Problem nieco dziwny i zawiły, dlatego przedstawię sytuację najdokładniej jak potrafię:
Windows zainstalowany na ssd, reszta "śmieci" na starym dysku.
Przy odpaleniu komputera bios nie wykrywa dysku ssd.
Po przeczytaniu kopy postów znalazłem rozwiązanie w postaci 'power cycle' (odpięcie kabli sata od dysku, pozostawienie zasilających, odpalenie komputera na 20 minut w tym stanie, podpięcie sata, restart komputera).
Działa. Przy restartowaniu systemu wszystko dalej hula.
Jednak po wyłączeniu komputera i włączeniu na następny dzień zabawa zaczyna się na nowo - bios nie wykrywa dysku.
Nie mam najmniejszego pojęcia co może być przyczyną.
Jedyne co mi się nasuwa na myśl to zasilanie, jednak komputer działa poprawnie już po uporaniu się z power cycle.
Z góry dzięki jeśli ktoś jest w stanie pomóc.
Mi raz dysk SSD Cruciala całkiem zniknął, pomogła instalacja najnowszego firmware do niego.
@2up
Firmware mam nowy i do biosa, i do dysku.
@up
Zmieniałem już taśmy, zmieniałem kable sata, zmieniałem wejścia sata, zmieniałem kolejności dysków, już z kablami wszystko robiłem...
To serio jest patowa sytuacja, bo naprawdę próbowałem wszystkiego, a przynajmniej tak mi się wydaje.
sprawdzić na innym kompie, prawdpodobnie dysk może być walnięty. Znikanie dysków po restarcie raczej nie jest normalne, więc to hardware szwankuje, dysk lub płyta, ewentualnie stara płyta ze starym biosem.
BTW AHCI powinno być na stałe włączone.
Płyta główna ma 4 lata, kiedy była kupowana była raczej górną półką także powinna dawać radę, jak mówiłem bios był też aktualizowany.
Sprawdzę inny komputer jak będę miał okazję, nie pomyślałem o tym że dysk może być wadliwy.
Swego czasu było bardzo dużo problemów z kontrolerami Sandforce w dyskach SSD.