Dzieci dostały rządowe laptopy z rosyjskim malware
Ruskie służby działają jak w zegarku - wszystko infekują, miesiącami siedzieli sobie na serwerach POTĘŻNEGO USA i ściągali dane z instytucji publicznych i korporacji, teraz ta sprawa w UK.
Można się śmiać, że niskie PKB, że korupcja itd., ale trzeba względem Rosji pamiętać zawsze o jednej zasadzie - Rosjanie nigdy nie są tak silni jak mówią i nigdy nie są tak słabi za jakich ich się uważa.
"Rosjanie nigdy nie są tak silni jak mówią i nigdy nie są tak słabi za jakich ich się uważa. "
Bardziej trafnego podsumowania jednozdaniowego chyba nie ma.
czyli co, dzieci dostaly laptopy, ale to glownie rodzice na tym korzystaja? :D taa i sobie loguja sie na strone bankowa i zalatwiaja jakies przelewy, a potem sie okaze, ze juz nic na koncie im nie zostalo. pewnie, nie kupuj swojego wlasnego komputerka i oszczedzaj na tym. licz, ze twoje dziecko dostanie laptopa, na ktorym bedziesz mogl zalatwiac sobie rozne rzeczy jak bankowosc, no swietny pomysl nie ma co :D. a tak powaznie, to niezle maja hakerzy. zawirusowali mnostwo laptopow, ktore byly przeznaczone dla dzieci. i dostaja dane o tym jakie stronki sobie ogladaja, np gol, kwejk, facebook, w co one graja, co one ogladaja. na pewno takie dane sie przyda tym hakerom, chyba, ze do trollowania xD. np na facebooku wpisza podajac sie za jakiegos dzieciaka glupoty i zrazac wszystkich do tego dzieciaka :D. albo ogolocic konta w grach mmo jesli dzieciak takowe ma. albo okazjonalnie okradna banki rodzicow tamtych dzieciakow co dostaly zainfekowane laptopy.
Kiedy ktoś daje ci elektronikę, grzecznie mu podziękuj... a potem sprzedaj ją i za uzyskane pieniądze kup własną.
"W Polsce również istnieje program wsparcia sprzętowego dla zdalnej nauki, do tej pory żadnych przypadków zainfekowanych rządowych komputerów nie stwierdzono"
Wcale się nie zdziwię, jeśli za jakiś czas wyskoczy jakaś afera. Jeśli nie niezamierzony malware jak w Anglii, to całkiem zamierzony program szpiegujący, jak kiedyś w USA, gdzie szkoła rozdała uczniom laptopy do nauki (z kamerką), z pewnym bardzo interesującym dodatkiem. I nikt by się nie zorientował, gdyby pewnego dnia dyrektor nie wezwał ucznia na dywanik, oskarżając go o narkomanię i na dowód prezentując filmik nagrany tym podarowanym laptopem, na którym uczeń "łyka tabletki jak cukierki".
Sprawa skończyła się pozwaniem szkoły przez rodziców inwigilowanych dzieciaków. A tabletki... rzeczywiście okazały się cukierkami.
nawet rozbawilo mnie, wpadka w wykonaniu szpiegujacego dyrka co pomylil cukierki z tabsami xD.
Doskonały ruch kontrwywiadu teraz rosyjskie służby zostaną zalane tonami haseł do robloxa i fortnite, nawet jeśli jakieś wrażliwe dane będą w tym to wżyciu ich nie wygrzebią
zapomniales o minecraft, ale tak te 3 gry to rzeczywiscie dominuja wsrod gier ogrywanych przez mlodszych. mozliwe, ze sa rodzice, ktorzy skorzystali na podarunku przeznaczonym dla dzieci i logowali sie na tym sprzecie do banku, to prawdopodobnie nie grozi im utrata pieniedzy przechowywanego w banku bo nijak znalezc takie dane wsrod tych wszystkich danych, smieciowych dla hakerow czy kogo tam. to jak szukanie igly w stogu siana. ale ile tam dzieci dostalo
takie laptopy?
I wyjdzie na to, że prezes-Brytyjczyk firmy Geo to słup, a prawdziwym szefem w firmie jest niejaki W. Putin. Jasne.
Nic nowego. Ja osobiście polecam w jak największym stopniu unikać urządzeń pochodzących z Rosji, Chin i Indii.