Mam ochotę pod koniec tego roku wydać około 70 może 80 tyś i zastanawiam się nad KIA Stonic, Renault Kadjar, Suzuki Vitara, Peugeot 2008 może KIA Sportage. Ktoś posiada taki samochód żeby się wypowiedzieć czy któryś z wymienionych byłby ok. Oglądam profesjonalne testy ale gadka o samochodzie jest ogólnikowa, bardziej mi zależy z własnego doświadczenia jak z awaryjnością i czego ewentualnie unikać. Oczywiście auto z salonu. I nie zależy mi na 200 koniach i wielkiej mocy, bardziej takie auto rodzinne żeby mało paliło około 6-8l na dalsze podróże.
Ojciec ma Sportage. Ciężko się wypowiadać o awaryjności auta które ma może 5 - 6k kilometrów.
https://www.autocentrum.pl/oceny/
Przeklikaj sobie modele które Cię interesują, powinny być tam opinie użytkowników.
Jeżeli ma mało palić to raczej polecałbym Ci Suzuki Vitare, ale oglądnij sobie testy na Autocentrum, tak też poczytaj opinie. Lepszej bazy do doradzania w zakupie auta nie znajdziesz. Ale tak jak słyszałem podobno ta Vitara jest spoko mimo że 3 cylindrowa.
https://www.youtube.com/watch?v=UV85hwfiVg8
z wymienionych to chyba tylko Kadjar z 1.7 dieselem. KIA bedzie, najgorszym wyborem, przynajmniej w moim odczuciu, ciezko sie tym jezdzi, szczegolnie ze wzgledu na mulowatosc silnikow, choc i tak lepiej niz w przypadku Hundayow.
Unikaj silnikow trzycylindrowych
A ja bym Renault całkowicie odpuścił. Strasznie się opuścili pod względem jakości. Wolałbym Kię/Hyundaia. Suzuki też bym odrzucił bo Vitara jest dość przestarzała w porównaniu do konkurencji.
Jak Kia Stonic to tylko 1.6 CRDI. Możesz też pomyśleć nad Hyundaiem Kona (tutaj masz do wyboru 1.6 benzynę turbo i też diesla 1.6 CRDI). Odpuść silniczki 1.0. Trzy-cylindrowce dobre ma tylko Ford, a Kuga jest trochę poza Twoim budżetem.
Nie widzę cennika Peugota 2008, ale generalnie z `francuzów` Peugeot i DS to jedyne marki jakie brałbym pod uwagę. Tylko, że tam też masz 3 cylindry. Co prawda jest bardzo chwalony i jest to bardzo dobry trzy cylindrowiec (nie tak dobry jak forda, ale mimo wszystko czołówka), ale zawsze niesmak zostaje :P Chyba, że Ci to nie przeszkadza.
I jeszcze taka rada - moim zdaniem najlepiej jest kupić auto, które po prostu Ci się podoba i jakie chciałbyś mieć. Nie ma nic gorszego niż kupienie nowego auta "bo ma dobre opinie" itp. jeżeli w głębi siebie podobało Ci się inne. Nowe auto to nigdy nie jest "rozsądny" zakup (utrata wartości itd.), dlatego moim zdaniem kieruj się sercem :). Ja poszedłem właśnie tą drogą (po miesiącach rozmyślania co będzie lepsze zdecydowałem pójść za głosem serca) i nie żałuje, mimo iż inne opcje były bardziej rozsądne :D
EDIT: Przypomniało mi się i masz jeszcze do wyboru Mazdę CX-3. Też fajne auto, chociaż silnik mułowaty (ale praktycznie bezobsługowy).
Dla mnie jakosciowo pomiedzy nimi nie ma roznicy, choc moja opinia jest spaczona faktem, ze osobiscie prefereuje inne marki. Ograniczajac sie do silnikow, moze w ostatnich modelach cos sie zminilo ale DCI od Renault/Nissana bylo o niebo lepsze od odpowiednikow KIA. DCI to relatywnie prosta konstrukcja i nawet Janusz ci go naprawi, oczywiscie biorac pod uwage ze do 100k cos sie bedzie dzialo, bo nie pownno.
Drackula
Nie wiem kiedy siedziałeś w Kii/Hyundaiu ale ostatnio (w tym roku i końcówce 2018) ich modele są naprawdę dobrze wykonane. CRDI też ma dobre opinie z tego co wiem (prosty czterocylindrowy silnik). HDI/DCI to oczywiście też bardzo dobre i ekonomiczne silniki :). Jak pisałem - wybrałbym to, co mi się bardziej podoba i tyle :P
do KIA moge zajrzec nawet za 5 minut, na na parkingu stoi jeden, ktory firma na podjazdy do klientow wynajela.;)
Jako ze polskiej motoryzacji nie mamy, to zawsze powtarzam, wspierajmy motoryzacje europejska :)
To jak będziesz miał okazję, to wsiądź do nowej Ceed :P Ja byłem w szoku, poziom praktycznie Golfa jak nie wyższy (oczywiście w jakieś lepszej wersji niż `bieda edyszyn`). W porównaniu z tym co było kiedyś to jest ogromny skok jakościowy.
