Czy "Wataha" HBO spełni nadzieje na dobry, polski serial?
Osobiście pokładam ogromne nadzieję w tej produkcji, z resztą jak w każdym kolejnym polskim serialu, który w mojej opinii może być czymś więcej niż tylko następnym obyczajowym tasiemcem pokroju "Pierwszej miłości" i innych "Na wspólnych".... Nasza rodzima branża serialowa jest obecnie tak piekielnie słaba, że samo dyskutowanie o niej jest bolesne. Do tego doszedł ostatnimi czasy trend na te paradokumenty, "Trudne sprawy", "Szkoła" i inne. Sytuacja jest po prostu tragiczna, w historii polskiej telewizje jeszcze tak źle chyba nie było ....
"My, ci z wyższych sfer,(...)" - jako kierowca zawodowy chyba pomyliłem stronę internetową :-D Tak na serio, choć urywek wyrwany z kontekstu i wiem o co Ci chodziło, to naprawdę dziwnie to brzmi. Wracając do tematu, to w tv zdarzy mi się obejrzeć wiadomości lub wydarzenie sportowe z udziałem Polaków, widząc co nie raz domownicy oglądają zazwyczaj pada to samo moje pytanie "co wy znów za głupoty oglądacie?" a widuje na ekranie właśnie jakieś "Trudne Sprawy", o których wspominacie. Wyjątkiem jest serial "Games of Thrones", na który z resztą trafiłem kupę czasu temu na bodajże stronce z napisami do filmów - byłem wtedy zaskoczony jakością tej produkcji, nie wiedziałem, że seriale mogą stać na tak wysokim poziomie. Jeżeli HBO wie co robi, powierzając kolejną swoją produkcję nam i wyjdzie z tego treść ciekawa z chęcią obejrzę "Watahę".
Ja niestety nie jestem tak optymistycznie nastawiony jak autor tekstu. HBO zagwarantuje co najwyżej jakiś przyzwoity poziom techniczny obrazu, który i tak (co widać na trailerze) nie może się równać z amerykańskimi produkcjami. Mniej znanych twarzy to bardzo dobrze, ale najważniejszy i tak będzie scenariusz. Dobry scenariusz to bolączka wszystkich polskich produkcji. Nie chcę Cię martwić ale obawiam się że za naszego życia polskiego serialu na miarę Prison Break czy Breaking Bad nigdy nie zobaczymy. Cieszy jednak fakt że ktoś wreszcie coś tworzy innego niż te wszystkie durnowate telenowele.
@k8vt800 - oczywiście napisałem tak w formie żartu, w żadnym wypadku nie mam się za kogoś z wyższych sfer :P. Chodziło mi bardziej o to, że Gameplay.pl prędzej skupia ludzi, którzy raczą się Detektywem niż Trudnymi Sprawami, bo ludzie, którzy śledzą te polsatowskie (i nie tylko) tasiemce z prawdziwym zaangażowaniem są dla mnie na naprawdę niskich szczeblach hierarchii społecznej.
@Marder - widzisz, ja też nie mam hurra-optymistycznego nastawienia. Zdaję sobie sprawę, że o równaniu z gigantami zza wielkich wód czy nawet względnie z naszymi sąsiadami nie będzie mowy, aczkolwiek dawno nie widziałem polskiego serialu, który w tych, bądź co bądź, biednych warunkach, miał taki potencjał na sukces. Sukces, na naszą skalę, oczywiście.
Standardowo - narzekacie, bo nie szukacie :) oglądaliście Paradoks, albo Krew z Krwi? Może warto sprawdzić co tam Polacy wysmażyli? W naszym kochanym kraju oprócz wymienionych przez autora seriali były jeszcze Glina, Oficer i Ekstradycja. A wszystkie tasiemcowe telenowele mają równie długą tradycję, co poważne seriale. Telewizja je produkuje, gdyż wymagają praktycznie zerowego budżetu, a oglądalność mają zagwarantowaną dzięki rzeszy niewymagających i nie mających czasu na TV odbiorców, a twory dla prawdziwych telemaniaków za grubszą kasę pojawiają się od czasu do czasu. Wataha to żadna "nowa nadzieja", a zwykła kontynuacja długiego segmentu w polskiej telewizji
Czytałem artykuł z zainteresowaniem. Jedyna rzecz, która mi może przeszkadzać w owej produkcji, to standardowe "wątki miłosne", które czerpią z klasycznych tasiemców. Tego nie lubię w rodzimych produkcjach bo jest tego za dużo.
causal/hardcore --- Oglądaliśmy, widzieliśmy. Nasuwa mi się tekst z Barei - To jest miś na miarę naszych możliwości. A ja chciałbym zobaczyć coś znacznie wykraczającego poza nasze możliwości. Weźmy taką grę Wiedźmin. Dla mnie osobiście jest to najlepszy RPG w jaki grałem a wszystkie produkcje amerykańskie to mogą się schować. Czyli jednak można w Polsce tworzyć dzieła wybitne. Brakuje tylko kasy i dobrej woli. Kiedyś obejrzałem amatorską produkcję "Dla Ciebie i ognia" i byłem pod dużym wrażeniem. Scenariusz tego filmu i następnego thrillera do dziś leży nie wykorzystany bo żaden znany w Polsce producent nie jest zainteresowany wykładaniem kasy na tego typu filmy. Woli sprawdzone telesrele, albo głupawe komedie.
