Jeśli robicie te rzeczy, to znaczy że jesteście już STARZY - i nawet tego nie wiecie
6/14, chyba jeszcze jestem bezpieczny :)
Ja prawie nic z tego nie robię. A 30 na karku już jest.
Czyli wg gol jestem młody.
A może dostosowuje się do zmieniającego się świata.
Ps nie ma najważniejszego jeśli chodzi o gry.
Uważasz że prawdziwe granie jest tylko na PC.
Przeczytalem i nie bardzo zrozumialem co. Jezeli po 40 cos cie nie boli to znaczy, ze umarles :-).
Naciągane 4/14, a trzydziestka już majaczy na horyzoncie. Jednak jestem młody duchem i... tylko duchem.
Ani się obejrzę a czeka mnie "patrz Pioter, tutaj łojciec we wojsku, a tutaj memesy, które żem matce wysyłoł".
To ja jestem młody, bo nigdy nie gromadziłem rupieci, nie korzystam z facebooka, nie mam kredytów, bo to głupota :D Irytuje mnie jeden fakt, zanim się obejrzałem, już miałem 30 wiosen, a zaraz 31 i ten czas mam wrażenie, że leci coraz szybciej :D
6/14.
Nie jest źle, a patrząc na ankietę, jestem w najliczniejszej grupie wiekowej. W końcu mam już te 30 wiosen.
10/14 chyba czas na emeryturę. A tak na poważnie to nie jestem zmęczony, kocham swoją kolekcje kaset i płyt, winampa tez używam do dziś. Tak kawa to swoisty rytuał, a whyski lubię, na remake Gotica też czekam. :)
Pele-mele?
4/14, trzy dychy dawno za mną.
Może część z tych rzeczy mnie ominęła z powodu biedy i braku odpowiednich w osób wśród znajomych, którzy mogli by mnie zapoznać z częścią tych rzeczy?
Część z nich w ogóle nie zainteresowała mnie mimo, że były to wtedy czasy szarzyzny i człowiek zadowoliłby się byle czym...
Winamp jest super ale Foobar 2000 jednak lepszy.
Pamiętam że w Winampie była możliwość oglądania „filmów przyrodniczych" pod pewnymi zakładkami :]
Widzę że stereotyp zawirusowanych stron z filmami przyrodniczymi nadal silny, tymczasem to strony religijne są z jakiegoś powodu o wiele gorsze pod tym względem...
6/14 a jestem Czarnobylskim mutantem ;)
Pamiętasz swój numer GG
Kufa po przeczytaniu mi się przypomniał, kombinacja cyfr była bliska serialowi Beverly Hill i wpadała w pamięć :D
Wtf is pele-meme ?!? Pierwsze słysze taką nazwę, może chodzi o Złote Myśli albo jeszcze coś innego, bo tamto to były wpisy wierszykowe, tyle, że to dziewczyny głównie się w to bawiły
Oczywiście teraz macie Spoti, ale nadal tęsknicie za Winampem
Nie mam Spotyfy a Winampa instaluje zaraz po nowej Windzie 7 co jakiś czas. Nie wiem po co mi inny program, Winamp jest prosty i fajny, wersja 5.35 (2007)
winamp forever.
Takke 2.5/14 (znam teksty Fronczewskiego ale chyba tylko te najwazniejsze). A z metryki to zupelnie co innego wynika.
Do bani te wasze testy!
4/15 (punktów jest 15 a nie 14 :P ) czyli, albo nie jestem stary, albo niektóre mody mnie ominęły.
Ale nie do końca wiem jak interpretować punkt z kasetami, skoro nie tylko je mam, ale i kupuję dalej... stare i nowo wydane... w edycjach kolekcjonerskich...
Jestem stary, czuję się staro, 40 na karku- 1/15 czyli test kiepski albo ja nie pasuje do niego.
Z tym syntezatorem to bawiliśmy się google translatorem w pracy jeszcze rok temu. Każdy kto podchodził dostawał odpowiedź z google translate :)
5/14 a czuję się jakbym miał z 70 lat...
Bardzo fajna ankieta, droga Redakcjo proszę na nią spojrzeć i zacząć tworzyć materiały dla tej największej grupy odbiorców a nie tej która nie ma nawet 6%.
1/14 i to takie naciągane. Według tych kryteriów to jednak straszny młodzik ze mnie.
Boże, kolejny tekst skierowany do osób, co to nie mogą się pogodzić z tym, że zwyczajnie przemijają a ich wspomnienia stają się mgliste i niewyraźne a tak naprawdę jakby w ogóle ich nie było. Dam wam radę, odstawcze te myśli, bo one są niepotrzebne i jedyne co robią, to zabierają odczuwanie radości z życia. Właśnie to powoduje wspomnianą na początku tekstu depresje, stany lękowe i inny negatywizm, który niszczy organizm bardziej niż dieta czokoszoszkowa. Zabieramy sobie sami radość z życia przez te myśli.
0/14
I jakoś mnie to nie dziwi. I na pewno na żadne remastery nie czekam, raczej na to, że ta coraz wtórniejsza, coraz bardziej wątpliwa rozrywka, jeszcze mnie czymś zaskoczy przed emeryturą.
- Ciągle jestem zmęczony i nic mi się nie chce.
- Zaczynam żłopać za dużo kawy.
- Znam kilka kwestii Fronczewskiego.
I w sumie tyle. Niby w tym roku 18, ale mogę jeszcze żyć pełnią życia. ;)
Przekroczenie 30 chyba mi służy bo wyszło mi jedynie 4/14 :). Niemniej muszę przyznać, że kompletnie mnie zaskoczyło to, iż byłem w stanie wyrecytować swój nr. GG w 0.1s po przeczytaniu pytania :P.
34 lata i odpowiedź na wszystkie pytania brzmi NIE. Wy to wiecie ludziska jak człowiekowi samoocenę podnieść :D Młody jednak nie tylko ciałem, a również duchem, yeah :D
Gardzę wami 16-to letnie staruchy :D
Mimo równej trzydziestki mogę z czystym sumieniem na wszystko odpowiedzieć nie.
Kawy i alkoholu nie piję, Facebooka i innych społeczności nie mam. Bloga nie miałem, numeru gadu choćbym się zesrał to nie pamiętam. I w sumie cała reszta mnie nie dotyczy, choć kilka rzeczy by pasowało do mojego brata po czterdziestce.
Sekcja komentarzy pod filmikiem o "Achai" (będącej przeciętnym fantasy i erotykiem) dała mi raka. Ci ludzie chyba czerpią przyjemność z robienia czarownic z autora książki, co zabawne wielu z nich wcześniej się tymi książkami jarała.
