Witam, jestem początkującym gitarzystą-amatorem. Ucze się na własną rękę, głównie za sprawą gry komputerowej Rocksmith. Nie mam aktualnie za bardzo możliwości ani czasu by wziąć płatne lekcje na klasyku (bo tak, wiem że większość gitarzystów uważa że dzieki samemu Rocksmithowi grać na gitarze nie da się nauczyć- poniekąd się zgadzam, ale powiedzmy że moim hobby aktualnie jest granie w Rocksmitha za pomocą kontrolera w formie gitary elektrycznej, a nie granie na gitarze- to raczej dużo ułatwi w wątku :)
1) Mam gitarę elektryczną (Epiphone Special SG) od ładnych kilku lat, przy czym od samego początku nie wymieniałem w niej strun- gdzieś czytałem, że powinno się wymieniać co najmniej raz na pół roku- w mojej do teraz są fabryczne struny. Czy ich stopniowe zużycie (trudno okreslić jak często siadam do Rocksmitha...) może wpływać na nieprzyjemne brzdęki wydawane czasem podczas bicia w dwie najgrubsze struny? Rocksmith zalicza bicie tych strun, ale akustycznie słyszę że chyba nie tak powinno być... Może jeszcze brakuje mi wprawy i jest to spowodowane złą techniką?
2) Wiem, że to dziwne- preferowane i jednocześnie moje ulubione gatunki muzyczne to metal/rock a mimo to naprawdę nie lubię grać kostką. czy na dłuższą metę ma to jakikolwiek sens? Naprawdę dużo łatwiej (i sprawniej) bije mi się dźwięki zwyczajnie kciukiem i palcami prawej dłoni. Przypuszczam, ze być może to kwestia wprawy ale 98% czasu w grze spędziłem na grze bez kostki bo tak gra mi się zwyczajnie przyjemniej... Mam kilka rodzajów kostek, więc to nie raczej kwestia tego że nie znalazłem "tej dla siebie".
3) przy ustawieniu tuningu gitary (strojenia) na niższe tony Rocksmith potrafi mi w ogóle nie łapać niektórych dźwięków bitych na najgrubszej strunie. To może być spowodowane rodzajem strun/ich zużyciem?
Tak, wiem ze zdecydowanie nie jestem typowym amatorem gitary elektrycznej. Powiedzmy, że kiedyś sporo godzin spędziłem przy takich grach jak Frets on Fire i Guitar Hero a później przerzuciłem się na Rocksmitha i tak brzdąkam sobie od czasu do czasu od 2-3 lat :) Dwie piosenki mam zaliczone na 100% i kilka obecnie w granicach 95-97%, Steam zliczył mi ponad 100 godzin spędzonych w grze. Mam tez wzmaka, ale praktycznie stoi nieużywany bo dużo większą frajdę daje mi granie piosenek przy instrumentach i wokalu faktycznych wykonawców- czego z oczywistych względów brakuje mi cholernie przy grze na wzmaku- ale w przyszłości, kto wie- może się to zmieni i zacznę się uczyć "porządnie". Póki co dobrze mi się uczy grania za pomocą Rocksmitha, jednak te kilka pytań mi się skumulowało w ostatnim czasie. (nie są to wszystkie, prawdopodobnie będę co jakiś czas wątek odświeżał...)
1. Gwiazdy struny zmieniają każdego dnia. Ty zacznij od wymiany strun co miesiąc. Brzdęki biorą się ze złego palcowania i/lub złego ustawienia gitary, krzywizny gryfu, krzywych progów wymagających szlifu.
2. LOL. Nie ma to sensu, zacznij używać kostki, chyba że jesteś drugim Mikem Oldfieldem, który metalu nie grał. Jeśli chodzi o granie bez kostki to jest styl bluegrass, którego używał jeden (o jakim mi wiadomo) gitarzysta rockowo/metalowy, mianowicie Michael Lee Firkins. Oczywiście głównie używał kostki.
3. Zbyt luźne struny, złe strojenie, gitara nie ustawiona pod strojenie.
Wybacz, ale wynika z tego, że jesteś mega totalnym amatorem. Radzę załapać chociaż kilka lekcji, żeby dowiedzieć się o podstawach podstaw. Również na dobry początek polecam oddać gitarę do remontu i regulacji dobremu lutnikowi, ustalić jakich strun i strojenia będziesz używał i tego NIE ZMIENIAĆ dopóki nie nauczysz się regulować gitary samemu.
1. Gitara moze byc kiepsko ustawiona a samych strun nie powinno trzymac się latami, zbiera sie w nich brud, kurz, rdzewieją więc tracą swoje brzmienie, stara sie coraz bardziej wytłumione. Gitara elektryczna sama w sobie moze trochę brzeczec, poki tego nie slychac na naglosnieniu jest ok.
2. Mozesz grac jak chcesz jednak kostka ma specyficzny dźwięk, pozwala zagrać szybciej, mysle, ze to kwestia wprawy.
3. Zuzycie strun moze byc mozliwe jednak im nizszy dzwięk tym trudniejszy do nastrojenia, jesli nowe struny nie zmienią tego mozesz sprobowac z strojeniem gitary na komputerze, telefonie lub samodzielnym stroikiem.
1) Ja gram prawie codziennie kolo godziny. W weekendy wiecej i wymieniam struny raz na miesiac. Nie zwracam uwagi czy brzmia inaczej. Gdy robia sie brudne albo gdzies widze rdze to zmieniam.
