Czy smartfon za 3000 zł może zastąpić peceta?
granie na telefonach swietnie pokazuje zidiocenie spoleczenstwa.
nie da sie zrobic dobrej gry na tel i dotykowe sterowanie. za mala precyzja, nadaje sie tylko do popierdolek.
jedyna dobra opcja na mobilne granie sa handheldy, mam nadzieje, ze switch uratuje rynek zniszczony przez mobilne popierdolki dla idiotow.
Chyba dawno nie grałeś na dobrym smartfonie :]
A pogram w gry o jakość The Last of Us, Wolfeinstein, Doom czy od biedy PilLars of Eternity na dobrym smartfonie? No i najważniejsze czy pogram komfortowo?
Oczywiście, że nie....jeszcze :] Ale pograsz w masę świetnych, całkiem złożonych gier w tym strategie, survivale z otwartym światem, przygodówki, skradanki, rpg. Jest w czym wybierać i nie zgadzam się, że smartfon "nadaje sie tylko do popierdolek", tak było, owszem, ale za czasów śp. Symbiana. Peceta/konsoli oczywiście to nie zastąpi (jeszcze), ale pisanie o popierdółkach świadczy tylko o braku znajomości tematu.
Ja mam dobre smartfony i on ma rację. Niestety, ale smartfon nie nadaje się do grania, to jest taki trochę gamingowy odpowiednik McDonadl's, żeby byle jak, byle gdzie, byle tylko się nażreć. Nie ma tu jednak mowy o graniu w sposób zbliżony do tego na PC i konsolach.
Smartfony mają swoją niszę. To proste gry logiczne, a nawet gry logiczne z dobrze zorganizowanym multi. Taki np. Gwint, jako karcianka, też jest stworzony dla smartfonów, no ale akurat tutaj go nie ma - szkoda.
Poważne granie dla poważnych graczy zostawmy jednak platformom stworzonym do tych gier.
Gdyby dotykowe granie było takie świetne, to już dawno Sony z Microsoftem wpadliby na pomysły w 100% dotykowych kontrolerów. A ile tańsze w produkcji by to było, ekran z chwytami zwyczajnej jakości, bo nikt tam cudów by nie potrzebował, a całość sterowanie poprzez dotyk.
Podobnie jak klawiatury dotykowe, istnieją ale w porównaniu do klawiszowych odpowiedników są mierne, nie wspominając o kilkugodzinnej pracy na takim czymś.