Xbox Series X|S kupowany jest głównie dla Game Passa
To chyba było oczywiste - game pass jest jedyną sensowną przewagą tej konsoli nad ps5. Za to ps5 ma swoje exy, więc nadal nie wiem co wybrać.
Xboxa one S już mam, więc mocniejszy odpowiednik który szybciej odpala gry mi średnio potrzebny.
Za to ps5 nawet nie ma jak kupić aktualnie, a nawet jeśli, to póki co poza demon's souls nie ma nic dla czego miałabym brać ps5 zamiast ps4.
Ja też kupiłem dla GamePassa i jestem bardzo zadowolony... tyle gier aż nie wiem za co się zabrać ;)
Tylko tyle ? Myślałem że na launch konsole kupują ludzie świadomi wyboru, i w przypadku Xboxa 'niemanie' GP jest raczej bezsensowne bo to się opłaca w każdej możliwej konfiguracji.
Ja kupiłem tylko dla tego żeby mieć nowszą konsolę
No cóż prawdę mówiąc póki co nic innego niż Game Passa ludzi do kupienia nie zachęci, bo gier nastawionych na next geny jeszcze za wiele nie ma. No chyba, że ktoś potrzebuje sprzętu do Netflixa. Sony też w końcu mogłoby coś takiego zrobić, bo ich PS Collection to przy GP słabizna. Sam powoli staram się pozbyć PS4, bo ograłem wszystko co mnie interesowalo, a za 2-3 lata przeskoczę na PS5 dla exów Sony. Exy MS ogram sobie na PC.
Sony ma PS Now, ale nie wiedzieć czemu nie rozszerzają tego na resztę świata. Jest to dokładnie taka sama usługa jak GP + XCloud. Pieniądze podobne. Ilość gier trochę większa, bo w PSN jest ponad 800.
Osoby które mają PS+ od premiery PS4, mają pokaźną bazę gier, przy których GP sie chowa. Jedynie trzeba było je przypisywać do konta.
Ps now w żadnym wypadku nie przypomina GP. To jest namiastka samego xclouda i to taka bardzo okrojona namiastka.
Gamepass i ps now to dwie totalnie inne usługi. Bez dobrego neta o ps now możesz pomarzyć bo będzie taki lag, a z gamepassa nawet z najgorszym netem grę w końcu ściągniesz na dysk.
Nie mieliście kontaktu z tą usługą, to sie nie wypowiadajcie, bo wprowadzacie ludzi w błąd.
PS Now różni się tym od połączenia GP + Xcloud tym, że PS4 nie obsługuje gier z poprzednich generacji, przez co można w nie grać tylko przez streaming. Gry które wyszły na PS4 i są w PSN możemy pobrać na konsole i grać lokalnie - dokładnie tak samo jak w GP. Po prostu pobierasz i instalujesz na swojej konsoli.
W GP jak gra wyleci, to juz w nią nie pograsz. W PSN grasz do póki masz na dysku, bo tak samo poobierasz na sprzęt jak w GP.
Ja konsoli 9. generacji jeszcze nie mam, ale chciałbym kupić Xbox'a SS i również dla Game Pass'a. Nie będzie czasu na narzekanie, że nowe gry nie działają tak dobrze jak na lepszej wersji, bo będzie do ogrania dziedzictwo 3 generacji Xbox'ów.
No chyba, że Cyberpunk nie będzie działać zadowalająco - wtedy bym narzekał.
Dzisiaj po polroxznej przerwie (ostatni lockdown) podlaczylem xb360 i poza kinectem.dla rodzinki, odpalilem kilka gier "normalnych" zeby sprzet rozruszac i sobie przypomniec jak to bylo.
Oprócz tego, ze bylem zachwycony jak szybkonsie uruchamia i jak szybko dziala menu w porownaniu z Xbox One X, to gry wygladaja... slabo.
Wiec z tym nadrabianiem trzech generacji Xboxów to ppwim Ci tyle, ograniczysz sie do Xbox One, bo starsze generacje juz strasza jesli nie mas sentymentu.
Ja mam i taka Forza Motorsport 4 smakuje mi lepiej niz 7 (w 4 jest nawet Polski dubbing), to graficznie jest... przepaść.
wlaszcza gry z xbox 1, ktore wygladaja jak idz stad i nie wracaj.
Ja siedząc od małolata na PlayStation kupiłem Xboxa, a głównie dlatego, że PS5 jest niedostępne xD Jednak teraz tak myśląc nad tym Xbox jest nawet spoko, a na PS4 szczerze mówiąc nie ograłem żadnego exa. Zobaczę jak się sytuacja rozwinie i jeśli na PS5 będą jakieś ciekawe tytuły to prawdopodobnie sprzedam Xboxa.
Kupno PS4 a nie grajac w Uncharteda, Gowa czy Tlou to jak jazda autem bez kół. Brak sensu.
Kupno PS4 a nie grajac w Uncharteda, Gowa czy Tlou to jak mówienie, że do dziś żadna gra nie ma lepszej grafiki od Crysisa.
Bez względu na to, co tam sobie kto w glowie ubzdura, zdanie, które napisał wyżej jest najprawdziwszą prawdą i albo ją zaakceptujesz, albo bedziesz oszukiwać samego siebie. Wybór należy do Ciebie :)
Jak PS5 miał być dostępny jak jeszcze premiery nie było xD
Mając PS4 i nie zagrać w żadnego exa, to trochę śmiech. Szczególnie, że piszesz iz miałeś plejki od samego początku, a więc i styczność z poprzednikami exów z PS4.
Moja przygoda z grami zaczęła się w latach 90. Ograłem ich sporo i dzisiejsze gry jakoś nie potrafią mnie wciągnąć, ale nie mówię, że są złe, może problem tkwi we mnie :P Napisałem, że nie grałem w żadnego exa, to nie do końca prawda, zagrałem może 10h w Horizona i TLOU remastered, jednak doszedłem może do połowy. Ogólnie teraz bardziej kręcą mnie gry multiplayer, przy singlu nie mogę długo usiedzieć. Podsumowując, byłem zawsze z PlayStation, ale nie chciało mi się czekać aż dostanę PS5 w 2021r także trochę pod wpływem emocji, ale świadomie, kupiłem Xboxa i jak na razie nie żałuję :)
Tak swoją drogą, myslisz, że dasz radę kupić PS5 na premierę w Polsce? Bo ja średnio to widzę :P
PS5 kupie dopiero za rok w promo na Black Friadej, bo obecnie nie ma to dla mnie sensu mając PS4 Pro. Chyba, że wcześniej wyjdzie jakiś duży ex.
