Najlepsze nowe filmy 2020 roku
Darkowski93m, przecież wrzucili najbardziej znane, bo takie listy najłatwiej zrobić. :) Nie sądzę, żeby coś oglądali, bo gdyby tak było to parę tytułów by się tu nie znalazło.
Jojo Rabbit zasługuje na uwagę chociażby z tego powodu, że pokazuje wojnę z innej perspektywy i w rzadko spotykanej konwencji. O ile były już filmy, w których widzieliśmy te wydarzenia oczami dziecka, tak tutaj pojawia się specyficzne połączenie. Taki śmiech przez łzy. Twór może nie wybitny, ale na pewno wybijający się ponad przeciętność.
No i wreszcie muszę obejrzeć Dżentelmenów, bo kocham filmy Ritchiego!
Nie lubię czepiać się tego typu zestawień, bo w gruncie rzeczy zawsze są one czysto subiektywną oceną autora. Szkoda tylko, że w zestawieniu swoje miejsce mają Ptaki nocy, Hejter czy W lesie dziś nie zaśnie nikt, a zabrakło miejsca dla Kłamstewka, czyli zdecydowanie jednego z najlepszych filmów jakie wyszły w 2020 roku. Czyżby nikt w redakcji nie oglądał?
Darkowski93m, przecież wrzucili najbardziej znane, bo takie listy najłatwiej zrobić. :) Nie sądzę, żeby coś oglądali, bo gdyby tak było to parę tytułów by się tu nie znalazło.
Widać, że marzec, skoro taki gniot jak 1917 się załapał. ;-)
6/10. Niezły ale przereklamowany. Pod względami technicznymi, a zwłaszcza pod względem zdjęć to arcydzieło. Jednak cała reszta leży i kwiczy. Nuda. Przez 90% filmu idą, idą, idzie, na końcu biegnie, w końcu jakas scena batalistyczna (chyba cała pokazana na trailerze) i koniec. Dobrze, że Akademia olala ten film na rzecz bardzo dobrego "Parasite".
1917 jest fenomenalny. Brudny, ciężki, przygnębiający i prawdziwy. Niestety nie obyło się bez propagandy amerykańsko-brytyjskiej (każdy brytol jest dobry, każdy szwab zły) i można było pokazać więcej syfu, dyzenterii, szczurów, ataków gazowych i ogólnie ciężkiego życia w okopie, ale i tak wyszło świetnie. A jak się nudzisz, to odsyłam do Midway. Tam masz mnóstwo wybuchów, strzelania i taniego CGI.
"Wydarzenia obserwujemy z perspektywy dwóch młodych brytyjskich żołnierzy, którzy otrzymują zadanie przedostania się za linię wroga", ja jakoś nie liczyłem na jakieś nie wiadomo jakie rzesze wrogów. No bo jak? Mają przekazać wiadomość, dzięki czemu nie zginą ludzie i będą się pakowali w największy kocioł? Jak dla mnie ma to jak najbardziej sens. Film w sumie dobry (scenariusz), jeśli nie spodziewało się drugiego "Szeregowca Ryana" a zdjęcia genialne.
lol ktoś tu walnął 3 filmy z ocenami poniżej 6/10 XDXDXDXD Ładne ćpanie było z tym w lesie to już wgl ładna wjocha xD a po pierwszych 3 napisanych filmach miałem ten post za DOBRY . ZAWIODŁEM SIĘ !!! komentarz 10/10 se daje mój bo dobry i nara średnia 10/10
Słyszałem, że film "W lesie dziś nie zaśnie nikt" to słaby film. Niektórzy wręcz apelują by traktować go jak dziecko specjalnej troski, z pobłażliwością, wyrozumiałością, wrażliwością i litością - bo polski.
Tutaj, natomiast, znajduje się w zestawieniu "najlepszych" filmów. Cóż, gusta są różne. Średnia filmwebowa dla tego dzieła, należącego do najlepszych, według autora zestawienia, to 4.5/10.
