Szukam średniej klasy auta do ok. 100 tys. złotych (może być kilka tys. więcej, wiadomo jak go ''wybajeruje").
Jeśli chodzi o typ to nie jest robi mi to jakiejś różnicy, może być sedan, może być crossover czy inny. Byle nie kombi :P
Użytkowanie: głównie jeżdżenie po mieście+od czasu do czasu wyjazd w dalsze trasy, ale głównie raczej poruszanie się w mieście. Ważne, aby nie palił jak smok. :p
Paliwo: preferuję diesela, ale jakaś sensownej klasy beznyna tez mogłbaby być. Byle by się opłacało.
Raczej rozglądam się za nowym autem (2015-), choć wiem że za dwu-trzy latka dałbym dużo mniej.
Proszę o ciekawe propozycję. Dzięki.
Chyba pierwszy raz w historii tego forum ktoś się pyta o kupno samochodu i podaje sensowny budżet.
Np. Mazda 6, Subaru XV. Audi A4 będzie przekraczało budżet.
Audi A4 mi się podoba, ale wydatek co najmniej 30 tys. więcej przy takim segmencie średnio mi się widzi :D Bogaty niestety nie jestem. :(
Mazda 6 wygląda nieźle. Ale musiałbym trafić ciekawą okazję. Hmm.
Dzięki i jeśli coś jeszcze widzicie to proszę.
Teraz powinni mieć promocje na rocznik 2015, trzeba popytać. Przy tym budżecie powinieneś dostać całkiem sensowną wersję i to nówkę.
Samochód z 2015 z drugiej ręki raczej trudno będzie dostać, musiałaby się trafić wyjątkowa okazja.
A może nowa Corolla? Za 100k wersja na pełnym wypasie i jeszcze zostanie.
ruszanie sie po miescie i preferencja diesel? pewien jestes? Pewnie, ze mozna ale nigdy nie zrozumiem po co kupowac diesla do miasta... chyba tylko po to, zeby sie meczyc z zapychajacym sie dpf.
fiesta st. Sporo ponizej 100 tys a samochod fajny:)
mazda 3
http://www.auto-swiat.pl/eksploatacja/diesel-do-miasta-lepiej-nie/b11yf
oczywiscie jakis fanboj dieslowy za chwile napisze, ze to wszystko nieprawda, ale poczytaj. Moim zdaniem bez sensu diesel do miasta polskiego
Sam naczytałem się sporo na temat dpfów, ale ponieważ codziennie dojeżdżam do pracy 30km to zdecydowałem się na silnik diesla i na razie odpukać mam 0 problemów. Samochód mam z 2007r.
Mój ojciec ma Mazdę CX7 z 2010r (od nowości) i mimo że jeździ w 90% po mieście to problemów nie miał.
Nie wiem więc do końca jak to jest z tymi najnowocześniejszymi filtrami.
Inna sprawa, że w przyszłym roku będziemy z żoną kupować samochód do jazdy po mieście i na 100% kupię benzynę :)
1,5 roku temu miałem podobny dylemat i ostatecznie kupiłem Mazdę CX-5. Oczywiście benzynę ;-) Ani grosza nie żałuję, jazda tym samochodem to czysta przyjemność. Przyspiesza bardzo zacnie i w porównaniu z innymi crossoverami/SUVami z tego samego segmentu naprawdę jest dynamiczna. Polecam :)
mazdy do miasta moze sa i niezle, nawet spoko wygladaja ( z zewnatrz bo w srodku to tragedia, taniocha i tandeta).
co wlasciwosci jezdnych to MX-5 jeszcze daje rade, reszta to ... szkoda slow, jak nie podsterowne to nadsterowne, standardowe silniki sa zbyt slabe do dynamicznej jazdy poza miastem. Oprocz tegi wydziwnionego rodzinnego carawana to objezdzilem wszystkie mazdy i dla siebie tego auta bym nie kupil. nawet osatnio firma mi zarezerwowala we francji mazde 3 i na drogach poludnio wschodniej francji musialem redukowac biego bo silnik nie dawal rady :/
Osobiscie w zeszlym roku kupowalem auto w podobnym budzecie i wybor padl na 2.5 rocznego misia w full wypasie z malym przebiegiem. Mysle ze takie auto jest zdecydowanie lepszym wyborem niz wiekszosc propozycji w tym watku.
Bez sensu z ograniczonym budzetem jest kupowac auto ktore bedzie sie znajdowalo w gornej czesci krzywej wartosci auta w stosunku do wieku.
No cóż, niektórym ta taniocha i tandeta odpowiadają :) w szczególności gdy trzeba do bagażnika zapakować 1000 pierdół wraz z wózkiem dla dziecka. Nie wspominając o wkładaniu dzieciaka do fotelika w wyżej zawieszonym samochodzie.
