. A kiedy włączysz mapkę, okazuje się że gdzieś jest skarb, albo gniazdo potworów... Szkoda tylko, że wtapia się to między drzewa i krzaki.
Świat w grze musi być projektowany od początku do końca do eksploracji bez znaczników i minimapy, w przeciwnym wypadku możesz ominąć masę "zawartości" (bo pytajników w Wiedźminie nie mogę określić zawartością, tylko niepotrzebnym syfem).

05.04.2021 18:51
14.3
Ratanok
44
Konsul

Jerry_D zgadzam się, choć uważam, że jeśli gra jest świetna to mało kto odbije się od niej przez grafikę. Jednak niektóre tytuły mają na tyle przestarzałe mechaniki, że po prostu ciężko się już w nie gra. Dobrym przykładem są tu choćby gry sportowe. Raz postanowiłem wrócić do Fify 2003 bo w mojej głowie ciągle utrzymywał się jej obraz jako gry niemal doskonałej. Rzeczywistość okazała się brzydka, toporna i mało przyjemna. Moim zdaniem najszybciej starzeją się gry nastawione na walkę czy ogólnie akcję zręcznościową i to od nich najłatwiej się odbić po kilku latach. Oczywiście są wyjątki. Z drugiej strony mamy izometryczne taktyczne rpgi i przygodówki, które podałeś i są to gry, które praktycznie się nie starzeją gdyż... nie ma się w nich co zestarzeć bo mechaniki w nich są niemal niezmienne od lat. No może grafika może się nieco zestarzeć ale nawet ona jeśli jest utrzymana w konkretnej stylistyce, niekoniecznie realistycznej to do dzisiaj może uchodzić za ładną. Dlatego rpgi i przygodówki tak długo cieszą się popularnością bo to nie walka jest tam esencją gry. Rpg z drewnianym sterowaniem i słabą grafiką obroni się jeśli będzie miał ciekawą historię, bogaty świat i mnogość dróg rozwoju postaci. Podobnie z przygodówkami, zwłaszcza tymi point & click jak Runaway, która dzięki kreskówkowej grafice i ręcznie malowanym tłom do dzisiaj wygląda dobrze. Sama mechanika też nie trąci archaizmem bo nie ma w nim co ulepszać.
MineBeziX zgadzam się. Dla mnie podobny problem jest w wypadku zadań pobocznych. W takim Odyssey brakowało w wielu wypadkach rozróżnienia pomiędzy dużym, wieloetapowym zadaniem a prostą i krótką misją. Przeszkadza mi też brak jasnych komunikatów gdy próbujesz grać bez wskaźników co do celów zadania. Twórcy muszą brać poprawkę na skalę świata, który projektują. Na przykład dostajesz w zadaniu komunikat, że Twój cel znajduje się w jaskini w południowo-wschodniej części mapy. W takim Gothiku 2 to jeszcze do przyjęcia bo przeszukanie tego obszaru to może godzina. Natomiast zamieniło by się to w męczarnię gdyby dotyczyło już takiego świata jak w Odyssey gdzie przeszukanie takiego terenu trwa dużo dłużej. Na plus za to są komunikaty w Valhalli w stylu - cel znajduje się w południowo- zachodniej części królestwa A na wschód od miasta B. w stylu masz zanieść list, zanosisz list, dostajesz kasę i punkty doświadczenia i koniec zadania. W wypadku szukania sprzętu to ciężko to jakoś lepiej zrobić mając duży i bogaty świat. To czy będziesz grzebał po wszystkich kątach jest bardziej kwestią indywidualną gracza. Są gracze którzy grzecznie pójdą ścieżką, którą narzuci im gra a są tacy, którzy rzucą się w krzaki i sami zdecydują co i kiedy zobaczą. Miejsca ze skarbami nie przykuwają już takiej uwagi gdy jest ich dużo. A nawet jeśli nie to zwykle i tak ciekawią one około przez pierwszą połowę gry. Gdy masz już mocną postać z solidnym sprzętem to siada już motywacja do sprawdzania każdej dziury.

04.04.2021 15:56
Herr Pietrus
15
odpowiedz
15 odpowiedzi
Herr Pietrus
225
Ficyt

To w jakiej kolejności nalżyłoby poznawać te NieR-y i Drakengardy?
Albo inaczej - jaka jest chronologia wydarzeń serii?

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2021-04-04 16:10:02
04.04.2021 16:03
Perplexagon
15.1
Perplexagon
7
Konsul
Image

Albo inaczej - jak jest chronologia wydarzeń serii?

Tak. ;)

To nie ma zadnego znaczenia w sumie, ale jak juz bardzo chcesz to masz timeline:

post wyedytowany przez Perplexagon 2021-04-04 16:07:04
04.04.2021 17:11
berial6
15.2
berial6
155
Ashen One

W sumie i NieR, i Automata, są raczej stand-alone'ami. Najlepsze jest to, że jeden duży twist w Automacie (pod koniec ścieżki B) wynika bezpośrednio z zakończenia NieRa, więc Yoko Taro ewidentnie wiedział, że mało kto grający w Automatę zna pierwowzór.

Co do Drakengardów - dwójka to odrębna historia, trójka to prequel, a jedno z zakończeń jedynki prowadzi do NieRa... W skrócie - nie mają większego powiązania, bardziej są na poziomie easter egga.
IMO teraz lepiej jest zagrać w Replicant 1.22, potem w Automatę.

04.04.2021 18:14
15.3
zanonimizowany1342829
9
Generał

W skrócie: Nier 1 to kontynuacja jednego z zakończenie pierwszego drakengarda, nier automata to kontynuacja jednego z zakończeń niera 1.

04.04.2021 20:13
enrique
15.4
enrique
36
Zwykły gracz

Drakengard 3 Ending A
--->
Drakengard 1 Ending E
--->
NieR Replicant / Gestalt Ending (?)
--->
NieR Automata

berial
To ma się wkrótce zmienić i wcale nie zdziwi mnie jeśli to będzie już w nowym Replicancie. Chodzi mi oczywiście o Accord, czyli postać która bezpośrednio łączy oba uniwersa. Taro niedawno mówił że jeszcze ją zobaczymy.

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 20:14:29
04.04.2021 20:26
15.5
zanonimizowany935386
37
Generał

Ja zawsze byłem zwolennikiem teorii spirali, gdzie Niery są bezpośrednimi prequelamu Drakengardów, które są z kolei prequelami Nierów... ogólnie nie zdziwiłoby mnie gdyby któryś kolejny Nier opowiadał o androidach próbujących cofnąć się w czasie...

04.04.2021 20:34
enrique
15.6
enrique
36
Zwykły gracz

Shasiu
Nie do końca ;) Tutaj masz "pewne" wyjaśnienia od Taro odnośnie Accord i początku pewnych wydarzeń:

Yoko revealed that Accord was originally created along with Dragons by “something like humans” in the Kingdom of Night, but he wouldn’t explain this in any detail. According to the official timeline, the “Army of Humanity” created the so-called “Dragon” weapons to fight in the war against the aliens in 6230. He also mentioned that Accord’s creation may have something to do with the Dragons, but he didn’t elaborate on this point either since it would get overly complicated (and he probably couldn’t discuss it even if he wanted to).

The definition of what is considered “human” during this time is unclear. In other words, the “Army of Humanity” androids are often labeled as the current figureheads of Humanity, so it could be possible that the faction of androids currently fighting the war against the aliens in the Kingdom of Night were the ones to initially create Accord.

Additionally, Yoko said that the details about the Kingdom of the Night were not vital to the story of Automata, so nothing was ever discussed about it, saying that “Discussing it has no purpose.”

post wyedytowany przez enrique 2021-04-04 20:36:02
04.04.2021 22:03
arianrod
😂
15.7
arianrod
61
Generał

Jeśli dobrze kojarzę, to chronologia obu serii wygląda mniej więcej tak:

- Drakengard - pierwsza gra osadzona w tym uniwersum. Miała kilka zakończeń, przez długi czas za kanoniczny uznawano Ending A, bo prowadził do Drakengarda 2. Znalazło się też miejsce na easter-eggowy Ending E...

- Drakengard 2 - bezpośrednia kontynuacja jedynki, osadzona w tym samym świecie, powracają znani już bohaterowie... i przy okazji gra, przy której Yoko Taro prawie nie pracował, więc uznawana za niekanoniczną. Choć czy aby na pewno?

- NieR Replicant / NieR Gestalt / NieR - gra osadzona w innym świecie niż Drakengard, ale u którego podstaw legł Ending E z jedynki. Bo dlaczego by nie zrobić na serio gry kontynuującej zakończenie innej gry będące easter eggem? Silent Hill mógłby pójść tą drogą.

- Drakengard 3 - prequel do jedynki. A raczej niby-prequel, bo sama gra w gruncie rzeczy w ogóle nie nawiązuje do pozostałych gier. Chyba dopiero w jakiejś mandze bezpośrednio powiązano wydarzenia z Drakengard 3 i Drakengard 1, a i to na zasadzie, że wydarzenia w mandze są jedną z możliwych linii czasowych, ale niekoniecznie jest to ta sama linia czasowa, którą widzieliśmy w grach... W ogóle Drakengard 3 chyba jako pierwszy wprowadza do serii ideę alternatywnych linii czasowych, co sprawia, że wszystkie zakończenia tych gier mogą być kanoniczne, podobnie jak wydarzenia z Drakengard 2.

- NieR Automata - gra dzięki której seria w końcu wypłynęła na szersze wody. Podobnie jak pozostałe gry można ją traktować jak oddzielną opowieść, ale z czasem pojawiają się nawiązania. Najwięcej do pierwszego NieR-a oczywiście (tu nawet sporo i całkiem bezpośrednich), ale też do Drakengarda i Drakengarda 3.

- NieR Replicant ver.1.22 - nowa wersja NieR Replicant, gdzie obok poprawek technicznych mają pojawić się też nowe zadania, postacie itp. Może nawet nowe zakończenie. Jeśli faktycznie tak będzie, to strach się bać, co Yoko Taro znowu wymyśli.

post wyedytowany przez arianrod 2021-04-04 22:05:44
04.04.2021 22:36
enrique
15.8
enrique
36
Zwykły gracz

arianrod
Ale Ty podałeś chronologię jak wydawano gry, a nie chronologię czasową połączonych uniwersów.
Mylisz się też w kwestii Drakengard 3 "sama gra w gruncie rzeczy nie nawiązuje do pozostałych gier". Oczywiście że nawiązuje.
1) Jedyna osoba która przeżyła wydarzenia z Drakengard 3 - z zakończenia A - czyli One (w wersji męskiej) po opuszczeniu Katedry założył Cult Of The Watchers który jest w centrum wydarzeń w Drakengard 1, a dzieci Manah i Seere z D1 są jego potomkami w 4-tym pokoleniu. One też odziedziczyły po nim tą "chorobę" którą za wszelką ceną chciała wytępić Zero i doprowadziły do kolejnych katastrof, włącznie z przeniesieniem choroby do naszego świata co zapoczątkowało wydarzenia w NieR.
2) Accord która jest jedną z postaci występujących w Drakengard 3 jest wspomniana przez handlarza bronią podczas rozmowy z 2B w Automacie. Mówi on że pojawia się on co kilka lat, nikt nie wie skąd i zazwyczaj dostarcza mu broń niewiadomego pochodzenia. Taro nie wykluczył że Accord może pojawić się w najbliszym czasie.

04.04.2021 23:37
arianrod
15.9
arianrod
61
Generał

enrique

Wiem, po prostu uważam, że jeśli ktoś ma ambitny zamiar zapoznać się z jakąkolwiek serią w całości, to najlepiej zrobić to w kolejności wydawania gier. Uniknie się wtedy spoilerów, wyłapie wszystkie nawiązania i zobaczy jak seria rozwijała się na przestrzeni lat.

Jeśli chodzi o Drakengard 3, to przyznaje że w nią nie grałem i mogłem się pomylić, ale:
1. Wiem o tym, ale czy to wynika z samej gry? W swoim komentarzu wspomniałem o mandze, która dopiero połączyła wydarzenia z obu części
https://drakengard.fandom.com/wiki/Drag-On_Dragoon_Shi_ni_Itaru_Aka
więc wyszedłem z założenia, że w samym Drakengardzie 3 nie było bezpośrednich nawiązań do jedynki.
A było jeszcze coś takiego:
https://drakengard.fandom.com/wiki/Drag-On_Dragoon_1.3
2. O tym też wiem, no ale hej - to nie Drakengard 3 nawiązuje do NieR Automata (trudno, żeby to robił jakieś 4 lata przed jej wydaniem), tylko NieR Automata do Drakengard 3. Zresztą, wspominałem o tym pod koniec swojego komentarza.

post wyedytowany przez arianrod 2021-04-04 23:40:52
05.04.2021 01:43
15.10
zanonimizowany935386
37
Generał

Właśnie o tym pisałem, Accord pochodzi z "old world", a Taro dodatkowo sprecyzował że z Kingdoms of Night, czyli jest postacią ze świata Niera, bo Old World określany jest świat z czasów ludzi, a Kingdoms of Night to czarna strona Ziemi, po tym jak ta przestała się obracać. Co za tym idzie androidy musiały znaleźć sposób na podróż między czasem i przestrzenią, zapewne za sprawą Maso... i tutaj właśnie jest początek teori spirali.

05.04.2021 02:02
enrique
15.11
enrique
36
Zwykły gracz

arianrod
Jak sam wiesz Drakengard 3 (czyli prequel) powstał 9 lat po wydaniu Drakengard 1. Oczywiście można było z tego stworzyć zupełnie odrębną historię, kompletnie odciętą od późniejszych wydarzeń ale Taro właśnie tą grą postanowił połączyć obie historie - postanowił że postać One (male) przeżyje wydarzenia z D3 i stanie się twórcą "tych złych" z D1 a także przodkiem Manah i Seere. Postanowił również połączyć oba uniwersa wprowadzając postać Accord której wątek potem wprowadził do Automaty mówiąc nam wprost "hej, to wszystko jest ze sobą połączone". Oczywiście wielką rolę w zawiązaniu tego wszystkiego odegrały tutaj też książki, komiksy i różne inne wydawnictwa których niestety w Polsce w żaden sposób nie da się zdobyć. Jest w tym jakiś większy cel, ale o tym zapewne dowiemy się nie wcześniej niż za kilka lat.
Shasiu
Nie wiem, może tak było. Masz poczytaj sobie to: jest to oficjalny timeline całego TaroVerse napisy w oparciu o wszystkie gry, książki, komiksy i inne materiały do tej pory wydane. Ja czytałem tylko do momentu kiedy w finale Drakengard 1 Caim i Angelus wbili się do naszego świata (czyli do 2003r.) i zapoczątkowali wydarzenia które potem są fabułą Replicanta - nie chciałem sobie nic spojlerować. Fajna lektura i można naprawdę dużo się dowiedzieć.
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1DtXBGvR7rAxlApjf3n3uR3oH2keZ6c4RQvzUaJ2jj0U/edit#gid=0

post wyedytowany przez enrique 2021-04-05 02:04:55
05.04.2021 10:46
arianrod
15.12
arianrod
61
Generał

enrique

Nie chcę się kłócić :) Tym bardziej pisząc o grze, w którą nie grałem i o której całą wiedzę czerpię z gameplayów i Drakenpedii, no ale nadal dałbym sobie uciąć paznokcie, że historia One zakładającego Cult of the Watchers i będącego przodkiem Manah i Seere z oryginalnego Drakengarda, to historia dodana dopiero w mediach okołogrowych, w dodatku trudno dostępnych na Zachodzie, a nie wypływająca z samego Drakengarda 3. Jeśli zostaniemy na poziomie gier (bo wątpię czy każdy, kto chciałby zapoznać się z serią będzie się zaraz chciał bawić w mangi czy opowiadania osadzone w tym świecie), to tak, mam wrażenie, że Drakengard 3 był fabularnie oddzielną opowieścią, którą dopiero tutejszy odpowiednik expanded universe połączył bezpośrednio z innymi grami, a po latach nawiązania w Automacie "zalegalizowały" jako część większej historii.
Natomiast, w takim bodajże 2014 r., gdy ktoś, kto znał poprzednie Drakengardy i zaczął grać w trójkę doświadczył w ogóle jakichś fabularnych nawiązań do Drakengarda 1? Żeby było jasne - ja tego nie wiem, bo moja znajomość Yokoverse ogranicza się do ogrania Automaty, trochę poczytania i trochę obejrzenia filmików z Drakengardów, więc jeśli takie były to spoko, tym lepiej, i po prostu się mylę.

Mnie akurat ciekawi czy to wszystko ma naprawdę większy cel. Za samą Automatę uważam, że Taro jest geniuszem, natomiast nie byłbym taki pewien czy aby na pewno ma to wszystko przemyślane w kontekście całego uniwersum. Już kilka razy w swoim życiu miałem do czynienia ze świetnymi serialami, seriami książek czy komiksów, gdzie podziwiałem jak bardzo autorzy przemyśleli świat, fabułę, powiązania między różnymi postaciami i wydarzeniami - po czym w wywiadach okazywało się, że właściwie to nic tam nie było przemyślane, wszystko było tworzone na bieżąco, a to że wszystko się ze sobą łączy "to właściwie samo tak wyszło" bo sami autorzy już nawet nie za bardzo pamiętali, co tam tworzyli na początku :)
W grach zawsze też istnieje niebezpieczeństwo, że weźmie się na poważnie coś, co jest tylko mrugnięciem okiem do fanów. Słyszałem, że Accord może jeszcze wrócić i pełnić dużą rolę w uniwersum, ale z drugiej strony, nawiązanie do niej w Automacie to chyba tylko jedno zdanie wypowiadane przez trzecioplanowego NPC. Albo symbol Cult of the Watchers, który pojawia się na klatce piersiowej Eve podczas walki z nim - czy ma to jakieś znaczenie w kontekście całego uniwersum czy też jest po prostu mrugnięciem okiem w stylu "no fajnie graczu, że grałeś w pierwszego Drakengarda, doceniamy to" i tyle? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia.
Zresztą, jak dla mnie jakiś potencjalny NieR3 może w ogóle nie być powiązany z poprzednimi NieR-ami i w ogóle nie być częścią większego uniwersum, ale jeśli sam w sobie będzie opowiadał dobrą historię, to w niczym mi to nie będzie przeszkadzało.

