Witam was serdecznie. Przechodzę sobie dragon age II, czarodziejką. Zaraz wam napiszę, na czym mój problem polega. Coś mam takie uczucie dziwne, że moja postać jak i cała drużyna za niski damage robią przeciwnikom. I tu jest moje pytanie: Czy powinienem przy wyborze przedmiotów tj. amuletów, pierścieni, ekwipunku ogólnie patrzeć na bonusy do siły ataku (np +34 siła ataku), czy do obrażeń (np + 4% obrażeń od ognia bądź +4 magia) ? Które z tych dwóch wymienionych przyczyni się do zwiększenia damage'a jakiego robię przeciwnikom?
dawno nie grałem w dragona dwójkę ale jest chyba tak
-do siły ataku to chyba zwiększa bazowe obrażenia broni o daną ilość
+4 od ognia dodaje do broni ten mały procent obrażeń od ognia
W Dragon Age 2 po prostu tak jest, że wrogowie mają cholernie długie paski zdrowia, a walki trwają bardzo długo. Zalecam grać na najniższym poziomie trudności szczególnie, że walka bardzo szybko się nudzi jak walczy się setny raz z tym samym składem bandytów, który zawsze respi się w nocy w tej samej części miasta w tej samej ilości. Nie wspominając o recyklingu lokacji i o wrogach respiących się na naszych oczach.