Witajcie serdecznie.
Pytanie skierowane do użytkowników wyżej wymienionych nawigacji,
W chwili obecnej posiadam TomTom 5100 i zastanawiam się czy warto ?
Nigdzie nie znalazłem informacji na temat specyfikacji hardwarowej a konkretniej czy zaszły jakieś zmiany wewnątrz oprócz modułu WiFi/BT/ większej pamięci wewnętrznej.?
Czy będąc w posiadaniu 5100 przesiedlibyście się na Go Professional X? jeśli tak to dlaczego ?
Pozdrawiam
W życiu nie przesiadłbym się z nawigacji na nawigację. Jakiś czas temu miałem TomToma i sromotnie zaczął przegrywać z google maps w telefonie. W obecnych czasach to dla mnie kompletnie zbędny gadżet.
Kilka dlaczego:
1. Google maps są aktualizowane niemal na bieżąco, podczas gdy mapy do TomToma pojawiały się raz na kilka miesięcy.
2. Poręczność urządzenia i jego praktyczność - aktualizacja przez kabel podłączony do komputera, albo nawet przez WiFi, w przypadku nawigacji jest zwyczajnie upierdliwa.
3. Szybkość łapania sygnału w TomTom z czasem się pogarszała. Trzeba było urządzenie co jakiś czas resetować. Czasami w mapach się coś psuło, etc.
Ogólnie miałem kilka nawigacji i nie wspominam tego najlepiej. Oczywiście lepiej mieć nawigację, niż mapy papierowe - ale w dobie smartfonów, nawigacje wydają się być kompletnie zbędnym gadżetem, jak np kalkulator, minutnik, etc.
dziękuje za odpowiedź
W sumie masz rację. Ze swojego tomka korzystam tylko jak jeżdżę po Europie.
Zostanę przy starej nawigacji, a na swoim s20+ mam wykupioną apke Sygica z mapami EU którą trzymam w razie "w". Gdyż jakoś google maps do mnie nie przemawiają, a chodzi o interface użytkownika.
Jedynym plusem za klasycznym urządzeniem nawigacyjnym jast taki, że jak jeździ więcej niż jeden kierowca to navi zawsze jest w schowku :).
Ale dałeś mi do myślenia.
Dziekuje
Jest jeszcze jedna rzecz, bardzo istotna, która przemawia za google maps. Aktualizacja natężenia ruchu na bieżąco, informacje o wypadkach, objazdach, etc. Czasem można zaoszczędzić kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt minut na dłuższych trasach.
Jestem w stanie sobie wyobrazić przydatność nawigacji, ale jako profesjonalnych urządzeń, które np można na bieżąco zdalnie programować (wczytywać trasy) w jakiś firmach kurierskich, spedycji czy tym podobnych.
I przede wszystkim smarkofony to dużo bardziej wydajne urządzenia niż przedpotowe bebechy w nawigacjach. Wystarczy porównać jak działa mapa na GPS za tysiąc i mapa na smarcie za tysiąc. I przede wszystkim nikt nie zmusza Ciebie do korzystania z Google, bo rozwiązania konkurencji również są dostępne na Androida.
Tłumaczę to ojcu od pół roku, ale jak grochem o ścianę. Ale wiadome większy szpan mieć dwa ekrany na szybie zamiast jednego.
na swoim s20+ mam wykupioną apke Sygica z mapami EU
Dlaczego nie korzystasz? Zanim dorobiłem się nawigacji samochodowej, korzystałem w Europie właśnie z Sygica, złego słowa powiedzieć nie mogę.