Witam, mam taki problem, laptop ASUS z 2 dyskami wewnętrznymi: partycja C to SSD 110GB, partycja D to HDD 700GB. System jest na dysku C, oprogramowanie itp. na dysku D. Problem w tym, że ten pamięciożerny Windows 10 wykorzystał mi już prawię całe miejsce na dysku SSD, już nawet aktualizacji nie da się zainstalować. Da się coś z tym zrobić mądrego?
usunąć pliki aktualizacji "windows update - oczyszczanie"
Zmierzył bym recznie katalogi na C. I szukał co tyle zajmuje.
U mnie 10tka zajmuje 35 GB
A nie można jakoś udostępnić dysku D HDD jako przestrzeni dla dysku C SSD?
No windows to jest jak chwast, ile bys miejsca nie zostawil powoli "zarosnie" cale wolne miejsce :P Zainstaluj CCleaner i wyczysc system :)
Ale może ma jakieś pliki pobrane z neta czy coś
Zobacz który katalog waży xx GB
No CCleaner zrobił szał, zwolnił 400MB... No poszukam ręcznie co może zajmować 120GB na dysku systemowym. A jak nie to wymiana dysku SSD na 240GB, jak to cenowo teraz stoi bo dawno wypadłem z obiegu.
Sam windows nie rosnie tak mocno, problem z katalogiem users gdzie sporo sie zapisuje, do tego tempy same sie nie oczyszczaja. Sporo ogladam stremow, filmikow na yt, wiadomo cale buforowanie leci na dysk i ofc czasem zostaje, nie raz mialem po 10 gb temp z chrome :P
Okazuje się, że ukryty folder "Default User" ma 50GB ale nie potrafię w niego wejść po wyskakuje komunikat "Odmowa dostępu"...
Znalazłem "AppData" zajmuje 50GB, mogę to wszystko wypier.... ?
Tam jest chyba local/temp czyli smietnik. Z tego wszystko delete
Zobacz czy to to
No zobacz ktory podkatalog ci miejsce zjada.
btw to cclenerem tez mozna wyczyscic trzeba odpowiednie ptaszki zanznaczyc :)