Phil Spencer: „nikt nie prosi o VR”. Xbox Scarlett nie stawia na wirtualną rzeczywistość
Nic dziwnego, proste gierki stworzone żeby w ogóle działać, brak wygodnego sposobu na poruszanie się, a grono zażartych fanatyków jest zbyt małe żeby brać je na poważnie.
Nic dziwnego, kocek daleko w tyle i nawet już się nie starają.
VR ma małe grono odbiorców, bo obecnie nadal jest drogim sportem.
Większość negatywnych głosów jest od ludzi, którzy nigdy nie byli w VR.
Change my mind ;P
Czy ja wiem... Ja i kilku znajomych zakupiliśmy VR, żeby sprzedać to urządzenie po zaledwie roku użytkowania. Ta technologia nie jest dla wszystkich, pomijając już kwestie zdrowotne, to nie jest technologia na "już" i jeszcze długo nie będzie. Uważam też, że może się ona sprawdzić, ale nie w kwestii grania w gry, które są bardzo słabe, a w dodatku ciężko grać dłuższy czas mając ten hełm na głowie.
Nowe vr sa pozbawione nudności u kogokolwiek
jak widać można tworzyć vr sellery, patrz half life alyx, w godzine od prezentacji gogle index bestsellerem.
Jedyny przypadek który wydarzył się w ubiegłym tygodniu.
Podaj taki drugi kasowy przykład.
Oczywiście nie wątpie że VR i gry na VR będą sie tak dobrze sprzedawać jak np. teraz PS4 i Modern Warfare, ale na sukces Half Life VR składa się wiele czynników.
Wystarczy popatrzeć ile fani prosili o nową grę w uniwersum, i sporo osób oczekuje że Valve zrewolucjonizuje gry na VR tak jak kiedyś to zrobili z FPSami w 98 a po samym trailerze widać że raczej to nie będzie byle popierdółka na dwie-trzy godziny, więc na kolejny taki kasowy sukces jakim jest HL VR trzeba będzie poczekać, chociaż na pewno tym jednym sukcesem zapewnią sobie sporą społeczność i współczynnik posiadania VR przez graczy na pewno wzrośnie wyżej niź 2%.
Nie ma innych kasowych przykładów, bo VR jest drogi. Tworzy to niszę, ale hitów sprzedażowych w tej płaszczyźnie nie ma co oczekiwać.
Co nie oznacza, że jest nieistotny. Z niszy też są zyski, tym większe im mniejsza w niej konkurencja.
Resident Evil, Edge of Nowhere
Widzę Microsoft jak zwykle oderwany od rzeczywistości.
Nie twierdzę, że VR to system seller, ale ma swoją niszę tak jak gry taneczne, a świadome ustępowanie konkurencji i na tym poletku nie jest najlepszym pomysłem.
Po taz kolejny Jane w sedno :)
Jest mi na to wszystko jedno.
Dla mnie VR to właśnie tak w zasadzie temat obustronny. Fajna i ciekawa rzecz i niektóre gry są nieźle pod to zrobione (np. RESIDENT EVII. biohazard, DiRT Rally, DRIVECLUB, Moss, Blood & Truth, DOOM, Astro Bot, Farpoint, SUPERHOT czy nowy Half-Life Alyx też ciekawie się zapowiada), ale z drugiej strony i tak jest cała masa pierdół o których nikt nie pamięta nawet, a sama technologia to wciąż ciekawostka, która się jeszcze rozwija, nie trafia aż tak mocno w mainstream i nie jest dla każdego, czy przez zwykłe preferencje, ale też warunki zdrowotne. Ani też nie jest to coś niezbędnego i obowiązkowego.
Sony się udało, bo zaoferowali najtańsze tego typu gogle i nic poza tym. Po prostu. Parę milionów sprzedali, ale jakiś ogromny procent to też nie jest w porównaniu do tych 100 milionów. Gdyby gry jeszcze były robione tak, że VR jest opcją, a nie VR Only, ale też nie na zasadzie jakichś śmiesznych pojedynczych trybów, to w porządku. Jest wybór. Ten sam tytuł, a możliwy do ogarnia na różne sposoby. Jedną misyjkę robisz normalnie, a inną w goglach, albo w ogóle.
Ale są też gry, w których VR bym chętnie zobaczył i sprawdziłoby się świetnie, np. Microsoft Flight Simulator, dla którego w zasadzie jest wiele pytań o taki tryb. Lecz to już przede wszystkim pod mocny PC i porządne gogle, a więc poza moim zasięgiem.