Frajdę z jazdy mam absolutnie przezajebistą, ale nie siedzę w motoryzacji po uszy, tak jak Ty, i niektórych rzeczy na pewno nie dostrzegam.
Pozdro i trochę więcej wyrozumiałości
~Jetta to zawsze bylk sredniak pod kazdym wzgledem z wyjatkiem awaryjnosci, ktora byla tragiczna (pamietne Bory). Teraz awaryjnosc poprawili i Jetta pod tym wzgledem tez awansowala dla sredniakow ;)
W Top Gearze nie zostawili na tym aucie suchej nitki ale na koniec i tak dali wyzsza note czyli 4/10 :p
Chyba przekroczy budzet wersja z jakims sensownym silnikiem :) Ale tez o tym myslalem bo samochodzik ladny i wydaje sie w porzadku :)
Albo OCtavia RS ^^
I miałby wydać 100 tys. żeby zostać skodziarzem kapelusznikiem? :D
Skoda Superb to nieporozumienie - udaje coś, czym nie jest - czyli samochód prestiżowy z ceną znacznie powyżej prestiżu marki (który jest żaden).
I tak zrobili krok do przodu rezygnując z zielonej kury na rzecz srebrnej... ale to wciąż za mało. VW ulokował Skodę w segmencie niższym niż Audi, VW, jako tanie toczydło. Oczywiście firma ma piękną historię przedwojenną, robili też ponoć bardzo dobre czołgi ale teraz kojarzy się głównie z fabiedą 1.2 HTP i Octavią w kombi z kratką. Wersje RS są niby fajne ale za drogie w stosunku do tego, co oferują. Superb to próba wejścia w segment prestiżowy ale jak pisałem, Skoda się z prestiżem nie kojarzy więc jest to samochód dla nikogo - za drogi dla zwykłego użytkownika a za mało prestiżowy dla kogoś, kto potrzebuje się pokazać samochodem.
Medico della Peste
masz strasznie spaczone spojrzenie na samochody, serio śmiesznie się to czyta co wypisujesz :)
IGG - śmieszni to są fabiedziarze i "cwaniacy" co to "kupili to samo co Audi tylko taniej".
bez przesady, superb jak na skode calkiem ladny. A do tego parasolki w drzwiach, zawsze sie przyda jak deszcz spadnie:))
tez wazne kryterium wielkosci. Nie napisales ile osob bedzie nim jezdzic. Czy masz dziecko i wozek ma sie zmiescic czy szukasz bardziej samochodu dla singla+ewentualnie partnerki i do przewiezienia od czasu do czasu wiekszej liuczby osob.
jesli tak to kup mniejszy samochod a z lepszym wyposazeniem\silnikiem
Poczekajce na planeswalkera ktory podrzuci lepsze forum, gdzie na pewno lepiej doradza
Chrysler 300C vide Lancia Thema. Oczywiście jak na wskazany budżet jeno używana.
Gorąco polecam.
Kupować za 100 tysięcy używane auto to trzeba mieć nie po kolei w głowie.
Wiesz, można również powiedzieć, że trzeba mieć nie po kolei w głowie, żeby za 100 tys kupować nowe auto, które już po wyjechaniu z salonu straci 10% wartości, a po roku następne 20%. Lepszym wyjściem jest kupno samochodu np. rocznego, który ma jeszcze gwarancję, ale jest ponad 20% tańszy. Np. Passat 2.0 TDI Comfortline nowy kosztuje koło 130 tys zł. Za roczny z przebiegiem kilkunastu tysięcy śpiewają już 105-110 tys. Samochód ma gwarancję, nie będzie jeszcze zużyty, a w kieszeni zostanie sporo pieniędzy. Nie mówię by akurat kupować ten model, bo to tylko przykład.
Lub wiesz... dobre nowe auto których w tym zakresie cenowym jest bardzo dużo.
w sumie pytanie konkretne, ale powiem odwrotnie, wiecie dlaczego ludzie są biedni, bo wydają właśnie 100K na samochód i piszą "Bogaty niestety nie jestem", jak nie jesteś to kup coś za 10K, a reszta pieniędzy niech pracuje :) Wydawanie na samochód więcej niż pensja z 2-3 miesięcy pracy jest zawsze głupotą :)
a teraz konkretnie na temat to nieźle wypada Honda HRV, Mazda CX3, Audi Q3 / BMW X1 - możesz znaleźć w okolicy 110-130K
Wydawanie na samochód więcej niż pensja z 2-3 miesięcy pracy jest zawsze głupotą :)
Dlaczego? Kupuję "salonówki" z myślą o tym, żeby jeździć nimi 5-10 lat. Z Twoim podejściem nie wiem czy starczyłoby mi na Logana czy innego Dustera.