A co do artykułu - 4/14, lat 22, bida z nędzą ten tekst.
Autorka tych filmików wszystkich pisarzy, którzy nie pasują do jej wiadomego światopoglądu, nazywa dziadami i tak dalej. Jakoś sobie oglądalność musi przecież nabijać. Moim zdaniem polityczni aktywiści i aktywistki czy (ex)członkowie partii, tak jak właśnie owa autorka, to w 99% przypadków strata czasu, a już zwłaszcza robienie im zasięgów przez oglądanie takiej miernoty. Chociaż z drugiej strony fantastyka już też powoli jest zaorywana, o czym świadczy choćby awantura o tekst Komudy sprzed roku bodaj.
Mam 32 lata, nie mam facebooka, nie piję kawy, nie pamiętam nr gg. Ergo jestem jak ten młody bóg!!1!
Łapię się może pod 5 punktów, ale to nie zmienia faktu, że jestem i czuję się stary. W sumie kryzys wieku średniego mam od 17 roku życia i to całe bycie nerdem od gier czy komiksów jeszcze mnie pewnie trochę ratuje przez kompletnym zramoleniem.
To nie tylko starość. Dodaj do tego odrzucenie przez społeczeństwo. Normalni "starzy" ludzie takich rzeczy nie robią.
odrzucenie przez społeczeństwo to jedno, a wychowywanie całego społeczeństwa w podziałach i ignorancji to drugie, przecież na tym gówno portalu nie ma dorosłych ludzi, są duże dzieci które najczęściej same się wychowywały
Kalesonów i rajtuzów co prawda nadal nie wkładacie pod spodnie
Nieprawda! W życiu mężczyzny są 3 stany:
- za młodu nosisz kalesony, bo mama Ci każe;
- nie nosisz kalesonów, bo w końcu nie musisz słuchać się rodziców;
- z własnej woli zakładasz kalesony, bo doceniasz jak dużo ciepła dają w zimie.
Nie chce mi się tego czytać więc po nagłówkach: mam ulubiony gatunek whiskey, miałem kilkanaście lat temu blog i używałem komórki do smsow. Reszta albo nie albo tak jak fb zaglądam tam raz na miesiąc żeby sprawdzić promocje w ulubionej restauracji. A generalnie pewnie jestem ze dwa razy starszy od autorki...
Nie przekonał mnie ten tekst. Wiem wiem to tylko zabawa z nutka lubianej przez wielu melancholii, ale do mnie nie trafił. W mojej opinii starość jest niesamowicie indywidualna. Zaś najlepszym wyznacznikiem starośći ( dla mnie rzecz jasna ) jest ten trudny do wyłapania moment w którym najlepsi znajomi przestają się interesować tym co ich interesuje wtedy kiedy chcą. Bo praca! Na weekendzie się zgadamy. Coś konkretnego chcesz ? Tak pogadać tylko to nie teraz. A jak już weekend jest to możesz posłuchać o pracy ( poza nielicznymi wyjątkami rozmowy o pracy powinny kończyć się „po staremu” to takie zabawne jak dorośli ludzie siedzą sobie i każdy potajemnie nie lubi jak inni opowiadają o pracy ale i tak wszyscy czekają jak dziecko na swoją kolej żeby powtórzyć te same bzdury ) o planowanym bądź zrealizowanym urlopie ( najgorsze, to taka żywa składająca sie z 2 nakrecajacych się nawzajem osob reklama Tajlandia / Egiptu / Turcji NIE możesz zablokować tej reklamy! musisz wysłuchać do końca a jak się nie zachwycisz to później się dowiesz od innej osoby ze te osoby co opowiadały były smutne przez Twój brak entuzjazjmu, Rekalmy na YouTube to przy tym pikus) albo dzieciach ( o ile rozmowy o dzieciach z ich rodzicami są nudne, to już dzieci są super, ja je uwielbiam, na świętach zawsze siedzę w pokoju z dziećmi i jestem najlepszym wujkiem wymyślającym najlepsze zabawy)
Jeśli czyta to osoba która lubi pokazywać zdjęcia albo filmiku z urlopu na spotkaniu towarzyskim opowiadając ze szczegółami co tam „ciekawego” jadła -> nie trzeba jechac daleko i spać w hotelu All inclusive żeby sie świetnie bawić, możesz buc szczęśliwy pijąc kawę 3 w 1 codizennie! Wystarczy mieć w sobie odrobine wyobraźni -> największego wroga starość.
Jestem z rocznika 97, więc pokolenie Y czyli milenialsi pełną gębą. Z całego zestawiania nic do mnie nie pasuje, no chyba, że naciągnę punkt drugi o kawie (tyle, że nie robię z tego żadnego rytuału, po prostu to mój ulubiony napój, a do parzenia kawy starcza mi ekspres). W Gotica grałem, w "Małysza" też (zabawa przed lub po informatyce), ale nie jestem jakim wielkim fanem, a wyników ze skoków nigdy nie zapamiętywałem.
Telefon dla mnie służy do dzwonienia, wysyłania SMS-ów, czytania książek lub ewentualnie wyszukanie czegoś w Googlu. Nie cierpię Smartphone-owych Zombie, którzy nawet na sekundę nie mogą oderwać się od tego zakichanego telefonu.
Co do książek o "Achai" to jeżeli, ktoś zmienia zdanie po obejrzenie jednego filmiku i to tylko dlatego, że jakaś YouTuberka tak powiedziała to gratuluję.
Nic dziwnego że nic do Ciebie nie pasuje jak jesteś z rocznika 97. Tu chodzi o 80-90. Wyskoczyłeś z tym 97
Masz racje, tyle, że milenialsi, to milenialsi. Trzeba było zaznaczyć, że chodzi o roczniki albo z pokolenia X (roczniki do 89) albo z początku Y czyli właśnie te 90.
2/14
A i tak jestem stary...
P. S.
Co to są pele-mele???
Chyba coś nie ten teges.
Z wszystkich objawów starości mam tylko whisky wiec albo jestem bardzo mlody albo juz jestem za stary by byc starym.
44 wiosny mi pykły.
Jeśli robicie te rzeczy, to znaczy że jesteście już STARZY - i nawet tego nie wiecie
"Pamiętacie te czasy, kiedy jechaliście za granicę i wydawaliście pieniądze rodziców na mierną kawę venti w Starbucksie tylko po to, żeby zrobić sobie z nią zdjęcie i wrzucić na profil?"