W przypadku Microsoftu, to myślałem że pójdą też w coś na zasadzie współpracy z gotowymi już producentami gogli VR, np. Oculus. Pewną jej namiastkę już mieli w 2015 r., ale daleko to nie poszło. W 2017 r. były pojedyncze pogłoski o czymś bezprzewodowym od AMD, ale szybko to ucichło i nie wiem jak bardzo to było wiarygodne.
Nie najtańsze, a jedyne w sensownej cenie. Wchodzi mniej więcej tak, że PS VR nadaje się do użytku domowego, a pozostałe zestawy widuje głównie w salonach VR.
... ono izoluje, a uważam gry za społeczne, tak jakby przeżywane razem doświadczenie
... czyli w tej generacji w kwestii dopracowanych gier singlowych dalej bieda.
Dopiero teraz zorientowałeś się, że ta generacja jest dla nich przegrana i przygotowują się solidnie pod następną?
Nie. To ty się nie zorientowałeś że piszę to z myślą o nachodzącej i słowa Spencera są dla mnie zapowiedzą, że Xbox Scarlett raczej nie będzie oferował gier tworzonych z myślą o single player.
No to widocznie jesteś w błędzie, bo i takie gry również będą się pojawiać.
„Uważamy gry za społeczne”
Dla mnie najbardziej izolujące w graniu na konsoli jest abonament do grania przez internet, bo jeżeli mam wydawać wcale nie małe pieniądze żebym miał możliwość grania z przyjaciółmi i dostawać co miesiąc często kiepskie gry to już nie chce mi się grać wcale.
Nikt nie broni Ci grać na komputerze, tam nie potrzeba żadnego abonamentu do gry przez internet.
Przecież tak wygląda ten model biznesowy.
Oni tworzą gry "społeczne" by sprzedawać abonament. To tylko PR'owa gadka o jakiejś wizji czy misji, wspólnym graniu itd. Chodzi tylko o to żeby jak najwięcej ludzi kupowało abonament.
Jeżeli chodzi darmowe multi na PC, to tutaj radziłbym spodziewać się zmian w tej kwestii. Jeżeli MS coraz bardziej będzie szedł w "Play anywhere", czyli rezygnować z eksów konsolowych na rzecz Widows Store, to wcześniej czy później będzie wymagał opłat abonamentowych do ichnich eksów. Jeżeli przejdzie, to EA i Ubi zrobi to samo w ramach swoich platform i ich gier społecznych.
Terchnologia VR miałaby sens gdyby została zminimalizowana do zwykłych okularów gdzie komfort użytkowania byłby nieodczuwalny. Także do boju pionierzy.
Dla VR muszą być gogle. Przy VR musisz być odizolowany od świata inaczej nie doświadczasz "rzeczywistości. Zresztą gogle nie są tym co przeszkadza, tylko kable i konieczność podłączania sprzętu żeby nie walał się po pokoju.
Dokładnie- na pierwszym miejscu okablowanie (zachowując wysoką jakość obrazu), na drugim technologia orientacji przestrzennej, osobiście jakbym miał się w to bawić to w pełnej opcji room scale. VR na siedząco na krześle to spore marnowanie potencjału, więc o ile ktoś ma miejsce to postęp pod tym względem byłby ogromną ulgą. Zwłaszcza w naszych warunkach.
Ciężko sobie wyobrazić wygospodarowanie w mieszkaniu miejsca na jaskinię VR, nawet jakby te kable i czujniki były sto razy bardziej designerskie.
Kolejny dobry ruch w planach m$.
Ciekawie się dzieje bo wiszą wszystkie wady i chcą je wyeliminować w następnym xbox tylko zachodzi pytanie czy to zrobią.
Moim zdaniem przy obecnym stanie technologicznym lepiej inwestować w xCloud niż VR.
Ani exów ani vr. Co zatem Xbox sobą reprezentuje? Nic
Czyli gracze konsolowi nie są graczami konsolowymi z wyboru, tylko z przymusu? To znaczy sięgają po konsole tylko dlatego, że są do tego przymuszani (np. exami), a w innym wypadku nie są tymi maszynami zainteresowani?
Czyli tak jak sądziłem, każdy gracz woli być PCtowcem :).
Gracze wybietaja konsole głównie dla dobrych ecow. Och brak na X1 to główny powód mmarnej sprzedaży.
No właśnie nie wiem czym mnie Spencer ma zachęcić do zakupu jego konsoli . Chyba tylko GP za 4 zl za miesiąc .