P.S. Przy okazji tematu wątku (samochód w okolicy 100k zł), to jestem użytkownikiem Mazdy 6 (2015 przed liftem - 2.0 benzyna automat) i jak dotychczas wrażenia z użytkowania sprawiają, że jest prawie pewnym kupcem następnego wehikułu z tej stajni.
Na auto sie powinno wydawac roczny zarobek :) Ja sam za 100 tysi bym nie kupowal auta, bo albo audi z salonu, albo uzywka....bo wole mieszkanie kupic niz auto z salonu :)
Polecam Mazdę 6 rocznik 2013.
Wydawanie na samochód więcej niż pensja z 2-3 miesięcy pracy jest zawsze głupotą :)
fajna teoria... tylko, ze wtedy dla 95% Polakow nie dajesz praktycznie mozliwosci kupna nowego dobrego samochodu tylko zostawiasz opcje dacia logan. Bez przesady.
troche glupie jest kupowanie nowego samochodu ze wzgledu ekonomicznego, ale daje duza frajde, ze ma sie nowy i nie zaskoczy cos, ze nie dbal ktos o samochod.
Kupno kilkuletniego samochodu za 100 tys sie nie oplaca? czemu? jak kogos stac i kupi i zdaje sobie sprawe z tego, ze koszt naprawy jest jak za nowe, to czemu nie?
kumpel tak kupil jaguara 5 letniego, sportowego ktory normalnie 350-400k kosztuje za 100k i nie narzeka. Wie o tym, ze jak cos mu pojdzie to bedzie musial za byle glupote 10k wydac... ale go stac, a 400 tys pozbywac sie nie jest tak latwo jak 100k.
http://otomoto.pl/oferta/kia-optima-wersja-xl-ID6ybT5J.html
miałem okazję jeździć takim z chipem na 163KM i 381Nm i byłem zachwycony :)
No i to wyjaśnia czemu tobie się wydaje, że ja mam spaczone podejście do samochodów. Skodziarz czy KIArz nigdy nie zrozumie kogoś, kto jeździ porządnym samochodem.
Ja polecam Mercedesa klasy S :)
--->Wiarołomca - tylko że oddajesz np. rok swojego życia, tylko po to abym się cieszyć samochodem do 30 dni od jego zakupu, potem jest ci totalnie obojętnie czym jeździsz, w końcu to tylko środek lokomocji. Poza tym jak masz za dobry samochód to trzeba się liczyć z tym że musisz jeździć w okularach przeciwsłonecznych najczęściej też i zimą, bo ktoś ma fantazje aby zrobić ci zdjęcie, albo wylądujesz na youtube, bo ktoś ma fantazje na film, ale przecież tego nie chcesz, no ale nikt cię o to nie pyta. Pozostaje jeszcze kwestia ludzi którzy robią sobie zdjęcia przy twoim samochodzie, albo dziewczyn które chętnie by się przejechały, ale ty tego też nie chcesz w końcu to ty samochód kupujesz dla siebie, a nie dla innych.
--->Yaca Killer - no i co z tego, Logan to także środek lokomocji, to że nie ma 100 zbędnych rzeczy, wcale mu nic nie ujmuje. Samochód to tylko samochód.
--->Dessloch - Kupowanie drogiego używanego samochodu ma taki sam sens jak nowego, w pozytywnym tego znaczeniu słowa, nikt kto ma samochody po 400K nie posiada tylko jednego samochodu, a najczęściej kilka (ja przynajmniej nie znam nikogo kto kupił samochód za taką kwotę i ma tylko jeden). Jaguar który kupił twój znajomy zapewne miał na liczniku do 20K kilometrów, był oczywiście serwisowany i ktoś nim jeździł do 2 miesięcy w roku latem w pogodę bez deszczu. Pod tym względem to jak zakup nowego, z drugiej strony to nadal tylko samochód, dodając drugie 100K można kupić już jakiś niewielki lokal który daje ci stałe 2-3K miesięcznie. Czy to nie jest lepsze rozwiązanie. Mając 10 takich lokali, możesz już nie pracować.
To inaczej postrzegasz samochod niz ja :) Dla mnie to nie tylko srodek aby sie szybko, sprawnie i komfortowo dostac z punktu A do punktu B. Mi ta jazda sprawia przyjemnosc, lubie jezdzic, czasem sobie wsiadam w auto, wlaczam muzyke i jezdze , tak poprostu :) Wiec jesli tylko bym mial wolna gotowke to bym bardzo chetnie sobie do salonu poszedl i kupil auto, bym wtedy wiedzial na 99,9% co jest z tym autem etc, teraz nie moge narzekac bo akurat wymieniam glownie same rzeczy eksploatacyjne, ale co z salonu to z salonu by bylo :)
A.l.e.X -> to pochwal się czym jeździsz i czy przesiadłbyś się do tej dacii logan, przecież to tylko auto lub lepiej do 10 letniego golfa bo za 2 pensje przeciętnego polaka można kupić coś w tym stylu. Równie dobrze można cię zapytać po co ci komputer za x zł? Na tym za 2 tys też pograsz a po 30 dniach od zakupu będzie ci obojętne na czym grasz.