1. Co to Starbucks
2. Za starych czasów nie było wrzucania zdjęć z kawą na profil
To tekst o młodych ludziach co rok temu skończyli szkołę i już są "starzy" czy tekst o starych ludziach co żyli w latach np. '90?
Zgodnie z ta logka nie wolno skrytykowac Lewandowskiego jesli na wfie zawsze trafiales na bramke albo do obrony?
Dziwna logika.
A Achaja JEST gowniana, co mowie znajac osobiscie Ziemnianskiego i ceniac go jako czlowieka i autora. Ale czytajac to naprawde czulem zazenowanie - i to glownie dlatego, ze bylo to przerazliwie glupie (moj ulubiony przyklad: Achaja trafia do oboau pracy o takiej slawie, ze zawodowy zolnierz wolal popelnic samobojstwo niz tam trafic. 12 godzin na dobe zapierdala dzwigajac kamienie - i od czasu do czasu bedac gwalcona - karmia tam tak dobrze, ze atrakcja jest jaszczurka - i to dzielona na trzy osoby. Tamze po takim zapierdalu w nocy ciezko cwiczy a gwalciciele, z ktorych jeden okazuje sie mistrzem szermierki, ucza ja fechtowac tak, ze z obozu wychodzi jako fechmistrz.
Do dzisiaj mnie boli czolo po face-palmie jaki sobie zasadzilem chyba w 2000 roku jak to czytalem...
Kuzwa, czemu w Auschwit nie bylo zadnego kulturysty wsrod wiezniow, przeciez mogli pakowac po pracy, co nie?
Odniosę się tylko do trzech
Skarpetki i majtki :) Ogólnie kupuję na targu.Bo dużo taniej,grzeją tak samo.Fakt,że zużywają się po dwóch latach(skarpetki) majtki dłużej(w ogóle powinno się zmieniać majtki po jakiejś ilości prania czy cuś...fajnie że dowiedziałem się tego jakoś rok temu ;DNo cóż, jakoś trzeba sprzedać zalegające fanty. Ogólnie ceny majtek i skarpetek w sklepach, to dla mnie trochę abstrakcja, gdybym chciał kupić duży zapas. Niby lepsza jakość(szczególnie skarpetek,które się tak nie przecierają) ale w majtasach, nie widziałem różnicy.
Druga rzecz,to zmęczenie.Tiaa zbliżam się do 30..jeszcze dwa tygodnie,Od 25 roku życia się zaczęło. Ale jeszcze w zeszłym roku, tak źle nie było. Od zeszłych wakacji, jestem coraz bardziej przygnębiony i zmęczony. Przeszedłem covid, depresja i stany lękowe od lat, pewne fobie społeczne, Od paru miesięcy, nic mnie szczególnie nie cieszy.Jedzenie meh, gry meh, seriale meh.Dają radość na trochę, i znowu przygnębienie:/ szlag mnie z tym trafia.
trzecia rzecz, to ten kanał dziady fantastyki. Totalnie brednie. Przywala się paru rzeczy, i to już ,Nie wiem jak inne książki Ziemiańskiego, ale Achaja jest dobra. A że razi kogoś te głupie (w sumie niepotrzebne ) wstawki ,to trudno.
A od siebie dodam,że zapominam wiele rzeczy z przeszłości.Nie wiem w co kiedy grałem,albo kiedy dokładnie obejrzałem serial. Ktoś kiedyś mówił,że trzeba podróżować, uczyć się,żeby na starość mieć co wspominać.Fajnie, tylko za 30 lat, większości i tak się nie pamięta, albo pamięta urywki ;D Wiem gdzie byłem, ale nie potrafię sobie przypomnieć dokładnie zabytków z wyglądu, czy przyrody. Za to pamiętam, jak w zimie do stawu wleciałem ;D
Ano tak,i Facebooka mam z przyzwyczajenia. Mam tam parę polubionych stron,na które normalnie musiałbym zakładać nowego konta. A i tak korzystam raz miesiąc, jak ktoś ma urodziny ,Nowych zdjęć to chyba 6 lat nie dodawałem.
A ja i tak dziadzieje .Nie lubię smartfonów . Dla mnie telefon jest do dzwonienia/pisania.Oczywiście korzystam z aparatu,i czasami z GPS,ale ogólnie większość aplikacji jest mi zbędna do życia. To samo z płaceniem.Wolę gotówką/kartą w sklepie. Przez sieć nie lubię płacić. Chyba że czynsz i inne takie rachunki.Książki tylko fizyczne. Może potrzebuję jakiejś młodszej kobiety..;D
"Druga rzecz,to zmęczenie.Tiaa zbliżam się do 30..jeszcze dwa tygodnie,Od 25 roku życia się zaczęło. Ale jeszcze w zeszłym roku, tak źle nie było. Od zeszłych wakacji, jestem coraz bardziej przygnębiony i zmęczony. Przeszedłem covid, depresja i stany lękowe od lat, pewne fobie społeczne, Od paru miesięcy, nic mnie szczególnie nie cieszy.Jedzenie meh, gry meh, seriale meh.Dają radość na trochę, i znowu przygnębienie:/ szlag mnie z tym trafia."
https://www.youtube.com/watch?v=MNQCcwCbBXE&ab_channel=abantabant
Miałem to samo. Trzydzieści dwa lata, sam, dobra posada, dobry samochód, dobry motor, objechany kawał świata. Tylko no właśnie co z tego skoro chodziłem przygnębiony i zrezygnowany. Przeszło dopiero po tym jak jakiś czas później zapoznałem swoją obecną żonę.
To jest właśnie to. Brakuje mi dobrych przyjaciół. Mam kumpli, i dwie kumpele.Ale przyjaciółmi bym ich nie nazwał.Może jednego. Ale przydałaby się taka bliższa paczka. No i partnerka. Zawsze myślałem,że samotność będzie fajna, i tak mi się będzie dobrze żyło. Ale jednak zaczynam myśleć inaczej. Tylko nie chcę nikogo na siłę, bo to bezsensu. No i gdzie ja mam kogś w tych czasach poznać ?;D Fajną osóbkę ,która dodatkowo nie chce dzieci.Takie to przeważnie już kogoś mają, albo chcą mieć dzieci. A ja z różnych przyczyn nie chcę.Myślę o tym, ale prawie na pewno nie chcę.
A to że mnie nic nie cieszy,to być może sprawka tego,że nałogowo wszystko nadrabiałem. Seriale na bieżąco, filmy też, anime co sezon jest, jedynie gier sporo.Które dają w miarę radość, a potem kończę i znowu pustka.