I od kiedy gracze stawiają bardziej na społeczność i masę wzgledem imersji ? Rozumiem, jakby stawiali na exy, to zrozumiałbym, bo nawet ja stawiam je nad VR, ale w tej sytuacji, powodzenia ze sprzedażą ;)
Hm... cóż.
Kiedyś spokojnie można było mówić "nie robimy gier dla dorosłych bo nikt tego nie chce" wszak gry przypominały kiedyś brzydki zlepek pikseli a główną bazą odbiorczą byli dzieci albo jakaś tam młodzież która widziała piękno w komputerach i elektronice. Dzisiaj (mimo iż dopiero zaczynamy przechodzić pewną granice) nikt już by takich bzdur nie biadolił.
Co to niektórzy deweloperzy już nawet otwarcie mówią "nie tworzymy gier dla dzieci".
Czy VR nie jest taką samą historią? Może to nie jest realne wejście do wirtualnego świata ale już jakiś konkretny krok w tym kierunku... czy może się mylę?
"Mam pewne zarzuty co do VR – ono izoluje, a uważam gry za społeczne, tak jakby przeżywane razem doświadczenie"
To chyba nawiązanie do wspólnego grania na kanapie... Ok. Tyle tylko że duże grupy graczy grają np w gry singlowe - żeby odpocząć od prawdziwych ludzi. Niejeden gracz nie ma ani jednego znajomego co to dzierżawiłby również to hobby i pasje. Albo druga strona medalu... ludzie grają np. stricte w MMO bo mogą np. nawiązać jakieś nowe znajomości. Generalnie ten komentarz Phila jest śmieszny bo przecież nikt kanapowego grania nie wspiera i taki stan rzeczy utrzymuje się od dawna...
Nikt do niczego ich nie zmusza ale po takich słowach śmiesznie się będzie zerkać i słuchać jak mu się odwidzi bo nagle gogle Sony albo kogoś innego staną się strasznie popularne. A przecież to może się stać lada moment... Sony pozbędzie się kabli da 4k + funkcje zwykłego odtwarzacza wideo w sensie by móc potraktować gogle jak monitor czy telewizor... i nagle gracze dostaną za grosze coś co może być bardziej opłacalne do grania niż telewizor albo rzutniki.
No i co wtedy powie Phil?
Microsoft walczy z Apple o miano najbogatszej firmy na świecie a Sony nie ma nawet w top100 w tym roku. Dla M$ Xboks to boczny projekt a głowny rynek to rodzimy rynek czyli USA. Jak Bill Gates wstanie lewą nogą to wykupi Sony ale nie zawraca sobie głowy drobnostkami jak playstation. O co wy się Janusze spinacie? świat nie kończy się na forum gola
M$ market cap - 1 160 mld USD
SONY market cap - 77 mld USD
M$ dysponując o wiele większym kapitałem niż Sony, dalej nie potrafi dogonić PS4 jeśli chodzi o sprzedaż oraz ilość dobrych gier. To jest dopiero wstyd, ponieważ samo posiadanie dużej ilości pieniędzy nic nie znaczy dla klienta końcowego. Przy podejmowaniu decyzji, którą konsolę kupić, nie zastanawiam się która firma jest bogatsza tylko na której konsoli są lepsze gry. Mam nadzieję, że nowe studia które kupił M$, nie będą robiły prostych gierek online pod xbox game pass.
Alienowa logika xD
Jak maja tak wywalone na to, to niech w ogole z rynku się zwijaja z Xboxem lol to przeciez grosze dla nich, moga szukac innych inwestycji
Oczywiscie wiadomo, ze dla graczy lepiej jak jest konkurencja takze mam nadzieje, ze to sie nie stanie, ale idac twoim tokiem..
Co do tematu to kolejny strzał w stopę ze strony MS, staraja się dorównać Sony kupujac developerów na prawo i lewo, a tutaj nagle mowia, ze VR ble, a VR to przyszłosc jakby nie patrzec
Xbox Scarlett nie stawia na wirtualną rzeczywistość
to na co będzie stawiał, na gry?
XD
I to mówi ktoś kto miał Xboxa ale po pewnym czasie było tak źle z grami, że opchnąłem sprzęt.
Widać nie wyciągnęli wniosków z Wii, które sprzedawało się jak szalone.
IMO błąd. VR to może być nisza (jak na razie), ale jest już na swój sposób "sprawdzona" ponad sidła jakiegoś niuansu, chwilowej ciekawostki typu Kinect, oferująca naprawdę unikalne doświadczenie. System bez opcji takiej rozgrywki jest biedniejszym systemem.
