Witam, taka głupia sytuacja kupiłem coś na OLX gość wysłał mi towar ja oczywiście za niego zapłaciłem za pobraniem, potem kasa poszła na pocztę skąd wysyłał towar i nie odebrał kasy. Pieniądze rzekomo miały wrócić do mnie, ale nic nie przyszło(tak sądzę) żadnego Awizo ani nic z tych rzeczy. Nie wiem czy prawnie kasa należy do mnie teraz czy do niego, i czy mam się martwić o jakieś konsekwencje prawne? Jak to z tym jest? może ktoś obeznany w temacie doradzi.
Czy ja dobrze zrozumiałem?
Gość wysłał Ci paczkę za pobraniem. Ty za nią zapłaciłeś listonoszowi. Po czym po upływie jakiegoś czasu sprzedawca twierdzi, że kasa, którą zapłaciłeś wróciła rzekomo do Ciebie,
bo on nie zdążył jej odebrać?
Trochę postraszył że niby znajome sprawdziła że te pieniądze do mnie wróciły ale coś tak czuje że to on ma problem a nie ja i po prostu ściemnia. Być może nie wpisał nr rachunku i ma teraz problem i się do mnie czepia. Ale przejdę się chyba na tą pocztę co zaszkodzi się dowiedzieć i mieć pewność :) dzięki za objaśnienie.
Szczerze to nie mam pojęcia ile czasu pieniądze za paczkę pobraniową leżą na poczcie.
Nawet nie wiem czy procedura przewiduje zwrot takiej gotówki.
Zadzwoń na infolinię jeśli chcesz konkretnej odpowiedzi.
Przeważnie jak się sprzedaje za pobraniem to się wpisuje nr rachunku bankowego i po pewnym czasie poczta po prostu przelewa pieniądze.
Jeśli on tego rachunku nie podał to kasę powinien mu przynieść listonosz.
Na twoim miejscu bym się za bardzo nie przejmował. To on ma problem, a nie ty.
Niech Ci udowodni, ze te pieniądze wróciły do Ciebie.
O żadne konsekwencje nie masz się co martwić, bo ze swojej strony zrobiłeś wszystko co musiałeś, czyli zapłaciłeś za paczkę.
Trochę postraszył że niby znajome sprawdziła że te pieniądze do mnie wróciły ale coś tak czuje że to on ma problem a nie ja i po prostu ściemnia. Być może nie wpisał nr rachunku i ma teraz problem i się do mnie czepia. Ale przejdę się chyba na tą pocztę co zaszkodzi się dowiedzieć i mieć pewność :) dzięki za objaśnienie.
Czym było wysyłane? :)
Jak pocztą to są dwie opcje - na rachunek bankowy.
Druga opcja - pod adres i to listonosz przynosi . Jak cię nie zastanie jest do odebrania na poczcie z awizem przez 14 dni.
Pobranie nie wraca do odbiorcy
I jak koleżanka mogła sprawdzić? W okienku przy ochronie danych osobowych nie mając nawet wspólnego adresu czy nazwiska? :D
Ściemnia i to równo.
Wyślij mu przepis
http://statystyka.policja.pl/st/kodeks-karny/przestepstwa-przeciwko-16/63976,Oszustwo-art-286.html
I zapowiedz wizytę na komisariacie jak będzie dalej ściemniał :)
Poczta tak więc nie poinformowała mnie o niczym, bank też nie.
A od kiedy bank przysyła powiadomienia o każdym przelewie? Ale będziesz miał go w historii jak się zalogujesz na swoje konto.
Pokazuje tylko potwierdzenia płatności na komórkę.
I tak jeśli masz taką forsę to musisz ją oddać - jak nie oddasz może dochodzić swoich pieniędzy na drodze sądowej i wtedy zapłacisz jeszcze koszty sprawy
plus nie ściemniasz tutaj ?
"ale było ono nieaktywne i nie używane" to skąd mieli mieć numer twojego konta? Z powietrza wyczarowali jak płaciłeś gotówką?
A jak płaciłeś kartą to nie jest nieaktywne
Płaciłem za pobraniem tak więc pieniądze do łapy, a konto miałem na pewno nieaktywne bo niedawno przyszła mi karta z aktywacją konta, a konto zakładałem jak byłem niepełnoletni(w sumie nie wiem czemu jeszcze istnieje) tak więc wątpię by tam było, jeśli poczta dostała jakimś cudem mój numer konta to może są, ale to wyjaśni mi poczta na miejscu, bo jeśli ten typ rzeczywiście będzie chciał walczyć o tą marną kwotę to lepiej dmuchać na zimne, dzięki.
Jakby zwrócili do Ciebie to by przyszedł by przekaz pocztowy przez listonosza a nie szukali konta :P
Bo mieliby adres od reki.
To nie serial o policjantach że będą hakierów wynajmować szukając twojego konta. Nie mają konta walą na adres :P
Wyobrażasz sobie szukanie nr. konta np Jana Nowaka w dużym mieście gdzie masz kilka tysięcy takich osób?
Tu prędzej wygląda na klasyczny wałek - może się ugnie i zapłaci dwa razy.
Dla pewności poszukaj nr przesyłki i tyle (może masz np zapisaną w komórce, historii olx czy coś)
Przecież każda przesyłka ma numer, cały stan można sprawdzić na stronie poczty polskiej.