Jak PS5 na premierę CyberPunk'a dalej nie będzie obsługiwać pełnej specyfikacji HDMI 2.1 to będzie kompromitacja Sony.
Już od dawna jest kompromitacja, a i sony nic nie musi
Kupiłem Xbox SX razem pudełkową wersją najnowszego AC:V. A taki Game Pass z racji tego ,że lubię kupować gry na własność jest dla mnie całkowicie zbędny i nie chcę topić w nim pieniędzy. A Playstion5 zakupię przy okazji wersji Slim.
Patrząc na ceny to kupowanie gier, także cyfrowych, ale zwłaszcza pudełkowych, zamiast GP to właśnie topienie pieniędzy.
Zwłaszcza, że, jeśli robimy to pierwszy raz to, w cenie JEDNEJ gry można mieć 2-2,5 roku GPU.
Trochę na wyrost ten powód z tytułu. Równie dobrze można powiedzieć, że gracze kupują PS5 dla PSPlus, bo 70% z nich będzie go mieć, co nie?
Do tego co napisał
Przesiadka z xbox360(end konsoli 2017), do 2020 grałem na 2ds, od wczoraj 2020.11.14 Xbox series s, XSS
Grałem w gry darmowe Crackdown 1 , 2.
Pinball, i td.
Ogólnie mało czasu na granie, konsola kupiona dla Fify, PES, Assassin's, Forzy Horizon.
Xboxa one S już mam, więc mocniejszy odpowiednik który szybciej odpala gry mi średnio potrzebny
To nie tylko szybsze odpalanie gier.
Sam przesiadłem się z One S (All Digital) na XSX i jestem pod ogromnym wrażeniem, że "stare" gry mogą tak dobrze wyglądać. Dopiero teraz zauważyłem jak One S mocno ograniczał niektóre tytuły (np. RDR2).
Gry działają zauważalnie ładniej i lepiej na XSX i to bez żadnych aktualizacji.
Gdyby zależało mi na mocy, to kupiłabym PC (zwłaszcza że gram w gry których na konsolach nie ma i nie będzie - WoW chociażby). Sam przyrost jakości to dla mnie za mało, by wydać 2250 zł (moje ponad dwie pensje przy aktualnym etacie).
Pracuję teoretycznie na 1/4 etatu, ale w praktyce na 1/2 - mam 80h miesięcznie.
Ale nie porównuj starej technologi do nowej, linus wypuścił najnowszy film porównawczy i jak nie siedzisz 20cm od ekranu to różnic praktycznie nie zobaczysz. A jeśli już to różnice są praktycznie nie zauważalne w uruchamianiu gier jak i działaniu czy jakości.
U mnie to wygląda tak że czekam aż wróci z serwisu.
Po 3h konsola odmówiła posłuszeństwa. Tyle się nią zdążyłem nacieszyć.
Toż to szok i dziwne, że kupują dla Game Passa a nie specjalnie dla exclusivów których jest dziesiątki w dniu premiery ;)
Kupować coś dla abonamentu, w którym jest mało dobrych gier w stosunku do całości oferty. Lekko śmieszne jak dla mnie, chyba że ogrywają na siłę wszystko jak leci no to wtedy rozumiem.
Bez sensu to co napisałeś.. Jak można ogrywać coś na siłę, gdzie w tym przyjemność? To już pod jakieś śmieszne uzależnienie podchodzi :) To już chyba prędzej granie na siłę w stare gry, żeby usprawiedliwić sobie pochopny zakup na premierę byle by tylko mieć tak naprawdę. Nie ma obecnie fajnych gier i taka prawda, ale już bardziej rozumiem sto razy zakup xboxa niż np RTX 3070 za ponad 4000zł żeby pograć w stare gry :D
Jak patrzymy procentowo, to tak, mnie np. interesuje gdzieś z 15-20% gier... Czyli jakieś 30-40 tytułów (mówię o PC, na konsoli jest już to połączone z EA Play czyli przynajmniej +100 gier więcej). To "trochę" więcej niż licząc w "stosunku do całości oferty".
Kiedy opłacasz jakąś usługę abonamentową to zawsze robisz to po to żeby korzystać tylko z niewielkiej części zasobów.
Każdy kto płaci za Cyfrowy Polsat czy tam nc+ (czy jak to się tam teraz nazywa) ogląda zazwyczaj kilkanaście z kilkuset dostępnych kanałów.
Pewnie nikt kto płaci za Netflixa nie zobaczył nawet 30% dostępnego kontentu.
Dlatego argument że Game Pass się nie opłaca bo "mnie interesuje góra 30 z tych 330 gier" jest idiotyczny. Po prostu tak działają abonamenty.
Ta usługa już od dawna pachnie ogromnym sukcesem Microsoftu dlatego jakoś mnie to nie dziwi.
Game pass w którym nic nie ma... Poza forza. Na pewno będą to ładnie rozwijać i prędzej czy później coś tam ciekawego trafi ale na ten moment...
CO XD
Ja rozumiem że gusta gustami, ale jest tam chyba ze 200 jak nie lepiej gier, i niedawno trafiła biblioteka EA, ja rozumiem że mogłeś niektóre już ograć, ale gadanie że nie ma nic ciekawego, to musisz mieć za****ście wybredny gust, współczuje szczerze
Twoja definicja "nic nie ma" jest zadziwiająca. Dzięki GP możesz sobie popróbować gier, których normalnie byś nie kupił. Może coś Ci niespodziewanie przypadnie do gustu. Ja tak miałam z Long Dark.
Dokładnie dla mnie to BARDZO duży plus Game Passa, że sprawdzę/pogram w gry których pewnie nigdy bym nie kupił - i to jest świetna sprawa.
Sea Of Thieves - dzięki Game Pass poznałem świetną gre do pogrania ze znajomymi.
Yakuza 0 - dzięki Game Pass dowiedziałem się jak się gra w gre w której cutscenka trwa 10 minut i ma tekstu na jedną kartkę A4.
Konsolę kupuje się dla gier. Game Pass, to gry, w dodatku nie trzeba płacić 300 za sztukę. Nie rozumiem zdziwienia. A nie, sorki! Na Xboxie nie ma exów Sony. Kurde, to nie wiem, po jaką cholerę kupować ten cały szajs od MS.
Teraz poważniej. Z powodu kolejnego bzdurnego i clickbaitowego tytułu nie wszyscy ogarniają temat do końca. 70% posiadaczy Xboxa ma również wykupiony GP, ale to nie znaczy, że kupili konsolę tylko dla tej usługi. Posiadając ją można również kupować inne gry. Ot i cała tajemnica.