05.04.2021 11:12
enrique
15.13
enrique
36
Zwykły gracz

arianrod
Heh ja też nie chcę się kłócić sorry jeśli tak to odebrałeś ;)

Jestem dość świeżo po ograniu Drakengarda 3 i masz rację, sama gra BEZPOŚREDNIO nie nawiązuje do Drakengard 1 - te powiązania zostały opisane dokładnie w "DRAG ON DRAGOON OFFICIAL GUIDE BOOK COMPLETE-EDITION" które ukazało się jedynie w Japonii. Z tego co pamiętam było tam kilka krótkich opowiadań które dokładnie nakreśliły co się stało z Brother One i pokazały drzewo chronologiczne w którym jako jego potomków pokazano Seere i Manah.
Niestety TaroVerse kwitnie głównie w Japonii a my dostajemy jedynie jego skrawki w postaci kilku gier, więc niestety sporo materiałów trafia do nas w nieco przefiltrowanej formie tłumaczeń na język angielski...

Co do większego celu - widzisz tutaj znowu kłania się sposób w jaki Taro opowiada swoje historie. Jakiś rok temu Taro zapytany o ten "większy plan" odpowiedział tak:
"I’m not making games to reveal a clear setting, but rather drama and experience. I’m always thinking of the setting and how things fit together, but as far as each individual game goes, there’s a lot of information that isn’t necessary to tell the story.
I always think that each story is its own thing and there’s no need to know anything more than what’s told within that singular story, even if other details do in fact exist. For example, Automata is just Automata, Replicant is just Replicant, and the same is true with YoRHa Ver.1.3a?. I think they are complete as they are."

Czyli po prostu według Taro nie musisz znać "większej całości" by zrozumieć jej "mniejsze fragmenty". W innym wywiadzie mówił też że historie odarte z tajemniczości przez zbyt wielką ilość "wyjaśniania" tracą swoją pierwotną magię i przestają interesować, a twórcy tracą pewien grunt na którym można budować kolejne historie. Sądzę że wprowadzenie Accord w takiej formie w jakiej ona istnieje jest właśnie takim gruntem, bo ona możemy być w każdym miejscu i każdym czasie i opowiadać nam kolejne historie bądź po prostu w nich być a my nadal nie mamy pojęcia o co kaman.

Taro obecnie pracuje nad dwoma nieujawnionymi jeszcze projektami - dużo mówi się że jeden z nich to Automata 2 albo Drakengard 4 - bądź coś jeszcze innego. Co to będzie z czasem się dowiemy, ale czy przyniesie nam to jakieś odpowiedzi ? Szczerze wątpię, jak długo jednak będą to takie świetne opowieści jak każda z obecnych gier Taro z osobna - nie mam z tym żadnego problemu.

post wyedytowany przez enrique 2021-04-05 11:14:03
05.04.2021 11:42
arianrod
15.14
arianrod
61
Generał

enrique
Właśnie ciekaw jestem czy gdyby Square Enix pokusiło się - daj Panie Boże - o nowe wersje Drakengardów, to czy wtedy w trójce cała historia z One i założeniem Cult of the Watchers znalazłaby się w grze? Trochę właśnie na zasadzie nowych wątków, które mają być dodane w NieR Replicant ver.1.22.
W ogóle to Drakengard i NieR traktuję jak oddzielne serie, ale jednak pograłbym sobie w te stare Drakengardy, gdyby nie to, że gameplay nigdy nie był tam chyba zbyt dobry, a dziś to już całkiem odrzuca. Może SE w swojej pazerności pokusi się kiedyś o jakieś Drakengard 1.22 i Drakengard 3.22, szczególnie jeśli potencjalny Drakengard 4 okazałby się sukcesem na miarę Automaty.

Ale dobrze - i trochę dziwnie - widzieć jak nawet w Polsce coraz więcej osób interesuje się tym uniwersum. Yoko Taro po dekadach wydawania gier, w które grało średnio 16 osób w końcu otrzymał tyle uwagi, na ile zasługiwał. A wystarczyło, żeby jego scenariusz został obudowany świetnym gameplayem - fajnie, że po zaledwie kilkunastu latach ktoś w Square Enix w końcu to zauważył.

05.04.2021 12:10
enrique
15.15
enrique
36
Zwykły gracz

arianrod
Były niedawno pewne przecieki, że nowy Replicant w jakiś sposób bardziej powiąże fabularnie swoją historię z Automatą - w końcu aktorzy podkładający głosy za 2B i 9S brali udział w nagraniach do tej nowej wersji. Do tego pozostali aktorzy dubbingowi jeszcze raz nagrywali swoje kwestie - kto wie czy nie nagrali nowych, zmienionych. Do tego ten dziwny obrazek z dwoma zasłoniętymi postaciami - ludzie uważają że ten u góry to Papa NieR - ale jak go powiązać z Replicantem - czy on pojawi się w grze jako NPC, jako postać grywalna w NG+, jako ktoś inny w nowym zakończeniu, a może to zwykł trolling ? Nie wiadomo. Sporo osób uważa też że ta postać niżej to Accord i miałoby to sens w kontekście powiązania historii ale to nadal zgadywanie.
Co do One i historii Intonerów - sądzę że ten rozdział jest już zamknięty, choć Accord hintowała że Zero może się jeszcze kiedyś pojawić. Pamiętaj też że Drakengard to bardzo kontrowersyjna seria, która została BARDZO ocenzurowana w wersji angielskiej - bo w japońskiej mieliśmy kazirodztwo, pedofilię, zabijanie i zjadanie dzieci itd. to by w życiu nie doczekało się wydania w Europie.
Niedawno czytałem że sukces Automaty sprawił że Taro dostał zielone światło i spory budżet na kolejny projekt nad którym obecnie pracuje, a jeśli Replicant też odniesie sukces to pozwolą mu kontynuować uniwersum jak tylko będzie chciał.

04.04.2021 16:13
arianrod
😜
16
odpowiedz
arianrod
61
Generał

Wszystko spoko, ale:
NieR >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

spoiler start

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

spoiler stop

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Gothic

04.04.2021 16:30
NightBosman
17
odpowiedz
1 odpowiedź
NightBosman
81
Konsul

Uuu panie autorze, drażliwy temat pan zaczął. U nas jakakolwiek krytyka Stalkera, Gothica i trzecich Herosów jest całkowicie zabroniona, ludzie sie na nich wychowali i nostalgia kompletnie przysłoniła im oczy. Nie spodziewaj się że ludzie cię zrozumieją, nie w polsce.

O Gothicu dobrze albo wcale :V

post wyedytowany przez NightBosman 2021-04-04 16:31:56
05.04.2021 10:42
mutrin
17.1
1
mutrin
26
Centurion

a może wystarczy wziąć poprawkę na czas wydania gry, jej kontynuację, średnią ocenę 1 i 2 części i recenzję? Gra była w swoim czasie naprawdę dobra. Wystarczy nie być ignorantem a zrozumiesz o co chodzi. Można też się obrażać na świat i kraj (co ma do tego w sumie nasz kraj?). Chyba, że mając lat 15, oceniasz grę w którą nigdy nie grałeś, grę która ma 20 lat i dziwisz się, że nie ma tam znajdziek jak w obecnych.

04.04.2021 17:12
berial6
18
odpowiedz
3 odpowiedzi
berial6
155
Ashen One

Ktoś wyjaśni jakim cudem remake Replicant ma tak niską ocenę? 5.6? Za jedną z najlepszych fabuł w grach kiedykolwiek?

04.04.2021 17:23
18.1
Absolem
128
Generał

Przez aferę z premierą w usłudze Xboxa bodajże. Grę tam wypuszczono ekskluzywnie w lepszej, poprawionej wersji w przeciwieństwie do produktów na innych platformach jak np. Steam...

post wyedytowany przez Absolem 2021-04-04 17:23:16
04.04.2021 18:01
18.2
zanonimizowany1342829
9
Generał

Absolem to co piszesz dotyczy NieR Automata, nie NieR Replicant.

04.04.2021 18:49
enrique
18.3
enrique
36
Zwykły gracz

Dużo ludzi nie lubi albo nie rozumie konstrukcji gier budowanych przez Taro.

Spotkałem bardzo wiele osób które ograły tylko Route A - czy to w NieRach czy Drakengardach i potem pisały "a taka sobie gra, mało wyjaśnili, jakieś dziwne cliffhangery" itd. Niektórzy nawet nie wiedzieli że trzeba grać dalej, jeszcze inni stwierdzali że Route B to "jeszcze raz to samo inną postacią" itd.

Wiesz że na Steamie tylko 19,2% graczy Automaty odblokowało trofeum za ukończenie finałowego zakończenia gry ? Tylko 19%. A ścieżkę C jedynie 25% graczy. Tylko 25% graczy. To są chore liczby - jedynie co 4-ta osoba ukończyła grę, a jedynie co 5-ta widziała finałowe ukryte zakończenie. Potem się dziwić że oceny takie a nie inne ?

04.04.2021 17:21
19
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Absolem
128
Generał

Ostatnio zagrałem w Gothic 1 po raz pierwszy po 15 latach, czyli od czasów wczesnego gimnazjum i według mnie gra nie jest drewniana i w sumie nie bardzo rozumiem, co dokładnie jest w niej drewniane według osób, które jej to zarzucają :p Mogę się zgodzić, że jedynie zarządzanie ekwipunkiem jest okropne. A tak poza tym? Walka - przyjemna, prosta taktyczna mini gierka polegająca na unikach i wciskaniu odpowiedniej kombinacji klawiszy. Reszta nie jest w jakiś sposób sztywna czy drewniana. Najgorsze były dla mnie pierwsze minuty z grą, gdzie trzeba przyzwyczaić się nieco do ruchu kamery. A poza tym to serio jest prosty, przyjemny RPG, G2 nieco bardziej rozbudowany.

04.04.2021 18:15
😂
19.1
Artur676
42
Konsul

"Ostatnio zagrałem w Gothic 1 po raz pierwszy po 15 latach, czyli od czasów wczesnego gimnazjum i według mnie gra nie jest drewniana i w sumie nie bardzo rozumiem, co dokładnie jest w niej drewniane według osób, które jej to zarzucają "
Serio? Animacje już wtedy wyglądały kiepsko, walka jest strasznie męcząca (w GII o wiele lepsza), grafika jak na tamte czasy 6/10 (Morrowind wyglądał znacznie lepiej), brak wsparcia dla modów, no i oczywiście wszystkie archaizmy, które występowały w grach z tamtych czasów (brak znaczników, szybkiej podróży, craftingu itd.). Na plus na pewno świat przedstawiony, fabuła, questy, dubbing i postacie. Jak dla mnie:
1.Gothic 2
2.Gothic 3
3.Gothic

post wyedytowany przez Artur676 2021-04-04 18:23:16
04.04.2021 19:18
19.2
2
Jerry_D
58
Senator

"brak wsparcia dla modów, no i oczywiście wszystkie archaizmy, które występowały w grach z tamtych czasów (brak znaczników, szybkiej podróży, craftingu itd.)"
Czy akurat brak wsparcia modów jest takim problemem? Do dziś całkiem sporo gier wsparcia dla modów nie ma i trzeba kombinować. A te wymienione archaizmy... brak znaczników jest tam moim zdaniem wielką zaletą gry.

Wszystkie informacje, gdzie masz iść, dostajesz w trakcie rozmowy i kierujesz się według wskazówek (chyba, że przeklikujesz dialogi, bo po co ich słuchać), poza tym możesz się jeszcze wspomagać ogólną mapą (oczywiście jeśli ją sobie najpierw kupiłeś/ukradłeś). Niby nic, ale jakoś przyjemniej było znaleźć cel, niż przy dzisiejszym prowadzeniu za rączkę.

Brak szybkiej podróży... czy naprawdę w tej grze był taki niezbędny? Pomijając już, że później miałeś kilka run teleportacyjnych, to po prostu rozmiar świata szybkich podróży nie wymagał. Dolina była na tyle mała, że wszędzie można było w rozsądnym czasie dotrzeć pieszo. Zresztą Gothic 1 i 2 miały, moim zdaniem idealnie wybraną wielkość świata. Obszar gry był na tyle duży, żeby nie czuć się jak w klatce, ale też wystarczająco mały, żeby twórcy mogli wszystko zrobić ręcznie, bez uciekania się do kopiuj i wklej. Przez to eksploracja nagradzała i jak wcześniej wspomniałem, nie potrzebowałeś minimapy do znalezienia celów misji i znaków zapytania, bez których w większych światach można się błąkać po pustkowiach i pominąć te interesujące miejsca.

Brak craftingu to już rzecz gustu. Mnie się akurat takie rozwiązanie nawet podoba. Rzadko kiedy mam ochotę tracić czas w grze, szukając niedorzecznych ilości, jakichś niedorzecznych surowców, żeby coś tam zmajstrować. Ale jak mówię, to kwestia gustu.

"Animacje już wtedy wyglądały kiepsko [...] grafika jak na tamte czasy 6/10"
Prawdę mówiąc, nie rozumiem, dlaczego tak wielu graczy przykłada aż taką uwagę do grafiki. Może dlatego, że pamiętam czasy, gdy grafika wyglądała znacznie gorzej od tego "drewnianego" Gothica i przez lata widziałem postępy pod tym kątem, ale wciąż pamiętam czasy, kiedy po ekranie biegało parę pikseli, ten aspekt gry nie ma dla mnie tak wielkiego znaczenia. Fakt, pod względem zaawansowania, ta grafika nie była najwyższych lotów, ale bardzo dobrze podkreślała klimat gry (nie będę się powtarzał dlaczego tak uważam, bo uzasadniłem to już we wcześniejszym komentarzu).

04.04.2021 20:41
Agreel
19.3
Agreel
64
Pretorianin

walka jest strasznie męcząca (w GII o wiele lepsza)

Pograj więcej niż te kilkanaście minut jak bycie zielonym w walce bronią jednoręczną aż tak ci przeszkadza. Animacje z wyższych poziomów są praktycznie takie same w obu grach.

brak wsparcia dla modów

GothicStarter wants to know your location.

no i oczywiście wszystkie archaizmy, które występowały w grach z tamtych czasów (brak znaczników, szybkiej podróży, craftingu itd.)

Znaczniki i fast travel są kompletnie zbędne, cały świat jest dosyć niewielki i dobrze zbudowany. Co do craftingu (który swoją drogą jest niepotrzebną, wpychaną na siłę popierdółką, ciężko jego brak nazwać "archaizmem"), już w pierwszej części było kowalstwo.

04.04.2021 20:51
19.4
Artur676
42
Konsul

Agreel
Przecież walka w Gothic 2 to zupełnie co innego niż w Gothic. Przede wszystkim nie trzeba trzymać ctrl+ strzałki, bo do tego wystarczy myszka. Crafting niby jakiś szczątkowy jest, ale bardzo płytki. Z tymi znacznikami i szybką podróżą może faktycznie na siłę się czepiam, tym bardziej, że Morrowind też tego nie miał. Mimo wszystko uważam, że to najsłabsza część trylogii, co nie znaczy, że słaba. Mam do niej wielki sentyment, ale wolę wrócić do drugiej czy trzeciej części niż pierwszej. Remake na pewno to zmieni.

post wyedytowany przez Artur676 2021-04-04 20:57:50
04.04.2021 21:16
Agreel
19.5
Agreel
64
Pretorianin

Przecież walka w Gothic 2 to zupełnie co innego niż w Gothic. Przede wszystkim nie trzeba trzymać ctrl+ strzałki, bo do tego wystarczy myszka.

Faktycznie, była możliwość wyłączenia sterowania z G1, co zabierało możliwość wyboru kierunku w którym atakujesz. Poza tym (i tą jedną animacją o której już wspomniałem) jest praktycznie tak samo. Do tego nie trzeba grać na samej klawie w jedynce, tam też można wsadem + myszką.

04.04.2021 21:25
MineBeziX
19.6
MineBeziX
61
Generał

To ciekawe też, że wspominasz o Morrowindzie i animacjach, gdzie w TESIII animacje są o-kro-pne, o wiele gorsze niż w tym biednym Gothicu, którego zrobiła grupa studentów w porównaniu do dużego studia z renomą i budżetem.

04.04.2021 22:18
19.7
2
Absolem
128
Generał

Wybacz Artur676 ale mam wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz. Może miejscami grafika w Morrowindzie była rzeczywiście lepsza bo miała lepsze modele, ale animacje były znacznie bardziej drewniane niż w Gothicu. Nie wspomnę o braku dubbingu. Co do znaczników i braku szybkiej podróży to nie wiem, jak można w ogóle wymieniać to w wadach Gothica 1, gry, w której przejście mapy z jednego końca na drugi zajmuje z 10 minut może. Świat miał to do siebie, że był malutki, ale każde miejsce było charakterystyczne i prawie nie było kopiowanych assetów. Prawie każde osiedle czy budowla w różnej części mapy były inne. Walka w G1 i G2 są bardzo podobne, w G1 w ogóle nic męczącego w tym nie ma. Walka jest mega prosta i co najwyżej można jej zarzucić właśnie brak większego wyzwania. Plusem jest to, że tak jak w G2, tak i w G1 z każdym poziomem walki bronią zyskiwałeś lepsze i płynniejsze animacje, co świetnie odzwierciedlało postęp Twojej postaci w posługiwaniu się bronią jedno lub dwuręczną. A modów do G1 jest ogromna ilość, kto wie czy nie większa niż do Morrowinda. I są to często bardzo rozbudowane mody, z nowymi postaciami i zadaniami (w pełni zdubbingowanymi) oraz z nowymi profesjami. Nie jestem też w stanie zgodzić się z postawieniem G3 na 2 miejscu. O ile G1 był po 1 rozdziale liniowy, a świat w niektórych miejscach cierpiał na brak aktywności, to wolę już tą grę ze względu na fantastyczny klimat i postaci niż wydmuszkę w postaci G3, gdzie NPC byli totalnie mdli, zadania w opór nudne, a świat powtarzalny i zbudowany na zasadzie "kopiuj wklej". Każda miejscówka w Myrtanie była identyczna, tak jak w Nordmarze wszystko wyglądało identycznie i w Varancie.