A ja właśnie słyszałem że film jest fajny wbrew opinią na podstawie zwiastunów, nie jest to jakiś uber horror, ale spoko slasher, który nie do końca traktuje się poważnie przez co jest przyjemny, pokazuje też że u nas można kręcić coś innego niż setną historię o tym jak to Polacy w swojej historii mieli ciężko, i ich zabijali i łojezu, albo setna komedia z białym plakatem. A że jest na netflix to zawsze można dać szanse. :)
Średnia filmwebowa to akurat nie jest żaden wyznacznik, bo to ocena użytkowników, czyli coś zupełnie niemiarodajnego. A jeśli chodzi o recenzentów, to film zbiera średnie oceny. Na ten moment 6/10 na mediakrytyku.
https://mediakrytyk.pl/film/15934/w-lesie-dzis-nie-zasnie-nikt-2020
Moim zdaniem nie jest to ani kiepski film ani jakiś brylant. Ot slasher, więc chyba nikt się nie spodziewał arcydzieła. Na plus można mu zaliczyć, że jest w polskich klimatach. Zawsze nasze polskie nastolatki uciekające przed killerem to coś innego niż hamerykańskie nastolatki ;)
Obejrzałem wczoraj "Ptaki nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)" i jestem mocno rozczarowany, to przeciętniak który nie zasługuje na więcej niż 5/10. Scenariusz jest kiepski i pełen nielogiczności. Sporo postaci sztywnych i przerysowanych do granic możliwości, szczególnie ta policjantka mnie irytowała. Jedynie muzyka i Harley wypadły dobrze. Legion samobójców znacznie bardziej mi się podobał.
Już myślałem, że tylko mi się nie podobał, nie dałem rady obejrzeć do końca,
1917 to jeden z dzisiejszych bezpłciowych filmów wojennych. Wroga jakby nie było. Było paru szwabków, którzy zachowywali sie jak słabe AI w grze. Przez ogromną część filmu ogląda sie tylko ich spacer. Niektóre lokacje wyglądają bardzo sztucznie, jak np. ta wioska(?) na środku polu. Mocne 6/10 jak dla mnie. Daleko mu do filmów typu przełęcz ocalonych.
Lista robiona "na kolanach". Pasuje bardziej do pudelka.....w sumie to strona z grami więc OK
Przez chwilę już myślałem, że mamy 1 kwietnia.
Jojo Rabbit zasługuje na uwagę chociażby z tego powodu, że pokazuje wojnę z innej perspektywy i w rzadko spotykanej konwencji. O ile były już filmy, w których widzieliśmy te wydarzenia oczami dziecka, tak tutaj pojawia się specyficzne połączenie. Taki śmiech przez łzy. Twór może nie wybitny, ale na pewno wybijający się ponad przeciętność.
No i wreszcie muszę obejrzeć Dżentelmenów, bo kocham filmy Ritchiego!
Dzisiaj już nikt nie potrafi tworzyć filmów wojennych. Sieją propagandę na lewo i prawo. Kiedyś powstawały ,,Czasy Apokalipsy'' i ,,Idź i patrz''. Obecnie jakieś żonglerki typu ,,Dunkierka'' czy ,,1917'', które nie podejmują złożonych problemów.
Czepianie się slashera, że jest nijaki, to jak czepiać się dziewczyny bez majtek, bo nie lubi nosić bielizny. Slashery nie polegają na tym, żeby hołdować kino. Przecież wystarczy włączyć ,,Piątek 13-trzynastego'' i sprawdzić, jaki durny jest to gatunek filmowy.
Oglądałeś Ścieżki Chwały Kubricka? Polecam. Dunkierki jeszcze nie oglądałem, ale nie nastawiam się na arcydzieło.
Adi777 Dunkierka w sumie spoko, trochę można mieć poczucie że nic się nie dzieje w niektórych momentach, ale film jak najbardziej mi się podobał
Oczywiście, że oglądałem ,,Ścieżki chwały''. Widziałem wszystkie filmy Kubricka. Fajne jest to, że nie podejmował wątek II wojny, tylko I, gdzie dominowała bitwa w okopach.
1917 ostatni film na jakim byłem w kinie, dobre kino, Tenet ok, Sonic spoko, Naprzód też ok, Dżentelmeni nie byli źli, Bad Boys for Life też ok, a gówien z Wieśniawą nie oglądam.
Ogólnie mógłbym powiedzieć tak:
- Dżentelmeni - jak zawsze świetny kawał kina od Ritchiego, u niego nawet zwykła rozmowa ma więcej napięcia, fabuły i akcji niż niektóre filmy w całości.
- 1917 - przereklamowane dzieło, mogące się poszczycić co najwyżej tym, że wygląda jak jeden kadr. Poza tym żadnej wartości, film to totalna wydmuszka.