No konsole dla gier się kupuje ale taki Xobox to tylko się opłaca jak się jest biednym i nie stac na PC i Ps5 a jak już ma się PC mocnego to Xbox idzie do frajera bo game pasa i tak kupisz na PC i będziesz miał to samo co na Xboxie tylko że lepiej oczywiście zależy jakiego kompa złożysz ale mimo to i tak da się złożyć PC dobrego że pójdą ci bez problemu i to tanio
Jak się jest biednym to się nie kupuje nic lub jest to PS5 AD, bo "plejstejszyn żondzi!" lub nasze dziecko chce, bo kolega jużma. A potem się jęczy, że gry drogie.
Jak ma się kasę to albo się ją bezsensownie wydaje na PS5 z Plusem i paroma grami, albo poszerza na XSS/XSX z przycebulonym gamepassem.
Niakadan:
Argument, że jak ktoś już ma kompa za 7 tys, to nie musi kupować konsoli za 2250 jest dość trafiony, ale większość graczy takich komputerów nie ma. Konsola to gotowa platforma z gwarancją, że przez lata będziesz ogrywał na niej najnowsze tytuły w najlepszej jakości, za połowę ceny dobrej karty graficznej. Jeśli natomiast gardzisz cebulakami, to kupuj gry z GP za pełne ceny ;)
Masz rację, że składając samemu, komputer wychodzi o wiele taniej. Od lat sam składam swoje pecety. Mam mocnego PC, ale nie pod gry, bo te wolę po prostu ogrywać na konsoli. Na PC ogrywam tylko strategie. To nie kwestia zarobków, a preferencji. Nie wiem jakie podejście mają inni, ale ja jestem fanem gier, a nie platform. Posiadałem PC. PS2, PS3, od poprzedniej generacji przesiadłem się na Xbox One i przy każdym sprzęcie bawiłem i bawię się dobrze.
Ludzie wybierają najtańszy i najwygodniejszy sposób spełniania swego hobby - normalna sprawa, każdy tak robi, nie trzeba być biedakiem.
PS: Jak tak innym do kieszeni zaglądasz, to pewnie sam w biedronce pracujesz i Ci żal, że ludzie na konsole nowe mają :P
Więc nie gryonline, Xbox nie sprzedaje się przez game passa a raczej game pass sprzedaje się przez fakt że zaraz po zakupie nowej konsoli nowi klienci MS nie posiadają gier.
Tzn po części zgodzę się z tobą, sama w ciągu ponad 2 lat posiadania Xboxa One kupiłam na stałe tylko Red Deada 2 i CoD: Modern Warfare, do tego kilka razy wymieniałam używane gry (Red Dead 1 > Final XV > Far Cry 4 > Battlefield V), a większość gier ograłam w game pass (i parę w ea access).
Gdybym jednak miała ps4, to byłoby identycznie - wymieniałabym używane gry za 20 zł w pobliskim sklepie i czasem tylko kupowała nowe gry na stałe.
Myślę że ci którzy kolekcjonują gry i tak to będą robić niezależnie od abonamentów growych (co zresztą często proklamują), a ci którym na kolekcji nie zależy będą stosować game pass albo używane gry. Gdyby xbox nie miał game passa, to nie kupiłabym One'a w 2018, ani nawet bym się nie zastanawiała na Series X, bo nie oferuje moim zdaniem nic ciekawego względem PS4 (za to czuję że dużo tracę nie grając w gry Sony).
PS. Aktualnie mam taki problem że gdy przeglądam GP, to nie widzę w nim żadnej interesującej mnie gry - wszystko albo przeszłam, albo wypróbowałam, w tym również indyki. Gry EA zaś ogarnęłam jeszcze na PC, gdyż przez lata płaciłam Origin Access.
Sam osobiście (bez bicia proszę :D) bym wybrał XSX zamiast PS5. Powód? Game Pass. Wygodniej mi by było płacić miesięcznie 55zł za gry, a nie 300zł.
Tylko jak będziesz chciał zagrać w jakąś grę, której nie ma w gamepass'ie, to i tak będziesz musiał wydać te 300zł lub poczekać na obniżki ceny.
Gamepass i wsteczna jest fajna jak ktos przespał poprzednie generacje.
Jezeli ktos jest na biezaco to sens jest niewielki, ja osobiscie kupie subskrypcje jak wyjdzie jakis fajny ex od MS. Inne gry AAA ladauja tam zazwyczaj jak juz sa bardzo tanie na rynku wtórnym
Chwalicie, ze beda gry EA, ale co EA ma takiego super obecnie? Titanfalla 2 i Jedi Fallen, ktore mozna kupic za grosze, ere 360/ps3 mieli super, tylko badzmy szczerzy, ktos kto chcial zagrac w Dead Space, Mass Effect czy Mirrors Edge juz dawno temu to zrobil, bo te gry juz od dawna są tanie jak barszcz i odpala sie na byle laptopie
W cholere gier, a i tak nie mialbym w co grac, wole kupic jedna gre taka ktora chce niz miec 300 i tak naprawde nadal nie miec w co grac
zobaczymy, co to będzie. Z 40 milionami userów przypływ gotówki jest wystarczający żeby robić gry AAA i wrzucać je do GP.
Natomiast ta usługa ma szanse zabić rynek gier w obecnym kształcie tak jak Netflix i inne serwisy mocno uderzyły w kina (a Covid je dobije)
M$ kasę ma, ale kasa to nie wszystko. Brakuje im pomysłowości, a przede wszystkim azjatyckiego zapału i waleczności.
To normalne, że takie usługi maja większy sens jak dostajemy nowości na start. Ale są też osoby, które dopiero zarzynają z grami przez co znajdą tam kilka wartych ogrania gier.
Czy GP będzie w stanie na siebie i na gry AAA zarobić pokaże czas jak skończy się promocja na GP za 4zł i inne jego pochodne. Bez kłopotu jesteśmy w stanie ogarnąć za kilkanaście zł abo na kilka ładnych miesięcy. Jak MS skończy z rozdawnictwem, to się zobaczy.
Jeżeli MS będzie miał jakieś exy, to kupi sie dostęp na miesiąc i ogra. Wyjdzie raniej jak zabawa w kupno i odsprzedaż.
Nie wszystkie też gry nadają sie do GP. Taki np, TES kompletnie nie ma sensu w abo. Ludzie grają w to latami i nie będą płacić 50zł miesięcznie, bo za kilka miesięcy abo będą mieli grę na zawsze.