Dorzucisz trochę (ile zależy od typu jaki wybierzesz) i będziesz miał samochód wysokiej klasy - Superba (tego najnowszego od Skody).
będziesz miał samochód wysokiej klasy lol
Logika i matematyka u niektorych niestety lezy.
Majac 100k w kieszeni kupisz:
- Nowke Skode Superb, jakas najtansza wersje, ktora po 2 latach straci polowe ceny i nie sprzedasz tego powyzej 50k, czyli 50 w plecy za samo uzytkowanie auta
- 2-2.5 letniego) w zaleznosci od przebiegu Mercedesa C200, 220 w full wypasie. Nie wiem jak w Polsce ale w UK takie auto bedzie wciaz na gwarancji oraz jesli kupisz od dealera to masz kolejny rok gwaracji na approved cars. Po 2 latach uzytkowania stracisz na tym aucie nie wiecej niz 20k na samo uzytkowanie. Nie wspominajac o komforcie jazdy porownujac z tym nowym superbem.
Nowe auto to kupuja ludzie co nie potrafia liczyc, maja nadmiar gotowki lub jako leasing. Niektorzy zaraz powiedza ze liczy sie gwarancja, owszem, jesli ewentualna usterka nie podpoadnie pod jedna z wykluczajacych klauzur :p.
Zastanawiam się mocno na tą Mazdą 6 (sedan) w wersji benzynowej.
Problem z tym samochodem jest taki, że podobno w naszym kraju jest jakaś dziwna mania kradniecia ów Mazdy. I nie wiem. Boję się kupować samochodu o wyglądzie pseudolimuzyny (ale zawsze - nie mogę powiedzieć, że Mazda z zewnątrz na pierwszy rzut oka wygląda zacnie) i problemie martwienia się na każdym kroku w stylu ''oby mojemu autu nic się nie stało". Tak, wiem że są ubezpieczenia i te sprawy, ale wiecie. Nie uśmiecha mi się kupować samochodu, żeby drugi dzień po kupnie martwić się o niego na każdym kroku... Heh, aż śmieszne to jest :D
Co sądzicie? Problem banalny, ale rozważam to, nie powiem...
Wykup AC z gwarancją ceny na 3 lata, z niskim udziałem własnym albo bez i tyle, nie będziesz się martwił.
1. kia ceed - dostaniesz full opcje ze wszystkimi bajerami; wnętrze wykonane świetnie; 1.6 135 KM benzyna
2. kia ceed gt też dostaniesz 1,6 204 KM benzyna
z kia możesz też pomyśleć o bardziej rodzinnym carrensie, ale on będzie palił już sporo więcej niż ceed. W Sportage też się zmieścisz, ale najmniejszy bagażnik i chyba największe spalanie.
3. Mitshubishi ASX - ja jeździłem 150 KM 1.8 dieslem z 4x4, spalanie na trasie całkiem spoko, mogłem trzymać się około 5, na autostradzie około 7 (czyli podobnie jak ceed :P)
Auto ładne, ale moja wersja miała dość toporne wnętrze;
Lancer natomiast mi się już nie podobał; minusem ASXa jest mały bagażnik
4. Volvo - V40 lub V40 cross country też się zmieścisz; np. V40 np. 2.0 152 KM benzyna
Hmmm kupil bym BMW E21 zadzwonilbym do ASO w Bawarii ;) i wymienil kazda czesc katalogowa :] (o ile by jeszcze cos mieli na stanie )
Cześć?
A może Opel? W tej cenie masz duży wachlarz możliwości. Spróbuj w Opel Auto Żoliborz. Mają trzy salony: w Warszawie, Piasecznie i Ząbkach. Po więcej info odsyłam na: www.autozoliborz.pl
W ubiegłym roku kupiłem tam Insignię i jestem bardzo zadowolony z wyboru! Do tego salony Auto Żoliborz mają świetną i fachową obsługę :)
http://allegro.pl/cr-v-executive-led-xenon-navi-demo-2016r-gwarancja-i6698278977.html#thumb/2
Ja bym celował w coś takiego.Jest to model z 2016 i trochę byś musiał dołożyć, ale 2015 roczniki są sporo tańsze.