Porażkowa konsola z mafią w tle - historia Gizmondo
Czyta się Le Mą nie La ManS. Taki Psikutas bez S ;)
Poza tym to nie jest bolid. Bolidy są jednomiejscowe z otwartym nadwoziem. F1, GP2 itp. To Ferrari na zdjęciu to samochód wyścigowy typu GT.
A materiał bardzo fajny. Nigdy nie słyszałem o tej konsolce. Fajnie się dowiedzieć ciekawostki :)
Ze swojej strony dodam, że miałem osobiście doświadczenie z tą konsolką bo faktycznie sklep znajdował się w samym centrum (czy sercu) Londynu. Zaciekawiło mnie to że w taki sklep faktycznie istniał i był tylko jeden(a to już mnie niepokoiło). Na samym "standach" miałem okazje pograć w tą kulkę którą pokonywało się kolejne przeszkody( teńczowe trasy) Sama konsolka była średniej klasy wykonana, miała na tamte czasy dość ładny wyświetlacz i paletę kolorów. Szczerze, nie pamiętam ile kosztowała (byłem w Londynie w 2005) ale pamiętam że nie stać mnie było. Fajnie że ktoś przypomniał o tej przenośnej konsoli do grania bo tym samym przypomniał mi piękne czasu w Londynie. Dzisiaj Londyn nie jest już tym samym miastem, zaliczył totalny spadek w dóóóóóóóóóóóóół, szkoda. Wiadomo, konole olałem ponieważ Xbox się rozkręcał, na CG wyszedł Soul Calibur 2 i Mario Paper : aTousen...... wiecie sami. No i w tym samym czasie odkryłem również sklep z płytami winylowymi z tak ogromnym zapleczem że dałem sobie spokój z grami a za muzykę się zabrałem. Piękne czasy. Gizmondo.....pozdrawiam