Sam jestem zwolennikiem abonamentów, ale w formie takiej jak Netflix, gdzie dostajemy hity na premierę, a nie tylko kilkuletnie produkcje. Ale do tego jeszcze długa droga.
Olekrek -
pomyśl logicznie, skoro Tobie się to bardziej opłaca, to wydawca na tym traci. Chyba że miliony zaczną subskrybować.
I wtedy dopiero zobaczycie jak to pięknie, jak MS, Ubi czy Sony decyduje co wydać a co nie na GP czy innym abo a devsi będą podskakiwać jak kukiełki
Sam jestem zwolennikiem abonamentów, ale w formie takiej jak Netflix, gdzie dostajemy hity na premierę, a nie tylko kilkuletnie produkcje. Ale do tego jeszcze długa droga.
Wasteland 3, Tell Me Why, Gears Tactics to kilkuletnie gry? FIFA 2020, Jedi: Fallen Order, NFS: Heat to kilkuletnie gry? Na PC Halo 4 zostało wydane kilka dni temu i od razu w Game Pass. Każdą produkcję M$ użytkownik dostanie w GP w dniu premiery.
Ten abonament już dzisiaj działa jak Netflix, czyli produkcje własne klienci dostają na premierę a produkcje zewnętrzne w różnych momentach cyklu produkcyjnego. Taki przykładowo Carrion również wystartował w GP w dniu premiery chociaż jest robiony przez zewnętrzne studio.
Logiczne że tytuły AAA od dużych zewnętrznych wydawców nie wskoczą do abonamentu na premierę, co nie jest niczym dziwnym i nie umniejsza roli abonamentu.
Nie ma co się oszukiwać: jakby nie Pass, to nikt by nie wybral Xboxa. Brak exów i obsługi VR skutecznie do twj konsoli zniechęca.
VR #nikogo a exy Microsoftu są super.
Ale tak, Game Pass to gigantyczny atut Xboxów.
A ja z tego rezygnuje na razie na rzecz Ubi+ bo troche potrwa zanim przejde Legion i Valhalle a do tego doszedl mi teraz Cold War. Ale jak ktos nie gral jeszcze w najlepsze gry z game passa to nie ma sie co nawet zastanawiac. Lepszej oferty nie ma. Nie dziwie sie ze to sprzedaje konsole.
a ja próbowałem kupić z tym allacces i nie ma w expercie... no chyba ze już na starość ślepy :P
Trzeba będzie Jarka poprosić żeby kazał dla Morawca otworzyć galerie
Czyli pewnie M$ dopnie swego i wywali pudełkowe wydania na swojej konsoli prędzej, czy później. Ciekawe, czy jakby tak w poprzedniej konsoli coś takiego dali, to teraz by konsolowcy nie mieli pudełkowych wydań?
Gdyby MS wywalił pudełka w poprzedniej generacji, to dzisiaj nie byłoby XBoxa.
Przecież pudelka mogą z powodzeniem współistnieć obok subskrypcji. No i MS nie zawierał by dealu z Gamestop gdyby coś by oni kombinowali z pudelkami.
teraz będą 3-4 takie subskrypcje, 70% gier takich samych i ludzie będą wchodzili i wychodzili żeby w coś pograć.
Ja mam takie zaległości, że jeszcze przez wiele lat mogę kupować gry jedynie na dużych promocjach, więc żadne gamepassy i inne abonamenty nie są mi do niczego potrzebne. W zasadzie to w każdej generacji od czasów PS1 coś by się znalazło :D
Jakbym już miał kupować XBoxa, to byłby to X360. Nie dość, że XSX jest wstecznie kompatybilny z jedynie częścią gier z X360, to na dodatek gry w większości są śmiesznie tanie, a samą konsolę można dostać dużo taniej od pojedynczej gry na obecną już generację.
Także ten, gdybym kiedykolwiek kupił XSX, to jedynie pod koniec generacji. No chyba, że MS wyskoczyłby nagle z jakimiś hitami, obok których nie dałoby się przejść obojętnie, ale wątpię w to, żeby do tego doszło.
Kupowanie nextgenowej konsoli by grać w starocie...
No cóż, to jak kupowanie super wypasionego TV by kontynuowac ogladanie seriali z Netflixa.
Mozna i sa z tego korzysci (w wypsaiony TV jakosc obrazu, w nowych konsolach szybkie loadingini stala wyzsza rozdzielczość).
Ale czy o to w tym chodzi? Ja mam wrażenie, ze ten caly hype i cyrk to jedno wielkie "na bezrybiu to i rak ryba" i kupuja ludzie nextgeny, by grac w stare gry, lub dlc do gry z 2018 (Spiderman) czy remake 12 letniej mimo wszystko niszowej gry z serii souls.
Chyba tak to wyglada poki co, PS4 tez sie kulawo wolno rozkrecal, nie ma co stawiac krzyzyka na PS5, gdyz dostanie kiedyś dobre gry.
Jak ogrywalem w tym roku Days Gone na PS4 to pomyslalem, że Sony faktycznie umie w dojrzale gry, ale trzeba im dac czas.
Wierze w PS5, ale wiem też, ze dopiero za 5 lat beda na nia najlepsze gry i dzisiaj najlepiej jest poczekac na model slim (albo i pro, na zen3 i rdna3, ktore sie pojawia do 2022, wiec w 2023 model pro z tymi technologiami jest bardzo realny).
7 lat minęło dla niektórych, ręka świerzbi, żeby coś nowego kupić :D
PS4 tez sie kulawo wolno rozkrecal
z tym, że PS5 ma kompatybilność wsteczną, PS4 nie miał i dało się odczuć suszę w grach
kupuja ludzie nextgeny, by grac w stare gry
myślisz. że za rok kupisz PS5 za 1500 zł? a za ile sprzedaż PS4?
Sprzedałem we wrześniu prosiaka za 1300 zł, dokładam teraz 1000 zł i mam nowy, cichy i znacznie szybszy sprzęt, dodatkowo w gratisie 20 gier z PS5 Collection, z których część nie znam i chętnie ogram może z dodatkowym wsparciem natywnego 4K i 60 fps
Wierze w PS5, ale wiem też, ze dopiero za 5 lat beda na nia najlepsze gry
więcej wiary!
kupowanie super wypasionego TV by kontynuowac ogladanie seriali z Netflixa
a żebyś wiedział, w 4K i z mocnym HDR nawet seriale świetnie się ogląda
Kupowanie nextgenowej konsoli by grać w starocie..., Ja mam wrażenie, ze ten caly hype i cyrk to jedno wielkie "na bezrybiu to i rak ryba" i kupuja ludzie nextgeny, by grac w stare gry, lub dlc do gry z 2018 (Spiderman) czy remake 12 letniej mimo wszystko niszowej gry z serii souls. — Wiesz, kiedy jakiś zaległy tytuł wyda się komuś interesujący, nie ma znaczenia z jakiego roku i generacji konsol pochodził. Liczy się radość z gry a gracze mają prawo do różnych gustów.