To niedobrze, chociaż może tylko tak mówi, generalnie to nie musi być najważniejsza funkcja, ale powinni jakieś rozwiązanie zaproponować, nie ograniczać konsoli.
"uważam gry za społeczne, tak jakby przeżywane razem doświadczenie. "
Sukcesy sprzedaży Wiedzmina3, Spidermana, GoW, Fallouta4 to na pewno efekt ich rozbudowanych funkcji społecznych!
"Słuchamy, czego oczekują od nas klienci…"
Umarłem :D
Ja akurat liczylem na VR od MS (o czym pisalem dawno temu w wątku z HoloLens), więc kolejny punkt w moim prywatnym rankingu dostaje PS5.
Aktualnie przy XOne trzyma mnie tylko wykupione do przodu konto Gold...
No i Game Pass też ma swoje plusy, ale to juz szukanie pozytywów na siłę, zeby usprawiedliwić swój błędny wybór...
Dla mnie to bez różnicy, VR w żaden sposób mnie nie zachęca w swojej obecnej formie. To że nie chcą tego w pudełku, to też moim zdaniem na plus bo może obciąć trochę koszty, no i wiadomo że nie wyjadą z czymś pokroju Halo VR.
SONY : 3 mln sprzedanych ... Inne platformy . miliony sprzedanych ... XBOX: NIKT TEGO NIE KUPI! XD
Mnie VR nie interesuje ale gadanie że ludzie tego nie chcą?
Z obu stron takie gadanie źle wygląda. Pamiętam jak Sony wspominało przy okazji wstecznej na Xboxie że ludzie też tego nie chcą a teraz ostro nad tym pracują na PS5.
Robienie dobrej miny do złej gry. Jak czegoś nie mamy to znaczy że jest nieciekawe i niepotrzebne.
VR to jest coś co można dodać w połowie generacji, czy PSVR2 ma być gotowy na premierę PS5? Nie wydaje mi się. Jak będzie zapotrzebowanie to pewnie jednak coś przygotują, jak VR nadal będzie interesowało 2% graczy, to Microsoft będzie miał to gdzieś, bo dla tych 2% straconych klientów nie będzie poświęcał ogromu środków na stworzenie oraz rozwój swojego wydania tej technologii
Złotoustny Phil robi wszystko aby zniechęcić nowy klientów?
Najpierw exy dla xCloud teraz brak vr i najważniejsze kolejny raz słabsza sprzętowo konsola.
Jeśli ploty o wstecznej ps1-ps4 okaże się prawdą to sorry xbox.
Za to rosyjskie krowy są jak najbardziej zainteresowane
Ta moze 5 % tutaj ma VR, Microsoft pewnie przeanalizował możliwy zysk i stwierdził ze szkoda się męczyć dla drobnych a MS to nie Sony to tez PC a kompa na VR ma mało kto ma, oni nie opierają biznesu na samych konsolach jak Sony, dlatego PC dostaje tez gry z konsoli zielonych, Nie porównujcie decyzji MS do Sony która opiera biznes głównie na konsolach a MIcrosoft na PC jak do tej pory to firma na M jest najbogatsza na świecie czy tam na 2 miejscu a Sony może w top 100 , może Sony robi lepsze konsole ale nie znaczy MS robi zle pod strona biznesowa dla siebie nie wchodząc w to.
Nokie pewnie tez sobie kupili bo nie mieli co z pieniedzmi robic i celowo ja spuscili na samo dno
Sony robi lepsze konsole ale nie znaczy MS robi zle pod strona biznesowa dla siebie nie wchodząc w to.
Czytam ten fragment po raz piąty i nie jestem w stanie pojąć jak można tak sklecić zdanie.
Ja proszę o VR więc proszę Spencera o wycofanie swoich słów.
A tak na serio, to patrząc na gameplaye z gier VR multiplayer nie uważam ich za jakieś izolujacę. Ludzie bardzo fajnie się wczuwają i współpracują w tych grach.
Granie w VR izoluje od otoczenia? W przypadku gier multiplayer jest jednak odwrotnie - to płaskie gry izolują bardziej niż VR. W VR gdy spotykamy drugą osobę, możemy z nią swobodnie porozmawiać i zobaczyć jak gestykuluje - ogólnie wrażenie obecności drugiej osoby jest nieporównywalnie większe, niż w "naleśnikach".
