W nowych autach to co 5 lat nawet można, jeśli starszy rocznik, warto co roku ją dobić, odgrzybić etc.
co dwa lata i nie muszę zgadywać, można zbadać ciśnienie podczas przeglądu
bo się kończy ??
btw: ja całe lato jeżdzę bez klimy, jakoś nie mam ochoty nabjiać bo zraziłem się mega, jak 3 razy ucho mi przewiało albo gardło zawalone przez klimatyzację. Niby fajny wynalazek, ale trzeba mądrze korzystać. Póki co żyję bez klimy, uchylam okna w aucie ; d
To ustaw tak żeby różnica temperatury nie była za duża i będzie ok. Jak przywalisz na full w upały to oczywiste że w efekcie można infekcje złapać.
Ja w sumie prawie cały czas od wiosny do jesieni na klimie a w zimie jak trzeba suszyć powietrze żeby nie parowalo to też. Jak nie to nie. A do serwisu co 1-2 lata przed latem.
Ja cały czas jeżdżę na klimie, niezależnie od pogody/pory roku.
Są tego dwa duże plusy, raz nie trzeba jej w ogóle odgrzybiać, a dwa że się przyzwyczaiłem i żadne infekcje mi nie są straszne.
A tak z innej beczki, wszędzie tak podrożało nabicie klimy? W tamtym roku jakos 100zl kosztowało,w tym 250-300...
Czynnik podrożał.
Sprawnej klimatyzacji nie ma potrzeby nabijać. Trzeba to zrobić tylko wtedy, gdy auto było po dużym dzwonie i układ został uszkodzony co spowodowało jego rozszczelnienie. Albo wtedy gdy jakieś podzespoły uległy awarii.
Co 1,5-2 lata nabijam i odgrzybiam, często ale też sporo używam.