Może jak w przyszłym roku,zacznę biegać OCR,i chodzić częściej w góry,to kogoś poznam,i i mi się myślenie poprawi. W sumie też zauważyłem,że jak rzadko się z kimś spotykam od lat, i głównie siedzę przed kompem, to tracę inteligencję, i ciężej się myśli . A poznawanie ludzi szło mi i tak ciężko. Introwertyk ,małomówny, wolę raczej słuchać. Z fajnymi ludźmi, nie ba problemu, bo sami mnie przygarniali ;D No i kasa, gdybym był milionerem, to i tak bym wszystko już zobaczył. I co dalej? Zobaczymy,na razie do śmierci mi jeszcze daleko.
Dobrze jest mieć hobby wymagające socjalizowania. Ja np. dużo śmigam motorem turystycznie i po torze przez co chcąc nie chcąc poznaje sporo ludzi.
Co do partnerki to dla introwertyka IMO najlepszym rozwiązaniem będą portale randkowe, polskie i zagraniczne. Łatwiej znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach, poglądach. Łatwiej zagadać(znam ten ból). Ja swoją żonę zapoznałem właśnie tak.
Zabawne że ja też nie chciałem dzieci i broniłem się przed tym jak mogłem, ale jak już się urodziło to nie oddałbym za żadne skarby.
"Może potrzebuję jakiejś młodszej kobiety..;D"
Poszukaj na Żurawiej. :P
Skarpetki mnie denerwują.Jeśli nie muszę to ich nie zakładam, a jeśli już to jedną z pierwszych rzeczy po przyjściu do domu jest zdjęcie skarpetek.
Najbardziej męczy mnie nuda, bezczynność i rutyna.Po intensywnym i pracowitym oraz pełnym nietypowych wyzwań dniu czuję się znacznie lepiej, niż po monotonnie nijakim.
Kawę pijam od kilku lat po odstawieniu energetyków.Kupiłem jakiś prosty noname ekspres w promocji -50%. Później dostałem w prezencie super hiper kombajn renomowanej marki.Zaparzyłem w nim raz i stwierdziłem, że kawa śmierdzi nieumytą dupą, a sprzęt wylądował w szafie.
Bushmills z lemon mix, Tulamorka z bitter lemon, a Wild Turkey z citrus mix.Niekoniecznie ograniczam się do tych trzech.Poza tym uważam, że najprościej rozpoznać kmiota po tym, że żłopie blended solo i robi z tego filozofie.Picie single maltów uważam za przerost formy nad treścią.
Smsów napisałem w życiu ze 20.Takich prawdziwych.Na numerycznej klawiaturze bez podpowiadaczy i słowników.Szybko doszedłem do wniosku, że prościej i szybciej jest do kogoś zadzwonić.Na smartfonie korzystam z wiadomości tekstowych dość regularnie, zawsze kiedy potrzebuję skontaktować się/ustalić coś z osobą, która nie potrafi rozmawiać przez telefon zwięźle i konkretnie.
Harry Potter kojarzy mi się z sytuacją kiedy jechałem z ojcem autem, a w radiu poleciała reklama "Harrego Pottera i Zakonu Feniksa", którą staruszek skomentował - Harry Potter i Zakon Penisa.Niestety nic bardziej subtelnego nie przychodzi mi do głowy.
"Achaja" to świetny pastisz gatunku fantasy, który bardzo inteligentnie się z niego naigrywa.Jeśli ktoś tego nie zrozumiał/nie zauważył i wziął tę książkę na poważnie to ma ze sobą spory problem.
Teksty Fronczewskiego kojarzę z Pana Kleksa czy Franka Kimono i niestety przez ich pryzmat zawsze będę kojarzył pana Piotra jako odrobinę głupkowatą osobę.
itd.itp.etc.
Cała ta niby diagnoza jest z gatunku - nie opieraj roweru o lodówke bo ci mleko wykipi.Ogólnie stereotypowe osoby sięgają po stereotypy próbując w ten sposób zrozumieć świat, a cały ten felieton jest tego doskonałym przykładem.
To i warsztawowo i fabularnie bylo kiszka, trzaskana na zimno dla kasy, bo dzieciakom sie podobalo. Takie fantasy-polo, majteczki w kropeczeki, sialala;, osiem razy po trzy razy, dla twych oczu szalonych.
Nie zebym potepial - autor chcial zarobic, ludzie to kupowali. A jesli ludzie chca kupowac chlam, to ktos to robi.
Ale, u licha, nie bronmy tego g... nazywajac go pastiszem, czy konwencja.
W swoim czasie w Polsce wyszedl komiks Doman (polski). Byl tak zenujaco glupi, ze autorzy szybko stwierdzili ze to przeciez wcale nie bylo serio i w ogole to jest "parodia heroic fantasy". Ale to nie byla parodia, to byla zenada.
Chcąc wniknąć w szczegóły musiałbym książkę przeczytać jeszcze raz, ale...zasadniczo jest tam mnóstwo bardzo prostych historycznych i kulturowych odwołań, wręcz banalnych kalek/kser.Jedną z tych, która szczególnie utkwiła mi w pamięci było skopiowanie sceny z marszu białogwardzistów z odeskich schodów z "Pancernika Potiomkina", z ujęciem dziecięcego wózka włącznie.Takich odwołań szczegółowych, jak i bardziej ogólnych jest naprawdę sporo.Blitzkrieg, poczta konna, wojna wietnamska, rewolucja, obozy koncentracyjne.Książka wręcz nimi kipi i jak dla mnie nie był to zabieg przypadkowy, a czytając miałem wrażenie, że autor kseruje te wzorce z wręcz ironiczną premedytacją.W ogóle to miałem spore wątpliwości czy tytułowa Achaja była tam główną bohaterką czy tylko swego rodzaju nośnikiem przekazu, na bazie którego pokazuje się pewne zjawiska.Znacznie ciekawsi moim zdaniem byli dwaj oszuści, którzy w pewnym sensie puścili w bieg swego rodzaju koło historii toczące się przez świat fantasy, który stworzył autor.Koło, które co bardzo charakterystyczne miażdży ich obydwu na koniec.Pamiętam, że jak skończyłem książkę to pierwszą myślą było coś w rodzaju - no tak, możesz sobie stworzyć najbardziej wydumany świat fantasy, ale jeśli pozwolisz w nim ludziom być tak po prostu ludźmi, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich niedoskonałości to skończysz z historią napisaną podobnie jak w realnym świecie.Pamiętam, że były tam również odwołania do przyszłości oraz ten pozornie oderwany od głównej fabuły wątek Ziemców.Jedno i drugie mimo pozornego oderwania spinało całą konstrukcję w kontekście koncepcji, o której pisałem wyżej, ale szczegółów już niestety nie pamiętam.Do tego w fabule było sporo patetycznego heroizmu tak charakterystycznego dla fantasy.Tyle, że w "Achai" był on wręcz karykaturalny, co też nie wydawało mi się zabiegiem przypadkowym.Tak na szybko to kojarzę scenę legendarnego pojedynku, przy której po prostu od pewnego momentu turlałem się ze śmiechu.Z tego co pamiętam to zdaje się sam Ziemiański bronił "Achai" argumentując, że była formą pastiszu, ale za to ręki uciąć sobie nie dam.Ogólnie nawet jeśli to wszystko wyszło mu przez przypadek to naprawdę polecam usiąść do książki jeszcze raz i potraktować ją z przymrużeniem oka, bo z takiej perspektywy jest to moim zdaniem naprawdę ciekawa lektura.
