Witam nie jestem bardzo doświadczonym graczem. W swojej historii ograłem Wiedźmina 1,2 oraz 3. Do tego Fable Zapomniane Opowieści, Dragon Age Początek. Próbowałem podejść do Baldurs Gate bo z wielu źródeł wyczytałem, że gra jest wybitna. Niestety odbiłem się od niej i ciężko mi powiedzieć czemu. Wydaje mi się że walka mi nie podpasowała. Chodź postaram się do niej jeszcze powrócić.
Wiem że mam przed sobą wiele gier do ogrania. I teraz przychodzę do was z pytaniem od czego zacząć?
Bo jak widzicie wszystkie gry, które ograłem to RPGAction.
Więc może przejść Gothica? Wiem że jeśli mam przejść Gothica to nie grać w 4 część bo jest słaba.
Jeśli mam zaczynać od Gothica to czy pobierać jakieś mody czy grać tak jak twórcy ją stworzyli?
A może zamiast Gothica jakaś inna gra?
Co wy na to mam nadzieję, że mi pomożecie, z góry dziękuję.
Do Baldursa wybierz sobie postać wojownika, daj mu siłę 18 (najlepiej łamane przez coś tam), też coś koło tego wytrzymałości, rozwijaj go w kierunku jednego typu broni i będziesz miał czołg z którym bezproblemowo przebijesz się przez wszystkie walki (dosłownie ze 3-4, może 5 potyczek w całej grze sprawi jakiekolwiek kłopoty). W obydwu Baldursach i Icewindzie wojownicy są bardzo przegięci i gra się nimi najłatwiej, niebezpiecznie zbliżając rozgrywkę do zwykłego hack&slasha, ale dla początkujących graczy, nieobeznanych w D&D, to jest niezła opcja.
No i raczej nie warto łazić po wszystkich rozległych okolicach, tylko skupić się na głównym wątku, bo w przeciwnym razie gra robi się nużąca. Pod tym względem BG2 jest zdecydowanie lepiej przemyślana.
Z takich pobocznych lokacji koniecznie trzeba odwiedzić Wieżę Durlaga (bo to jedna z fajniej zaprojektowanych miejscówek w tego typu grach), ale nie za szybko, bo na niskim levelu da za bardzo w kość.
Trzeba tez wiedzieć, że punkty doświadczenia dzielone są przez liczbę członków drużyny, więc im więcej towarzyszy, tym mniej tych punktów przypada na głowę. Nie warto zatem biegać z pełną szóstką, bo nam postacie zbyt wolno levelują (to samo jest w pierwszym Icewindzie).
A gdyby podczas walk były jakieś kłopoty, to nie należy zapominać, że gra ma aktywną pauzę (jednak nie działa przy ekranie ekwipunku) i warto z niej korzystać.
Co do Gothica, choć sam go sobie cenię… to początkującemu bym nie polecał. Ma dość wysoki próg wejścia i łatwo się od niego odbić.
Co innego? Ze starych rzeczy na pewno warto SW: Knights of the Old Republic. Wspomniany wyżej Mass Effect to w sporej mierze zżynka z KotORa, więc jeśli to pierwsze podejdzie to może i drugie przypadnie do gustu. Tyle że tutaj będziesz miał dowodzenie drużyną, a nie jakimś pojedynczym gościem jak jest w ME. Klucz do gry jest do zdobycia za drobne na bazarze, a spolszczenie jest w necie powszechnie dostępne.
Możesz też spróbować z którymś z Elder Scrollsów. Skyrim jest chyba najbardziej przystępny, a Morrowind najbardziej ceniony przez rpgowych „hardcorowców”.
Z klimatów postapo status kultu ma Fallout, ale nie wiem czy polecałbym go początkującemu. Może dwójkę, ale… chyba jednak lepiej znienawidzoną przez fanatyków trójkę – jest prostsza. Poza tym z tego co napisałeś to raczej jesteś oswojony z 3D, więc z izometrykami możesz mieć problem… natury estetycznej, a może i nie tylko (zazwyczaj kładą większy nacisk na taktykę przez co bywają znacznie trudniejsze).
Dzięki bardzo za odpowiedź. Star Wars mam dwie części pudelkowe zapomniałem kompletnie o tej grze ogram ja pierwsza
