W głębi lasu pokazuje, że polskie seriale Netflixa mają problem
czy Kasia Adamik. To grono naprawdę utalentowane
Taaa... Postawienie nazwiska "Kasi" Adamik tak blisko słowa "utalentowane" to raczej nie podobna jest.
Co do samego serialu. Wygląda na kolejny kryminał od kalki. Mam ogólnie niskie mniemanie o ofercie Netflixa, poza wyjątkami raczej produkcje oryginalne im nie wychodzą. Jak się zbierze więcej do obejrzenia i czas będzie to może sprawdzę, ale spodziewam się kolejnego średniaka.
"polskie seriale Netflixa mają problem"
Wszystkie dwa.
Skoro serial jest adaptacją książki Harlana Cobena, to tu bym się doszukiwał pierwotnego źródła generycznośći. Na podobną przypadłość cierpiało też "Safe", które było poprzednią netfliksową ekranizacją tego autora.
Cała Polska kinematografia ma problem a nie tylko seriale
... i to co najmniej od tych dwudziestu kilku lat...
Aż dziw, że tak toporny twór jak PRL, z całą swoją siermiężnością i problemami akurat pod względem kinematografii bił III RP na głowę. Artysta głodny to artysta płodny?
Największym błędem było oparcie fabuły na produkcyjniaku Cobena, zamiast na rodzimym gniocie, np. Mroza.
Nie po to wchodzę na Netflixa żeby oglądać jakieś polskie gówno :).
Netflix odważny politycznie? Ja mam wrażenie, że jest do bólu politycznie poprawny.
Ostatnie co można o Netflixie powiedzieć to to że jest odważny politycznie.
"Pomówimy sobie o tym, jak platformie odważnej politycznie" - dziękuję, dalej nie czytam. Autor ma chyba inny Netflix.
Najlepsze polskie seriale miały charakter kryminalno-detektywistyczny. W czasach PRLu świetnie zrobiona "Stawka większa niż życie". Po 1989 roku - "Pitbull", "Ekstradycja", "Glina", "Oficer", "Odwróceni". Czyli warto iść tą drogą.
mi sie po pierwszym odcinku spodobal a ze akurat weekend byl to poszedl caly w nocke, moze dlatego ze nie ogladam duzo kryminalow a juz na pewno nie polskich.