04.04.2021 23:01
19.8
Artur676
42
Konsul

Absolem
Może moje odczucia wynikają z tego, że Gothica ukończyłem 12 lat temu grając na pc o mocy kalkulatora. Ostatnio wróciłem i się mocno odbiłem. Z kolei w Gothic 2 i Gothic 3 przyjemnie gra mi się do dziś. W Morrowindzie animacje faktycznie ssały, ale świat przedstawiony w mojej opinii wygląda lepiej (chodzi o tekstury i wrażenia artystyczne). Mody na pewno były, ale jednak w Gothic 2 jest pod tym względem o niebo lepiej.

04.04.2021 19:32
Polterghost
👎
20
odpowiedz
6 odpowiedzi
Polterghost
45
Pretorianin

Eh, polacy bez wymagań i standardów i ich Gothic... Ile lat można się podniecać grą której paleta barw to odcienie brązu i szarości, a animacje wyglądają gorzej niż drybling Rasiaka? Gdyby nie polski dubbing to nawet byście na Gothica nie spojrzeli. Jedyne co was przy tym trzyma to nostalgia, a nie jakość samej gry.

04.04.2021 22:22
20.1
1
Absolem
128
Generał

Ale co Tobie przeszkadza, że cieszymy się tą grą po tylu latach? ;) Masz bardzo płytkie myślenie, skoro uważasz, że jeśli ktoś lubi Gothica to nie ma wymagań i standardów. Zajrzałeś nam na pulpity, że wiesz, w co gramy, a w co nie? Myślę, że dla większości z nas, fanów tej gierki, mimo wszystko Gothic na pewno nie jest jedyną grą, w którą gramy. Jeśli nam brak standardów, to Tobie na pewno dalekowzroczności, a już na pewno jesteś utopiony w stereotypach.

05.04.2021 00:42
Polterghost
20.2
Polterghost
45
Pretorianin

Może jakbyście przestali czekać na kolejne nadejście Gothica to Piranha Bytes przestałaby robić przestarzałe gry i podniosła standardy, bo wiedzieliby, że nic się nie sprzeda. A tak i Risen i Melex nie wyszły poza standardy z 2006 roku. Są gry ponadczasowe które do dzisiaj nie zostały przewyższone ale są i tytuły które powinny zostać wreszcie odstawione na półkę, by w końcu developerzy zrozumieli, że zabugowanej brzydoty już nikomu nie wcisną. Tylko i wyłącznie gracze powstrzymują rozwój gier.

05.04.2021 01:12
20.3
Absolem
128
Generał

Ja na żadnego Gothica nie czekam...

05.04.2021 02:04
20.4
1
Gh_H4h
86
Konsul

Tak, ty wiesz najlepiej dlaczego ktoś gra w daną grę...

05.04.2021 10:45
mutrin
20.5
mutrin
26
Centurion

ehh te wymagania Polaków i świetny wiedźmin 3... no tak. Prześledź średnią ocenę pierwszej i drugiej części, recenzję (jeśli umiesz korzystać z neta), może gothic w pigułce na YT coś pomoże (zrozumiesz coś więcej niż simsy). Bycie ignorantem to jedno, głupkiem i trolem to drugie

05.04.2021 15:46
Polterghost
😂
20.6
Polterghost
45
Pretorianin

Nadal gracie w Tibie i Metina więc nie prawcie mi tu morałów, że dzięki Wiedźminowi nagle taki dobry gust macie.

04.04.2021 19:59
Lothers
21
1
odpowiedz
6 odpowiedzi
Lothers
192
Senator
Wideo

Gothic przestarzały? W 2001 zostały wydane takie gry, jak: Silent Hill 2, Max Payne, GTA 3, Aliens vs. Predator 2, Diablo 2... Proponuję odpalić każdą z powyższych i obiektywnie ocenić, czy którakolwiek z nich pod względem grafiki i ogólnego rozbudowania może się równać z Gothic (może poza Max Payne graficznie, ale to korytarzowy shooter, niemniej wystarczy przypomnieć sobie twarz Maxa ;) Zresztą wystarczy przelecieć sobie choćby tę listę i porównać oceny gier z tego roku, Gothic to pierwsza piątka https://www.imdb.com/search/title/?sort=moviemeter&title_type=game&year=2001,2001 a te oceny raczej nie pochodzą od polskich graczy. Bajki o "zacofaniu" Gothica są wyssane z palca, przypominam, jak wyglądał wydany w tym samym roku MGS2 ;) https://www.youtube.com/watch?v=3FhH_v5UUYc, ktoś tutaj śmie mówić o drewnianej animacji w Gothicu? A przypominam, że MGS2 to był tzw. system-seller PS2. W 2001 wyszedł również inny klasyk - Anachronox, równie rozbudowany, równie klimatyczny, ale wyglądał zdecydowanie gorzej.

post wyedytowany przez Lothers 2021-04-04 20:20:25
04.04.2021 20:36
21.1
forzaroma
74
Pretorianin

To wiecznie wywoływanie toporności, przestarzałości Gothica już na premierę jest moim zdaniem przesadzone. Gra (szczególnie 1) nie była wizualnie i technologicznie pionierska, ale nie była też jakąś zakałą, żeby przy każdym artykule o tym wspominać. Owszem były bugi, błędy etc, ale jak na grę ze niemałym otwartym światem to i tak nie jest źle pod tym względem. Do dwójki to już w ogóle trudno się przyczepić, poprawione sterowanie, interfejs, mniej bugów, podkręcona grafika. Grałem w okolicach premiery i robiła świetne wrażenie.

Taki Morrowind z tych samych lat to niby cudo pod względem animacji i grafiki :P
Jakiś czas temu powróciłem sobie do GTA:Vice City i byłem lekko zszokowany jak beznadziejnie głupio zachowywali się tam gliniarze, jak marne było strzelanie.
Hitman: Codename 47 też był brzydki, drewniany i różne błędy potrafiły się wywalić. A, że nie było opcji zapisywania to przy długich misjach, po błędzie zaczynało się wszystko od nowa.

Takie przykłady na szybko, ale jakoś o tych grach nikt przy każdej możliwej okazji nie wspomina o toporności i o tym jak przestarzałe są.

04.04.2021 21:30
MineBeziX
21.2
3
MineBeziX
61
Generał

Taki Morrowind z tych samych lat to niby cudo pod względem animacji i grafiki :P

No właśnie dziwi mnie, że ludzie lubią tak pluć na Gothica ze względu na toporność, ale Morrowinda każdy omija. A jak się przyjrzeć, to ten Morrowind jest jeszcze bardziej toporny. Są plusy i minusy obu gier, ale dla mnie zdecydowanie większym starociem jest Morrek, który wyszedł rok po Gothicu, a zrobiło go doświadczone (tak zakładam) studio. I w sumie zabawne (a może smutne) że taki Goticzek potrafi robić wiele (dla mnie większość) rzeczy lepiej od TESa III.

04.04.2021 23:06
Last_Redemption
21.3
Last_Redemption
41
Senator

Ej akurat MP i GTA 3 wygladaja dzisiaj duzo strawniej od Gothica

04.04.2021 23:30
21.4
1
zanonimizowany1355283
8
Generał

MineBeziX
Owszem. Morrowind może ma niepowtarzalny klimat i świat, oraz świetne napisany wątek główny, ale zanudziłem się na śmierć podczas zwiedzanie SETKI jaskinie, gdzie większości z nich są powtarzalne do bólu, a mieszkańcy w mieście są mało żywe w porównaniu do Gothic.

05.04.2021 23:34
21.5
zanonimizowany1198751
52
Generał

No właśnie dziwi mnie, że ludzie lubią tak pluć na Gothica ze względu na toporność, ale Morrowinda każdy omija.

Morrowind miał głównie drętwą walkę, samo poruszanie się postaci było dużo płynniejsze dzięki perspektywie pierwszej osoby. Z resztą inaczej - sama walka również była płynna, to animacje były koślawe (i to bardzo...). W czasie zamachu i uderzenia można było normalnie się poruszać czy skakać, ale że były tylko 3 animacje na każdą broń, to wyglądało to dość nieporadnie, przyznaję.

Tylko, że w Gothiku nie same animacje były drewniane, ale cała mechanika - drętwa i mało responsywna. Animacje w Morrowindzie były uproszczone do granic możliwości ze względu na dużo bardziej rozbudowane mechaniki walki, związane z przeliczaniem trafień i obrażeń. Szansa na trafienie zależna była od kilku czynników u nas jak i u przeciwnika, jak w klasycznym RPG. Gothic z kolei to bardziej zręcznościówka/akcyjniak z elementami RPG, więc według mnie jest to po prostu bardziej widoczne i dokuczliwe.

06.04.2021 17:31
MineBeziX
21.6
MineBeziX
61
Generał

Tylko, że w Gothiku nie same animacje były drewniane, ale cała mechanika - drętwa i mało responsywna. Animacje w Morrowindzie były uproszczone do granic możliwości ze względu na dużo bardziej rozbudowane mechaniki walki, związane z przeliczaniem trafień i obrażeń. Szansa na trafienie zależna była od kilku czynników u nas jak i u przeciwnika, jak w klasycznym RPG. Gothic z kolei to bardziej zręcznościówka/akcyjniak z elementami RPG, więc według mnie jest to po prostu bardziej widoczne i dokuczliwe.
Nie wiem jak mechanika, w której po naciśnięciu przycisku następuje akcja i reakcja jest drewniana i mało responsywna. Jak już się przyzwyczaisz do sterowania, to system walki w Gothicu jest niezwykle płynny i przede wszystkim polega na umiejętnościach gracza i znajomości przeciwnika, a nie na cyferkach.

Bo to jest ten błąd Morrowinda. Gracz widzi, że postać tak jak w Gothicu wykonuje komendy jakie gracz chce, ale tu się okazuje że nie trafia! Jest zamach, broń "przelatuje" przez przeciwnika, ale jakimś cudem nie trafiłeś. Bo Morrowind też był reklamowany jako "zręcznościówka/akcyjniak", ale z jakiegoś powodu zastosowali mechaniki z papierowych RPG. I samo obliczanie obrażeń na podstawie statystyk to nie jest "bardziej rozbudowana mechanika", wręcz przeciwnie - mechanika jest prosta jak cep którym postać w Morrowindzie macha, ale samo zarządzanie statystykami jest bardziej zaawansowane i rozbudowane. Co nie oznacza z automatu, że jest lepsze, bo sposób w jaki te statystyki podnosimy i jak wiele z nich działa (kondycja i zwykły bieg) jest po prostu kiepski. Przez co właśnie jeszcze bardziej widoczne i dokuczliwe jest to, jak system walki w Morrowindzie jest drewniany. Sam fakt, że grając łucznikiem musimy wycelować w przeciwnika, strzała musi dolecieć i go trafić (!), ale gra i tak ze swoimi "zaawansowanymi" systemami może uznać że nie trafiłeś. Mimo że trafić musiałeś by te obliczenia w ogóle nastąpiły.

04.04.2021 20:35
22
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1349061
16
Generał

Remake który wygląda nawet nie jak Remaster.
Square Enix z kolejnym cash grabem i uwaga skopanym portem na PC i nie tylko.

04.04.2021 22:48
enrique
22.1
enrique
36
Zwykły gracz

To nie jest ani remake ani remaster, a upgrade.
Cash grab ? No cóż, nie znam chyba nikogo kto by się z Tobą zgodził w tej kwestii.

04.04.2021 20:40
Czarny  Wilk
23
6
odpowiedz
18 odpowiedzi
Czarny Wilk
130
Generał

GRYOnline.pl

Image

Celem tekstu było głównie zwrócenie uwagi fanów Gothica że jest inna gra którą bardzo wiele z nim łączy i może warto by się nią było zainteresować, bo a nóż też się spodoba.

Niestety widzę, że nie doceniłem syndromu oblężonej twierdzy i zamiast tego dyskusję zdominowała obrona świętej krowy i zaklinanie rzeczywistości twierdzeniami, że Gothic na premierę absolutnie nie był przestarzały, nie miał żadnych problemów, był ideałem, a wszystko inne to żydomasonerskolewicowa propaganda hejterów.

To teraz zapraszam do obrazka obok i poczytania, co o Gothicu w 2001 i 2002 roku pisali ludzie którzy wówczas faktycznie znali się na grach i mieli w nich rozeznanie. Ludzie, którzy nie byli podlotkami zaczynającymi dopiero wchodzić w te medium, zachwycającymi się praktycznie wszystkim, co im podsunięto pod nos, bo było dla nich pierwszym, drugim albo trzecim tytułem tego typu w życiu :)

Gothic może i jest bardzo dobrą grą (te recenzje których fragmenty zacytowałem to zresztą potwierdzają, oceny z przedziału 75-80/100 są okej, zwłaszcza jak na grę z tak dużymi problemami W CZASIE SWOJEJ PREMIERY, jak skopane sterowanie i walka), ale takim fanatyzmem i zakrzywianiem historii bardziej będziecie ludzi do zagrania w niego zniechęcać niż zachęcać.

post wyedytowany przez Czarny Wilk 2021-04-04 21:14:12
04.04.2021 23:38
23.1
zanonimizowany1355283
8
Generał

Czarny Wilk
Mam nadzieję, że moje opinie o Gothic nie należą do fanatyzmu. Nie uważam, że Gothic jest idealna gra i również ma swoje wady. Np. sterowanie są mało intuicyjne, co może sprawić trudności dla nowi gracze bez instrukcji i poradniku.

P.S. Chętnie wypróbuję NieR później czy prędzej, jak będę miał czas.

post wyedytowany przez zanonimizowany1355283 2021-04-04 23:39:05
05.04.2021 02:09
23.2
2
Gh_H4h
86
Konsul

Sir Xan
Praktycznie żadna z tutejszych wypowiedzi nie podchodzi pod fanatyzm. Kilku gości zwyczajnie stwierdziło, że nie odczuwają jakoś specjalnie przestarzałości Gothica i według nich w tamtych latach nie prezentował się jakoś tragicznie, a gość zaraz doszukuje się jakichś syndromów. Trochę go poniosło.

post wyedytowany przez Gh_H4h 2021-04-05 02:14:05
05.04.2021 09:32
23.3
zanonimizowany1198751
52
Generał

Praktycznie żadna z tutejszych wypowiedzi nie podchodzi pod fanatyzm.

Jak to nie? Psychofani Gothika to jest chyba najgorsza Polska grupa graczy, Wilk dobrze to ujął jako syndrom oblężonej twierdzy. Ilość pobożnych życzeń, a nie faktów, na temat tej gry wywala istną falą tsunami w każdym praktycznie wątku odnoszącym się do tej gry. Ktoś pisał np. "Najwygodniejszy system walki magiem w historii Granie magiem zjada inne gry Najlepszy system walki magiem w grach RPG", walka przyjemna, prosta taktyczna, O czym my tu rozmawiamy Gothic to biblia. Górnicza dolina jako więzienie otoczone barierą to świat którego jeszcze nie przebił żaden świat w grach po gothicu. - takie teksty to można pisać, jeśli grało się tylko i wyłącznie w Gothika i żadną inną grę. Tam przeciętne było wszytko poza klimatem - system rozwoju postaci to jakiś żart, kilka umiejętności na krzyż z archaicznym, już wtedy systemem punktów po awansie, fabuła tak przeciętna, że można ją przechowywać w Sevres jako wzór przeciętności, walka drewniana i oparta o praktycznie jeden schemat, świat gry mały i zamknięty, absolutnie zero w nim logiki. W zasadzie ciężko to nazywać nawet RPGiem, prędzej zręcznościówką z elementami RPG. Jedynie klimat wybijał się na wyżyny, bo tego nie można odmówić zwłaszcza części pierwszej. Ale poza tym? Przeciętność w każdym aspekcie rozgrywki + okropna walka i poruszanie postacią.

05.04.2021 11:07
23.4
2
forzaroma
74
Pretorianin

KucharKM

Wszystko przeciętne + okropna walka i poruszanie się, a jednak gra otrzymywała dość wysokie oceny w recenzjach.
To jak do tego doszło? ;)

Były pewne ułomności, sterowanie było nieco dziwne, bugi się zdarzały, ale też nie miałem odczucia grając te kilkanaście lat temu, że to jakiś przeżytek technologiczny.

Parę rzeczy fajnie zagrało w Gothicu, np. pod względem imitacji żyjącego świata w 3d gra robiła wrażenie w swoim czasie. Przed Gothiciem grałem w Might &Magic 8 albo 9 i przy produkcji Piranha Bytes to świat wyglądał tam jak drętwa makieta. I do tego brzydka, a gry wychodziły w podobnym czasie. Polski dubbing też mocno przyczynił się do popularyzacji.

System rozwoju... levelowanie bardzo przyjemne, przez konstrukcję fabuły i świata czuć było progres, nie wiem co z nim, niby nie tak? System nauczycieli, też zwiększał immersję.

05.04.2021 11:28
23.5
zanonimizowany1355432
7
Legionista

Bardzo ciekawy pomysł, by porównać grę mniej znaną, a więc mniej lubianą do takiej, która ma spore grono fanów. Jednak wkraczasz na niepewny grunt. Wiadomo, chcesz, by się klikało, ale też dajesz sztandarowy przykład pewnej rzeczywistości. Popełniasz jednak 2 podstawowe błędy:

1. Trafiasz na grono fanów Gothic, którzy dostają wpis o tym, że świetna dla nich gra jest zestawiana z jakąś inną grą, o której większość co najwyżej po prostu słyszała. Wracają wspomnienia, chęć zagrania. Ta chęć zagrania raczej wygra z chęcią poznania tej drugiej gry. Chwila, jaki ona ma tytuł? W takim przypadku Twój cel nie zostaje zrealizowany.
2. Ci, którzy nie są fanami Gothic, to pewnie też w znacznej większości tacy, którzy nie grali w tę grę. Takie porównanie nie ma dla nich wartości. Gry nie znają, więc nie do końca zdają sobie sprawę z tego, o czym piszesz. Albo Twój tekst ich zniechęci, bo słysząc brednie o tym, że Gothic jest drewniany i myślą, że ta druga gra też taka jest i na starcie nie mają motywacji do podjęcia się zagrania w nią. W takim przypadku Twój cel również nie zostaje zrealizowany.

