Wciskam guziczek, LEDy na obudowie się zapalają, w środku słychać, że wszystko pracuje jak zwykle, ale monitor czarny i po chwili pokazuje że nie ma sygnału. Z monitorem wszystko w porządku, podpinałem go do innego kompa i działał, do tego kompa podpinałem inny i ten sam problem.
Po kompletnym rozłączeniu komputera, rozkręceniu obudowy i sprawdzeniu, że wszystko jest podłączone jak należy, komputer uruchomił się bez problemu... D:
Drugi raz, w ciągu 3 dni, miałem ten problem. Po pierwszym razie olałem sprawę, ale teraz zaczynam się niepokoić. Nie mam ochoty rozkładać kompa na części pierwsze za każdym razem, jak chcę go uruchomić. Ktoś ma jakiś pomysł? Jeżeli to wina jednej konkretnej części, to od razu wymieniam, ale nie znam się na tym dość dobrze, by samemu do tego dojść.
Specyfikacja:
i5-4670K
MSI GeForce 970
MSI Z97 GAMING 5
G.Skill RipjawsX DDR3 2x4GB 2133MHz CL9
XFX TS 550W
SSD Crucial M4 128GB
Monitor LG 29UM67-P
Windows 10 Pro N
Podłącz najpierw integrę.
Hydro dobrze radzi. Najpierw zintegowana grafikę podlacz. Jak będzie to samo to zasilacz trzeba sprawdzić. Jak bedzie to samo to plyta glowna do wymiany. Tyle.
Mam rozumieć, że jeśli na integrze odpali bez zarzutu to problem jest z grafą?
God, please, no.