Witam,
kieruję się do Was z pewnym problemem. Dostałem do zrobienia komputer, w którym nie działają wejścia USB, ale dopiero po załadowaniu się Windowsa. Przykładowo klawiatura; jeśli trzeba wejść do BIOS-u - ok, tryb awaryjny - ok. Gdy załaduje się system gaśnie dioda od num locka i nie działa. W systemie pojawia się komunikat, iż nie rozpoznano urządzenia USB. Zwykła klawiatura za 15zł. Dodatkowo ciągle słychać windowsowski dźwięk podłączania i odłączania urządzenia. Mysz działa tylko w porcie, w którym została zainstalowana, w żadnym innym nie. Również nie działają żadne pendrajwy czy dyski. To na pewno nie jest wina portów, ponieważ przed załadowaniem systemu wszystko jest okej, komputer nawet bootuje z pendrajwa, poza tym sprawdziłem multimetrem każde wejście. Przeskanowałem go ComboFixem, Avastem, Spybotem, rutynowe skanowanie powywalało dużo śmieci, lecz jeśli chodzi o problem pierwotny, to go nie rozwiązało. Reinstalacja sterowników do chipsetu również nie pomogła. Co może powodować taki problem?
Spotkałem się z czymś takim i była to awaria płyty głównej - po wymianie na nową wszystko wróciło do normy.
endrju..wejdź w manager urządzeń i sprawdź czy w ogóle są sterowniki zainstalowane... Opis twojego problemu idealnie by się zgadzał.
Posypaly sie sterowniki do USB... Sprawdz w managerze urzadzen czy nie ma jakichs wykrzyknikow przy koncentratorach usb, itd. Jezeli masz wlaczone odzyskiwanie systemu to sugeruje przywrocic system do momentu kiedy dzialalo.
instalacja sterowników z cedeka od płyty głównej może pomóc ale raz też u mnie bywała tak tragiczna sytuacja, że nawet to nie pomogło, chyba był to jakiś wirus i jedynie format rozwiązał problem, jeśli nie format to płyta do serwisu ;)