Mówisz o zaklinaniu rzeczywistości przez fanów Gothic, co może tylko częściowo ma miejsce. Natomiast każdy względnie obiektywny gracz jest w stanie powiedzieć, że Gothic ma wady. Co więcej, podajesz tutaj jako przykład jakieś recenzje, które wskazują błędy, ale były też recenzje, które lepiej oceniały grę. Wydaje mi się, że nie do końca umiesz ocenić grę z perspektywy gracza w latach 2000-2002. Wasz portal zawsze był dla mnie irytujący pod pewnym względem - każdy materiał o Gothic zawiera powtarzane jak paciorki określenia w stylu drewniany, toporny, pełen błędów, ze złym sterowaniem itd., ale...
1. Po wyjściu gra miała błędy, wyszły poprawki i po nich Gothic jest taką grą, jaką jest - błędy są tak małe, że nie tylko nie przeszkadza to w ukończeniu gry, ale też w ukończeniu choćby jednego zadania. Co więcej, błędy nawet nie irytują. Przechodziłem Gothic wiele razy, a dziś umiałbym na palcach jednej dłoni wyliczyć te błędy.
2. Sterowanie wg mnie jest lepsze niż w większości gier, w które grałem. Jedna z lepiej ocenianych i nagradzanych gier w historii, czyli Wiedźmin 3, dużo bardziej kuleje pod tym względem. Co z tego, że ma pięknie wyglądające finishery, które z czasem się nudzą, skoro walka polega na klikaniu 2 przycisków myszki, a jednym można uniknąć każdego ciosu? Gothic jest pod tym względem lepszy, trudniej unika się ciosów, walka sprawia więcej przyjemności.

Także gra mimo swoich problemów, które wg mnie nie są duże, jest grą świetną. Dlatego te podane przez Ciebie recenzje nie mają większej wartości. Ja na recenzje nigdy nie patrzę i wybieram gry sam. Co mnie ma obchodzić czyjaś subiektywna ocena? Przecież ktoś inny ma gust odmienny od mojego, ma inne oczekiwania, inne kwestie są dla niego ważne itd. Tym bardziej, że recenzje pisane są po to, by je opublikować, więc trzeba wymienić w nich konkrety, w tym również błędy, ale co z tego? Czy można grać mimo pewnych niedoróbek? Można nie tylko grać, ale świetnie się bawić.

Na dowód moich słów masz odpowiedź - grono fanów odezwało się. Nie recenzje mówią o grze, bo recenzji jakichś czasopism, portali o grach itp. można liczyć w dziesiątkach czy setkach, a graczy są miliony i to oni decydują o tym, czy gra jest dobra. To oni, jak to się mówi - oceniają swoim portfelem.

Także spójrz na to szerzej - nie bądź hipokrytą. Bo zarzuciłeś zaklinanie rzeczywistości, a w mojej ocenie sam ją zaklinasz. W jaki sposób? Na siłę powtarzasz powtarzane już do znudzenia zarzuty wobec Gothic aby pokazać, że inna gra posiada pewne podobieństwa. Efekt jest taki - Gothic swoich fanów zdobył sporo, ta druga gra niekoniecznie.

05.04.2021 11:42
23.6
Mich160
77
Pretorianin

Mega kudos za desakralizację Gothica! Lubię ten cykl, ale to co się odprawia z fandomem to jest czasami kult.

05.04.2021 11:44
23.7
Gh_H4h
86
Konsul

KucharKM
Zgadzam się, że psychofani Gothica to jedna z najgorszych grup graczy (antyfani Gothica jednak są gorsi), ale pod tym artykułem akurat poziom wypowiedzi jest przyzwoity (komentarz który przytoczyłeś pojawił się po moim i jest jednym z niewielu bardziej fanatycznych).

05.04.2021 13:40
Metaverse
23.8
2
Metaverse
64
Senator

Niestety widzę, że nie doceniłem syndromu oblężonej twierdzy
Nie udawaj niewiniatka doskonale wiedziales ze publikujac cos takiego zostaniesz z miejsca wziety za żydomasonohejtera Gothica i wywolasz burze w komentarzach :D poza tym feedback na temat NieRa bardzo dla mnie przydatny.

05.04.2021 16:00
23.9
zanonimizowany768165
119
Legend

Tylko kogo ta grafika miałaby przekonać?

Fani Gothica raczej nie ogarniają angielskiego. Bo po co skoro gra jest w pełni po polsku?

Ludzie niepodzielający ślepego zachwytu (ew. hejterzy wg maniaków wiadomej gry) raczej grali w inne gry (przede wszystkim starsze, do których angielski jest raczej potrzebny, a także to co wyszło w okolicy G1 i niedługo potem, co by nie zagnieździły im się jakieś błędne przekonanie czy urojenia o wyższości G1) wiedzą że Gothic nie był w niczym pierwszy ani najlepszy.

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2021-04-05 16:12:11
05.04.2021 18:10
Kaniehto
😂
23.10
2
Kaniehto
60
Generał

Fani Gothica raczej nie ogarniają angielskiego. Bo po co skoro gra jest w pełni po polsku?
wtf? to angielskiego uczy się dla gothica? xD

05.04.2021 23:03
23.11
zanonimizowany1198751
52
Generał

Gh_H4h
Zgadzam się, że psychofani Gothica to jedna z najgorszych grup graczy (antyfani Gothica jednak są gorsi)

Nie powiedziałbym, że jedni czy drudzy są gorsi. Obie grupy są równe.

ale pod tym artykułem akurat poziom wypowiedzi jest przyzwoity (komentarz który przytoczyłeś pojawił się po moim i jest jednym z niewielu bardziej fanatycznych).

Pisałem bardziej w kontekście wszystkich tematów na forum odnoszących się w jakimś stopniu do Gothika. Wspomnij tylko, że Morrowind był lepszy to cię dosłownie zjadą. Mich160 stwierdził, że to już się ociera o kult i z tym się zgadzam. Nie można normalnie pogadać, opisać co się nie podoba, co jest dobrze zrobione (przykładowo sam zawsze i wszędzie podkreślam, że pierwsza część ma świetny klimat) - zaraz zostaniesz zawalony pustymi hasłami, że fabuła, że RPG, że rozwój postaci, że, hehe, dupa Gomeza. Dyskusji praktycznie nie da się prowadzić.

post wyedytowany przez zanonimizowany1198751 2021-04-05 23:18:26
05.04.2021 23:17
23.12
zanonimizowany1198751
52
Generał

forzaroma
Wszystko przeciętne + okropna walka i poruszanie się, a jednak gra otrzymywała dość wysokie oceny w recenzjach.

Oceny w pismach i na portalach branżowych nie są odzwierciedleniem jakości gry. Może i oceny zgarniała dobre, ale przyjęła się praktycznie tylko w Polsce, Rosji i rodzimych Niemczech. Resztę świata podbił rok później Morrowind.

Parę rzeczy fajnie zagrało w Gothicu,

A i owszem, np. świetny klimat Górniczej Doliny z G1, problemem była tylko reszta która była przeciętna. Samym klimatem gry nie uratujesz.

np. pod względem imitacji żyjącego świata w 3d gra robiła wrażenie w swoim czasie.

Cóż tam było takiego wyjątkowego? To nie jest przedrzeźnianie, po prostu na mnie nic nie wywarło takiego wrażenia.

System rozwoju... levelowanie bardzo przyjemne,

Rozwój postaci był bardzo ograniczony, umiejętności było mało, praktycznie wszystko ukierunkowane na walkę. Jedna umiejętność odpowiadała za wszystkie bronie jednoręczne, jedna za dwuręczne i jedna za magię. Drogi rozwoju były aż 3, z czego jedna była hybrydą dwóch pozostałych. Zestaw broni nie pozwalał na kombinowanie z rozwojem bohatera, brak umiejętności interpersonalnych (charyzma, kupiectwo, retoryka).

przez konstrukcję fabuły i świata czuć było progres,

Nie zgodzę się, jak już to dzięki braku skalowania przeciwników - z czasem tych trudniejszych coraz łatwiej było pokonać, zgoda. Do świata gry też ma zastrzeżenia, bo o ile był klimatyczny tak logiczny na pewno nie był (nawet w obrębie swoich założeń) - nawalone wszystko na zbyt małej powierzchni, porozmieszczane bez logiki, ładu i składu. Bardziej przypominało mi to dungeon crawlera niż świat gry który mógłbym uznać za prawdziwy.

05.04.2021 23:44
MineBeziX
23.13
MineBeziX
61
Generał

Nie powiedziałbym, że jedni czy drudzy są gorsi. Obie grupy są równe.
Czy ja wiem. Z mojego doświadczenia psychofani siedzą w swoich grupkach i postach o Gothicu, zaś hejterzy potrafią napluć na grę wszędzie, nawet jeśli Gothic to tylko jedna wzmianka na cały artykuł. W ogóle hejtowanie Gothica od paru ładnych lat stało się taką modą, gdzie fani tej serii właśnie siedzą sobie grzecznie na forach i nie wystawiają poza nie nosa. Nie to co w przypadku Wiedźmina 3 na przykład.
Ba, ci psychofani, jak zaślepieni by nie byli, przynajmniej potrafią faktycznie wymienić plusy. Może i minusy omijają, ale nie nazywają gry "gównem", albo nie powtarzają jak katarynka "drewno, toporne, brzydkie".
Pamiętam jednego gościa, który skomentował pod postem o Dziejach Khorinis, że Gothic to "gówno" właśnie. Wtedy parę osób naskoczyło na niego w ten sam sposób, a on to podsumował "ha, wiedziałem że tak będzie, fanboje goticzka tylko to potrafią, żadnej merytoryki :)". Ciekawe gdzie była merytoryka jak on tę gównoburzę zaczynał...

post wyedytowany przez MineBeziX 2021-04-05 23:44:31
05.04.2021 23:58
MineBeziX
23.14
MineBeziX
61
Generał

Oceny w pismach i na portalach branżowych nie są odzwierciedleniem jakości gry. Może i oceny zgarniała dobre, ale przyjęła się praktycznie tylko w Polsce, Rosji i rodzimych Niemczech. Resztę świata podbił rok później Morrowind.
...który dostał lepsze oceny, a ma wiele elementów gorszych od Gothica. Tak, masz rację, oceny niewiele znaczą, bo to że grupka studentów, bliska bankructwa wydała grę, która jest w wielu aspektach lepsza od dużego i znanego studia, trochę mnie śmieszy.

A i owszem, np. świetny klimat Górniczej Doliny z G1, problemem była tylko reszta która była przeciętna. Samym klimatem gry nie uratujesz.
To ciekawe, bo Morrowind jest chwalony po latach przede wszystkim za klimat... Gdzie nie spojrzę, tam ktoś mówi że może i ten Morrek to średni jest gameplayowo, ale za to jaki klimat!

Cóż tam było takiego wyjątkowego? To nie jest przedrzeźnianie, po prostu na mnie nic nie wywarło takiego wrażenia.
Ja z chęcią odpowiem. Iluzja żyjącego świata, która zawstydza nawet dzisiejsze gry. Wspominany tak chętnie przez ciebie Morrowind to pusta makieta z NPC, które nie potrafią nawet usiąść na ławce. Gothic zaś? Każdy NPC ma swoją dzienną rutynę, reaguje na dane działania gracza (skradanie się, kradzież, wyciągnięcie broni - ponownie, czego w Morrowindzie nie ma), jest trybikiem w większej maszynie. Niektóre rodzaje potworów walczą ze sobą (Ścierwojady nienawidzące Krwiopijców, Wilki i Cieniostwory polujące na Kretoszczury) i także podlegają pewnej rutynie dnia i nocy. Nawet w Oblivionie, grze która wyszła 5 lat (!) później tego nie ma i NPC nadal łażą bez celu po małej powierzchni do nich przypisanej.
Niektórzy mogą to nazwać detalami, dla mnie w budżetowej gierce nieznanego studia jest to coś cholernie imponującego.

Rozwój postaci był bardzo ograniczony, umiejętności było mało, praktycznie wszystko ukierunkowane na walkę. Jedna umiejętność odpowiadała za wszystkie bronie jednoręczne, jedna za dwuręczne i jedna za magię. Drogi rozwoju były aż 3, z czego jedna była hybrydą dwóch pozostałych. Zestaw broni nie pozwalał na kombinowanie z rozwojem bohatera, brak umiejętności interpersonalnych (charyzma, kupiectwo, retoryka).
Z tym się nie da nie zgodzić. Niżej napisałem, że Gothic to chyba jedna z pierwszych gier, które zapoczątkowały odłam tzw. "action RPG", gdzie zarządzanie statystykami nie było już tak ważne. Nie zmienia to faktu, że rozwój postaci i "levelowanie" jest przyjemne, bo czuć i widać postęp (zmieniające się, coraz groźniej i "bardziej epicko" wyglądające bronie i zbroje, czy zmiana animacji posługiwania się bronią białą i dystansową).

Nie zgodzę się, jak już to dzięki braku skalowania przeciwników - z czasem tych trudniejszych coraz łatwiej było pokonać, zgoda. Do świata gry też ma zastrzeżenia, bo o ile był klimatyczny tak logiczny na pewno nie był (nawet w obrębie swoich założeń) - nawalone wszystko na zbyt małej powierzchni, porozmieszczane bez logiki, ładu i składu. Bardziej przypominało mi to dungeon crawlera niż świat gry który mógłbym uznać za prawdziwy.
Nawalone wszystko na zbyt małej powierzchni? Matko jedyna, wręcz przeciwnie - jest za dużo PUSTEJ przestrzeni, niewykorzystanych lokacji, czy Kolonia która z rozdziału na rozdział robi się coraz bardziej pusta przez brak sensownego respawnu przeciwników, czy dodania nowych jak w G2. Jest masa pustych jaskiń czy taki Obóz Bandytów, czy nawet taki Kocioł, które są całkiem duże, a nie jest w nich robione kompletnie nic...
A sam zarzutu do wielkości świata nie mam. Ja się zgadzam, że rozmiar jest idealny, ale właśnie brakuje zawartości, szczególnie tak pod koniec drugiego rozdziału.

06.04.2021 00:09
23.15
Gh_H4h
86
Konsul

KucharKM
No właśnie antyfani są o wiele gorsi i MineBeziX doskonale wyjaśnił dlaczego. Wiem, że pisałeś w tym kontekście, ale ja wspominałem tylko o komentarzach pod tym artykułem i że narzekania autora są nie na miejscu i nie mają odzwierciedlenia w tych komentarzach, więc niepotrzebnie mi zaprzeczyłeś.

06.04.2021 08:47
23.16
zanonimizowany1198751
52
Generał

Tak, masz rację, oceny niewiele znaczą, bo to że grupka studentów, bliska bankructwa wydała grę,

W momencie tworzenia Morrowinda Bethesda również była bliska bankructwa i Morrowind miał być ich ostatnią grą, a studio przejęte już przez Zenimax - zamknięte. Jeden i drugi przykład niczego nie dowodzi.

która jest w wielu aspektach lepsza od dużego i znanego studia, trochę mnie śmieszy.

To jest kolejny argument, który zawsze się pojawia w takich dyskusjach, ten nieszczęsny Morrowind to jest chyba wróg publiczny numer jeden.

I tu już wchodzą osobiste preferencje, podejrzewam. Dla mnie gra RPG musi opierać się na:
- lore, żeby "wejść" w świat,
- fabule, żeby ciekawie spędzić czas podczas wykonywania zadań,
- świecie gry i klimacie, żeby odpocząć od zadań i zająć się eksploracją terenu,
- mechanice rozwoju, żeby stworzyć odpowiednią postać i dobrze się wczuć w rolę,
- stopniu trudności, żeby gra stanowiła wyzwanie,
i każdy z tych elementów Morrowind robi lepiej. Ok, przy fabule postawiłbym mniej więcej tą samą ocenę, przy reszcie Gothic nawet nie ma startu do Morrowinda. Po kolei:
- już Morrowinda ma niezwykle rozbudowany lore, każda rasa ma swoją historię sięgającą kilka tys. lat wstecz, panteon, pochodzenie; w porównaniu do TES Gothic praktycznie pod tym względem nie istnieje, cała historia jest zarysowana szczątkowo
- zadania fabularne i w Morrowindzie i Gothiku nie należą do jakichś wybitnych, należy to uczciwie przyznać, Morrowind ma jednak dodatkowe linie fabularne dla każdej z Gildii, organizacji i religii na wyspie, więc jest większa szansa na to, że znajdzie się coś co się komuś spodoba
- pomimo tego, że Gothic ma świetny klimat więzienia Górniczej Doliny to reszta jest już mocno sztampowa, więc tutaj Morrowinda wskazałbym jako zwycięzcę z uwagi na egzotykę samego Vvardenfell, masę tekstów historycznych w książkach i dialogach. Czasami tylko chodziłem po nowym mieście i czytałem wypowiedzi mieszkańców o otoczeniu i historii miejsca. Fantastyczna sprawa - ponownie brak tego w Gothiku
- o mechanice już pisałem wcześniej, więc tylko krótko - Morrowind jest kilkukrotnie bardziej rozbudowany niż Gothic, ciężko tutaj porównywać obie produkcje, wchodząc w szczegóły rozwoju postaci (wszystkie umiejętności walki, handlu, złodziejstwa, magii) ta różnica jeszcze bardziej się pogłębia - a nie poruszyłem tutaj chociażby w ogóle magii
- Morrowind również jest trudniejszy, ze względu na "twarde" mechaniki RPG pod maską, Gothic cierpi tutaj ze względu na swój zręcznościowy model walki, jest możliwe pokonać trudniejszych przeciwników słabą, losową bronią - na walkę w Morrowindzie składa się tyle elementów (broń, umiejętności postaci, atrybuty [kilka naraz], zmęczenie - wszystko odnosi się do nas i przeciwnika), że jest ona o wiele bardziej satysfakcjonująca

Podsumowując, pomimo tego że Gothika nie uważam za grę słabą i nie mogę powiedzieć, że przy nim się źle bawiłem to sam fakt, że NPC kręcą się po okolicy trochę bardziej realistycznie nie sprawia że Gothic jest lepszą grą. A już zwłaszcza RPGiem.