Soulsy to niszowe byly w 2009 roku, a nie teraz
Podejrzewam, ze masa osob nie grala w oryginal.
Z reszta na pierwszy rzut oka widac, ze w Demons Souls jest w cholere zmian i tak naprawdę to zupełnie inna gra
Gdyby to byl remaster to ok, ale remake to co innego, jakos sobie nie przypominam, zeby ludzie narzekali na Remake Resident Evil 2
Szczerze, to nie wiem po co miałoby się kupować nowe konsole tylko dla abonentów? W końcu Xbox Series X a nawet Series S mają wiele do zaoferowania i to nie tylko abonament od Microsoftu.
nie rozumiem tego hajpu na Game Pass. Z ciekawości sobie wszedłem obczaić bibliotekę gier i szczerze mówiąc szału nie ma. Znalazłem tam może ze 3 tytuły, które mógłbym ograć, ale nawet dobierając coś na siłę nie dobiłem do 10 gier.
Nasuwa się smutny wniosek, że jedyną zachętą do kupna nowej konsoli jest dostęp do starych gier i indyków.
Teraz jest powiedzmy średnio. Tylko potem pojawia się w game passie takie gry jak: nowy Skyrim. Doom. Fable. Forza. Gearsy. Dishonored....i masa innych. Kwestia czasu. Potencjał ogromny. W gamę pass było i GTA 5 i rdr 2... Wielkie gry były. Za rok może cyberpunkt...
Ja kupię ps5 niedługo a za rok wymienię na xboxa dla gamę passa jak się pojawia hity za grosze.
Do mnie też gamepass w ogóle nie przemawia. Większość gier w GP to indyki albo gry od dawna dostępne za góra kilka dyszek, więc dla mnie jest on kompletnie nieopłacalny. Kupno używki, czy nawet nówki w pudełku ma dużo większy sens.
Jakie indyki? Game Pass ma różnorodną bibliotekę masz tam dość świeże gry AAA Doom Eternal, Final Fantasy 7, SW Fallen Order, Gearsy 5, Halo, Forza, Soul Calibur, Nier, Outer Worlds, Destiny z nowym dodatkiem. Starsze gry AAA Wiedźmin 3, Tekken 7, Raindbow Six, Arkham Knight, Dishonored 2 no i trochę mniejsze gry ale na wysokim poziomie z brakiem syndromu blockbustera takie jak Hellblade, Wasteland 3 czy Plague Innocent. Klasyki takie jak wszystkie części Fable, Alan Wake, trylogia Dead Space, trylogia Mass Effect, Grim Fandango, Dragon Age, Black . Gry Indie takie jak Ori, Don't Starve, Afterparty, Dead Cells, Hollow Knight No i są też gry online jak Sea Of Thieves, TES Online z dodatkami, Fallout 76, State of Decay, DayZ. Tam jest wszystko, każdy znajdzie coś dla siebie a w cenie miesięcznej subskrybcji można co najwyżej kupić jakąś jedną starą grę albo Indie, tu masz chyba z 300 obecnie.
Jak ktoś gada, że są tam tylko indyki to albo nie ma pojęcia o czym mówi, albo ostatni raz przeglądał ofertę półtorej roku temu i zgrywa mądrego. W pierwszym miesiącu za 4zł przeszedłem najnowszego Oriego, The Outer Worlds, pograłem w Forzę Horizon 4 i spróbowałem Wasteland 3. Gdybym miał je kupować to wydałbym łącznie jakieś 450zł. Już nie mówiąc o tym, że nawet w pełnej cenie 55zł mogę sobie na luzie teraz zagrać w Need For Speeda Heat, najnowsze Star Wars czy Flight Simulator 2020.
barnej7
świeże gry =/= ciekawe gry
dużo gier =/= duży wybór
Tak jak pisałem - mnie ich biblioteka w ogóle nie kupuje. Ta usługa jest dobra dla kogoś kto ostatnie kilka lat spędził z dala od dostępu do konsoli/komputera i teraz chce sobie nadrobić zaległości.
Jeśli mam być szczery to uplay+ pomimo bardzo ubogiej ilościowo oferty jest dużo atrakcyjniejszy i to nawet z pominięciem AC: Valhalli i WD: Legion
Tak jak pisałem - mnie ich biblioteka w ogóle nie kupuje.
Gdybyś tylko to napisał to nikt by się nie czepiał a że wyskoczyłeś z takimi mundrościami:
Nasuwa się smutny wniosek, że jedyną zachętą do kupna nowej konsoli jest dostęp do starych gier i indyków.
To nie dziw się że ludzie się do tego odnieśli.
Ta usługa jest dobra dla kogoś kto ostatnie kilka lat spędził z dala od dostępu do konsoli/komputera i teraz chce sobie nadrobić zaległości.
Kolejna gówno prawda.
Po pierwsze, dlatego że w abonament wchodzą tytuły premierowe.
Po drugie, dlatego że ludzie najzwyczajniej w świecie nie kończą absolutnie wszystkich gier które w danym czasie wychodzą.
Ja miałem mnóstwo sytuacja w któryś ściągnąłem z GP grę której byłem ciekaw ale nie przekonała mnie na tyle żeby za nią zapłacić i ostatecznie okazała się na tyle dobra że z przyjemnością kończyłem.
Jeśli mam być szczery to uplay+ pomimo bardzo ubogiej ilościowo oferty jest dużo atrakcyjniejszy i to nawet z pominięciem AC: Valhalli i WD: Legion
I no to jest jasny dowód że szukasz dziury w całym na siłę.
Wypisujesz bzdury w stylu:
dużo gier =/= duży wybór
tylko po to żeby za chwilę jako "wzorcowy" podać abonament złożony z gier jednego wydawcy którego 80% stanowią w zasadzie 4 serie gier... Zostawię to bez komentarza.
