Wiadomość Premiera polskiej strategii Realpolitiks 2

Ja wiem czy ciężka? Mi się właśnie wydawała prostacka. Polską, Rosję rozbiłem paroma jednostkami, bo wojna była upośledzona. Trzeba tylko postawić na jakość, bo i tak więcej niż ileś tam jednostek na raz w wojnie nie użyjesz. W ekonomi też chyba nic wielkiego nie robiłem, jakieś tam podstawowe technologie i GDP rosło jak szalone.

Lead artykułu, a wiec część przewodnia pod artykułem, opisująca w skrócie jego zawartość. To akurat nie polglish redaktora, tylko określenie używane w branży.

Już tam nie trzeba nikogo gnębić jak nie zna jakiegoś określenia. Ja też nie miałem takiego zamiaru, ani nie uważam że pytanie było nie na miejscu, więc przeprosiny są niepotrzebne.

Supreme Ruler też jest słaby. Niby wygląda ok, ale AI nie istnieje, a sterowanie to mordęga. No i cała gra polega bardziej na wojnie niż na rozwoju państwa.

Albo graliśmy w inną grę, albo nie grałeś w nią od wielu lat. Gra wciąż jest rozwijana i mimo że ma pewne problemy to obecnie nie ma lepszej gry tego typu. Natomiast Realpolitiks to prosta gierka dla casuali bez żadnych interesujących mechanik i zdecydowanie nie mogę jej nikomu polecić.

Grałem jakieś 5 lat temu, wiec może coś się zmieniło. Zapamiętałem, że bez większych problemów pokonałem Rosję, Polską. Najpierw była bitwa o Kaliningrad, gdzie Rosjanie faktycznie ostro się bronili, ale moje straty były niczym, w porównaniu do masakry jakiej Rosjanie doznali na Bałtyku, którędy próbowali doprowadzić posiłki. Miałem tam całkowitą dominacje, łodzie podwodne ustawione w okolicach Gotlandii i cieśnin duńskich. Rosjanie wyrzucili swoja flotę i armię w błoto, później tylko lotnictwo sprawiało mi problemy, przynajmniej przez jakiś czas. No i sterowanie, jedyne co mnie powstrzymało przed lądowaniem w Helsinkach, mającym wesprzeć mój atak na Petersburg, to właśnie sterowanie. Rosjanie pomimo całego swojego potencjału produkcyjnego nie potrafili się podnieść po Kaliningradzie, budowali cały czas jakiś pojazd przeciwpancerny i działko p-lot.

Ta kampania pokazała mi 2 największe wady tej gry.

1. AI nie umie prowadzić wojny. Wysyła swoje jednostki na hura i zwyczajnie pada.
2. AI nie umie produkować jednostek. Tworzą jednostki nie przydatne w danej sytuacji, często za dużo, co zabija ich zdolnośc do zaopatrywania tych jednostek.

Zauważyłem również, ze wiele krajów ma dziwne dostępne jednostki. Postanowiłem bowiem sobie porobić scenariusze wojenne, gdzie zaczynałem grę danym państwem i od razu wypowiadałem wojnę innemu. Polska mi szło strasznie ciężko przeciwko Ukrainie, czego się zupełnie nie spodziewałem po łatwym zmiażdżeniu Rosji. Okazuje się, że Ukraina startuje z jakąś chorą ilością, nowoczesnych jednostek. Rosyjski Black Knight chociażby, którego mogli nawet produkować, trochę to niezbyt realistyczne.

Było jeszcze gorzej, kiedy postanowiłem spróbować wersji II wojennej, tam się takie cyrki działy, ze już kompletnie tego nie ogarniałem.

Oczywiście może być też tak jak mówisz, że gra została poprawiona przez te lata. Biorąc jednak pod uwagę drewnianą mechanikę, to nie wiem czy chciałbym ponownie się w to zagłębiać, już wole dać szansę Realpolitiks 2, pamiętając jakim rozczarowaniem była część pierwsza.

Po gameplayach, które widziałem wydaje się dużo lepsza od pierwszej części.