06.04.2021 09:50
23.17
forzaroma
74
Pretorianin

KucharKM

Oceny w pismach i na portalach branżowych nie są odzwierciedleniem jakości gry. Może i oceny zgarniała dobre, ale przyjęła się praktycznie tylko w Polsce, Rosji i rodzimych Niemczech. Resztę świata podbił rok później Morrowind.

A to już jest dla mnie zwykłe 'czepialstwo'. Recenzje zebrała dobre, fandom bardzo liczny po wielu latach, więc jak na grę robioną przez małe studio bardzo dobrze. Nic nie wskazuje na to, aby to był przeciętniak. To, że fani przesadnie ją gloryfikują to inna kwestia. Święty Graal RPG to nie jest, ale udana/ dobra/ bardzo dobra gra z ciekawymi rozwiązaniami i klimatem.

Cóż tam było takiego wyjątkowego? To nie jest przedrzeźnianie, po prostu na mnie nic nie wywarło takiego wrażenia.

Podałem wyżej przykład Might&Magic, które wyglądało jak pusta makieta, a wychodziło w podobnym czasie.
Poza Ultimą IX (gdzie wyglądało to biedniej) to były wtedy jakiekolwiek gry fantasy/RPG w 3D, gdzie NPC wykonywali jakieś czynności, mieli rutyny, był cykl dnia i nocy, a to wszystko w miarę otwartym świecie? Ja nie kojarzę.

Co do rozwoju postaci, nie chcę się spierać. Nie był specjalnie rozbudowany, ale przyjemny, i to mi wystarcza jak na aRPG. Nie każda tego typu gra musi mieć masy statystyk i punkcików do rozdania.

Nie zgodzę się, jak już to dzięki braku skalowania przeciwników - z czasem tych trudniejszych coraz łatwiej było pokonać, zgoda.
Fabuła prowadząca nas od bycia nikim pomiatanym przez wszystkich, aż do kogoś, kto decyduje o losach Kolonii też robi robotę. Brak skalowania i rozmieszczenie przeciwników tak, że blokują dostęp do niektórych lokacji też.

A i owszem, np. świetny klimat Górniczej Doliny z G1, problemem była tylko reszta która była przeciętna. Samym klimatem gry nie uratujesz.

W Skyrimie prawie 10 lat po wydaniu Gothica gra raczy nas wygaszeniem do czarnego ekranu przy każdym wejściu/ wyjściu do budnyku.
W Wiedźminie 3 brak jakiegokolwiek systemu własności NPC, rozmawiasz z NPC za chwilę wynosisz mu pół dobytku z domu i żadnej reakcji.
W wielu grach nawet już po Gothicu NPC stoją przyspawani do jednego miejsca i będą tam stać do końca świata i jeden dzień dłużej.
W niektórych grach (choćby znowu Wiedźmin) nie można zaatakować 'cywila', bo gra w ogóle nie przewiduje takiego scenariusza.

Ktoś powie 'duperele'. No właśnie nie bardzo, bo takie elementy tworzą klimat i poczucie immersji w grze. A skoro wiele nawet nowszych gier, nie radzi sobie w takich elementach to znaczy, że nie są wcale tak banalne do implementacji w grze.

Wydaje mi się, że poświęcasz innym elementom w grach uwagę i stąd ta różnica zdań.

PS: Pół żartem/ pół serio, tu się dywaguje o sterowaniu i toporności gry sprzed 20 lat. A ja odpalam ozłoconą wszędzie, gdzie się da RDR 2, gdzie postać porusza się jak kloc, a ja się gimnastykuję jak do cholery zdjąć tą strzelbę z konia xD

post wyedytowany przez forzaroma 2021-04-06 09:53:38
06.04.2021 17:05
MineBeziX
23.18
1
MineBeziX
61
Generał

W momencie tworzenia Morrowinda Bethesda również była bliska bankructwa i Morrowind miał być ich ostatnią grą, a studio przejęte już przez Zenimax - zamknięte. Jeden i drugi przykład niczego nie dowodzi.
Oczywiście, że dowodzi. To wciąż ogromne studio, które miało na koncie parę gier, w przeciwieństwie do Pirani. Samym doświadczeniem powinni PB zgniatać, a jednak tak się nie stało. Nawet w wielu aspektach w Oblivionie...

To jest kolejny argument, który zawsze się pojawia w takich dyskusjach, ten nieszczęsny Morrowind to jest chyba wróg publiczny numer jeden.
Zupełnie jak Gothic. W twoim przypadku zaś, nie można porównywać i preferować Gothica ponad Morrowinda, bo ten TES staje się "wrogiem publicznym numer jeden". Gdzie ja coś takiego napisałem? To wręcz ty masz syndrom "oblężonej twierdzy" wspomniany przez Wilka, gdzie prawie nikt tutaj nie wspominał o Morrowindzie (ja byłem jedną z osób, która wspomniała), a nagle musisz go bronić, obracając kota ogonem, że niby ktoś go gnębi?

I tu już wchodzą osobiste preferencje, podejrzewam. Dla mnie gra RPG musi opierać się na:
- lore, żeby "wejść" w świat,

Zgadzam się. Tylko, że to lore powinno być przedstawione w strawny sposób i zachęcać mnie do jego poznania. Tutaj mogę za przykład oprócz Morrowinda podać Dark Souls, gdzie może lore mi się podoba, ale masę rzeczy trzeba się domyślać albo czytać po wiki, przez co gram w te gry (głównie jedynkę) dla klimatu czy samej rozgrywki, aniżeli lore czy fabuły.

- fabule, żeby ciekawie spędzić czas podczas wykonywania zadań,
To już nie jest osobista preferencja, tylko podstawa każdego RPGa.

- świecie gry i klimacie, żeby odpocząć od zadań i zająć się eksploracją terenu,
Zgadzam się i tego mi Morrowind nie oferuje. Znaczy klimat może i tak, ale świata gry zachęcającego do eksploracji kompletnie już nie.

- mechanice rozwoju, żeby stworzyć odpowiednią postać i dobrze się wczuć w rolę,
To też nie osobiste preferencje, to musi być zawarte w RPG. Bez rozwoju postaci równie dobrze można GTA nazwać RPGiem (mimo że jakieś tam statystyki są zależnie od części, ale bądźmy poważni).

- stopniu trudności, żeby gra stanowiła wyzwanie,
To już jak najbardziej osobista preferencja.

i każdy z tych elementów Morrowind robi lepiej. Ok, przy fabule postawiłbym mniej więcej tą samą ocenę, przy reszcie Gothic nawet nie ma startu do Morrowinda. Po kolei:
- już Morrowinda ma niezwykle rozbudowany lore, każda rasa ma swoją historię sięgającą kilka tys. lat wstecz, panteon, pochodzenie; w porównaniu do TES Gothic praktycznie pod tym względem nie istnieje, cała historia jest zarysowana szczątkowo

Tylko teraz mi powiedz, jak łatwo przychodzi poznawanie tego lore Morrowinda? Bo z tego co słyszałem, musisz czytać masę książek i w zasadzie praktycznie nic podczas rozgrywki nie jest ci przekazywane, w przeciwieństwie do Gothica. Tam lore jest o wiele mniej ambitne - przede wszystkim ze względu na to, że nikt nie wiedział, czy gra się sprzeda i czy będą robili następną - ale i podane w o wiele lepszej formie. Wszystko co potrzebujesz wiedzieć, przekazują ci postacie. W Morrowindzie masz masę książek do przeczytania i mimo że nie mogę odmówić dedykacji, to uważam że to jest zły game design. O wiele chętniej przeczytałbym faktyczną książkę o Morrowindzie, aniżeli miałbym "zagrać" w grę i siedzieć godzinami, szukając i czytając kolejne tomy książek na ekranie komputera. Gra ma być grą, a nie książką, dlatego też wiele izometrycznych RPG mnie odrzuca, mimo że czytać książki lubię. Ale nie po to odpalam grę.

- zadania fabularne i w Morrowindzie i Gothiku nie należą do jakichś wybitnych, należy to uczciwie przyznać, Morrowind ma jednak dodatkowe linie fabularne dla każdej z Gildii, organizacji i religii na wyspie, więc jest większa szansa na to, że znajdzie się coś co się komuś spodoba
W takim wypadku nie podobają ci się zadania, tylko fabuła tych gildii. To jest spora różnica, bo zadania w tych gildiach i tak sprowadzają się do jednego i tego samego. I tutaj trzeba ci przyznać rację, ale pamiętać też, że to wciąż gra o wiele większego studia, z o wiele większym budżetem i doświadczeniem od PB, więc tego bym raczej oczekiwał. No, ale tu też wszystko zależy od rozgrywki, by mnie zachęcić do odkrywania tych opowieści...

- pomimo tego, że Gothic ma świetny klimat więzienia Górniczej Doliny to reszta jest już mocno sztampowa, więc tutaj Morrowinda wskazałbym jako zwycięzcę z uwagi na egzotykę samego Vvardenfell, masę tekstów historycznych w książkach i dialogach. Czasami tylko chodziłem po nowym mieście i czytałem wypowiedzi mieszkańców o otoczeniu i historii miejsca. Fantastyczna sprawa - ponownie brak tego w Gothiku
I tak, to twoja osobista preferencja. Bo dla mnie o tym, jaki jest klimat nie decyduje jego "egzotyczność". Co z tego, że klimat Gothica jest sztampowy, skoro jest naprawdę dobrze zrealizowany? To jeszcze bardziej imponujące, że biorąc mniej więcej typowe fantasy/dark fantasy udało im się stworzyć atmosferę, która jest gęsta i wciąga. Brudne, szare więzienie w którym musisz przeżyć jako jeden z więźniów - właśnie ta prostota, "ludzkość" tego klimatu jest jego największym plusem.
Zaś z Morrowindem, odnośnie książek to ponownie - nie po to gram w grę. Jeśli muszę latać i specjalnie szukać książek, to dla mnie nie jest dobry design. Klimat ma mnie wciągnąć jeszcze ZANIM się zdecyduje na własną rękę go potęgować, a z twojej wypowiedzi wychodzi, że ja mam wręcz go sam szukać (!). No i ci nieszczęśni mieszkańcy... Może i bym był zachęcony do rozmowy z nimi, gdyby nie to że 80% z nich to kopiuj wklej innych NPC z tej samej lokacji, ze zmienionym imieniem i ewentualnie profesją w dialogu. Gothic to dobrze rozwiązuje, bo zwykłe NPC typu "Kopacz", "Strażnik", "Obywatel" mogą ci dać jakieś podstawowe informacje o danym miejscu, zaś "imienni" dostarczą ci już jakichś zadań czy bardziej "soczystych" informacji. W Morrowindzie nie chce mi się latać i klikać na paręnaście takich samych "dialogowo" NPC, by w końcu dostać nową kwestię dialogową.

- o mechanice już pisałem wcześniej, więc tylko krótko - Morrowind jest kilkukrotnie bardziej rozbudowany niż Gothic, ciężko tutaj porównywać obie produkcje, wchodząc w szczegóły rozwoju postaci (wszystkie umiejętności walki, handlu, złodziejstwa, magii) ta różnica jeszcze bardziej się pogłębia - a nie poruszyłem tutaj chociażby w ogóle magii
Mówisz o spamie lewego przycisku myszy, w nadziei że trafisz? System walki bronią białą w Morrowindzie jest jeszcze gorszy niż w Gothicu, bo z jednej strony jest przedstawiony w czasie rzeczywistym, ale z drugiej jego działanie jest oparte na zasadach papierowych RPG, razem z rzutem kością. Przez co gracz dostaje sprzeczne sygnały, bo z jednej strony widzi że trafia przeciwnika po tym jak postać od razu wykonuje to, co gracz chce, ale z drugiej nie trafia, bo tak powiedziała gra i jej rzut kością.
I zdaję sobie sprawę, że to zależne od rozwoju postaci i w im dalej w grę, tym jest to rzadsze po rozwoju danej umiejętności, ale to nadal zły design. Morrowind aspirował do miana action RPG tak jak Gothic, ale to ten drugi nim faktycznie jest. O wiele lepiej by mi się grało w Morrowinda, gdyby był grą w stylu Baldur's Gate, bo tam system walki nie jest tak denny jak w Morrowindzie.

Handel? Mówisz o spamowaniu "złóż ofertę" aż w końcu jakiś kupiec to łyknie, może od czasu do czasu zmniejszając cenę, której żądasz? Bo tak to działa i zabawne jest to, że nastawienie danego handlarza może spaść przez to do zera, ale jeśli wyjdziesz z rozmowy i ponownie z nim porozmawiasz, jego nastawienie jest resetowane do stanu przed handlem.

Złodziejstwo? Muszę przyznać, że Gothic nigdy tego dobrze nie zrobił, a już na pewno nie jedynka. Tam złodziejstwo jest po prostu zepsute i nieopłacalne, skradanie się działa w zasadzie dobrze tylko w nocy i jedyne w co opłaca się inwestować przez system ekonomii w grze, to otwieranie zamków.
Ale Morrowind wcale taki super nie jest. Otwieranie zamków to tylko i wyłącznie spamowanie lewego przycisku (jak walka) aż w końcu RNG zaskoczy, w ten sposób też zwiększając twoje "umiejętności" otwierania zamków. W Gothicu przynajmniej jest minigierka w zapamiętywanie kombinacji.
Zaś skradanie się i kradzież jest albo banalna, albo zbyt trudna przez tępe AI Morrowinda. Albo jesteś w stanie zarzucić potkę pełnej niewidzialności stojąc bezpośrednio przed NPC i okraść go bez problemu, bo gra podczas otwierania jakiegokolwiek menu się pauzuje przez co potka na pełną niewidzialność nawet na sekundę może trwać wieczność dopóki tego menu nie zamkniesz, albo za trudne, bo to AI nie ma nawet rutyny i NPC potrafią siedzieć w sklepie nawet w nocy, kiedy się do niego włamiesz. Bo logicznie myśląc, w nocy handlarze powinni spać więc możesz się zakraść i włamać, ale nic bardziej mylnego - sklep po prostu się zamyka a oni mogą dalej stać za ladą.

No i ta magia. Oj magia. W zasadzie każdy czar wygląda i działa tak samo, rzuca się go tak samo, ale zadaje różne obrażenia bądź nakłada różne efekty. I zgadzam się, że system tworzenia czarów jest fajny, ale gdzie jest to w grze wyjaśnione? Magia w Morrowindzie to jedna z najnudniejszych w grach wideo jakie widziałem.
W Gothicu zaś... Tutaj muszę powiedzieć, że magia też przyjemna nie jest. Podoba mi się podział na kręgi magii, dające dostęp do coraz lepszych czarów i to, że Magowie Ognia i Wody faktycznie oferują inne zaklęcia, ale sam system rzucania czarów jest słaby. Na początku mamy mało many, słabe zaklęcia, w jedynce rzucenie nawet kuli ognia potrafi trwać wieczność... No przynajmniej w przeciwieństwie do dwójki ta kula ognia dodatkowo zadaje obrażenia od ognia przez jakiś czas. No i całkiem fajnie zróżnicowane są te czary: przemiana w potwora, mrożenie przeciwników, spalenie, paraliżowanie, obszarowe zaklęcia, przywołania... Solidne, ale gra magiem nie jest specjalnie przyjemna.

- Morrowind również jest trudniejszy, ze względu na "twarde" mechaniki RPG pod maską, Gothic cierpi tutaj ze względu na swój zręcznościowy model walki, jest możliwe pokonać trudniejszych przeciwników słabą, losową bronią - na walkę w Morrowindzie składa się tyle elementów (broń, umiejętności postaci, atrybuty [kilka naraz], zmęczenie - wszystko odnosi się do nas i przeciwnika), że jest ona o wiele bardziej satysfakcjonująca
Morrowind trudniejszy? Może bardziej toporny, ale na pewno nie trudniejszy.
Jak już wspominałem, przedstawienie systemu walki opartego o zasady papierowych RPG w czasie rzeczywistym jest nieintuicyjne i jest to po prostu kiepski game design. To Morrowind cierpi, bo wkład gracza jest tu znikomy - sprowadza się to do wybrania jakiegoś rodzaju broni, który akurat nasza klasa preferuje i... Tyle. Spamisz lewym przyciskiem na mobkach aż podniesie ci się umiejętność posługiwania się tą bronią (bo nauczyciele nie dość, że się mocno cenią, to z jakiegoś powodu powyżej 50 nie mogą mnie uczyć...? Nie wiem, może o wiele dalej w grze będą lepsi nauczyciele, ale podejrzewam że do tego czasu znowu podczas walki podniosę sobie tę umiejętność za wysoko). Wiele ludzi lubi wspominać tarcze chociażby, których nikt nie używa bo początkowa wartość tej umiejętności jest tak niska, że szansa na udany blok jest za niska, przez co nie podnosi się nasza biegłość w posługiwaniu się tarczami. Sam fakt, że gracz nie może sam blokować ciosów tarczą jest niedorzeczny, bo ponownie wkrada się tu ten nieszczęsny "czas rzeczywisty"...

No a atrybuty postaci podnosimy zwiększając poziom postaci, który podnosi się gdy korzystamy z biegłości ustawionych jako "główne" dla naszej klasy, co wiąże się ze spamowaniem lewego przycisku myszy i nadziei że ta biegłość zaraz wskoczy na wyższy poziom... Jest to zbyt monotonne i na pewno nie jest przyjemne.