I owszem Uplay+ jest moim zdaniem super, gdyby był na konsolach to już bym za niego płacił ale pod względem różnorodności oferty to nawet koło GP nie stało.
chyba nie wiesz czym jest =/= bo w tym co napisałem nie ma żadnej sprzeczności, ale ok... dla takiego wyjątkowego chłopca jak ty zrobię wyjątek i napiszę to zdanie bez trudnych dla ciebie znaczków:
"dużo gier nie oznacza dużego wyboru" innymi słowy ilość nie przekłada się na jakość. Wolę mieć 15 świetnych gier niż setkę średniaków.
I przy tym dalej stoję, bo te "kilkaset" tytułów to właściwie taka iluzja bogatej oferty.
Owszem każdy znajdzie coś dla siebie, ale nie na tyle żeby płacić miesięczny abonament.
"Ja miałem mnóstwo sytuacja w któryś ściągnąłem z GP grę której byłem ciekaw ale nie przekonała mnie na tyle żeby za nią zapłacić i ostatecznie okazała się na tyle dobra że z przyjemnością kończyłem."
podejście jak najbardziej zrozumiałe wszak masz opłacony abonament, ale to trochę tak jakby pisać "ściągnąłem wszystkie gry z ich biblioteki i z przyjemnością ograłem choć jakbym miał je kupować to bym nie sięgnął do portfela".
Tak robią ludzie, którzy idą do restauracji, która w menu ma coś innego niż tylko kebaby i pizze a po skończonym posiłku proszą kelnera żeby zapakował im resztki, bo przecież zapłacili.
"dużo gier nie oznacza dużego wyboru" innymi słowy ilość nie przekłada się na jakość. Wolę mieć 15 świetnych gier niż setkę średniaków.
No cóż, to zwyczajnie idiotyczne stwierdzenie. Dużo gier oznacza dokładnie duży wybór. Oczywiście może się zdarzyć że komuś z tej szerokiej oferty nic nie będzie pasować ale to nie zmienia faktu że "dużo gier to większy wybór".
I przy tym dalej stoję, bo te "kilkaset" tytułów to właściwie taka iluzja bogatej oferty.
Tak jak pisałem gdzieś wyżej, usługi abonamentowe mają trafić do szerokiego grona klientów stąd każdy uważa tylko niewielką część oferty za ciekawą, tylko że normalni ludzie zdają sobie z tego sprawę.
Dlatego ludzie płacący za abonamentowe telewizje oglądają kilkanaście z 200-300 dostępnych kanałów. A użytkownicy Netflixa czy HBO GO nawet nie znają większości oferty.
Owszem każdy znajdzie coś dla siebie, ale nie na tyle żeby płacić miesięczny abonament.
Game Pass kosztuje 40 zł, ogranie jednego tytułu w miesiącu w zasadzie oznacza że jesteś do przodu.
"ściągnąłem wszystkie gry z ich biblioteki i z przyjemnością ograłem choć jakbym miał je kupować to bym nie sięgnął do portfela".
Hehe, no w zasadzie tak (poza tym idiotycznym WSZYSTKIE).
Ja praktycznie nie kupowałem indyków, zawsze wolałem gry AAA więc nigdy nie kupiłbym chociażby My Friend Pedro czy Children of Morta, a dzisiaj już wiem jak wiele bym stracił nigdy nie grając w te gry.
Tak robią ludzie, którzy idą do restauracji, która w menu ma coś innego niż tylko kebaby i pizze a po skończonym posiłku proszą kelnera żeby zapakował im resztki, bo przecież zapłacili.
Hehe, nie wiem gdzie ty tu widzisz analogię.
Niech zgadnę, tak naprawdę dobrze wiesz że ta analogia jest dziurawa i bez sensu, ale tak bardzo chcesz pokazać jak gardzisz ludźmi którzy mają inne zdanie w tej sprawie że w ogóle ci to nie przeszkadza :D.
"tak bardzo chcesz pokazać jak gardzisz ludźmi którzy mają inne zdanie (...)"
i to pisze typek, który nie stroni od określeń "gówno prawda" tylko dlatego, ze nie podoba mu się gdy ktoś nie uważa Game Passa za fajną opcję :)
a analogia jak najbardziej na miejscu, bo pokazuje że skoro płacisz za coś to zjesz nawet te resztki z talerza byle się nie zmarnowały.
Dla ciebie Game Pass to usługa w stylu "płacę tylko 40zł i mam tyyyyle fajnych gier do wyboru", ale sprzedajesz to (może nieświadomie) jako "płacę tylko 40zł, więc w gąszczu tych tytułów pewnie coś się znajdzie do ogrania".
Może wynika to z tego, że ubzdurałeś sobie, że uważam osoby opłacające abonament GP za frajerów i obrałeś sobie za punkt honoru, żeby pokazać że tak nie jest i stąd tak się pienisz jakbym ci co najmniej rodzinę obrażał?
Jak ktoś chce za to płacić to jego sprawa, ale ostatnimi czasy wszyscy tak się tym Game Passem jarają, że w końcu postanowiłem zapoznać się z tym co mają w ofercie i moja reakcja była głośno rozbrzmiewającym w głowie "poważnie?"
Nawet sprawdziłem filtry czy czegoś domyślnie mi nie odznaczyło, bo może jakieś konkretne tytuły się ukryły, ale nie...zonk :)
I nie - nie jestem hardcorowym graczem, który robi na 100% co najmniej 5 gier w miesiącu, po prostu w większości to tytuły nieciekawe a nie takie, które już ograłem.
Nie licząc kilku nowszych gier zdecydowana większość jest do kupienia za kilka dyszek lub nawet rozdana za darmo na EGS. Sam część z nich już dawno mam zakupione/ograne i nie mam uczucia, że za nie przepłaciłem, bo tak jak mówię, dałem za nie góra kilka dyszek. Dla kogoś takiego, jak ja, kto poza kilkoma wyjątkami (te wyjątki to już odległe czasy) kupuje gry wyłącznie na promocjach taki gamepass nie ma najmniejszego sensu.
i to pisze typek, który nie stroni od określeń "gówno prawda" tylko dlatego, ze nie podoba mu się gdy ktoś nie uważa Game Passa za fajną opcję :)
Piszę gówno prawda kiedy uważam jakieś stwierdzenie za gówno prawdę.
a analogia jak najbardziej na miejscu, bo pokazuje że skoro płacisz za coś to zjesz nawet te resztki z talerza byle się nie zmarnowały.
Hehe, podniosę się do tego poniżej.
