Mama ma laptop taki do nauki/Internetu Lenovo t440s. Otóż wczoraj wyłączyłem go normalnie ikoną zamknij. Dziś włączam, a tu czarny ekran jedynie ikonę myszki widać. Nic. Żaden przycisk nie działa, ani alt ctrl delete, ani f4. Ani przycisk włączania. I tu najlepsze... wyciągam baterie, a to kurwa dalej chodzi. Komputer bez baterii. I ładowania. Dla mnie to jest jakaś magia. Gówno elektroniczne.
Może się lapek "zakrztusił" przy aktualizacji windows. Przytrzymanie przycisku zasilania >4s normalnie wyłącza zasilanie. Lenovo ma też osobny przycisk do startu z usb albo recovery - tak przynajmniej jest w z510 mojej żony.
Na pewnej stronie doczytałem, że są modele z 2 bateriami - 1 wymienialna. ;) (Power Bridge)