Nie jestem jakimś wielkim obrońcą Ziemiańskiego, no ale według mnie od Pomników wykonał kawał dobrej roboty, świat przedstawiony trzyma się kupy a "Virion" dobrze rozwija Achajaverse :)
W sumie całkiem niezły tekst, trochę ironiczny, trochę z przymrużeniem oka, o nas, "staruszkach". Jedne przykłady trafne, inne do mnie nie pasują, ale trzeba przyznać, że przypomniał mi o paru rzeczach i zjawiskach, o których już zdążyłem zapomnieć.
Pamiętam, że z Ziemiańskiego, to podobały mi się "Bomba Heisenberga" i "Waniliowe plantacje Wrocławia", ale gdy wróciłem do nich po kilku latach, to ciarki żenady prawie mnie zabiły.
Za to "Achaja" żenadą była zawsze i żadne głodne opowieści o tym, że to niby pastisz gatunku tego nie zmienią.
Zainteresowanym tym, dlaczego "Achaja" to taki wysr... ekhm, niezbyt dobra literatura, polecam kilkuczęściową analizę:
https://niezatapialna-armada.blogspot.com/2012/08/185-eb-jak-bania-czyli-ksiezniczka-w.html
Trudno zapomnieć 5 cyfrowy numer Gadu-Gadu... Za to już nikt nie pamięta o icq...
Bardzo mocno specyficzne niektóre z tych rzeczy. Mimo, że jestem fanem Pottera, nie mam swojego ulubionego domu. Nawet upgrade'ując książki na Hogwarts House Edition brałem te z lepszymi okładkami zamiast skupić się na jednym domie. Na remake pierwszego Gothica nie czekam, mimo, że oryginał to jedna z moich ulubionych gier. GG kiedyś używałem, ale nigdy nie znałem swojego numeru na pamięć, zaś używanie facebooka ogranicza się do samego messengera. Jedyne co u mnie faktycznie pasuje to znajomość klasycznych kwestii ze starych gier, ale to trochę średni wyznacznik starości.
No i w końcu fajny tekst, dobrze się czytało, przypomniał o kilku rzeczach z tych dawnych, ale niedawnych przecież lat, a które są całkowitą egzotyką z dzisiejszego punktu widzenia. Dużo minusów poszło za prowokacyjny tytuł, gdyby było coś bardziej neutralnego, to i odbiór byłby lepszy, ale i tak jest lepiej niż ostatnio ;)
Nie chce mi się odnosić do wszystkiego, dlatego odniosę się jedynie do kilku punktów:
1. Na Gothic Remake czekam, bo to moja ulubiona gra. Tutaj trafiłaś idealnie.
2. Kevina staram się oglądać w każde święta, ale nie ma tragedii, jak zdarzy się, że go nie obejrzę. Generalnie nie muszę nawet oglądać całego filmu. Wystarczą mi fragmenty tak jak to było w tym roku.
3. Co do DSJ. Może nie pamiętam rekordów, ale za to gram w niego w miarę regularnie od ponad 15 lat. Mało tego, mój obecny zapis ma jakieś 13 lat, a najstarszy rekord już ok. 10 lat na skoczni Austria K70. Z kolei najnowszy ma zaledwie kilka tygodni, bo jakiś udało mi się pobić jak ostatnio grałem. To jest dopiero oznaka starości :D
4. Z kolei jeśli chodzi o stare telefony, to bardziej od jakiegoś pele mele oznaką starości jest pamiętanie czasów sprzed ery bluetotha i mp3, kiedy to plikami wymieniało się za pomocą podczerwieni, a gry i dzwonki kupowało się na specjalnych portalach, które zawsze były na ostatniej stronie w praktycznie każdej gazecie.
Reszta była mniej lub bardziej nie trafiona. Trochę słaby wynik jak na kogoś kto ma na karku ćwierć wieku i pamięta jeszcze jak wyglądało życie bez internetu.
żadnych z nich nie robię a jestem stary :) widocznie ten quiz był skierowany do starych 20 latków ;)
Jakie "tęsknicie za Winampem"? Używam do dzisiaj!
Zaraz będzie 35lvl a osiągnąłem baaardzo naciągane 6/14. Słaby ten test.
30-40 lat średnia na gry-online? wow to dlatego tak ciężko z niektórymi dziadkami tu się dogadać na temat jakieś gry albo mikropłatnośći bo oni to by za wszystko płacili a państwo i władza to świętość wiadomo skąd takie przekonania.. ;d
ja jestem za stary na te punkty, bo za moich czasów jeszcze tego nie było :)
a na remake to ja czekam na indiana jones and the fate of atlantis xd
:D Mam 31 lat i nie czuję się staro
A tak z tekstu wykluczam wszystko poza pozycjami 6, 8, 11, 14
6.Tak często z niego korzystam bo tam i są moi koledzy
8.No pewnie ale już z niego nie korzystam bo znajomi są na facebooku a na dodatek chyba mi lista znajomych przepadła
14.:D Bo przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę...ale wpierw Kolekcja Klasyki Najchętniej kupowane gry komputerowe w Polsce.
11.Mam ale nie korzystam, ale jestem dumy z mojej kolekcji smerfnych hitów
1.Nie czekam nie grałem.
2.Tak.
3.Tak.
4.Nie piję kawy, ulubine alko Gorzka Żołądkowa.
5.Nie.
6.Nie, nie mam facebooka.
7.Lubię, ale już nie oglądam. Za to Szklaną pułapkę zawsze ;)
8.Nie.
9.Nie wiem co to pele-mele.
10.Nigdy nie grałem.
11.Tak.
12.Tak.
13.Nie.
14.Nie.