Dla ciebie Game Pass to usługa w stylu "płacę tylko 40zł i mam tyyyyle fajnych gier do wyboru", ale sprzedajesz to (może nieświadomie) jako "płacę tylko 40zł, więc w gąszczu tych tytułów pewnie coś się znajdzie do ogrania".
No to mamy wszystko jasne. Ty masz po prostu problemy z czytaniem, albo rozumieniem tego co czytasz.
Cały czas piszę że absolutnie normalny jest fakt iż ludzie używają tylko niewielkiej części kontentu za który płacą w ramach abonamentu. Jest to absolutnie normalna cecha tego rodzaju dystrybucji gier, filmów, seriali czy choćby kanałów telewizyjnych.
A co ty zrozumiałeś?
"płacę tylko 40zł i mam tyyyyle fajnych gier do wyboru" (sic!)
Każdy normalny człowiek zdaje sobie sprawę że nie ogra wszystkich gier w Game Passie ani nie obejrzy wszystkich seriali na Netflixie. Każdy normalny człowiek zdaje sobie też sprawę że jego gust nie jest tym jedynym słusznym. No, ale słowo klucz "normalny".
"Cały czas piszę że absolutnie normalny jest fakt iż ludzie używają tylko niewielkiej części kontentu za który płacą w ramach abonamentu. Jest to absolutnie normalna cecha tego rodzaju dystrybucji gier, filmów, seriali czy choćby kanałów telewizyjnych.
A co ty zrozumiałeś?"
no czyli jakby nie patrzeć przyznałeś mi rację, gdzie napisałem że pomimo tych setek gier tak naprawdę niewiele jest wartych zainteresowania. Różnica między nami jest taka, że mnie ta garstka gier wartych ogrania nie skłania do płacenia abonamentu, a ciebie tak.
"Każdy normalny człowiek zdaje sobie sprawę że nie ogra wszystkich gier w Game Passie ani nie obejrzy wszystkich seriali na Netflixie."
nie ogra, ale nie dlatego, że mu czasu nie starczy tylko najzwyczajniej w świecie 95% tytułów go nie interesuje
Nie licząc kilku nowszych gier zdecydowana większość jest do kupienia za kilka dyszek lub nawet rozdana za darmo na EGS. Sam część z nich już dawno mam zakupione/ograne i nie mam uczucia, że za nie przepłaciłem, bo tak jak mówię, dałem za nie góra kilka dyszek. Dla kogoś takiego, jak ja, kto poza kilkoma wyjątkami (te wyjątki to już odległe czasy) kupuje gry wyłącznie na promocjach taki gamepass nie ma najmniejszego sensu.
A gamepass ile kosztuje? Parę dyszek... parę dyszek gdzie możesz sobie w ciągu jednego miesiąca przejść Residenta 7, Dooma Eternal, Battlefielda 5 i Fajnala 15. Nie każdy cebularzy przez 3-4 lata aż gra łaskawie trafi do kosza z grami za pinsiont złoty.
no czyli jakby nie patrzeć przyznałeś mi rację, gdzie napisałem że pomimo tych setek gier tak naprawdę niewiele jest wartych zainteresowania.
No chyba nie bardzo. Z ponad 300 gier które oferuje GP mnie interesuje na oko 20 może 25. Tylko że to nie oznacza że pozostałe "obiektywnie nie są warte zainteresowania".
Ja mam swoje preferencje, ulubione gatunki, ulubionych twórców. To że mnie nie interesują pewne gry nie oznacza że są kiepskie.
GP ma według oficjalnych (choć raczej już nieaktualnych) doniesień 15 milionów użytkowników, głupotą jest uważać że każda z tych osób wybiera dokładnie te same 20 tytułów jako jedynie słuszny zestaw. Część tych ludzi lubi shootery, część RPG a część platformówki. Tym samym dla każdego z nich część tej biblioteki już na starcie nie jest interesująca i wcale nie trzeba zaczynać dyskusji o jakości samych gier żeby tak się stało.
Jeśli to jest twoim zdaniem dobry argument żeby nie kupić abonamentu no to po prostu mi ciebie żal.
Nie korzystasz z Netflixa, nie korzystasz z HBO GO, pewnie nie masz nawet płatnej telewizji. W sumie każdemu jego porno, amisze też tego nie mają i jakoś żyją. :D.
Dzięki, ale wolę wydać raz na grę 40-50 zł i mieć do niej dostęp cały czas. Poza tym czasem zdarza mi się przerywać grę na rzecz innej (zwłaszcza w przypadku długich gier takich jak Wiedźmin 3, czy Horizon Zero Dawn) i wracać do niej dopiero po kilku miesiącach.
W ogóle Horizon to bardzo dobry przykład. Od momentu rozpoczęcia gry do jej zakończenia minęło kilka miesięcy, bo w międzyczasie zrobiłem sobie przerwę na inne gry. Nie dość, że miałem przerwę, to na dodatek spędziłem w niej ponad 130 godzin. Jak myślisz, ile musiałbym wydać, żeby mieć do niej cały czas dostęp? Na moje oko poszłoby minimum 200 zł, czyli 4 razy więcej niż za nią dałem. Sorry, ale granie na czas nie jest dla mnie.
Gamepass był sporym atutem przy wyborze, nie przeczę bo mam tam mnóstwo gier do ogrania z dwóch generacji. Sama seria Gears i Halo to chyba 13 gier do przejścia, a w mijającej generacji w sumie sporo tytułów też ominąłem. Najwięcej i tak grywam w multiplatformy i taki gamepass pomiędzy większymi premierami jest jak znalazł. Można wypróbować indyki czy gry, które normalnie nigdy byśmy nie kupili.
Z drugiej strony jest też po prostu chęć spróbowania czegoś nowego. Od dziecka żyłem w środowisku gdzie jedyną "prawilną" konsolą było PlayStation. Na PS2 grałem wiele razy u wujka (praktycznie każdy weekend spędzałem u niego), PS3 miałem kilka miesięcy jak kumpel wyjechał i pożyczył mi, a PS4 sobie kupiłem. Zawsze tylko PS. Może MS jeszcze nie ma tak silnych własnych marek typowo singlowych jak Sony ale mając tyle developerów na pewno coś wypuszczą. Dałem im kredyt zaufania i mam nadzieję, że mnie nie zawiodą.
Po za tym co za różnica kto jaką konsolę wybierze. Przecież grać będzie ten kto ją kupił i w razie czego on będzie żałował. Zamiast się cieszyć z nadchodzącej generacji to co wejdę na jakieś forum to przepychanki pomiędzy fanboy'ami, nie normalnym graczami, a między ludźmi, którzy mają jakieś kompleksy i na siłę muszą udowadniać, że ich konsola jest tą jedyną właściwą.
