Witam. Otóż od października zaczynam studia i z tego powodu przydałby mi się jakiś laptopik. Mój poprzedni, nie nadaje się nawet do odpalenia przeglądarki, a co dopiero do normalnego użytkowania. Nowy sprzęcior powinien kompilować typowo zajęciowe programy. Chciałbym, aby był możliwie jak najbardziej wydajny (więc HDD raczej odpada), w kwocie od 2000 do 2500 zł. Poza tym, użytkowany będzie w typowo codziennych czynnościach - jakieś mniej wymagające gry (do potworów mam stacjonarkę w domu), filmy, muzyka, internety. Napęd CD raczej nie będzie mi potrzebny. Nie chciałbym też polecieć w całkowitą skrajność, gdzie wydajne podzespoły, zostały wbudowane kosztem jakości wykonania. Głównie chodzi o to, aby laptop nie trzeszczał, czy łamał się jak te zabawkowe za stówę.
Póki co na oku mam taką klapkę:
https://www.x-kom.pl/p/387718-notebook-laptop-156-lenovo-ideapad-320-15-i5-8gb-128-win10-mx150-srebrny.html
W cenie do 2500 zł, nic lepszego nie znalazłem. Boli tylko ta cena, bo dziany w tym etapie życia nie jestem. XD Opinie mile widziane, propozycje również. Mam też dwa pytania. Czy znajdzie się coś lepszego w tym zakresie od tego lenovo? Czy jest coś wartego uwagi, z dedykowaną kartą graficzną, jednak kosztujące mniej, niż te 2,5k zł? Z góry dzięki za pomoc. :P
Otóż od października zaczynam studia
w takim razie pozwól, że cię wprowadzę
po pierwsze, to o ile chociaż trochę cenisz swój czas, to nie będziesz chodził na wykłady, a tym bardziej robił z nich notatek. wykład polega na tym, że pan profesor przez 1,5h tłumaczy ci rozdział z podręcznika, który w domu przeczytałbyś sobie w 30 minut. no i z podręcznika będziesz się uczyć, bo na wykładach nie mówią przecież wszystkiego, bo nie ma na to czasu
po drugie na ćwiczeniach też nie będziesz notować, bo zaliczenia są na podstawie książki, a nie tego co jakiś magister bajdurzy. egzamin jest z podręcznika, a ćwiczenia mają przegotować do egzaminu, więc zaliczenie też z książki.
a na to kilka wykładów, do których nie wymagają książki to lepiej kupić sobie długopis i zeszyt tak z 16 kartek, bo więcej nie zapiszesz xD n najczęściej udostępniają wtedy slajdy z takich wykładów, to nawet zeszytu nie musisz mieć
oczywiście nie będzie tak od razu. najpierw będziesz pełen zapału, będziesz chodzić na wykłady i robić notatki, może nawet zapiszesz się na kółko naukowe, ale z czasem zorientujesz się, że nie warto i tak jak ja i większość znajomych będziesz miał zeszyt do wszystkiego, który starczy ci na semestr albo i dwa, w którym będziesz grać w statki albo bazgrać sobie cokolwiek.
także ten, lepiej zaoszczędzić 2,5k na podręczniki i flamastry, bo będziesz potem żałować, że kupiłeś lapka i nie masz z nim co robić. no ale żeby nie było, że nie pomagam, to proponuję ci takie cudo
[link]
ja kupiłem go stricte z myślą o pisaniu magisterki i w sumie dobrze się sprawdza. nie jest co prawda szybki, ale pracuje się w porządku, film sobie obejrzysz, a i w jakieś szachy pograsz czy herosów III xD
Musi być nowy? W tej cenie wyrwiesz (jak się uda) np. Thinkpada T560 poleasingowego z gwarancją - a T550 to już na pewno się uda.
Sprawdź jeszcze tu https://polecanelaptopy.blogspot.com/2018/09/jaki-laptop-do-2500-zl-wrzesien-2018.html
Tak, musi być nowy. Akurat w elektronice, czuje lekki dyskomfort kupując używkę, jakkolwiek by ona dobra nie była. Wolę nówkę i być w stu procentach pewny, że sprzęt będzie działał prawidłowo i nikt przede mną go nie użytkował. Nic na to nie poradzę. ;p
tomek - dzięki za rady... :D
jeśli chcesz mieć coś solidnego, nie plastik z marketu i cena ma duże znaczenie to możesz zainteresować się sprzętem powystawowym, ja taki właśnie kupiłem i laptop przyszedł zupełnie nowy, z foliami ochronnymi, kupiłem Dell Latitude w metalowej obudowie, jestem super zadowolony. Ja swojego kupowałem na tanie komputery [link] i wszystko jest ok, ale w necie znajdziesz sporo takich sklepów, wg mnie warto