I to zmęczenie... Oj to zmęczenie, ta cholerna kondycja. Ktoś kto wymyślił, że kondycja ma się zużywać podczas zwykłego BIEGU powinien dostać chociaż kopa w tyłek. Nie dość, że nasza postać i tak porusza się ślamazarnie, niezależnie od współczynnika szybkości, ciężaru pancerza czy tego że wybrałeś znak Rumaka, to i tak nawet podczas tego "biegu" jest cholernie powolna. I mam nadzieję, że nie wyskoczysz mi tu z kombinacją zaklęć zwiększających akrobatykę na niebotyczne wartości i idealne rzucenie czaru niwelującego obrażenia od upadku. Albo o teleportach do danych świątyń. Bo doświadczony gracz nie będzie miał problemu z poruszaniem się po świecie Morrka, ale nowy gracz jak ja już tak. Taki gracz jak ja będzie skazany na tuptanie po całej wulkanicznej wyspie.
Dlatego zużywanie się kondycji podczas biegu jest po prostu kpiną. Nie ma takiej ilości potek, która by wystarczyła do całej mojej eksploracji, a klikanie co chwilę "odpocznij" na godzinkę wybija mnie z twojej ulubionej immersji. A jeśli to zignoruję i będę biegał z pustym paskiem kondycji (bo da się tak, co nie ma kompletnie żadnego sensu - skoro może być pusty, a ja i tak będę mógł biec to dlaczego się w ogóle zużywa?), mogę nagle natrafić na przeciwnika, a że ta kondycja decyduje jaka jest szansa na trafienie, mogę machać 400 lat i go nie trafić, bo do tego mamy jeszcze rzut kością! To cholernie zły design, który niepotrzebnie irytuje, gdy i tak jestem wystarczająco zirytowany, biegając po pustej makiecie świata Morrowinda. Serio, większość świata gry wygląda jakbyś odpalił Unity 3D, stworzył płaski obiekt 3D a potem modelował go podstawowym narzędziem podnoszenia terenu, a na koniec walnął na to teksturę. Góry/pagórki w Morrowindzie są paskudne.

Także satysfakcji tutaj jest brak ze względu właśnie na to, że to nie od nas, naszych umiejętności zależy wynik walki, tylko naszych statystyk i dodatkowo tego, czy bóg RNG będzie nam przychylny. O wiele bardziej satysfakcjonujący jest system walki w Gothicu, bo tak jak mówisz: da się pokonać silniejszego wroga słabą bronią, jeśli dostatecznie dobrze opanowaliśmy system walki. Chociaż akurat w jedynce to nie do końca prawda, bo tam duże znaczenie ma wartość pancerza przeciwnika, gdzie jeśli obrażenia naszej broni i wartość siły go nie przebiją, nie zadajemy im żadnych obrażeń, chyba że wejdą krytyczne. Dopiero dwójka dała nam możliwość ściągania każdemu nawet i po 1HP pięściami, więc jeśli jesteśmy wystarczająco dobrzy, możemy ubić na początku gry Czarnego Trolla. Choć i tak są przeciwnicy z AI na to odpornym.

Podsumowując, pomimo tego że Gothika nie uważam za grę słabą i nie mogę powiedzieć, że przy nim się źle bawiłem to sam fakt, że NPC kręcą się po okolicy trochę bardziej realistycznie nie sprawia że Gothic jest lepszą grą. A już zwłaszcza RPGiem.
Podsumowując, pomimo tego że Morrowinda nie uważam za grę słabą i nie mogę powiedzieć, że przy nim się źle bawiłem to sam fakt, że Morrowind ma bardziej skomplikowane i nieintuicyjne, wręcz źle zaprojektowane systemy w stosunku do tego jak działają, nie sprawia że Morrowind jest lepszą grą. A już zwłaszcza action RPGiem (choć tym bardziej klasycznym w stosunku do innych przedstawicieli tego gatunku też nie).

post wyedytowany przez MineBeziX 2021-04-06 17:20:23
04.04.2021 22:05
Matieusz34
24
odpowiedz
Matieusz34
51
Centurion

Dla mnie fenomen gothica polegał na tym, że jest to jeden z nielicznych rpg-ów w które grało mi się naprawdę fajnie. W żadnym nie mogłem się jakoś specjalnie odnaleźć, a w gothicu wszystko było dla mnie niesamowicie intuicyjne (nawet, o dziwo, sterowanie).

04.04.2021 22:25
xandon
25
3
odpowiedz
xandon
36
Generał

@Czarny Wilk to jest naprawdę bardzo dobry artykuł. Zwabiać ludzi Gothickiem do NieR Replicanta, nice try :-)

Gothica nie znam. To znaczy znam go wyłącznie z komentarzy GOL'a. Jak skończyłem jako młodzik przygodę z Amigą i przerzuciłem się na PC, to nie grałem w ogóle przez kilkanaście lat, tylko pracowałem. Jak osiągnąłem wiek, kiedy nie musiałem już tylko pracować i zachciało mi się też trochę pograć, to czasy Gothica już chyba przeminęły. Wygląda, że coś mnie ominęło ;-)

NieR kojarzy mi się z Automatą. Takie dziwadło. Panienka w kusej spódniczce, z lewitującymi mieczami na plecach, siekająca roboty na pustyni i fabryce. Japoński odlot. Chyba musiałbym na głowę upaść, aby w to zagrać. Tak myślałem.

Ale słyszałem, że takie genialne, to jednego dnia kupiłem. Siadłem sobie wygodnie, celebrując ten moment, odpaliłem grę i już w pierwszych sekundach intro wciągnęło mnie całkowicie. Wiadomo było, że szykuje się coś wyjątkowego. W miesiąc skończyłem wszystko, co tam było do zrobienia, z wszystkimi głównymi zakończeniami A, B, C plus pozostałe literki. Uważam grę za arcydzieło gamingu i nawet sztuki w szerszym znaczeniu. Pamiętam, że myślałem wtedy, że to czasy kiedy gry stają się najlepszym medium do opowiadania niektórych historii lub, że taką historię można opowiedzieć tylko poprzez grę. Historia, twisty, pomysły, emocje, filozofia, co to znaczy być człowiekiem, 2B i 9S, czy można polubić roboty, estetyka, artstyle, gameplay, walki, epickie starcia z goliatami, szaleńcze walki z Emilem, mini gra w napisach końcowych (oj trochę mi zeszło) prowadząca do niespodzianki. Płyty ze ścieżką dźwiękową w wersji oryginalnej i symfonicznej towarzyszą mi do dzisiaj. Jeden tylko moment w grze wywołał moje obrzydzenie i pomyślałem, o nie to nienormalne, roboty w takiej scence...

Replicant słyszałem, że to nie Automata, ale z trailera i tych artykułów już ją polubiłem i bardzo czekam na nowe doświadczenie.

post wyedytowany przez xandon 2021-04-04 22:36:21
04.04.2021 22:38
😊
26
odpowiedz
Shaman
36
Pretorianin

fenomen gothica polegal na tym ze byl trudny, na poczatku trza bylo kombinowac i uwazac co sie robi i gdzie chodzi. w takim np. skyrim to juz na poczatku gry dowiadujemy sie ze nasz bohater jest super herosem i zabijamy smoki, co na moje troche posysa

post wyedytowany przez Shaman 2021-04-04 22:40:22
05.04.2021 00:06
27
odpowiedz
1 odpowiedź
plolak
39
Generał

Automata to jedna z najlepszych gier w jaką grałem genialny klimat i pamiętam że wciągnęła mnie niesamowicie dlatego czekam z niecierpliwością na replicant.
Bardzo cenię japoński gaming i kibicuje Sony bo mam nadzieję że pokaże bardzo dobre gry z japońskiego gamingu.

05.04.2021 02:08
WolfDale
27.1
WolfDale
75
Sztuczny Wytwór Forumowy

Problem w tym, że Sony aktualnie chce być bardziej amerykańskie niż Microsoft mając gdzieś swój rodzimy rynek.

05.04.2021 02:59
28
odpowiedz
zanonimizowany1341028
15
Chorąży

Zestawienie tego z gothiciem to trochę przesada. Gothic osoby które chcą zagrać pierwszy raz może faktycznie odstraszać.Po przejściu takich gier jak da inkwizycja czy wiedzmin 3 nawet mnie bije po oczach kanciastość gothiców. Problem w tym że faktycznie jest to perełka w nieco dziadowskiej otoczce ale za to unikatowej. Styl artystyczny tych gier ma w sobie coś takiego że po dłuższym obcowaniu z grą przestaje przeszkadzać. Ta seria ma w sobie coś niepodrabialnego. Mnogość zaklęć przeróżnych pancerzy które w moim mniemaniu biją na łeb takie z asasynów czy inkwizycji. Na pewno duży udział w ocenie gry ma też nostalgia ale uważam że dzięki niej jest po prostu lżejszy próg wejścia jak komuś pasują RPG i wkręci się w gry robione po staremu to nie będzie miało dla niego znaczenia czy jest to produkt wydany w 2001 lub 2021. Gothic jak na swoją premierę to wizualnie trzymał fason ile ja gier za bombla przerobiłem a i te wydane później często przegrywały pod wieloma aspektami. Zawsze tak jest że jak coś staje się popularne to prędzej czy później ludzie zaczną szukać dziury w całym. Ja polecam serię zmodować i przejść bo dzisiaj czegoś takiego już się nie robi. Podobnie jak z bajkami chociażby Shrek. Nie wiem dlaczego ale te nowe bajki 3d czy remaki chociaż tworzone nowoczesną technologią wyglądają znacznie gorzej. Toy story, Shrek, iniemamocni, potwory i spółka. Produkcje ponadczasowe ale stare przez co są wypychane nowym szrotem, sporo młodych rodziców nie zna a warto. Tak samo z gorhicami.

05.04.2021 09:02
29
odpowiedz
3 odpowiedzi
limal
1
Junior

O czym my tu rozmawiamy Gothic to biblia. Górnicza dolina jako więzienie otoczone barierą to świat którego jeszcze nie przebił żaden świat w grach po gothicu. A co najważniejsze nigdy nie była toporna ani też słaba graficznie. Nawet darksoulsy tu muszą uznać wyższość chociaż jestem fanem. I każdy kto kocha gry rpg w gothica musiał zagrać i przejść zresztą drugą część też. Pozdrawiam

05.04.2021 09:04
konewko01
29.1
konewko01
39
Monsignore Monokuma

Nie grałem, wolałem wtedy grać w Baldura i Icewind Dale.

05.04.2021 09:37
29.2
Child of Pain
180
Legend

Gothic to eurojank do ludzi w Niemczech i Europe Wschodniej, porownywanie tego do Niera Automaty czy Metal Gear Solid 2 to jakies jaja, tak jak twierdzenie, ze gra nie byla toporna (sterowanie!, fabuła!) czy graficznie to tez kiepski troll.

07.04.2021 18:03
Lothers
29.3
Lothers
192
Senator

Child of Pain: grałeś ty w ogóle w tego MGS2 na PS2? Ja grałem. Wtedy robił wrażenie, ale odpal to teraz... ;) Gothic wydawał się dużo bardziej rozbudowany i w sumie był.

05.04.2021 10:38
mutrin
30
odpowiedz
2 odpowiedzi
mutrin
26
Centurion

fenomenu nie rozumie ten, kto próbuje porównać grę sprzed 20 lat do obecnych... Na czas wyjścia gry gothic 2 i dodatku (ten sam silnik) - wyglądał fenomenalnie. Nawet teraz bez problemu można na GOG kupić za grosze, zwłaszcza dwójkę z dodatkiem, która uruchamia się bez problemu.
Czasem mam wrażenie, że artykuły tutaj przypominają jakiś FAKT, byle dowalić każdemu, byle kontrowersyjnie. Ni ważna ocena, ważne wyświetlenia i komentarze... a mogli dać napisać artykuł komuś, kto choć pamięta te grę z czasów kiedy wychodziła i co zrobiła na rynku.

05.04.2021 11:08
30.1
Child of Pain
180
Legend

Gothic 2 byl wizualnie i mechaniczne jak jedynka. Tylko skad w ogole pomysl na porownanie Gothica i Niera czy Drakengsand, absurd.

07.04.2021 18:09
Lothers
😂
30.2
Lothers
192
Senator
Wideo

Drakengard Final Boss Battle https://www.youtube.com/watch?v=JyPgGeMwBE4

05.04.2021 10:45
31
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1343642
6
Generał

Gothic był super, ale 15-20lat temu!
Nie oczekujcie, że retro klasyk (tym jest już Gothic) będzie ultraszpilem w dzisiejszych czasach.

Zobaczymy jak będzie się bronił Wiedzmin 3 w 2035 roku.

A seria NIER to dla mnie niezrozumiały fenomen.Pustynia jak w grach MMO, grafika jak późne PS2, czy wczesne PS3 (już Heavenly Sword miał lepszą jakość wykonania), a grywalność?
Dla mnie nuudda. Nier Automata był grywalny tylko w prologu, jak się zaczął sandbox to szło żygnąć nudą.

05.04.2021 11:09
31.1
Child of Pain
180
Legend

Czyli nie zwracasz uwagi na fabule w grach, super.

05.04.2021 11:21
enrique
31.2
enrique
36
Zwykły gracz

NieR fabułą stoi. Jak widać ten aspekt nie jest dla Ciebie decydujący.

05.04.2021 11:11
32
1
odpowiedz
Cordite
42
Generał

Autorowi dalej daleko do zrozumienia fenomenu Gothica, a pozniej Elexa. No ale tego nie da sie zrozumiec jesli w porownaniach wciaz tylko same odniesienia do topornosci animacji i grafiki swiata. Ktos kto na pierwszy front rzuca takimi terminami nie ma pojecia o grach PB.

05.04.2021 11:19
martekrpg
👎
33
odpowiedz
martekrpg
88
Pretorianin

Dobrze rozumiem, że w Gothica nawet nie grałeś, ale nie przeszkadza Ci to w określaniu gry jako niegrywalnego starocia?

Budujesz tezę na braku wiedzy i doświadczenia po czym określasz fanów gry jako nostalgicznich fantyków...

Nie ma co, gratuluję profesjonalizmu.

05.04.2021 11:41
LORDEK
34
odpowiedz
8 odpowiedzi
LORDEK
15
Legionista
6.0

Automata mnie nie kupił. Przeszedłem raz i nie miałem ochoty podchodzić po raz kolejny. Początkowo ok, ale później przyszła męczarnia z bieganiną w tę i we w tę co całkowicie pozbawiło mnie ochoty na dalszą grę. Linia fabularna stanowczo za bardzo zagmatwana, walka efektowna, ale momentami mocno niesprawiedliwa i irytująca. Jak zobaczyłem pierwszy gameplay z Replicanta to wiedziałem, że będzie ten sam, męczący typ rozgrywki. Naprawdę, ale grając w Automatę nie odczuwałem progresu fabularnego, bo na jeden ogarnięty wątek rodziło się kilka kolejnych pogmatwanych. Niestety, ale Japończycy mają mocną tendencję do robienia z fabuły nierozplątywalnego supła, gdzie gracz ma się wielu rzeczy albo domyślić, albo na swój sposób jakoś dopowiedzieć. A manewry z niebotyczną ilością zakończeń uważam za tani chwyt, który ma na celu wymusić lepsze oceny oraz wydłużyć średni czas gry tych najbardziej ześwirowanych fanów i nabijaczy platyn.

Co do Gothica to myślę, że jako osoba, która Gothica nie doświadczyła w czasie największego boomu popularności w Polsce, to nie za bardzo zrozumiesz fenomenu tej serii. Teraz jesteś przesiąknięty masą gier, których ostatnio wychodzi na pęczki, a wtedy taki Gothic to była jedna z nielicznych dużych produkcji, która wciągała na godziny. Toporna mechanika, fakt, ale świat sprawiał wrażenie spójnego. Jedynkę i dwójkę przeszedłem i byłem oczarowany. Od trójki odbiłem się niestety w połowie, bo coś mi nie grało.

05.04.2021 11:58
enrique
34.1
enrique
36
Zwykły gracz

Przeszedłeś raz ? Czyli mam rozumieć ścieżka A ?
No to gratulacje, ukończyłeś całe 33% gry.

05.04.2021 13:25
LORDEK
34.2
LORDEK
15
Legionista

enrique Tak, raz, bo na więcej nie miałem siły. I nie wydaje mi się, że 33%, bo kolejne dwa przejścia dwoma innymi bohaterami są znacznie krótsze i bardzo fabuły nie rozwijają. Poza tym traktuję te przejścia jako tanią zagrywkę przykucia gracza do gry na co podstawowe przejście mnie nie zachęciło - drugie przejście to po prostu inne spojrzenie na to co już było co i tak nie zmienia finału, no chyba, że najdzie nas ochota na coś innego.

Wiem, że fanatycy japońszczyzny w takich sprawach zawsze ujadają, ale Nier Automata jest po prostu średni, może dobry przy czym wersja na PC, którą ogrywałem miała swoje bolączki.

05.04.2021 13:31
konewko01
34.3
konewko01
39
Monsignore Monokuma

bo kolejne dwa przejścia dwoma innymi bohaterami są znacznie krótsze i bardzo fabuły nie rozwijają
To jest nieprawda.

05.04.2021 14:39
enrique
34.4
enrique
36
Zwykły gracz

LORDEK
Będę z Tobą szczery - Próbujesz dyskutować w temacie nie mając o nim zielonego pojęcia. Równie dobrze mógłbyś napisać że skończyłeś Wieśka 3 będąc na etapie ukończenia wątku Czerwonego Barona w Velen.

Prawda jest taka że kończąc Automatę na ścieżce A ukończyłeś 33% całej historii, nie masz zielonego pojęcia o czym tak naprawdę jest ta gra, co się naprawdę wydarzyło, kto tu naprawdę jest kim i o co w tym wszystkim chodzi. Kiedyś też popełniłem ten błąd i porzuciłem grę po ścieżce A. Błąd ha... to był WIELBŁĄD.