Tak jest z większością hobby , nawet w akwarystyce ludzie się potrafią kłócić o jakieś filtry czy pokarm :D
Hobbyści to ludzie zaangażowani, więc potrafią się unieść. Z wiekiem to przechodzi, człowiek ma inne sprawy na głowie a nie liczenie poligonów na czapce NPCa :D
Od momentu komunii świętej, aż po dziś dzień zawsze gościła u mnie konsola Japończyków. W tej generacji jednak bardziej do zakupu swojego sprzętu namówił mnie Microsoft. I tak tak wiem, NIE MA EKSÓW póki co...spoko, ale przyjemnie za 4 złote ogrywa się, Plague Tale, Doom Eternal, Alice Madness, Senua, Recore, Quantum Break...ja rozumiem, ja rozumiem, Sony ma przeto "gowy, last of asy" i inne takie. Spoko, ale ja je wszystkie ograłem, a te co mnie interesują mają dopiero być więc...Nadal Microsoft wygrywa (dla mnie) jeśli chodzi o zakup.
No i nigdy nie dam za grę 350 złotych. Choćbym nie wiem ile zarabiał, czy to u Micro czy u Sony, czy u innego Nintendo. Bez przesady.
Te 4 złote jednak działają na ludzi....
albz74
Tylko ciekawe ilu z nich potem odnowi subskrypcję po jej zakończeniu Jak dla mnie kiedy są koło siebie cyfra i pudelka to jest najlepsze co się przydarzyło graczom konsolowym. I oby to tak zostało , bo digatal only oznaczał by zabicie możliwości wyboru i prawa własności do gier na nośnikach fizycznych.
Nie probowalbym, mimo wszystko probowac projekcji specyficznego rynku polskiego, na rynki zachodnie. Tradycyjne polskie podejscie PC+PS5 nie dziala juz tak dobrze w UK czy innej Germanii. A dla mnostwa ludzi game pass to cholerna wygoda, bo maja po prostu do zaplacenia kolejny obok disneya, netflixa i amazona abonament i maja swiety spokoj, ze ich dzieci nie beda juz wlazily na glowe "bo nie maja w co grac". A fify cody i inne gta beda i tak kupowane, to sie nie zmieni.
No i dla mnie w Xboxie jest jedna zasadnicza zaleta - kontrola rodzicielska
A bo ja wiem. W coś grać muszą bo kupili konsolę więc jak tu nie używać a żadnej gry nie mają. Więc będą zakładać te konta i grać za 4 zeta i wszyscy happy
A po co mają odnawiać, jak mogą wziąć nową ?
Iutz
To ,że Game Pass jest dla części użytkowników wygodny . Tego oczywiście nie neguję. A na szeroko rozumianym Zachodzie rynek detaliczny gier konsolowych jest dużo bardziej rozwinięty niż w naszym kraju. tak więc specyficzny rynek Polski nie jest dla mnie żadnym odniesieniem. A z racji z teg0 , że lubię posiadać gry to nie chciałbym ,żeby abonamenty zostały całkowicie zdominowały rynek gier.
albz74
Zawsze można wziąć konsolę razem jakąś grą. Sam się miło miło zdziwiłem kiedy w pudle razem z moim nowym Xbox znalazłem AC: v I fh4 w wersjach fizycznych.
Bundle z valhalla bardzo popularny. Pamiętam na launch PS4 wziąłem AC:BF i KZ:SF
albz74
Również był bardzo popularny bundle PS4 razem z Kilzone SF. To ,że MS zdecydował na umieszczenie razem z konsolami wersji fizycznych gier jest dla mnie dużym krokiem naprzód w porównaniu do czasów Xbox One. Pamiętam jak się wkurzyłem kiedy w pudle Xbox One S zamiast pudełka z Gears of War4 znalazłem jedynie cyfrowy kod. Całe szczęście , że potem udało mi dostać Gears of wAR 4 w pudle w dobrej cenie.
Sorry nie skumałem. Pudełko pudelkiem, zawsze można opchnąć. Ja kupowałem właśnie bundle z KZ i dokupiłem AC. Teraz DS, i jak mnie najdzie to może Valhalle. Milesa zostawie na święta
albz74
Po prostu chciałem mieć wszystkie części Gears of War w pudle i skoro trafiła się okazja t niej skorzystałem. A Milesa to sabie sprawię też na Święta. Tyle że będę brał tą grę na PS4. Mam nadzieję mże będzie warta wydynych pieniędzy
Powinno być ok, pierwsza gra jest super, wersja na ps4 powinna dać radę
Chętnie zagrałbym w Fable 2, może marzenie z dzieciństwa udałoby się spełnić, zwłaszcza jak się pamięta, jak puszczali reklamy tej gry w tv ładnych lat temu.
To którą wersję polecilibyście kupić by gra wyglądała jak najlepiej, zwłaszcza, że do tej pory Microsoft nie wydał Fable II Anniversary, tak jak zrobił to z The Lost Chapters ?
Tak, bez Game Passa XSX miałby mniejszy sens... ale przecież Microsoft od początku traktował to jako pakiet.
Nigdy nie kupiłem konsoli w pierwszy dzień, Game Pass przekonał mnie i niczego nie żałuję.
W ostatni weekend grałem w sumie z 18 godzin (!) w gry:
Forza Horizon 4
Fallen Order
COD WW2 (to spoza passa)
Crysis z 360-ki (biednie wygląda :P)
Tetris Effect
Dla mnie, starego pecetowca, ta generacja ma najlepszy start w historii.
(PS5 też jest super, ale tutaj poczekam na wersję slim albo pro. Do tej pory będą wreszcie mocniejsze eksy.)
I to jest clou problemu dzisiejszego świata i zagrożenie dla przyszłości najwyższej jakości gier. Ilość ilość zamiast jakości. Dla starych gier i indykow wybierają nową konsolę.
Tylko co w tym wszystkim się dzieje z graczami że mimo tego co oferuje game pass wybierają next gena. Reklama czy system który zmusza do tanio byle jak?
Moim zdaniem w tej generacji Sony będzie ostatnim bastionem dobrych fabularnych bez dodatkowych opłat gier. Wybieramy mądrze bo od tego zależą przyszłe gry.
Szkoda, że 30xx nie są tak dostępne jak Xbox. Dzisiaj byłem w ME i sporo sztuk było wykupionych ale i tak naliczyłem Series X 6 sztuk i S z 20.
