Pad do PS5 i jego bateria - są plotki o żywotności
Czyli pewnie z jakieś 7-8 h. Mam nadzieje, że będzie można wyłączyć wszystkie diody na tym padzie albo przynajmniej zmniejszyć ich intensywność.
Z innej beczki - https://www.tweaktown.com/news/74191/playstation-5-pro-with-multi-gpu-tech-outlined-in-new-sony-patent/index.html Ciekawe ile w tym prawdy... :P Ja wiem, że PS5 Pro najpewniej prędzej czy później w jakiejś postaci się pojawi - ale jak już przed premierą faktycznie coś w temacie się dzieje, to chyba tym bardziej lepiej wstrzymać się z zakupem next-gena. :D
Mi czas działania baterii w DS4 nie przeszkadzał, ale jego awaryjność to i owszem.
Oryginalny pad - 3 lata, kilka upadków i jeden "rage" rzut :), zadrapania i otarcia ale jednak wszystko działa bez zarzutu. Pomijam kwestię wykonania i jakości, bo do Xbox'a nie ma startu, a Sony chyba używało jak najtańszych chińskich części, lecz mimo wszystko każdy przycisk nadal działa jak powinien. Albo na prawdę ludzie wyładowują swoje nerwy na Padach, że tak szybko im się psują albo mają pecha i ciągle trafiają na gorsze partie. Bateria za to to syf nawet bez podłączonych słuchawek. Potem to już istny dramat i bez kabla da się grać może z 3h.
Mój też działa bez problemu a nie zliczę ile razy "przypadkiem" spadł na podłogę. Jedynie to raz musiałem wydać chyba 30zł na naprawę lewej gałki bo coś tam się wytarło i jak wciskałem L2 to postać szła do przodu.
Mi w dwóch padach zaczęły świrować analogi obydwa oryginalne. W pierwszym padzie jakiego miałem ścierały się również analogi. Także jest to najwidoczniej loteria.
Używam stacji ładowania i nie miałem rozładowanego pada od roku jak nie lepiej, wystarczy po grze albo w trakcie przerwy umieścić go na stacji albo podpiąć kablem
Też tak robiłem, ale ostatnio nadrabiam tytuły, gdzie głównie gram myszka przez co pad sie automatycznie ładuje, bo musi być podpięty, by M+K działały.
Osobiście liczyłem na ładowanie bezprzewodowe. Stacje lądujące są coraz popularniejsze. Specjalne maty na stolik, ale też całe stoliki np. nocne, których blat łąduje nam bezprzewodowo.
W DS4 trochę się tym bawiłem, ale jednak hakerskie modyfikacje, to nie jest to co mogliby zrobić inżynierowie od Sony. Podpięcie płytki indukcjyjnej, trochę przeszkadza podczas trzymania pada. Gdyby inżynierowie zamkneli te panele w obudowie, to mogliby to tak upchnąć, że nie wpływałoby na komfort. Mi aż tak się nie chciało bawić, bo i zdolnosci nie mam takich.
Baterie > wbudowany akumulator.
Właśnie dlatego pad od X'a > pad PS.
Kupujesz zestaw akumulatorków i grasz non-stop podczas gdy na jednych grasz to drugie w tym czasie się ładują. Z PS zawsze był ten problem, że do komfortowej rozgrywki potrzeba było dwóch padów.
Dla jednej osoby spoko, ale co gdy jest kilka osób lub chce sie zagrać ze znajomymi? Trzeba dodatkowe baterie kupić, ładowarki, a to nie są takie tanie rzeczy. Za cene kompletu baterie i ładowarkę mam pada.
Mamy 2020 rok, a ktoś jeszcze o bateryjkach myśli xD
Zależy jak kto woli. Ja osobiście chciałbym połączenie akumulatorów i baterii- w sensie pad do którego mogę włożyć swoje Eneloopy i abym mógł je ładować wejściem usb-c w padzie :) mógłbym nimi żąglować- oraz wymienić w razie potrzeby.
Czyli jak w XONE- wymienne akumulatorki i ładowarka do nich :)
W końcu zrobili coś z tymi padami na ps4 irytowało mnie ciągłe ładowanie i grałem na kablu jeśli to co piszą to prawda to super sony widać że nie olewa graczy i postanowili coś z tym zrobić :)
Jeśli chodzi o bezprzewodowe pady o wiele bardziej podoba mi się rozwiązane Microsoftu. Kontroler standardowo jest na baterie, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby kupić akumulatory i ładować je sobie w osobnej ładowarce. Natomiast dla najbardziej wygodnych osób można było kupić dedykowany akumulator z funkcją ładowania i kablem. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że fani retro nie będą mieli problemu z użytkowaniem kontrolera bo przykładowo nie będzie już ogniw na rynku. W przypadku X360 było jeszcze na tyle fajnie, że jak się miało odrobinę zdolności to ten koszyk łatwo było można otworzyć i samemu sobie zregenerować co zresztą sam uczyniłem.