Drugie przejście to nie jest inne spojrzenie na "to samo", bo 9S ma zupełnie inną rolę w tej historii i w pewnym momencie "tego samego" jego wątek idzie we własną stronę, o poszczególnych questach które tylko on może wykonać nie wspominając.
Ścieżka C zaś to KONTYNUACJA wątków z A/B i dopiero na tym etapie można powiedzieć "Witamy w Automacie".

Krótsze ? :) Ścieżka C jest prawie tak samo długa jak ścieżka A.

post wyedytowany przez enrique 2021-04-05 14:43:12
05.04.2021 14:56
LORDEK
34.5
LORDEK
15
Legionista

enrique "przeszedłem" wątek B i C na YT do tego posiłkowałem się opisowymi przejściami, bo naprawdę wątek A mnie wymęczył. Nie siadło, naprawdę nic mi z tego nie przyszło, że poznałem zawiłości tejże jak na moje oko wymęczonej fabuły. Ten styl prowadzenia narracji totalnie mi nie siada gdzie wątek B i C uznaję za tani "chłyt", że niby to jeszcze nie koniec jak wiesz gdzie kliknąć. Tak samo mnogość "małych zakończeń" utwierdza mnie w przekonaniu, że jest miałko i może kilka z tych zakończeń jest jako tako zjadliwe. Myślę, że lepiej wypadłoby mieszanie wątków 2B i 9S przy jednym podejściu co wprowadziłoby jakąś różnorodność, a tak wątek 2B zmusił mnie do odinstalowania gry. Ponad 24 godziny w grze i nic nie sprawiło bym chciał kontynuować wątek 9S. Zacząłem go co prawda, ale odpuściłem po 30 minutach, bo już wiedziałem co się za moment szykuje... Biegnij, wyrżnij (o ile musisz), odklep kilka linijek tekstu, powtórz. A naprawdę pozytywnie podchodziłem do gry.

Ale plusy były. Udźwiękowienie i projekt lokacji, muzyka, choć zminusować muszę brak udźwiękowienia chyba 90% dialogów, ale taki styl choć dla nie wsiąkniętych w japońszczyznę to wygląda jak cięcie kosztów.

post wyedytowany przez LORDEK 2021-04-05 14:59:39
05.04.2021 15:03
enrique
😂
34.6
enrique
36
Zwykły gracz

LORDEK
"Przeszedłem na YT"
A ja myślałem że rozmawiam z poważnym człowiekiem. Mój błąd.

post wyedytowany przez enrique 2021-04-05 15:05:36
05.04.2021 23:05
berial6
34.7
berial6
155
Ashen One

Automata mnie nie kupił. Przeszedłem raz i nie miałem ochoty podchodzić po raz kolejny
Czyt. nie przeszedłem nawet połowy

05.04.2021 23:50
LORDEK
34.8
LORDEK
15
Legionista

enrique czego nie zrozumiałeś w "nie miałem siły grać dalej"? Dlatego też słowo "przeszedłem" napisałem w cudzysłowie, a historię poznałem na gameplayach przewijając wszelkie przeciągacze rozgrywki jak generyczne walki i latanie po mapie jak kot z pęcherzem. No ale tak, jak ulubiona gierca nie podeszła komuś to od razu trzeba się dowartościować. Jeżeli ktoś tak skonstruował grę, że jakiś większy etap kończy się w guście "koniec gry", a człowiek się cieszy, że dotrwał to niech się nie dziwi, ze nie każdy taki koncept załapie. Jeżeli po 20h grania gra mnie już nie jest w stanie jakoś przyciągnąć to chyba oznacza, że coś jest nie tak. Początek git, dynamiczny, fabuła trochę zastanawia, ale potem mam wrażenie, że jest przeciągana, a backtracking, którego nienawidzę za często daje o sobie znać.

berial6 czyt. pierwsze zakończenie nie nastraja mnie na ponowną rozgrywkę. Poza tym sposób zakończenia gry w żaden sposób nie sugeruje, że w ogóle warto podchodzić drugi raz - przynajmniej dla kogoś kto nie za bardzo lubi ten typ prowadzenia narracji. Serio, ale jak gra po 20h zostawia we mnie tylko "dość" to raczej nie mam ochoty na powtórkę. Japońszczyzna do mnie nie za bardzo przemawia, bo zabiegi zastosowane w Nier: Automata są do bólu wtórne, a sam nie lubię zabiegów w guście "przejdź jeszcze raz by poznać wszystkie szczegóły".

05.04.2021 12:11
35
odpowiedz
3 odpowiedzi
pawel1812
56
Generał

Fenomen Gothica polegał na tym, że był pierwsza tak dobrą i rozbudowaną grą.
Sterowanie wcale nie było dretwe, było nowatorskie na swoje czasy. Wszystkie gry w czasie, gdy powstał Gothic 1 były drętwe. Nawet sterowanie w pierwszym Wiedźminie momentami jest dużo gorsze niż w Gothicu (niewidzialne blokady poruszania się w serii Wiedźmin dopiero w Trójce pominięto na tyle, by były niezauważalne dla gracza).
Wiele gier czerpie do tej pory garściami z rozwiązań z Gothica. Sterowanie oczywiście raczej z najnowszej odsłony. Która i tak powstała dosyć dawno, bo w 2006 roku(to 2 lata przed pierwszym Wiedźminem.) Posłuchajcie soundtracku z Kaer Morhen, a później z Gothica 3(nie mówię tu oczywiście o chamskiej zrzynce, bo te soundtracki sie jednak rożnią znacząco, aczkolwiek brzmią dość podobnie).
Gothic 3 oferował 3 zakończenia. Które bardzo różniły się wykonywanymi misjami. W zasadzie nie jestem w stanie wskazać konkurenta dla Gothica 3 w tej chwili, w wielu dziedzinach nadal jest on dla mnie wzorem. W wielu go inne gry prześcignęły (np. Wiedźmin 3).
Paradoksalnie nawet Cyberpunk, jako dzieło rewolucyjne ma bliźniacze problemy wieku dziecięcego, co Gothic 3, który był na premierę grą bardzo pobugowaną i zbyt wymagającą. Na szczęście Cdproject wydaje swoje gry (Piranha nie miała tyle szczęścia i Jowood odsunął ją od pracy nad następnymi częściami). Piranha w zasadzie do tej pory ma duże problemy. Elex jest tego przykładem. Jest drewniany, ale to indyk, a nie gra AAA, bo w procesie tworzenia uczestniczyło 26-28 osób.

Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że seria Assasins dopiero niedawno dogoniła Gothica. O ile go dogoniła. Bo w Assasynie faktycznie jest dużo lepsza grafika i techniki użyte do wszystkiego. Ale jest też duża powtarzalność. Oczywiście w Gothicu też była powtarzalność, ale było też sporo różnorodności.

post wyedytowany przez pawel1812 2021-04-05 12:15:45
05.04.2021 16:54
MineBeziX
35.1
3
MineBeziX
61
Generał

Fenomen Gothica polegał na tym, że był pierwsza tak dobrą i rozbudowaną grą.
No nie powiedziałbym. Gothic ma sporo uproszczeń jako RPG, powiedziałbym że to był ten początek odłamu "action RPG". Jakkolwiek do mnie nie przemawia drużynowe RPG z aktywną pauzą, Baldur's Gate jest bardziej rozbudowany.

Sterowanie wcale nie było dretwe, było nowatorskie na swoje czasy.
No nie wiem. Nawet próbując grać w ~2007 roku jako dzieciak, po zagraniu w jedynkę u kumpla i zakochaniu się w grze, musiałem chwilę pokombinować z poruszaniem się i obsługą ekwipunku. Zresztą, dowodem na drętwe sterowanie jest niebotyczne jego ulepszenie już w drugiej części, a to jakiś rok po premierze jedynki! Gra była projektowana przede wszystkim pod klawiaturę i to widać - sam jestem przyzwyczajony, dla mnie jest wygodnie, ale jestem w stanie zrozumieć kogoś, komu się nie podoba.

Wszystkie gry w czasie, gdy powstał Gothic 1 były drętwe.
Czyli... Jakie? GTA 3 wyszło w tym samym roku i nie nazwałbym go jakoś super drętwym. Max Payne? Halo? Return to Castle Wolfenstein? Chwila Googlowania samego roku 2001 i coś mi w tym stwierdzeniu nie pasuje.

Nawet sterowanie w pierwszym Wiedźminie momentami jest dużo gorsze niż w Gothicu (niewidzialne blokady poruszania się w serii Wiedźmin dopiero w Trójce pominięto na tyle, by były niezauważalne dla gracza).
Tylko że w czasach Wiedźmina 1 (i wcześniej) były już gry, które miały o wiele lepsze sterowanie i projekt świata, wliczając w to gry PB. To, że CDPR stworzył technologicznego potworka to prawda, ale wcale nie znaczy, że w swoich czasach Gothic 1 takim nie był.

Wiele gier czerpie do tej pory garściami z rozwiązań z Gothica. Sterowanie oczywiście raczej z najnowszej odsłony. Która i tak powstała dosyć dawno, bo w 2006 roku(to 2 lata przed pierwszym Wiedźminem.)
...co? W jaki sposób?

Posłuchajcie soundtracku z Kaer Morhen, a później z Gothica 3(nie mówię tu oczywiście o chamskiej zrzynce, bo te soundtracki sie jednak rożnią znacząco, aczkolwiek brzmią dość podobnie).
Chcesz mi powiedzieć, że dane kompozycje, bądź wykorzystane instrumenty (!) są w jakiś sposób zaklepywane przez daną gierkę? Uwielbiam słuchać OST obu gier i w życiu bym nie postawił G3 obok W3, to są zupełnie odmienne soundtracki.

Gothic 3 oferował 3 zakończenia. Które bardzo różniły się wykonywanymi misjami. W zasadzie nie jestem w stanie wskazać konkurenta dla Gothica 3 w tej chwili, w wielu dziedzinach nadal jest on dla mnie wzorem. W wielu go inne gry prześcignęły (np. Wiedźmin 3).
W pewien sposób mogę się zgodzić, że G3 oferował 3 zupełnie odmienne frakcyjnie ścieżki, ale za to tutaj wchodzi kwestia samej konstrukcji G3 i tego, że zbytniej różnorodności w wykonywanych zadaniach nie uświadczysz, co najwyżej innego zleceniodawcę...
A i zakończenia i wybory W3 są gorsze od G3. Bo cała droga do nich jest w zasadzie liniowa, z paroma wyjątkami (ktoś zginie tu, inny przeżyje tam, może jakiś inny dialog), ale one nie wpływają w prawie żaden sposób na dalsze zadania. I te zakończenia w W3 to po prostu inny filmik na koniec, sama droga z tymi filmikami ma niewiele wspólnego.

Paradoksalnie nawet Cyberpunk, jako dzieło rewolucyjne ma bliźniacze problemy wieku dziecięcego, co Gothic 3, który był na premierę grą bardzo pobugowaną i zbyt wymagającą.
Nadal czekam na kogoś, kto mi wyjaśni co byłoby rewolucyjnego w CP, nawet gdyby nie był technicznym babolem... Bo jedyne co widzę, to solidną kopię W3. Zadania główne, poboczne (często lepsze od głównych), świetnie napisane postacie i dialogi, masa niepotrzebnego syfu w postaci pytajników na mapie. Ten sam rozwój postaci, dodający kolejne procenty do danych umiejętności. To już widziałem w 2015 roku, tyle że z perspektywy trzeciej osoby i z kuszami, łukami czy mieczami zamiast pukawek.

Piranha w zasadzie do tej pory ma duże problemy. Elex jest tego przykładem. Jest drewniany, ale to indyk, a nie gra AAA, bo w procesie tworzenia uczestniczyło 26-28 osób.
I dlatego go wycenili na około 50 dolarów na premierę. xD To nie indyk, to po prostu średniobudżetowy potworek, który stara się zaistnieć w segmencie AA, najlepiej dla nich w AAA. Piranie zatrzymały się w czasie i o ile dla takiego fana jak ja jest to okej - bo dostaje z grubsza te same gry, z elementami które znam i lubię - to dla nich takie dobre to nie jest, bo ciągle są uznawani za studio żyjące w cieniu swoich Opus Mangum, Gothica 1 i 2, gdzie w studiu została zdaje się jedna osoba z zespołu tworzącego te Gothici.
Przyznam jedno, Piranie i CDPR mają coś wspólnego - ambicje. Chcą tworzyć ogromne gry, coraz większe, ale nie mają na nie wystarczająco talentu i sił. CDPR wyszedł W3, bo przez dwie gry doskonalili formułę rozgrywki, ale przy CP2077 nagle zachciało im się obrócić o 180 stopni stworzyć grę, jakiej nigdy nie robili i niejako zmienić tym tytułem branżę. Doceniam ich ambicje, ale to było za dużo dla nich.
A i wiele indyków wygląda, działa i jest po prostu lepsza od takiego Elexa...

Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że seria Assasins dopiero niedawno dogoniła Gothica. O ile go dogoniła. Bo w Assasynie faktycznie jest dużo lepsza grafika i techniki użyte do wszystkiego. Ale jest też duża powtarzalność. Oczywiście w Gothicu też była powtarzalność, ale było też sporo różnorodności.
Gdzie AC gonił Gothica? To była zupełnie odmienna seria gier, która postanowiła zostać czymś zupełnie innym po sukcesie W3, właśnie Wieśka kopiując. W AC jest jeszcze mniej z RPG niż w takim Skyrimie, to są sandboxy z masą syfiastych znaczników, a nie action RPG. Taką Odyseję traktuję jako singleplayer MMO, przez ten kopiuj-wklej content i zero wyborów praktycznie.

05.04.2021 17:46
35.2
zanonimizowany768165
119
Legend

Fenomen Gothica polegał na tym, że był pierwsza tak dobrą i rozbudowaną grą.
Sterowanie wcale nie było dretwe, było nowatorskie na swoje czasy.
Wszystkie gry w czasie, gdy powstał Gothic 1 były drętwe.

W podobnym okresie wyszedł Severance - Blade of Darkness, gdzie walka i sterowanie było o wiele lepsze.
No ale że nie posiadał polskiej wersji i nie miał wydania w taniej serii to nie zdobył popularności tutaj...

Sterowanie wcale nie było dretwe, było nowatorskie na swoje czasy.
Sry za powtórzenie ale ten argument jest absurdalny, wymyślanie na siłę bzdur w ramach bronienia jedynej-słusznej-gry.
Absurd i nonsens którego ciężko skontrować, heh.

05.04.2021 18:16
35.3
Gh_H4h
86
Konsul

SpecShadow
No właśnie grałem jakiś czas temu w Severance i pomimo tego, że jestem dosyć odporny na kiepskie sterowanie (to z Gothica jakoś specjalnie mi nie przeszkadza) to w przypadku Severance nie jestem w stanie go znieść. Chyba nawet Arx Fatalis było pod tym względem lepsze.

05.04.2021 12:48
36
3
odpowiedz
zanonimizowany935386
37
Generał

O panie, co żeś uczynił, syndrom oblężonej twierdzy u "fanów" Gothica przyniósł tylko odwrotny do zamierzonego skutek. Pierwotnie miałem się nie wypowiadać nt. tej gry bo zwykle ta jałowa dyskusja kończy się na "Gothic jest najlepszy a ty się nie znasz i jesteś gupi, nie graueś, a na premierę to był cud świata", a prawda jest taka że gra miała upośledzone sterowanie i interface nawet jak na standardy roku w którym wyszła i było to wypominane od premiery... dodatkowo rozwój postaci w tej grze był wręcz prostacki, z tymi kilkoma atrybutami i 3 umiejętnościami na krzyż w które można było zainwestować (zaraz ktoś przyjdzie i powie hur dur umiejętności było 5 XD). Fabuła natomiast była prosta jak budowa cepa, nie niosła za sobą zbyt wiele (choć nie była zła), a dialogi były pisane przez gimnazjalistę... gra za to broniła się klimatem i całkiem dobrą grafiką (czyli tym, co teraz psychofani tej gry biorą na sztandary "jedynego co dobre" przy innych nowych tytułach). Nawet ten świetny świat (z lokacjami jak bagna, czy lasy zajmującymi 5 metrów kwadratowych), oraz "naturalnym" rozmieszczeniem mobów często stojących nam na drodze gdzieś w kanionie, tylko po to by nie dało się zbyt wcześnie przejść... możnaby bez problemu poddać krytyce... a wszystko to właśnie dzięki tym psychofanom, którzy wyłapuje z tekstu słowo "Gothic" i chwytają za swoje orkowe topory, zachęcając tylko do rozkładania tej gry na atomy i wytykania jej niedoróbek. To nie była zła gra, jednak próby jej idealizowania przynoszą tylko efekt odwrotny, z resztą tak jak ten tekst... a wszystko, powtarzam, dzięki jej "fanom".

post wyedytowany przez zanonimizowany935386 2021-04-05 12:52:23
05.04.2021 13:57
xandon
37
4
odpowiedz
3 odpowiedzi
xandon
36
Generał

No i w sumie ciekawa i kulturalna dyskusja. To interesujące, że są gry, które budzą tak różne oceny i emocje.

Gothic dla jednych arcydzieło, dla innych drewno.

NieR dla jednych arcydzieło, dla innych nuda.

W sumie jak patrzę na obrazy Picassa to straszne bohomazy i nuda ;-)

Mógłbym dodać, że Wiedźmin 3 zanudził mnie na śmierć dialogami, ale po co, obudził bym do walki kolejne plemię ;-)

Może czas stwierdzić, że różni gracze mają różne gusta, co do dzieł obiektywnie bardzo dobrych.

05.04.2021 17:04
arianrod
😁
37.1
arianrod
61
Generał

Ale właśnie problem w tym, że w przeciwieństwie do Automaty czy Wiedźmina, to Gothic - obiektywnie - nie jest bardzo dobry. A wręcz przeciwnie :)

05.04.2021 23:25
Wiedźmin
37.2
Wiedźmin
38
Senator

Wiedźmin 3 to przecież gra bardzo, ale to bardzo podobna do G2NK. I obie mają więcej akcji, a mniej rpg.

