Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl O graczach-hazardzistach, trafionych zakupach i przegranej kasie

05.11.2016 09:51
Czarny  Wilk
1
Czarny Wilk
129
Generał

GRYOnline.pl

Ciekawa analogia. Osobiście należę do grupy obserwującej rozwój wydarzeń, ale nie zgodzę się, że tacy jak ja przyczyniają się do śmierci sprzętu - to są jednak maszyny tworzone na lata i producent zawsze bierze na to poprawkę, w jego gestii zresztą jest zapewnienie stałego dopływu tytułów, nie tylko na premierę. Jeśli po dwóch latach dalej na danej konsoli nie ma w co grać, to znaczy że coś poszło bardzo nie tak - i wcale nie po stronie konsumenta.

Nie mówiąc już o tym, że w przypadku samych gier to właśnie nadmiar takich hazardzistów względem graczy trzymających rękę na pulsie doprowadził do większości wypaczeń - wiecznych early accessów, niedopracowanych bubli na premierę, gigantycznego parcia na pre-ordery. Tutaj ruletka nie tylko nie przynosi żadnych wymiernych korzyści, ona do tego szkodzi całej branży.

05.11.2016 12:10
Brucevsky
2
odpowiedz
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

To zależy, jak długo obserwujesz całą sytuację, czekając na rozwój wydarzeń. Mam jednak wrażenie, że zbyt słaby odzew ze strony konsumentów w pierwszych miesiącach obecności sprzętu na rynku odstrasza twórców i wydawców i nakręca spiralę prowadzącą do upadku danego projektu. Nie jest to wina tylko klientów, ale na pewno mają oni na to wpływ.

Dla dobrego rozwoju rynku przydałaby się odpowiednia równowaga pomiędzy hazardzistami, a bezpiecznymi obserwatorami. Zbyt duża liczba tych pierwszych, jak wspomniałeś, przynosi wiele wypaczeń. Zbyt wielu "czekających" sprawia z kolei, że odważne projekty przegrywają z tymi sprawdzonymi, kolejnymi sequelami i robionymi według szablonu tytułami.

05.11.2016 12:26
Czarny  Wilk
3
odpowiedz
Czarny Wilk
129
Generał

GRYOnline.pl

Twórcy wcale tak łatwo nie dają się odstraszyć od sprzętu i zazwyczaj wycofywanie odbywa się po kilku latach dopiero, kiedy już widać, że jest po ptakach. Taka Vita miała pokaźne wsparcie third party całkiem długo (ba, dalej ma, choć oczywiście na dużo mniejszą skalę), to Sony położyło tę konsolę zdecydowanie zbyt szybko odpuszczając wspieranie tej maszynki exclusive'ami AAA. W przypadku Wii U sprawę zawalił marketing niepotrafiący ukazać konsoli jako coś więcej niż nakładka na Wii, ale znowu support third party był - zważywszy na słabą sprzedaż od samego początku - dość długo, zwłaszczo Ubisoft wspierał tę konsolę ostro, nawet pojawiały się żarty że bardziej niż samo Nintendo.

Albo przykład z drugiej strony - PS3 początkowo przegrywało z X360 sprzedażowo, w dużej mierze dlatego, że pierwsza paczka exclusive'ów zawiodła (Resistance - średniak, Motorstorm - downgrade w stosunku do trailerów, Lair - położone przez sterowanie), a trudne programowanie sprawiło, że porty prezentowały się zazwyczaj gorzej niż u konkurencji, która do tego miała zachwycające wówczas wszystkich Gearsy. A jednak Sony ostro walczyło i przez kilka lat zdołało odwrócić szalę, koniec końców wygrywając sprzedażowo z bezpośrednim konkurentem.

05.11.2016 22:33
Brucevsky
4
odpowiedz
Brucevsky
148
Playing with writing

GRYOnline.plTeam

Dobre przykłady, ale i musisz przyznać, że przeszłość robi swoje i wpływa na sposób myślenia, a nawet działania, twórców i konsumentów. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie konsol Nintendo. Powtarzające się problemy z biblioteką tytułów na N64, GameCubie i dalej sprawiają, że już taki Switch obie strony odbierają z rezerwą. Jasne, są zapewnienia, ale wiemy już, jak to na tym rynku jest z obietnicami. Szykuje się nam kolejny obrót ruletki.

gameplay.pl O graczach-hazardzistach, trafionych zakupach i przegranej kasie