Pilotaż 02 - The Last Kingdom
"Nie da się też nie zauważyć dużo mniejszej ilości krwi, flaków i nagich piersi :)" -- czyli rozumiem, że jak odbiłem się od Gry o Tron, uważając ten serial za obrzydliwy (podobnie jak Spartacusa i inne produkcje oparte na przepisie "porno + przemoc = sukces, bo dojrzałe"), to jest szansa, że The Last Kingdom zatrzyma mnie na dłużej?
Jesteście w stanie ocenić, jak bardzo twórcy (nie) trzymają się historycznych realiów? Lubię jak do mniej lub bardziej autorskiej historii wplatane są wątki historyczne albo jak np. kostiumy przypominają ich odpowiedniki z epoki.
Myślę, że serial jest zdecydowanie bardziej grzeczny niż Gra o tron. A jeśli chodzi o tło historyczne - nie jestem specem od historii, ale wydaje mi się, że jest dość wiarygodnie.
Meehovv > Odpowiadając na pierwsze pytanie: tak, myślę, że ten serial ma szansę zatrzymać Cię na dłużej. Cytując jakąś tam recenzję: "It's brutal without being exploitative, and it's historical without being a bore. It strikes that perfect balance between history and fiction." Potencjalnie fajna historia wymyślonego gościa z prawdziwą historią w tle. A kostiumy i dekoracje... hm, wydają się bardzo na miejscu, ale ja się nie znam :)
"A skoro pragniesz odmiany od męskich wojenek, to może w kolejnym tekście zajmiemy się czymś bardziej nieoczywistym? Może kobiecym? Poszukamy? Będziesz usatysfakcjonowana?" - masz na myśli Jessice Jones ;)?