Hej,
Jak tu opisać problem?
Wyłączam komputer wczoraj w nocy, kładę się na łóżko a po jakoś 5-10 minutach komputer sam się włączył. Po wyłączeniu znowu po chwili się włączył i dopiero jak znowu go wyłączyłem to było okej.
Zresetował się parę razy a gdy wszedłem do biosu wszystkie ustawienia były domyślne.
Nie nie grzebałem w biosie w żadnych ustawieniach, Wake on Lan i włączanie o ustalonej godzinie mam wyłączone, włączanie po kliknięciu na klawiaturze czy ruszeniu myszką raczej też wyłączone(jak wyłączam i wszystko klikam to się nie włącza)
Napięcia w zasilaczu są okej
12V - 11,950V
Reszta też minus nie całe 0,1V
Nie nie "usypiam" czy "hibernuję" klikam "ZAMKNIJ"
Są jakieś ustawienia w win10 które mogę zmienić czy coś w biosie jeszcze poszukać?
Problem pojawił się wczoraj, wcześniej wszystko było okej i super więc nie wiem co się właściwie stało.
Z góry dzięki za pomoc
EDIT: Konserwacja w win10 jest ustawiona na 2:00 w nocy a zaznaczone jest "zezwól na rozruch komputera o USTALONEJ godzinie" a komputer tak ma o różnych godzinach ale na wszelki wypadek odznaczyłem
Dla testu podlacz pod inne gniazdo.Te gniazdo tez dobrze by bylo sprawdzic napiecia no i uziemienie czy nie ma przebicia. W biosie jest chyba tez opcja przy zaniku i po powrocie pradu jak komputer ma sie zachowac.
PS. Odlacz tez urzadzenia na usb. Kiedys mialem przypadek, ze drukarka po porazeniu przez piorun robila takiego spinola, ze uruchamiala komputer pomimo ustawien biosu. No i pol roczna historie, kiedy pan juz nam ublizal bo ciagle reklamowal komputer, ktory mu sie sam wlaczal o godzinnie 17 i po pewnym czasie wysypywal sie windows. Siedzialem u niego 2 dni w hurtownii. Okazalo sie, ze jego siasiad wracal z pracy po 16. Po czym o godzinie 17 zaczynal sobie spawac jakies robotki samochodowe. Miernik latal jak szalony, a ups wyl jak glupi. A no i kiedys jeszcze panie sobie czajnik elekryczny w firmie podlaczaly pod upsa bo nie chcialo im sie chodzic do kantyny z biura i tam robic kawe. Jaja tez byly jak berety.