W3 ma lepszą fabułę, questy, powiedzmy jeszcze soundtrack i rzecz jasna grafikę, ale tą G2NK na swoje lata też miał dobrą poza wodą.

G2NK wygrywa znów brakiem znaczników, fajniejszym systemem walki, dodatkową ścieżką magii czy systemem złodziejstwa, którego nie ma W3.

Natomiast G2NK z Returning 2.0, dx11, Alternative Balance najnowszym jest dużo lepszą grą jako rpg od Wiedźmina 3. I całkowicie go ośmiesza rozbudowaniem, możliwościami, mechanikami, contentem itd. Zalet Gothicowych x5 + zalety Morrowindowe w jednym. R2.0 jest znacznie lepszy od R1.0, a AB wyeliminował troszkę wad R2.0 i wprowadził wiele udoskonaleń.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2021-04-05 23:28:06
06.04.2021 22:04
PPK
37.3
1
PPK
21
Pretorianin

Wiedźmin lepszą fabułę? Soundtrack? No to my chyba w jakieś inne wieśki graliśmy...

05.04.2021 18:19
Tyr/Tiwaz
38
odpowiedz
Tyr/Tiwaz
68
Jednoręki

Dodam jeszcze, że w obliczu wygaszania PS Store na PS3, warto rozważyć zaopatrzenie się w Drakengarda 3. Gra była dystrybuowana w pudełkach tylko w Japonii i w US, w Europie tylko cyfrowo, także pudełeczka są relatywnie trudno dostępne.

post wyedytowany przez Tyr/Tiwaz 2021-04-05 18:19:37
05.04.2021 19:48
😂
39
6
odpowiedz
exprt
11
Legionista

"Nie przez brak starań – w Gothica jak najbardziej zagrać lata temu próbowałem, ale skończyło się na przegranej batalii z instalatorem, który nie chciał ze mną współpracować."

Serio? Czarny Wilk nawet nie pograł w Gothica i to nie jest brak starań?
Jak się nie umie obsługiwać instalatorów to rzeczywiście Gothic może być zbyt trudny :P

Btw autor nawet nie ukrywa się z tym, że to clickbait:
https://twitter.com/Czarny_Wilk/status/1379031592501411843

post wyedytowany przez exprt 2021-04-05 19:49:04
06.04.2021 10:25
😉
40
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1296262
2
Junior

Nie jestem wielki fanem gier z serii Gothic grałem 2 razy w każdą część, a było to dobre kilka lat temu i więcej nie wracałem nie uważam Gothica za jakąś wybitną grę dialogi też były średnie, jak i sama fabuła, ale jak widzę osoby, które piszą, że nie mogły ogarnąć sterowania, które było jednym z prostszych to ja nie wiem jak wy ogarnęliście ogólne działanie klawiatury w sensie jest dużo gier, w których sterowanie jest bardziej skomplikowane wiadomo, że mogłoby być lepsze, ale z tego, co pamiętam walka, jak i samo poruszanie się postaci były całkiem przyjemne.

06.04.2021 13:54
40.1
Jerry_D
58
Senator

Wiesz, Gothic miał nie tyle trudne sterowanie, co niespotykane i kłócące się z przyzwyczajeniami z innych tytułów. O ile pamiętam gry z tamtych czasów, wszędzie użycie wymagało wciśnięcia normalnie 1 przycisku, a Gothic wyłamywał się z tego schematu, nagle każąc ci wciskać jeszcze strzałkę i chyba nawet nie było tego w ustawieniach sterowania, gdzie wybierałeś sam klawisz akcji, ale nie było nic o strzałkach i trzeba było zajrzeć do instrukcji, żeby się dowiedzieć, jak to wszystko działa. Nie tyle było trudno to opanować, co po prostu zdawało się na siłę udziwnione (a z dzisiejszej perspektywy to już w ogóle jeszcze większa porażka w tworzeniu tzw. user experience).

06.04.2021 10:58
41
odpowiedz
menththethuethe
41
Konsul

Tak jakby Gothic nie wystarczył, aby to zrozumieć 20 lat temu.

post wyedytowany przez menththethuethe 2021-04-06 10:59:30
06.04.2021 11:07
arianrod
😜
42
odpowiedz
5 odpowiedzi
arianrod
61
Generał

Oczekiwania względem NieR-a jeszcze kilka dni temu wynosiły 5.6 (swoją drogą - czemu tak nisko?), a teraz już 5.5.

Czyżby fani niemieckiej siermięgi poczuli nagłe wzmożenie?

06.04.2021 11:44
enrique
42.1
enrique
36
Zwykły gracz

A czego oczekujesz od tej strony, przecież Automata ma tu ocenę 6,6.

06.04.2021 11:53
arianrod
😃
42.2
arianrod
61
Generał

Nie no, nawet 7.6... Co i tak jest żałosnym nieporozumieniem, ale co zrobisz? Można się tylko pośmiać.

06.04.2021 12:28
Zdzichsiu
42.3
Zdzichsiu
135
Ziemniak

enrique
Pecetowy port Automaty, który jest skopany. Wersja PS4 ma 8,5, a XBOX-owa nawet 8,9.

06.04.2021 14:13
arianrod
42.4
arianrod
61
Generał

Czyli nie jest jeszcze tak źle z tym GOL-em.

Choć to pewnie Czarny Wilk podbija ocenę z różnych kont.

post wyedytowany przez arianrod 2021-04-06 14:14:24
06.04.2021 15:04
Czarny  Wilk
42.5
2
Czarny Wilk
130
Generał

GRYOnline.pl

Przeceniasz moje zainteresowanie ocenami użytkowników :)

06.04.2021 14:00
43
1
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany1343642
6
Generał

Rozmawialem dzisiaj ze starym znajomym o tym artykule.
On skwitował to jednym zdaniem: " niedorzecznością jest stawianie takiego japonskiego qófna prxy legendarnym Gothicu".
W sumie zgadzam sie z tym, Nier nie ma nic z Gothica, to slasher z japonskim schizo, a nie gra w ktorej smazy sie miesa na patelni przy ognisku i podziwia zachod słońca chłonąć klimatz muzyke i obserwujac NPC.
Nier to nawalanka, a plansze to pustynie, z Gothiciem to ma tyle wspolnego co węgiel drzewny z diamentem (tez wkoncu węgiel).

06.04.2021 14:50
arianrod
😂
43.1
arianrod
61
Generał

Old Gamer 1910

Ktoś coś pisał o fanatykach Gothika?

Rozmawialem dzisiaj ze starym znajomym o tym artykule.
On skwitował to jednym zdaniem: " niedorzecznością jest stawianie takiego japonskiego qófna prxy legendarnym Gothicu".

OK, Roma locuta, causa finita.

W sumie zgadzam sie z tym, Nier nie ma nic z Gothica
Akurat nie wydaje mi się by intencją artykułu było udowadnianie, że NieR i Gothic są do siebie jakoś bardzo podobne pod względem gameplayu czy klimatu, a raczej zwrócenie uwagi, że obie gry dzielą ze sobą pewne wady przez które są czasem niedoceniane.

a nie gra w ktorej smazy sie miesa na patelni przy ognisku i podziwia zachod słońca chłonąć klimatz muzyke i obserwujac NPC
Ej, ale Gothic też jest beznadziejny pod tym względem. Nie można tam np. grać goth-lolitą wymachującą katanami, wymieniać chipów czy hackować robotów, ani chłonąć klimatu i muzyki z NieR-a. Nie wiem, może to dlatego, że to dwie różne gry?
Poza tym, jeśli ktoś lubi obserwować NPC w Gothiku, to chyba powinien udać się do jakiegoś specjalisty.

z Gothiciem to ma tyle wspolnego co węgiel drzewny z diamentem (tez wkoncu węgiel)
Ale to chyba tylko pod warunkiem, że to NieR jest w tym porównaniu diamentem, a Gothic spalonym na węgiel niemieckim kartoflem.

post wyedytowany przez arianrod 2021-04-06 14:52:13
06.04.2021 15:42
😂
43.2
1
Artur676
42
Konsul

arianrod
Próbujesz obrażać fanów Gothica, ale ci to nie wychodzi. Fakty są takie, że gry jrpg, wyglądają jak śmieszne dziecinne wydmuszki przy zachodnich rpg-ach. Większość z nich opiera się na tej samej, żałosnej historyjce o smutnym dziecku płci niewiadomej, mapy są malutkie i mają niewidzialne ściany, dialogi są często bez dubbingu i strasznie infantylne. Przerobiłem już kilka jrpg, i nie rozumiem jak można zachwycać się takim infantylnym czymś. Najgorsze jest to, że fani jrpg myślą, że cały świat zachwyca się ich gierkami, gdy tak naprawdę nikt ich nie zna poza fanatykami.

post wyedytowany przez Artur676 2021-04-06 15:42:45
06.04.2021 15:56
arianrod
😉
43.3
arianrod
61
Generał

Artur676
Jest taka stara zasada, według której jak ktoś pisze "próbujesz obrażać, ale ci nie wychodzi", "próbujesz żartować, ale ci nie wychodzi", to znaczy, że czuje się dotknięty, tym co zostało napisane, a żart i obraza raczej się udały. Następujący dalej wywód o tym, jakie to jRPG-i i ich fani są beznadziejni zdaje się to tylko potwierdzać.
Ale mam jedną prośbę - nie bierz wszystkiego, co napisałem o Gothiku w swoim poprzednim komentarzu w 100% na serio.

06.04.2021 16:12
😉
43.4
2
Artur676
42
Konsul

arianrod
No sorry, jedziesz po Gothicu, to ja pojechałem po grach jrpg. Piszesz: "Gothic spalonym na węgiel niemieckim kartoflem" więc ja mogę napisać: Jrpgi to wielkanocne wydmuszki. To i tak bardzo łagodnie. Chyba jedynym wyjątkiem od reguły jest seria Dark Souls i Dragon's Dogma, tylko dlatego, że udają gry zachodnie.

post wyedytowany przez Artur676 2021-04-06 16:16:38
06.04.2021 18:14
arianrod
😃
43.5
arianrod
61
Generał

Artur676

Oj tam, zaraz po nim jeżdżę... Pisanie prawdy o Gothiku, to jeszcze żadna jazda.

Ale, szczerze mówiąc, mój pierwszy komentarz był specjalnie przesadzony - po prostu nie mogłem się powstrzymać, czytając o tym jaki to Gothic jest świetny "bo se mięso możesz smażyć i klimat i muzyka mi się podoba, więc innym się też podoba, a w ogóle, to spytałem się swojego znajomego, co to też urodził się przed wojną i też mu się podoba". Ten komentarz po prostu brzmiał dla mnie jak niezamierzona parodia obrony Gothika.

Jeśli chodzi o jRPG, no to zdecydowanie nie lubisz tego gatunku i nie jest dla ciebie, więc nie wiem, co jeszcze mógłbym tu dodać. Chyba tylko poradzić, żebyś unikał go w przyszłości.

post wyedytowany przez arianrod 2021-04-06 18:18:50
06.04.2021 16:01
Amness
44
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Amness
34
Chorąży

Ostatnio mój kuzyn (rocznik 2006, więc już praktycznie inne pokolenie jeśli chodzi o gry) kupił części 1-3 za 5 zł i po zainstalowaniu jedynki całkiem mocno się wciągnął. Na początku narzekał oczywiście na sterowanie i walkę, ale po przyzwyczajeniu się do nich naprawdę nieźle się bawi. Pomimo wszystkich wad z których każdy zdaje sobie sprawę, zalety wysuwają się jednak na prowadzenie.

06.04.2021 17:09
.kNOT
👍
44.1
1
.kNOT
217
Progresor

Życz mu miłego grania w 'spalony niemiecki kartofel'. O to w grach chodzi...

06.04.2021 18:18
arianrod
😊
44.2
arianrod
61
Generał
Image

Amness
Żeby nie było, też życzę miłej zabawy kuzynowi.

07.04.2021 11:43
45
odpowiedz
Natanoslav Drejkovski
9
Konsul

a o co chodzi w ogóle ?

07.04.2021 13:06
kęsik
📄
46
odpowiedz
kęsik
149
Legend

Ło panie, czemu ja dopiero po 4 dniach tu trafiłem?

przecież Gothic to jak na dzisiejsze standardy skrajnie przestarzała, ledwie grywalna pozycja

To jest zwykły BS, który mógł napisać tylko ktoś kto w Gothica nigdy nie grał, a już na pewno nie grał w niego ostatnio. W 2020 roku ogrywałem Gothica II, dla mnie był dużo bardziej grywalny niż nowsze gry RPG z Wiedźminem 3 czy nowymi AC na czele. Co w Gothicu jest "skrajnie przestarzałe"? Jedynka miała dziwne sterowanie zrobione z myślą o padzie i graniu tylko na klawiaturze ale tak przy okazji wyszło im chyba najbardziej angażujące i immersyjne sterowanie w historii. W dwójce już jest "normalne sterowanie". System walki? No jak dla mnie system walki w pierwszych Gothicach jest cudowny, taktyczny oferujący dużą swobodę i co ważne system który autentycznie rozwija się wraz z postacią. Wiedźmin w porównaniu ma bardzo biedny system walki. Design otwartego świata i struktura gry wyprzedzają nawet obecne czasy a co dopiero tamte czasy. Więc co jest takiego "skrajnie przestarzałego" w Gothicu?

Można lubić, ale uznawać współcześnie za wybitną? Grę, która już w dniu premiery miała takie problemy, a co dopiero dziś? Szaleństwo.

Jeżeli gry współczesne nie są w stanie oferować tego co Gothic oferował 20 lat temu, pod wieloma względami od niego po prostu odstają to dlaczego nie można uznawać Gothica współcześnie za grę wybitną?

To teraz zapraszam do obrazka obok i poczytania, co o Gothicu w 2001 i 2002 roku pisali ludzie którzy wówczas faktycznie znali się na grach i mieli w nich rozeznanie.

To ci sami ludzie co teraz potrafią się zachwycać i wychwalać jakieś gry ochłapy a prawdziwe perełki omijają szerokim łukiem albo nie są w stanie ich docenić? To ci koledzy po fachu którzy dekadę temu uczynili wielką krzywdę branży gier wideo, nie poznając się w pełni na geniuszu fabularnym NieRa? Ok... Dwie dekady temu ci koledzy po fachu uczynili wielką krzywdę branży gier wideo nie poznając się w pełni na geniuszu Gothica.

Nie przez brak starań – w Gothica jak najbardziej zagrać lata temu próbowałem, ale skończyło się na przegranej batalii z instalatorem, który nie chciał ze mną współpracować.

To wiele wyjaśnia... Jeżeli kogoś przerasta instalacja gry no to sorry.

Do współpracy ponownie zatrudniono aktorów znanych z pierwowzoru, stąd możemy delektować się jeszcze większą liczbą kwestii nagranych przez Laurę Bailey czy Liama O’Briena – a przemawiające ich głosami postacie reprezentują równie wysoki poziom co ikoniczny Solid Snake’a w kreacji Davida Haytera.

Delektowanie się angielskimi głosami w japońskich grach to jakiś masochizm i Nier Automata to udowodnił.

post wyedytowany przez kęsik 2021-04-07 13:06:46
07.04.2021 15:05
KociBolec
47
odpowiedz
KociBolec
71
Pretorianin

Ostatnio moja świętej pamięci babcia, ukazała mi się we śnie i rzekła:
- Wnusiu, nie graj w Gothica, bo pójdziesz do piekła.
Obudziłem się cały spocony i wystraszony, po chwili namysłu doszło do mnie że ja nigdy przecież nie grałem w Gothica, bo nie lubię spalonych niemieckich kartofli.

10.04.2021 04:25
Toril
48
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Toril
42
Pretorianin

Gothic jest najwspanialszą grą może nie ma super grafiki ale jaka za to grywalność? Serio gram w niego co rok albo częściej i za każdym razem jest ta magia, super dialogi i w ogóle klimacik takich gier się już dzisiaj nie robi. Niby niektóre współczesne gry nie są takie złe, wiedźmin 3 albo divinity 2 też są spoko ale jednak co gothiczek to gothiczek :) Ale dzieciaki nie rozumieją bo tylko patrzą na grafikę no i to dla nich za trudna gra.
A za komuny było lepiej, człowiek wbiegał na szóste piętro i nawet się nie spocił a dzisiaj na przystanek podbiegnie i już zmęczony, poza tym ludzie bardziej uśmiechnięci, może było biedniej ale jakoś bardziej chciało się żyć.
___________
Trzeba być fanatykiem by nie dostrzegać kiedy na naszą ocenę wpływa bardzo mocno sentyment i chyba żadna gra nie ma tak wielu psychofanów jak gothic. Ci nieco mniej radykalni zgodzą się ewentualnie, że grafika może się leciutko zestarzała no i sterowanie w jedynce takie sobie ale potem szybko zaczną pokrzykiwać o klimacie lub grywalności tak jakby rzucenie tych ogólników miało wystarczyć. Mam ogromny sentyment do wielu gier i wątpię by ktoś patrząc na Icewind Dale czy Arcanum widział to samo co ja, jednak do jasnej ciasnej czy dorosły człowiek, a pewnie większość fanatyków gothica jest dorosła, naprawdę nie potrafi zdobyć się na choć odrobinę obiektywizmu?
Nie ma sensu z tym walczyć inaczej niż po prostu wyrażając swoje zdanie w opiniach i komentarzach, trzeba też uważać by się nadmiernie nie pastwić nad gothickiem jedynie z powodu tego, że jego fani bywają ''irytujący''. W końcu są gorsze gry.

post wyedytowany przez Toril 2021-04-10 04:25:39
10.04.2021 09:29
48.1
zanonimizowany768165
119
Legend
Image

Ludzie byli bardziej uśmiechnięci kiedyś?
No to chyba w innej Polsce wtedy żyłem....

Zapowiedź NieR sprawił, że w końcu zrozumiałem fenomen Gothica