Rocznik 1976.
ulubine alko Gorzka Żołądkowa
najbardziej menelska wódka dostępna w sklepie, rarytas wśród ludzi nadużywających, tanio i z voltarzem
Nie piję kawy, nie piję perfum (wiskas), GG to zamierzchła przeszłość, SMS-ów nigdy nie nauczyłem się pisać, FB to strata czasu. Widać jestem szczeniak jeszcze
W tym roku kończę 39 lat. Rano piję kawę z porządnego ekspresu, wieczorem piję czystą łychę z porządnej butelki. Telewizji nie oglądam, czasem Netflix. Prezenty bardziej lubię dawać, jak dostawać. Nie czekam na odgrzanego Gothica, prędzej na Elex 2 od PB.
Facebook mógłby nie istnieć. GG był spoko, ale czaty na Onecie i WP były lepsze!
Muzyka temat rzeka, ale dzięki tacie poznałem zespół Led Zepplin jeszcze jak byłem w kołysce. Nie zapomnę pierwszego walkman'a z bazarku.
Ps. Majonez tylko kętrzyński!
W sumie chyba ogólnie brakuje, że kiedyś nie było internetu! Jak myśmy żyli ,normalnie jak jaskiniowcy ;D Wiem że kolega miał w 2000 r na pewno.Ale co z tego,jak nie było prawie nic, oprócz gołych pań, i strony z najbardziej gore zdjęciami, jakie w życiu widziałem(i patrzcie, nie mam zrytej psychiki ;DNo dobra trochę mam:P) Do 16 roku życia nie miałem internetu. Jedynie w kafejkach i szkole. W sumie internet w pełni,gdzie zaczęło się dużo fajnych rzeczy pojawiać, to tak od 2010 roku. Żałuję że przespałem te 10 ostatnich lat,na rzecz głównie grania,chlania, oglądania filmów/seriali i anime. Zamiast wykorzystać internet do nauki i próbowania,a teraz na większość rzeczy za późno.Przed internetem ,ogólnie było nawet fajnie.Częściej się spotykało,częściej się grało w coś na placu .I w sumie sieć nie była do niczego potrzebna. Ale teraz bym jej nie oddał :) Za dużo fajnych rzeczy można zobaczyć,nauczyć się, wymienić spostrzeżeniami . Jedynie nie podoba mi się to,że wszystko idzie w stronę cyfryzacji. Szczególnie że zabezpieczenia są dalej raczej średnie. Dopóki na razie idzie robić albo tak,albo fizycznie to fajnie,bo korzystam z obu.Ale jak pójdzie załatwiać coś, tylko przez sieć, to ja chyba wysiadam. Śmieszne, ale po prostu nie mam całkowitego zaufania :) A kiedyś jak byłem młodszy(introwertyk) marzyłem o tym,żeby wszystko dało się załatwić, nie wychodząc z domu,i bez spotykania z obcymi ludźmi ;D A z rzeczy które prawie całkowicie porzuciłem, to telewizja. Wszystko co ciekawe jest w sieci.W TV to tylko do konsoli i na skoki narciarskie :) No i parę meczy w roku.
Ten artykuł powinien się nazywać "Jeśli robicie te rzeczy, to znaczy że macie już co najmniej 20-30 LAT - i nawet tego nie wiecie".
Od kiedy znajomość Harry'ego Pottera czy używanie Facebooka jest wyznacznikiem starości?
No właśnie, Facebook czy Harry Potter to pojawiły się kiedy już było się dorosłym ;)
Brakuje jeszcze "Nie robisz preorderów, bo nie masz czasu na granie, czekasz tylko na wersję GOTY za 14,99$ na Steamie" ;)
A zestawienie spoko, tyle że czekanie na remaster Gothica trzeba uznać za:
a) słabiznę współczesnych RPGów
b) siłę marki
Świetny kawałek tekstu. 30 letni boomer here i zgadzam się z ogromną większością podpunktów.
Chapeau-bas.
Wiem, ze to satyra. Takze moj krotki wywod tez prosze potraktowac z pewnym dystansem.
Mimo wszystko w jakis sposob obraza duza grupe ludzi i jakos tak mi nie przypadł do gustu.
„Bardzo możliwe, że karmisz się złudzeniami, a tak naprawdę właśnie stałeś się bezpowrotnie stary. Pomożemy ci dziś zrozumieć, jak bardzo jest z tobą źle.”
Stary człowiek nie jest zly dlatego, ze jest stary. Warto o tym pamiętać. Pamiętajcie tez, ze artykuly czytaja boomerzy z pokolenia X, a nie tylko milenialsi. Szacunek dla seniorow.
"Starość to pisanie takich felietonów, żeby poczuć się lepiej".
"stałeś się bezpowrotnie stary. Pomożemy ci dziś zrozumieć, jak bardzo jest z tobą źle.” Wszystko z glowa dobrze?
Nie byłem w stanie dotrzeć dalej niż do 3 strony tego bełkotu. Mam 44 lata i nic z tych opisanych pierdół nie dzieje się w rzeczywistości. Mam mase czasu na wszystko a teraz podczas tego Covidu to już w WOW classic leveluje 6 postać na 60 przed TBC a oprócz tego robie kariere managera w Fifie 21, mam kwitnące miasto w Anno 1800 żyje sobie spokojnie i bez stresu. Nie czekam na weekendy bo o 11 w poludnie koncze prace (zaczynam o 8) wiec mam caly dzien dla siebie.
jak mnie wkurzają 20 latkowie którzy mówią jacy to są starzy, są tak samo wkurzający jak 13 latkowie którzy myślą że są dorośli
OK.
A czy teraz ktoś mi wytłumaczy powód istnienia takiego artykułu? Bo serio, przeczytałem nawet 2 razy i się zastanawiam, po co to w ogóle powstało.
Prócz numeru GG, Ziemiańskiego i... coś tam jeszcze jednego było - cała reszta do mnie pasuje. A mam dopiero 25 lat. Po prostu pewne rzeczy zacząłem robić wcześniej, co mnie bardzo cieszy.
Artykuł fajny. Ludzie go krytykują, nawet nie wiem dlaczego. Przecież wiadomo, że nie pisze się artykułów lub felietonów po to, aby wszyscy się zgadzali. Odbiór publicystyki na Gry-Online jest wyjątkowo negatywny.
fajnie sie to czytało, i tak, pamietam swoj numer gg :) ciekawe czy dałoby rade zalogowac sie tam jeszcze
Chyba jestem za stary.
1. Oryginał Gothica kupiliśmy we trzech kolegów z pracy. Zagrałem raz, nie spodobał mi się, zrzekłem się praw do niego, nie czekam na remake (mam komplet na Steamie, może kiedyś zagram i zmienię zdanie).