A ja bym Renault całkowicie odpuścił. Strasznie się opuścili pod względem jakości.
Z perspektywy kierowcy nowego Megane moge sie pod tym podpisac, a ze Kadjar to taki Megane na sterydach, to sporo rzeczy sie pokryje. Nowe Renault ladnie wyglada i... to chyba tyle. Przesiadlem sie z Golfa VII i jest to zdecydowanie krok wstecz, jesli chodzi o moje osobiste doswiadczenia z prowadzenia obu pojazdow. Tandetne i latwo brudzace sie plastiki, kiepskie rozmieszczenie niektorych przyciskow i dzwigni, mulowaty (Golf z tym samym silnikiem rozpedza sie do setki... 2 sekundy szybciej, roznica jest kolosalna w codziennym uzytkowaniu), wiec od razu mozna darowac sobie najslabsze jednostki, bo kompletnie nie radza sobie za autem. Mowie to z perspektywy doladowanej benzyny, nie wiem jak sie ma sprawa z silnikami wysokopreznymi. Ty wybierasz wiekszy gabaryt, wiec tym bardziej dobrze przetestuj te kwestie.
Sportage jechalem raz, ale i tak ogolne wrazenie bylo znacznie lepsze, niz w przypadku Renault. Koniecznie umow sie na jazde i posprawdzaj najczesciej uzywane rzeczy w kabinie. Sam wczesniej nie przypuszczalem, ze pewne - mozna rzec - pierdoly moga tak zirytowac :P
Ciekawe to co piszesz, bo wedle recek dostepnych w necie, nowe Megane jest zachwalana wlasnie za wyglad w srodku a mniej za wlasciwosci jezdne.
Ale chyba jako kierowcy juz tak mamy, Ja na ten przyklad nie moge przekonac sie do designu nowego Mercedesa, sczegolnie klasy E. Niby zachwalane i wszytsko na probsie a mi sie poprostu nie podoba i juz :)
To moze inaczej. Renault w srodku wyglada ladnie. Prosto, schludnie, ladny matowy design. Czar pryska, gdy zaczniesz tego uzywac ;) Jak znajde chwile, to zrobie pare zdjec "rok po" :)
dokładnie dziś wiele ludzi kupuje "oczami"
później kupi takie ładne auto i stęka ze ciągle się coś psuje
Ja kiedyś miałem renówkę z 10 lat temu i wiem tyle przez pierwsze 100 tyś moze i daje radę, później trzeba się pozbyć jak najszybciej tego auta, bo jak zacznie się psuć to naprawy przewyższa wartość auta, które swoja drogą ma też spory spadek wartości.
osobiście to Suzuki bym wybrał bo to chyba jest w miarę znośne auto jak za te kasę
Jimmy jest fajne ale na niego ponoć zapisy są długie.
Ogólnie wybór lepszego silnika podbija mocno cenę. Mógłbym np iść w stronę KIA Stonic który kosztuje około 55-60 tyś podstawowa wersja i wcisnąć tam lepszy silnik czy tam dodatkowe bajery i cena poleci na 75 tyś. Głównie czekam na wyprzedaż rocznika 2019 i zobaczę kto wyleci z lepszą ofertą. Dodatkowo z upatrzonych aut skuszę się na jazdę próbną.
Renault Kadjar chyba odpada przez duże spalanie. Padają różne liczby ale podobno to 8 a nawet 13 litrów gdzie Renault twierdzi, że auto pali 6,7. Z opinii różnych użytkowników nikt nie osiągnął takiego wyniku, a z profesjonalnego testu dowiedziałem, że "ekspert" spalił niecałe 8 na trasie.
Raczej nie zamierzam wybijać się ponad 80k bo nigdy nie zamknę się w tej kwocie bo zawsze "coś" a jeszcze trzeba dodać ubezpieczenia, rejestracje itp to około 2,5-3,0 tyś a może nawet i przedłużona gwarancja to kolejne 2 tyś.
W Megance spokojnie dodajesz 1.5l do spalania deklarowanego przez producenta, takze Kadjar wypije pewnie jeszcze wiecej.
Deklarowane 4.6 na autostradzie, a moj rekord to 5.94 na odcinku 1300km przy stabilnej predkosci 110-120km/h.
Chec jazdy ze stala predkoscia 140km/h to juz "wydatek" nawet pod 8 litrow na setke.
Obecna srednia z calosci uzytkowania (25000km) to 6.7, gdzie wieksza czesc pokonuje autostrada i to z ograniczeniami predkosci 100-120km/h, takze bez rewelacji. W Golfie mialem spokojnie 5.5, a jezdzac jak stara pierdola nawet 4.9.