Chciałem wiedzieć, czy są ludzie, którzy mają podobnie do mnie.
Otóż... miesięcznie zdarzy mi się kupić kilka/kilkanaście gier. Później gram głównie w nowe w tytuły, które wychodzą.
Nie mogę powstrzymać się od kupowania gier, w które praktycznie nie gram, ale są na promocji bądź w okazyjnych paczkach. Ściągam gry, instaluje najlepsze mody do nich, najczęściej graficzne, jak nowe tekstury, po czym.... cały folder z grą przerzucam na dysk zewnętrzny. I te gry tam kwitną po wsze czasy.
Wyjątkiem są nowe, świeże, większe tytuły jak RDR2 czy nowy Resident Evil. Macie podobnie?
Też tak miałem przez pewien okres, kupowałem gry nawet starocie, które miałem na płytach. Na samym Steam będzie ok 4500 gier. Już mi przeszło, czasami coś kupie w dobrej promocji. A jak RE warto? Bo chce kupić, ale nie w tej cenie co teraz jest.
Ta, ja na GOG-u potrafię zaszaleć na wyprzedażach. Na szczęście odkąd nie mam komputera z Windowsem spora część zakupów mi odpadła, tu się pojawia ten czynnik racjonalizatorski.
Tez tak mialem. Teraz zawsze zadaje sobie pytanie czy bede gral w gre TERAZ. Jezeli odpowiedz jest twierdzaca to kupuje. Skonczylem z zakupami bo jest promocja to kupie i kiedys sobie zagram. Promocje teraz sa non stop. Wiec jak bedziesz chcial zagrac, kiedys w ta gre to i tak ja kupisz taniej.
Nie, wręcz przeciwnie, swego czasu wyrzuciłem dość sporo gier z biblioteki steama, w które nigdy nie grałem i nie miałem zamiaru w nie zagrać. Tak to jest jak się kupuje bundle i przyjmuje darmówki. Od dłuższego czasu kupuję/przypisuję do konta tylko coś, w co jestem pewien, że będę chciał zagrać.
W znacznie mniejszym stopniu niż opisujesz, ale tak, kupuję gry, a w wiele z nich przez brak czasu nie grałem. Może gdybym nie grywał jeszcze w Path Of Exile(ostatnio przerwa na rzecz tego drugiego) i World Of Tanks, to było by lepiej, ale obecnie mam mnóstwo zaległości, a co miesiąc kupuję humble choice i co jakiś czas jakąś gierkę, czy to PC czy ostatnio PS4. W gog galaxy mam 62 gry oznaczone jako zaległości albo hb monthly - przetestować, jest to nie uaktualnione przez ostatnie 3 miesiące, więc lekko dochodzi do tego z 20-30 gier, które były w hb/za free/na promocji. Są to tytuły indie ale również AAA(np.DOOM-2016,trylogia Tomb Raidera,Darksiders 3) więc, żeby to wszystko ogarnąć to pewnie musiałbym się zwolnić i tylko grać przez najbliższe kilka miesięcy. A w tym czasie na pewno dojdą kolejne gry. Wczoraj kupiłem jeszcze dying light i bulletstorma na promocji.
Bardzo zawiodłem się na długości RE3. Ukończyłem tą grę dwukrotnie i zajęło mi to dwa razy mniej czasu, niż w przypadku RE2. W 12 godzin wymaksowałem grę, grałem po swojemu, bez pośpiechu i internetowych poradników. Ta gra będzie opłacalna za 100-120 złotych.
Kiedyś dodawałem do swoich kont różnorakie syfy tylko po to by były skoro są za darmo. Od jakiegoś czasu dodaję tylko takie produkcje, które wyglądają ciekawie i planuję w nie zagrać, jeśli nie teraz to za kilka miesięcy.
Jeśli chodzi o zakupy to często kupuję jakieś produkcje na dobrej promocji. Instaluję je, gram kilkadziesiąt minut i wyłączam. Po czym wracam do nich za kilka miesięcy i dopiero wtedy je przechodzę (choć nie zawsze, w tym momencie w tego typu "limbo" tkwią u mnie takie klasyki jak dwa pierwsze Fallouty czy HOMM 3).
No i nie mogę zapomnieć o tym, że kupuję/dostaję jakąś produkcję to zaczynam w nią grać, a po chwili robię to samo z kolejnymi produkcjami i jest tego tak dużo, że aż mi się tego wszystkiego nie chce przechodzić i kiszę je przez kilka miesięcy na dysku, by nabrać chęci i przejść je w całości.
