Hejka. Jakie polecacie hobby dla osoby, która pracuje przy komputerze? Takie dla rozladowania negatywnych emocji i nie związane z komputerem.
Zbieranie tazosów z pokemonami
Tyle w temacie.
Ostatnio, po raz pierwszy od bardzo dawna, byłem na basenie i dałem sobie lekki wycisk. Dawno się tak dobrze nie czułem.
Zdecydowanie, cokolwiek związanego z aktywnością fizyczną. Odkąd sam pracuję przy komputerze, bez odrobiny ruchu chyba bym oszalał.
Może coś z takiej listy:
Basen, bouldering (buduje krzepę i wymaga nieco inteligencji przy okazji. Minusy - łatwo o kontuzję), siłownia, spacery (mimo, że tego nie można nazwać hobby). Próbowałem też łucznictwa, sztuk walki, szermierki, ale ostatecznie zostałem przy ściance i siłce. Mało to ambitne, ale plan minimum był taki, żeby nie płaszczyć siedzenia przed komputerem, a obydwie rzeczy spełniają wymagania.
Ja hobby mam. I to tyle, że często czasu na wszystko nie mam. Także ten temat nie dotyczy mojej osoby. Poza tym nie pracuję przy komputerze.
A co to ma do rzeczy? Ktokolwiek by to nie był, siedząc przy komputerze całymi dniami najbardziej potrzebuje ruchu. Jak już uprawia sport i chodzi o coś innego, to niech zajmie się szeroko rozumianym poszerzaniem horyzontów (np. kurs "rozróżniania" win, kurs baristy czy cokolwiek co może się przydać w życiu)
hobby powinienes sam czuć. jesli tego nie czujesz to niczyje hobby Cie nie zacheci by tym sie zainteresowac
Jak się mieszka na wsi lub na przedmieściach w domu to jest zawsze więcej możliwości. Robotę kolo domu zawsze można sobie wynaleźć, czy jakieś inne zajęcie. Najgorzej jest w bloku, bo człowiek z nudów sięga zaraz po pilota czy odpala kompa. Tym bardziej teraz jak wieczory coraz dłuższe. A co myślisz o siłowni ? Fajna sprawa by zadbać o zdrowie i przy okazji spróbować wyrzeźbić trochę sylwetkę.
Polecam rolki. Kawałek równego asfaltu i jazda. Nic tak skutecznie nie wpływa na moje samopoczucie jak dwie godzinki na rolkach. Jeżdżę nawet zimą, warunek tylko taki żeby było sucho i nie było śniegu na trasie po której jeżdżę. Myślę jednak że każdy rodzaj aktywności fizycznej będzie dla Ciebie dobry, jeśli tylko będziesz to lubić.
Może modelarstwo?
Polecam naukę gry na jakimś instrumencie, np. na gitarze. Możesz uczyć się z internetu, a jeśli to odpada, bo próbujesz oderwać się od kompa, to pozostaje, np. szkoła muzyczna, albo książki. Są też wszelkiego rodzaju kursy na płytach DVD, które można odtworzyć w odtwarzaczu stacjonarnym. Korzystając z pomocy choćby jednego z tych źródeł można się wiele nauczyć. Największą wadą nauki gry na instrumencie jest to, że wymaga ono ogromnego samozaparcia, ponieważ wielu ludzi po wstępnych niepowodzeniach, a te są normalnością na początku przygody, poddaje się i rezygnuje wmawiając sobie, że się nie da.
To wiem, bo sam gram na gitarze. Już wcześniej proponowałem różne zainteresowania tej osobie i myślałem, że na GOLu dowiem się o czymś, na co wcześniej nie wpadłem.
Mnie się dopiero przypomniało, że można zainteresować się graniem w darta. Ruchu przy tym jest, w brew pozorom, dużo, bo jeśli nie trafisz lotką w tarczę, to musisz po nią pójść. To samo tyczy się, gdy lotka się odbije, albo grot się złamie i ta spadnie na ziemię. Wiele razy trzeba się schylać. Tyle, że granie samemu może szybko się znużyć, ale granie w drużynie to fajna sprawa. Solo też jest nieźle w ramach ćwiczeń lub chęci udziału w jakimś turnieju/barze... :)
Ja polecam kolarstwo, osobiście preferuję MTB, ale w ostatnim czasie na popularności ogromnie zyskuje szosa. Dobra, przyznaję, że sport do najtańszych nie należy, bo nakłady finansowe diametralnie rosną przy mocniejszym, nomen omen, wkręceniu. Ale na początek wystarczy sprawny rower z nasmarowanym łańcuchem, by nie piszczało jak w ruskim składaku.