Pewnie jakiś wałek jakich pełno na olx.
Masz nauczkę żeby więcej tam nie kupować.
Wałek, w którym on zyskuje? Przecież równie dobrze może to olać, a on dla dobra sprzedawcy się tym zainteresował. Ja bym to olał przez MW tydzień. Dopiero jakby przez ten czas klient nie dostał hajsu, do chodziłbym prawdy.... albo i nie. Towar mam, działa, to jego problem.
Zresztą to sprawa ze pół roku temu, a nie gość nie daje spokoju xD mógł zgłosić od razu, ale dla dobra sprzedawcy to zrobię spacerek na pocztę, chociaż i tak czuję że to bezcelowe. A jak będzie dalej się upominał to są inne środki na takich, a jak zajdzie pod adres (piszę że ma moje dane) to proszę bardzo, będzie ubaw po pachy.
Kupiłeś, zapłaciłeś kurierowi, masz towar. Teraz to problem co najwyżej poczty i sprzedawcy który prawdopodobnie machnął się z liczbami czy adres specjalnie fake wpisał :P
Ty wypełniłeś obowiązek przekazania zapłaty za towar. Albo on albo poczta zawiniła. Twoja rola się skończyła w tej sprawie :)
Proste pytanie:
On nie próbował tego osobiście dochodzić na poczcie? Dlaczego nie? Dlaczego jego koleżanka mu coś sprawdzała? Może ona pracuje na poczcie. Nie wiem dlaczego ty masz w jego sprawie, rzekomo zagubionych jego pieniędzy, cokolwiek robić.
Jutro się przejdę na pocztę i obadam sprawę, jak tam powiedzą że nic nie było to będę miał pewność że to zwykły wyłudzacz jest. Sprawę ciągnie od pół roku, obwinia że nie odesłałem pieniędzy których rzekomo nie mam, nawet jeśli jego koleżanka pracowała by na poczcie, za udzielenie takich informacji to jest karalne. Ale wcześniej się pytał i powiedzieli żę takich informacji mu nie udzielą. Myślę że gość stracił kasę ze swojej winy a teraz próbuję na mnie wylądować presję z nadzieją że pójdę na tą pocztę na której nic niema co mu tłumaczyłem 100x. Bo by przyszło awizo albo listonosz,(konto bankowe nieaktywne moje) tym bardziej nigdy nie podawałem. Tak więc jestem spokojny, jeśli pójdzie na policje/sądu to go wyśmieją. Szczeniak jakiś to jest, bo też widzę po jego profilu na OLX. Napiszę mu jutro, że nie obchodzi mnie sprawa jego pieniędzy, a ja swoje zrobiłem.
Trochę postraszył że niby znajome sprawdziła że te pieniądze do mnie wróciły
To lepiej mu oddaj hajs, bo pewnie jeszcze ma wujka prawnika
Gdy by to była jakaś kwota, ale to jakieś 170zł. Były już przypadki że pieniądze znikały na poczcie. No ale co mnie to tam obchodzi, jego kasa.. mógł normalnego kuriera z firmy wysłać bądź odebrać na czas. Ale tak to jest jak się handluje z matołami z OLX
Nawet jakby zgłosił na Policję i nawet jeśli jakimś cudem by się pofatygowali przyjechać do ciebie to rozmowa by wyglądała mniej więcej tak:
- Czy rozmawiam z Panem „xyz”?
- Tak, w czym mogę pomóc?
- Dostaliśmy zgłoszenie o oszustwie, nie zapłacił Pan za towar
- Jakbym nie zapłacił to bym nie dostał towaru od kuriera :)
- Faktycznie, w takim razie pojedziemy na poczte dowiedzieć się co się stało z pieniędzmi. Miłego dnia
I wyszło by, że koślawo pisze i pieniądze poszły gdzie indziej.
Albo jak w moim przypadku gdy dajmy na to: moje nazwisko to „Kowalski” a ulica odbiorcy nazywa się „Janowa” to pieniądze poszły na ulice „Janalską”... tak, miałem taki przypadek i baba z poczty się upierała, że to ja taką wpisałem i go ja nie znam swojej ulicy xDD (oczywiście na mojej kopii i paczce wszystko było dobrze) i suma Sumarum musiałem zasuwać na drugi koniec miasta po pieniądze... na pocztach czasem pracują bezmózgi i jeszcze chyba z zezem, że widziała dwa słowa (z dwóch stron kartki w sumie) jako jedno pomieszane?
Sprawa załatwiona, dla zainteresowanych, powiem tak, gość od którego kupowałem okazał się głąbem, kasa jest na koncie poczty polskiej, a gość powinien zgłosić reklamacje a kasy nie było i nie powinna być do mnie przysłana, bo tak to nie działa. Jeśli ktoś nie potrafi odebrać własnej kasy, to niech nie sprzedaje towaru, proste. Najgorszy pajac z OLX na jakiego trafiłem. Dalej to już jego sprawa i nic mnie nie obchodzi. Po prostu pracownik poczty przekazał mu błędne informacje, albo nie poszedł na tą pocztę i mnie w wała robił.
A on wie że ma to na poczcie? Ja bym mu nie mówił.
Ja bym się niczym nie przejmował. Wydali mi towar znaczy że zapłaciłem