Pomimo tego, że zawsze staram się wrócić do produkcji, którą porzuciłem nie zawsze mi się to udaje, także nie jesteś sam. ;)
Od bardzo bardzo dawna tego nie robię mam abonamenty wszystkie i wiele gier mam w nich a to co kupuje to kupuje i gram wyjatek to gry z HB miesiecznym ale tam przeważnie są gry dobre.
W cyfrowej dystrybucji? Nie, kupuję tylko to co zamierzam ograć (kupuję tylko na GOGu). Wyjątkiem są gry rozdawane na gogu gratis. Te biorę, choć nie wiem, czy grać będę, ot na wszelki wypadek.
Pudełkowe? Głównie klasyka i starocie, ale też tylko to co zamierzam ograć. Mam oczywiście kolekcjonerskie tytuły, których wiem że nie ogram i nawet płyty do czytnika ne wsadzę, ale jakoś tak wyszło że mam, jednak są to rzeczy albo ważne dla gatunku (np. Journeyman Project) albo nie mam jak ich odpalić bo są np. na dyskietkach.
Szczerze to nie mam tak, że kupuję jakąś grę, bo jest tania, czy jest na wyprzedaży, jednak kupuję gry w które zamierzam zagrać, a są na promocji. Często też kupuję bundle, które mają może 2-3 interesujące mnie tytuły z 10, więc te 7-8 się kisi i prawdopodobnie w nie nigdy nie zagram.
Z tego też powodu na steamie mam prawie 1000 gier, mnóstwo pudełkowych gier na PS4, PS3, PS2, Switcha, Gameboy'a, DSa, Xboxa i Xboxa 360. W przypadku steamowych wersji nie wszystkie są tam, które chce ograć, ale jeśli chodzi o gry konsolowe to je chce wszystkie przejść. Kupuję również interesujące mnie nowości, zwykle na premierę, jednak tutaj chwilkę pogram i odkładam na półkę, aby poczekały na swoją kolej. W tym roku były jednak trzy wyjątki pod postacia DOOMa Eternal, One Piece Pirate Warriors 4 oraz Resident Evil 3, które ograłem od razu po premierze.
W taki też sposób buduję sobie śliczną kolekcję w której mam naprawdę wartościowe perełki i będę miał w co grać nawet jak na rynku przez dłuższy czas będzie susza.
Boję się o ludzi gdyż przeglądając internet widzę że dużo jest takich...
Ja osobiście nie mam takiego problemu z dwóch powodów:
1. NIENAWIDZĘ steama. Po prostu nienawidzę steama do tego stopnia że w zasadzie nigdy nie kupiłem niczego na nim (no chyba że liczy się jedna gra pudełkowa która musiała być uruchomiona przez steama (byłem wściekły kiedy się o tym dowiedziałem!)) Głównym powodem jest to że steam ZABIŁ gry pudełkowe na pc i mówiąc o grach pudełkowych...
2. Jestem miłośnikiem gier pudełkowych, co prawda są takie sytuacje gdzie mógł bym pójść to cexa czy innego sklepu tego typu i się obłowić ale nie. Ja kupuję grę głównie wtedy kiedy wiem że będzie mi się podobać. Po prostu lubię kolekcjonować płyty, po za tym płyty można wrazie czego sprzedać.
Nie mam czegoś takiego, zawsze w gram w to co kupuję.
Najczęściej wtedy gdy przejdę jakąś grę to sprawdzam, co tam mam w cyfrowym zbiorze. Część przykuwa moją uwagę na dłużej, większość jednak jest odkładana, czasem na zawsze.
Może to był stary klasyk który nie przetrwał próby czasu, może też produkt AAA który okazał się nudny i przreklamowany.
Wyjątek stanowiły jedynie bundle, gdzie w paczce z interesującymi mnie tytułami dorzucali garść zbędnego balastu którego nie ruszałem, ale odkąd odkryłem Bazar ŁG to nie muszę kupować paczki, gdzie większość jest zbędna a tylko 1-3 mnie interesują.
Na szczęście współczesne promocje, gdzie jest zniżka -75% a cena jak za premierówkę, skutecznie mnie wyleczyły ze zbieractwa...
Ściągam gry, instaluje najlepsze mody do nich, najczęściej graficzne, jak nowe tekstury, po czym.... cały folder z grą przerzucam na dysk zewnętrzny. I te gry tam kwitną po wsze czasy.
skąd ja to znam :]
Jest to częsty przypadek na PC, gdzie modujesz grę (np. Skyrima) i po długim dostosowywaniu gry zagrasz chwilę albo wcale i rzucasz grę zapominają o niej...