Dlaczego warto?
- Bo rower to ruch, a ruch jest zdrowy.
- Bo rower jest idealnym sportem dla kogoś, kto ma problemy zdrowotne (osobiście grałem kiedyś w piłkę, ale po czterech operacjach kolan musiałem sobie darować).
- Bo jeździć można w grupie.
- Bo kolarstwo nie pielęgnuje w nas wewnętrznego narcyza, tak w porównaniu z siłownią.
- Bo rower pozwala na pokonywanie czasu i przestrzeni. Dla osób ciekawych własnego otoczenia, to idealny środek transportu i eksploracji.
- Bo rower to współzawodnictwo. Można ścigać się na maratonach, które jednocześnie pozwalają nam eksplorować różne urokliwe zakątki Polski (np. Mazovia MTB). Powstaje też coraz więcej imprez szosowych.
- Bo rower to też mechanika. Jeżeli lubisz grzebać przy czymś, serwisować, wymieniać, ulepszać, z pewnością spodoba Ci się też ten aspekt kolarstwa.
Tak więc, cytując Lecha Janerkę, "rower jest wielce okay, rower, to jest świat!". ;)
A ja właśnie po przejechaniu z 15-20km odczuwam ból w kolanie, a grając w piłkę z okolicznymi kopaczami właśnie nic. I wolę pobiegać i pokopać, nikt się nie wykasza, każdy kaleczy, jest okej.
Od siebie polecam tak jak kilku poprzedników, jakakolwiek aktywność sportową. Z pracy tez nie wracam wybitnie zmęczony, warto dołożyć siłkę, po wypompowaniu się samopoczucie brnie ku górze. ;)
No słusznie, jest to pewien problem. Ale im bardziej się wciągałem w kolarstwo, tym mniej było dni poza rowerowym okresem wegetacji, że tak to nazwę. Kiedyś przeszkadzałaby mi jazda do pracy przez zabłocony las, w akompaniamencie padającego deszczu. Dzisiaj? To czysta przyjemność. Tymczasem dopiero co wróciłem z 100-kilometrowej przejażdżki na szosie. I wcale nie musiałem się dziś ubrać jakbym wchodził na Zawrat. :) Jakkolwiek przyznaję, że zbliżają się dni, kiedy trzeba będzie zaprzyjaźnić się z trenażerem. A tego nie lubię, bo wtedy jednak przypominam sobie, że moje kolana to takie zdrowe nie są. Na dworze łatwiej zapomnieć. :)
[edit] Chciałem odpisać kubaro, ale nie wyrażałem swoich opinii na tym forum od 5 lat, więc nie wiem jak to zrobić. :D
świat mnie nie przestaje zadziwiać.. na fb na grupach lola ludzie pytają który skin lepszy bo chcą sobie kupić ale są tak beznadziejnymi przypadkami że nie mają własnego zdania... teraz ludzie pytają o hobby.. XD raziel88ck jak nie ma nic co lubisz robić to zmień otoczenie nawyki itd itd a nie się innych pytasz o to.. no ludzie. podrywając dziewczynę to wcześniej też pytasz kumpli która lepsza, która im sie bardziej podoba i dopiero podrywasz?? jak samochód kupowałeś lub będziesz kupował to też innych zapytasz które auto im się bardziej podoba??...
hobby. ;-; nwm zacznij nałogowo grać gry, zbieraj znaczki czy kapsle od piwa, paczki po papierosach... człowieku nikt ci nie powie co masz robić co ty 5 lat masz?????
Jak dużo siedzisz i masz mało ruchu to najlepiej siłownia, jakieś sztuki walki czy nawet paint ball w weekendy ze znajomymi.
Polecam zająć się majsterkowaniem! Jak się majsterkuje i w domu się coś popsuje to wtedy nie musisz wzywać fachowca i wszystko naprawisz sam!