2. Zimna nie odczuwam, upały też mi nie przeszkadzają, jestem neutralny termicznie, potrafię zimą wysiadać z samochodu w T-Shircie i wyjść na dwór w koszuli flanelowej latem.
3. Rzeczywiście cały czas czuję się zmęczony i na nic nie mam czasu.
4. Kawę pijam bez rytuałów, parzoną, łyżeczka ze słoiczka i zalana wrzątkiem z dwoma łychami cukru i mlekiem. Równie dobrze mi smakuje Mokka Fix Gold jak i jakieś "barista edition". Moja ulubiona "łycha" to każda, byleby lodu albo coli nie brakło.
5. Hogwart totalnie mnie ominął, nie czuję żadnej więzi ni pociągu do wersji literackiej, filmowej czy growej. Raz się przejechałem w Orlando na "Hogwart ride", fajne było.
6. Z Facebookiem racja, używam, ale czy nałogowo?
7. Kevina nie oglądam, VHSy oglądałem tylko okazyjnie, nie nagrałem żadnej kasety VHS ale za to kasety audio do tej pory używam i nagrywałem mp3 na takie kasety, żeby je słuchać w samochodzie. Był taki czas, że Canal+ czy HBO miałem odkodowane całe, bo w moim bloku była na tyle stara kablówka, że nie można było odkodować tego dla wybrańców więc puszczali w pakiecie wszystkim podnosząc abonament na jakieś grosze. Disco Relaxu nie oglądałem, choć miałem epizod z czeskim Szlagr TV (przez chwilę jak weszła napowietrzna TV cyfrowa to w niektórych regionach można było to odbierać, sprawdzało się na imprezach). Jestem jeszcze z tego pokolenia, gdy chodziło się "do kina"
a nie na film, zdarzało się, że jak była kiepska pogoda to kino było najlepszym miejscem do obalenia flaszki (choć raz się nacięliśmy z "I kto to mówi 2", mimo niepopularnego terminu i tego, że to był sequel sala była pełna i żeby opróżnić flachę trzeba się było nakombinować).
8. Swojego numeru GG nie pamiętam, na szczęście mam działający stary komputer, na którym mam zapamiętany ten numer, jakiś czas temu się logowałem, dalej działa. Nigdy nie pisałem bloga. Adresów mailowych miałem ze 4, teraz mam 2. Udzielałem się tylko na forach motoryzacyjnych. Używam Firefoxa ale powoli przesiadam się na Chrome. Nigdy nie personalizowałem kursorów czy kolorów okien ani na Amidze ani na Windowsie. Zabawy z syntezatorem mowy skończyłem na SIDdzie na C64. Sam płaciłem za internet z modemu.
9. Nie wiem co to pele-mele i brokatowe pisaki. Telefon komórkowy kupiłem sobie jak zacząłem pracować ale SMSów do tej pory używam oszczędnie.
10. DSJ2 pojawił się jak już pracowałem, owszem zagrałem parę razy ale nie robiłem rekordów. W CSa nigdy nie grałem, w Cadillacs and Dinosaurs owszem grałem na automatach na studiach, potem na M.A.M.E. W czasach mojego dzieciństwa kupienie oryginalnej gry graniczyło z cudem, nie tylko z powodu kosztów tylko dlatego, że nie były dostępne. Pierwsze oryginały zobaczyłem we wczesnej młodości.
11. Kasety mam i nadal używam, mam 3 samochody, w tym Forda Sierrę z oryginalnym magnetofonem ;-). Nigdy nie przygotowywałem playlisty w WinAmpie. Nie wiem co to Tokyo Hotel, z tym nurtem muzyki rozszedłem się tak około 1986.
12. Nigdy nie złapałem dialera, bo zawsze byłem zabezpieczony. Panie śpiewające zero siedem zero zero pamiętam, choć bardziej pamiętało się panie z niemieckich nocnych programów mówiące null ein hudred sex sex sex ;-). ???? to była ściema, od początku to wiedziałem, laski były normalne tylko marketingowo sprzedane jako lesbijki ale teledysk z KRAZem był super.
13. Przyznam się, że do tej pory nic Ziemiańskiego poza "Zabójcami szatana" nie czytałem ale mi się podobało. Muszę nadrobić. Opinie pani Babis mam głęboko w ..., większych kretynizmów nie słyszałem.
14. Prawdę mówiąc nie pamiętam spolszczeń z Fronczewskim, raczej odbierałem te gry w oryginale. Tekst o żuciu gumy i kopaniu w dupę usłyszałem najpierw w oryginale w "Oni żyją" zanim pojawił się w Duke Nukem a chwytliwe cytaty o wojnie o wiele lepiej pamiętam z filmów takich jak "Czas Apokalipsy" czy "Pluton" lub z Cannon Fodder na Amigę [link]
15. na krótkie pytanko odpisuję całą książką
Nikt normalny nie ogląda Kasi Babis. Babaa jakąś obsesje. A Ziemianskiego dalej lubię.
A normalny to znaczy co, kto, jaki.
Bo ja np. ogladam , wiec twoim zdaniem jestem nienormalny. Wiec ciekaw jestem jakie kryteria nalezy spelniac, by zaliczac sie do normalsow.
Obejrzałem z ciekawości, pierwszy odcinek nawet ujdzie, trochę racji ma, trochę przesadza. Ale kolejne rozwalają mnie, bo jednym z jej głównych zarzutów jest narzekanie na wtórność i powtarzalność a sama gada to samo w kółko. Lepiej by wyszła gdyby po Achai nie robiła z tego serii. No i w sumie te jej komiksy z tego co zdążyłem zauważyć (poświęciłem tym internetowym może z 20 minut) okazały się być równie wtórne i bez polotu więc krytyka z jej ust wypada mniej wiarygodnie.
Ot jedna z tysięcy blogerek politycznych wyróżniająca się tym, że potrafi rysować i sklecić kilka zdań z sensem.
By nie było, Achaja i tym podobne działa to nie są szczyty literatury, raczej proste czytadła do poduszki, ale na takie książki też jest miejsce. Jednak całość jej serii sprawia wrażenie próby wybicia się niespełnionej artystki na krytyce znanych nazwisk, podczas gdy tak naprawdę sama oferuje dużo mniej w tej materii.
Pamiętamy Kaśkę z czasów liceum xD xD xD eh może jednak było zapraszać ją na imprezy, wyszła by na ludzi...
tak serio to ogromna część pracy którą robią ludzie idzie na marne, albo jest z dupy wyssana potrzeba jakaś
Świetny tekst, ale zrozumieją go tylko starsi czytelnicy.