- Ptaki Nocy - Margot i McGregor sprawiają, że ten film nie jest na poziomie zombie nazistów na latających rekinach (taaaaak, wyszedł taki film w tym roku, mocno odradzam).
- Sonic - typowa komedia akcji, przyjemna do obejrzenia, ale nie zapadnie w pamięć.
- Tenet - obraz i muzyka jak zawsze świetne, niestety fabuła szybko siada i pokazuje, że Nolan sam się pogubił w swojej wizji na ten film (nawet nie jestem pewien czy jakaś była poza samym motywem czasu).
- Bad Boys for Life - dobry powrót po latach, chociaż gorszy od poprzedniczek.
Brakuje mi w tym zestawieniu filmy "Greyhound". Według mnie to bardzo dobry film, od początku do końca trzymający w napięciu, do tego bardzo dobra rola Hanksa.
Jako duże rozczarowanie określiłbym też film "Capone" z Hardym. Miało być to spojrzenie na starego gangstera i jego radzenie sobie z przeszłością, ale jest to podane w tak nieciekawy sposób, że porzuciłem film po godzinie oglądania.
Zaszczytne wyróżnienie pod tytułem "film tak zły, że oglądasz bo zastanawiasz się co jeszcze twórcy wymyślą (oraz jest Nicolas Cage grający starego mistrza z kataną)" - Jiu Jitsu
Kolejne wyróżnienie pod tytułem "Vega, oglądasz i się śmiejesz z tego co tam się odwala" - Bad Boy i Pętla
Plus filmy, które przyjemnie się oglądało, kiedyś pewnie wrócę - "Psy 3. W imię zasad", "Doktor Dolittle", "Mulan".
W sumie to taki zbiór tego co tam się trafiło. 70% czasu kina były zamknięte to nie było z czego wybierać.
Dla mnie dnem jest Tenet niestety. Aktor totalnie nie dobrany do roli, cała historia dziwnie zagmatwana.
Podobnie ten horror w Lesie, a Bad Boys to w ogóle jakaś kpina.
1917 jest moim ulubionym filmem z tego roku. Bardzo ładne zdjęcia i fajna technika kręcenia "na jednym ujęciu" Dobre aktorstwo. Brudny, brutalny.
Ja od siebie dodatkowo polecę:
Extraction - bardzo ciekawy filmy akcji z bardzo dobrą reżyserią walk
Dolittle - lajtowe kino familijne, nic nadzwyczajnego ale też nic złego
The Call of the Wild - ładne kino przygodowe
Greyhound - Tom Hanks robi robotę, bardzo fajnie zrealizowane bitwy morskie
Escape from Pretoria - thiler na faktach, całkiem ciekawy i trzymający w napięciu chociaż bardziej polecam Papillon z 2017 roku lub z 1973
An American Pickle - luźna komedia z sethen rogenem. Komedie z sethen rogenem lub jamesem franco mają coś w sobie bardzo głupkowatego, że chce się do nich wracać. Ostatnio co święta oglądamy The Night Before (oczywiście pijąc do tego troszkę alkoholu)
Planuje zobaczyć jeszcze Druk z Mads Mikkelsenem i pewnie kilka jeszcze kilka filmów z tego roku. Polecam też nie zawsze sugerować się ocenami na filmwe/imdb itd.
Dla mnie 1917 to bardzo mocny punkt w tym roku, dla mnie, fana kina wojennego i długich mastershotów wręcz arcydzieło. Jeśli ktoś nie kojarzy tematu film o wędrówce przez świat wojny to polecam odgrzebać Czas apokalipsy.
Podobnie jak Nolanowa Dunkierka to próba znalezienia czegoś nowego w dość skostniałym filmie wojennym.
Proces siódemki z Chicago - rewelacyjnie opowiedziana historia. Do końca siedziałem jak na szpilkach, a przecież samo zdarzenie opowiedziane przez kumpla nie byłoby specjalnie energizujące.
Tenet - może dlatego że na kompie, nie dałem rady tego obejrzeć.
Artykuł sam w sobie spoko, podobnie jak komentarze, bo zwraca uwagę co jeszcze powinienem obejrzeć, albo choć spróbować. Dzięki.
Jestem fanem filmów sf.
Dwa słowa od ojca prowadzącego:
Tenet to krapiszcze jakich mało.
A miało być tak pięknie.
W lesie nikt nie zasnie dzis wsrod najkeoszych filmow 2020...