Witam! Szukam najlepszych gier akcji (nie rtsów) osadzonych w realiach II wojny.
Nie typu Call of Duty na szynach, ale takich starających się najwierniej ukazać realia i psychikę pojedynczego żołnierza, krwawe, autentyczne. Coś jak Brother in Arms, ale to już ograne.
Mówimy o grze jednoosobowej. Red Orchestra nada się?
@maridok
Red Orchestra to tylko i wyłącznie multi. Single w RO to po prostu multi z botami.
No rozumiem, tak podejrzewałem. Dodam, że mój wymóg nie skupia się tylko na frontach europejskich. Front wschodni i Pacyfik również mile widziany.
Miałem na to zajawkę, gdy obejrzałem "wróg u bram". Pierwsze dwie świetne. Trzecia nie przypadła mi do gustu. Może dlatego, że Africa Corps nie jest w kręgu moich zainteresowań.
Zaskakująco dobry jest medal of honor: pacific assault, zarówno fabularnie, jak i pod względem gejmpleju.
Zdecydowanie Hidden and Dangerous, pierwsza jak i druga część (+ dodatki). Pierwsza część jest dostępna w internecie za darmo (Deluxe) więc jeśli nie straszna Ci grafika z ubiegłej epoki - bierz. Do najłatwiejszych nie należy, natomiast dwójka to całkiem spory przeskok z jedynki pod względem grafiki, fizyki i innych smaczków. Gra toczy się na frontach które wymieniłeś, oprócz wschodniego bo SAS raczej sałdatów nie bił :) Ale za to jest kampania w Afryce i w Azji (co ciekawe bardzo rzadko pojawiające się miejsca w tego typu grach. Nie wspominam o grach strategicznych bo tam Afryka pojawia się zaraz po frontach w Europie).
Jedyną wadą tej produkcji jest to, że nie została doceniona i tym samym mało kto ją dzisiaj kojarzy. Może ma to związek z premierą Call of Duty w podobnym terminie, albo faktem że 2003 rok był rokiem oczekiwania na nowe GTA (po Vice City).
Lubię wymagające gry i mało znane :)
Na pewno sprawdzę. MOH: Pacyfik jest strasznie beznadziejnie wykonany.