Właśnie sobie uświadomiłem że też pamiętam swój numer GG :-P
P.S.
Do wszystkich dzieciaków które nie rozumieją po co powstają takie teksty. Poczekajcie 20 lat- zrozumiecie ;-)
Podsumowując sekcję komentarzy:
1. 2/14, mam 70 lat, a jednak nadal jestem młody
2. 12/14, mam 17 lat, a jednak jestem już stary
3. odniosę się dziesięcioma zdaniami do każdego punktu, bo przecież każdy jest zainteresowany zwyczajami, wspomnieniami i przemyśleniami randoma z internetu
4. Ziemiański super, nie znacie się, nie ma to jak fantasy, którego głównym motywem jest sikanie przez kobiety po nogach, a w ogóle to tylko parodia gatunku
5. co za bełkot, nie macie o czym pisać
Słaby tekst. Sam urodziłem się w 1987 roku ale w większości podpunktów jestem na nie. Czytając to odniosłem wrażenie że redaktor ma jakiś żal do osób urodzonych w tamtych latach. Nie mam faceeboka, nie wiem co to pele mele. Whisky piję z lodem ale nie znam się na jej rodzajach. Kawa to zwykły napój. Gg było spoko ale swojego nr dawno nie pamiętam. Hary Potter jakoś mnie nie wciągnął. Za to Kevin nigdy nie zginie :D nigdy też nie prowadziłem bloga.
ten tekst nie powstał po to, żeby każdemu w danym przedziale wiekowym zgadzał się każdy podpunkt, lol :D z takim założeniem byłoby to skazane na porażkę - każdy miał inne dzieciństwo.
Czy wy tam w redakcji macie równo pod sufitem? Nie macie się czym zająć?
W sumie jak dziewczyna kończy 21 lat to już wchodzi w wiek starczy a facet ma nieco lepiej bo dopiero w wieku ok. 25 lat :))) Moja młodość to czasy kiedy premiery miały pierwsze płyty Iron Maiden, AC/DC, Motorhead, Judas Priest, Def Leppard, Metallica. Sprzęt elektroniczny wtedy produkowany nie psuje się do dziś i być może nie zepsuje się przez kolejne kilkadziesiąt lat. Ludzie nie przeklinali co drugie słowo a coś takiego jak depresja była wtedy kuriozum, o którym prawie się nie słyszało.
Kiedy patrząc na kobietę/dziewczynę pierwsze co zauważasz to obrączka lub jej brak. True story.
Mus dół już kopać. Nie ma co gadać
ja to bym powoli się wziął za ogarnięcie życia zamiast marnowania czasu na gównianej społeczności i hobby jak dla dzieci
zanonimizowany1351171 a czym innego jest zycie jak nie kopaniem grobu? Przeciez chyba kazdy zdaje sobie sprawe z tego co go czeka na koncu drogi wiec wszystko co robimy mozna by nazwac marnowaniem cennego czasu. Zawsze cos bedzie kosztem czegos innego. Swoja droga ludzie dojrzewaja do zycia i smierci zupelnie inaczej i w innym tempie i to jest calkowicie normalne.
wrzucanie wynurzeń jakiejś lewackiej kretynki o dziadersach fantastyki to szczyt żenady. Czuję się staro, ale jednak dobrze nie należeć do obecnego pokolenia idiotów.
Mam 12 lat a gram w Final Fantasy VII Remake i czekam na Half-Life 3. Przeszłem całe HL2 i HL2E1
Mając 12 lat może dożyjesz. W 22 wieku może wyjdzie
ok kto pytał
EHH czyli ankieta potwierdza to co w sumie oczywiste, większość ludzi to najzwyczajniej DZIECIAKI w dorosłym ciele , smutne...
pozdrawiam "graczy" , wy pewnie nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy że to w większości NIE jest wasz wybór że gracie w gry, chapiecie jak chapacze to co wam dadzą najprościej mówiąć bo wydaje się wam że jest dobre, chapiecie bo nie macie nic lepszego, to nie jest "wybór", to jest krindżowe w cholere
Cześć Halit, jak tam Twoje kozy? Rozumiem Twój gorzki żal, że my sobie gramy a Ty dalej przy kozach robisz. A gdy nikt nie widzi, to jest czas na chwile interaktywnej rozrywki. Pozdrawia gracz w dorosłym ciele, pracujący jak i mający wiele innych zainteresowań które realizuję.
zero siedemset osiem osiem zero siedem siedem cztery zaaaaadzwoooń teeeeraaaz
Ja powiem wam że czytałem Ziemiańskiego ale pierwsze słyszę o, jak to tam? Fapai? Fapaji? Cholera, nie wiem jak to odmienić. Czytałem zapach szkła i ot, taka proza rodem ze starej polskiej fantastyki raptem, czytało mi się przyjemnie, tytułowe opowiadanie kojarzyło mi się z "Piknikiem na Skraju Drogi", może przez okładkę
Fakt, życie przecieka mi między palcami. Na jedno jednak nie stracę czasu - na czytanie tego felietonu. Dlaczego? Bo nie zamierzam kupować konta premium. Poza tym jestem ciekaw czy sama autorka zauważyła jak bardzo jest z nią źle?
widze rozne reakcje na art i mysle sobie, ze, o ile nie zginie w odmetach sieci, milo bedzie do niego po dluzszym czasie wrocic, jako swiadectwa czasow, zwyczajow.
zabawne, ze bedac w b roznym wieku mozna miec dzisiaj podobne doswiadczenia. no ale wiekszosc z nas poza drobnymi roznicami konsumuje to samo :)
Już na starcie bzdura. Nie ma czegoś takiego, że ktoś przez x lat w ogóle się nie zmienił. Jedynie pewne upośledzenia się aktywują, a inne przechodzą w stan uśpienia. Oskarek zabija się o lody w Lidlu, a za 20 lat będzie zabijał się o laczki Kubota.
A owszem słucham Modern Talking, ale nie dla beki, tylko dlatego, że ich uwielbiam.
aha jestem boomerem bo wolę czytać fejsa niż ogladać czyjeś foty na insta i wrzucać własne co chwila
Pamiętam swój numer gg - 8896720.
Mam w piwnicy kasety magnetofonowe.
Mam nawet płyty z muzyką i pamiętam myszki z kulką.
Pamiętam czasy, w których się czytało czasopisma.
Nie było internetu i telefonów.
I nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
Nie było wtedy lepszych czasów, ale ta niewiedza była kojąca i człowiek nie stresował się gównem, na który i tak nie ma wpływu.