1a) To brzeczenia jak je okresliles moze byc spowodowane zlym ustawieniem gitary. Mowisz, ze nie wymieniasz strun to pewnie gitara nie ustawiana od nowosci? SG to podoba gitara w oblsudze do Les Paul, wiec przy odrobinie wiedzy i narzedzi zrobisz to sam. Bedzie to wysokosc siodla plus wysokosc strun i profil szyji. Jesli nie chcesz/nie czujesz sie na silach to zanies do specialisty. Mozesz rownie dobrze za mocno grac dwie niskie struny. O to dosc latwo gdy reka malo precyzyjna :)
3) Wysokie tony zlapiesz przy kazdym tunerze (rocksmitch tak samo) z glosnoscia gitary (volume knob) na 10. Wtedy sygnal jest najmocniejszy.
Powinienes przede wszystkim grac przy samym wzmacniaczu, a do tego backing track. Rocksmitch nigdy nie skoryguje bledow, tak jak powinny byc skorygowane przez samego siebie. Jesli znasz juz jakies piosenki (nie wiem czy lead czy rythm) to sciagnij sobie backing track z internetu i zobacz czy jestes w stanie to zagrac. Bez obrazy ale zdziwisz sie jak slabo bedzie to brzmiec :))
W grze nie nauczysz sie jak 'dobrze brzmiec' na gitarze. Rocksmitch to glownie granie nut z ekranu.
Gram na gitarze 15 lat i sam mam Rocksmith. Ja sie nie przekonalem, mialem wiele podejsc :)
Wybacz, ale wynika z tego, że jesteś mega totalnym amatorem.
Tak, jestem :) I mimo prawie 30 na karku, te kilka(czasem naście) godzin tygodniowo przy Rocksmithie to w ostatnim czasie jeden z moich ulubionych rodzajów aktywności. Pamiętam, że nawet z Rocksmithem początki były trudne, mało które dźwięki w ogóle trafiałem i tylko marzyłem by chociaż dojść chociaż do takiego poziomu, na jakim jestem teraz ;) tzn. mogę grać w Rocksmitha mniej więcej na poziomie, na jakim grałem we Frets on Fire/Guitar Hero. I mimo, że moja gra pozostawia dużo do życzenia, to i tak sprawia mi to naprawdę dużo satysfakcji :) Jedynie do tej kostki nie mogę się przekonać; za każdym razem, gdy gram na niej to się frustruję, że zdarza mi się nie trafiać we właściwe dźwięki, które bez kostki nie stanowiły by najmniejszego problemu. No, ale nic- tak myślałem że to nieuniknione.
Gitarę faktycznie chyba dam do jakiegoś sprawdzenia i obowiązkowa wymiana strun. Aktualnie nie czuję się na siłach by zrobić to samemu; nie chcę zwyczajnie czegoś nieodwracalnie uszkodzić albo zniszczyć nowego kompletu strun.
Bez obrazy ale zdziwisz sie jak slabo bedzie to brzmiec :))
Haha, już kilka razy tak dla testu próbowałem na wzmaku z włączoną piosenką z Rocksmitha na youtubie i faktycznie nie brzmi to za ciekawie :) Byłoby inaczej, jakbym znał kogoś, kto gra więcej i dłużej ode mnie i by mi wytknął w twarz te błędy ale póki co nie ma takiej opcji. (głównie czas i logistyka) Ale zdecydowanie to biorę pod uwagę na przyszłość, gdy trochę się ustatkuję w życiu.
Dzięki za odpowiedzi. Póki co wiem, w jakim powinienem iść kierunku :)
1. Struny wymień, z sporadycznym graniem będziesz miał spokój na rok. Nie pozwól by gitara się kurzyła. Ja mam jeszcze fabryczne struny, gitara ma ~2 lata. Słyszę, że nie grają tak dźwięcznie, ale trochę nie chce mi się wymieniać :)
2. Twój wybór, ale polecałbym na siłę zmusić się. Nie wyobrażam sobie granie bez kostki cięższych riffów, tłumienia.
3. Po uruchomieniu gry sprawdź poziom wychwytywania kabla w ustawieniach dźwięku (zdjęcie) . Później ponowna kalibracja już w grze.
Tak przy okazji. Wiesz, że do gry można wrzucać customowe kawałki? Sam w bibliotece mam ~1000 utworów. http://ignition.customsforge.com/search/browse
Wiem, opening z DB GT mam ogarnięte na 97% na Lead'u :D (i tak, wiem, że nie jest to szczególnie trudna piosenka...). Niestety duża ilość customowych, które pobrałem swego czasu i jednocześnie takich, które lubię słuchać jest zwyczajnie jeszcze zbyt trudna jak na moje umiejętności :) Nie ma często w customowych tak zbalansowanego poziomowania względem umiejętności, dużo jest od razu takich "na głęboką wodę", mam jednakże trochę pobranych mimo wszystko :) np. Mansona, którego brakowało mi w oficjalnych piosenkach do gry. Część piosenek jest takżę zbugowanych, kilka razy miałem tak że po ograniu piosenki wynik wskazywało mi na 100% - nie chcę sobie zafałszować osiągnięć na steamie (np. rozegrano 10 piosenek na 100%) przez takie rzeczy, dlatego też trochę mam obawy przy testowaniu nowych.
I niestety- poziom dźwięku w "Mikrofonie"-gitarze też sprawdzam na bieżąco i nie jest to przyczyną problemu.
