Czy nie zauważyliście jak gracze mają utrudniony dostęp do tytułów gier ? Każda premierowa gra kosztuje powyżej 120 zł, a dla przeciętnych osób jest to spora suma. Inaczej jest w przypadku czytelników książek, którzy w każdej chwili mogą sięgnąć do biblioteki po wybraną książkę, a w ostateczności kupić ją w empiku za ok. 30 zł - cena do zaakceptowania. W przypadku kinomaniaków jest jeszcze łatwiejsza sprawa, bo nie dość, że bilet do kina kosztuje ok. 20 zł (zależy w jakim mieście) to w dodatku jest możliwość wykupienia jednorazowego konta premium na różnych stronach i oglądać filmy do woli (legalnie rzecz jasna). Jak dla mnie gracze mają najbardziej przerąbane z nas wszystkich. Ja uwielbiam grać w gry jest to dla mnie jeden z lepszych sposobów spędzania wolnego czasu, ale kiedy widzę u siebie w skarbonce 100 zł, a ma się ochotę na multum premierowych gier to żal mi tyłek ściska :) Czasami też gracz z ciekawości chcę zagrać sobie w grę po prostu nawet nie wartą tych 100 zł z przyczyn np. krótkiego wątku fabularnego. I moje pytanie jest takie: Jak wy - GRACZE w tej sprawie sobie radzicie ?
Idz do pracy.
Każda premierowa gra kosztuje powyżej 120 zł
Nieprawda.
każdej chwili mogą sięgnąć do biblioteki po wybraną książkę
Nie kazda biblioteka ma nowosci lub wszystkie pozycje.
to w dodatku jest możliwość wykupienia jednorazowego konta premium na różnych stronach i oglądać filmy do woli (legalnie rzecz jasna).
Nie w Polsce, podaj strone porownywalna z Netflixem.
ma się ochotę na multum premierowych gier to żal mi tyłek ściska
Nie musisz miec kilku gier i to nowosci naraz, przezyjesz bez tego.
Srednia wieku gracza w USA to cos kolo 33 lat, wiec nawet jesli w Polsce byloby kilka lat mniej, to przecietny gracz powinien spokojnie sobie poradzic z uzbieraniem tych 120 zlotych..
Bardzo prosto sobie radzę. Czekam. Czekam kilka tygodni/miesięcy i zgarniam grę jak jest promocja 50-75%. Jestem na tyle dużym chłopczykiem, że nauczyłem się cierpliwości i nie mam absolutnie żadnego parcia na to, żeby grać w 5 minut po premierze. A dodatkowo gry pod tytułem "Życie" i "Praca" skutecznie mi w tym pomagają.
Kupuję gry często na promocjach i nie nadążam z ich przechodzeniem. Od czasu do czasu zdarza się też jakąś premierówkę kupić. Do tego dochodzą gry w które gram cały czas (Diablo 3). Z książkami, filmami i serialami jest to samo. Bardziej od pieniędzy brakuje czasu.
[3]
Dlatego napisałem, że ewentualnie można książkę kupić w empiku za 30 zł (w empiku są zawsze nowości)
[2]
W moim wieku ciężko o robótkę
Idz do pracy.
+1
Gry, jak każde inne hobby jest aktywnością nieobowiązkową, jeśli gry są dla Ciebie za drogie zawsze możesz kolekcjonować kamienie, zbierać butelki, albo łapać motyle.
[8]
Heh... nie dość, że mnie na gry nie stać to jeszcze mam palić i pić ? - W ŻYCIU
kiedyś stosowałem pewien 'przelicznik' - jeśli z założonych ilości godzin potrzebnych do przejścia gry średnio wyjdzie cena/h porównywalna do zarobionej kasy/h albo nawet lepiej, jeśli mniej to oznacza że warto grę kupić, jeśli nie to czeka się na obniżkę, teraz i tak premier nie kupuję
chyba że był to totalny mus, to cena nie miała znaczenia :)
Jak dla mnie pół biedy było gdy nie wprowadzili tych platform (steam, origin), bo wtedy chociaż dało radę wymieniać się grami, a teraz kiedy każda gra jest stale przypisana do twojego konta - NIE DA RADY
[11]
Czytanie z zrozumieniem się kłania. Pewnie dostajesz jakieś kieszonkowe czy kasę na urodziny/imieniny/święta. Naprawdę ciężko coś odłożyć?
Jak dla mnie gracze mają najbardziej przerąbane z nas wszystkich.
Czyli co, jak jesteś graczem, to książek już nie czytasz i filmów nie oglądasz? Czy może ci, któzy czytają książki, w gry nie grają? Co to za podział na graczy, czytelników itd...
Przez ostatni rok kupiłem ok 12 gier, za żadną nie zapłaciłem więcej jak 20 zł. Tylko trzeba umieć nie być zapalonym gimbazjalistą, który gra tylko w nowe tytuły.
pozostaje Ci tylko czekać na obniżki, promocje i nie dawać się nakręcać na premiery
drakson
W moim wieku ciężko o robótkę
Ile masz lat? Ja swoje pierwsze pieniadze zaczalem zarabiac w wieku 12 lat. Wystarczylo popytac w pobliskich sklepach czy nie potrzeba uprzatnac na magazynach, poustawiac puste koszyki lub potargac niepotrzebne kartony.
[5] Popieram. Oduczyłem się kupować nowości zaraz po premierze. Dość jednak drogie, niedopracowane, z błędami. B3 kupiłem po 2 mies. a B4 i Ghost'a po 3. Taniej i już poprawione. Nie łkałem na golu /było takich wielu/ jakie to sknocone i pełne bugów. I tak powinniśmy robić. Niech leżą na półkach w Empiku czy innym Saturnie, poczekamy, tylko... ilu z Was wytrzyma ?!
up
Jak Cię nie stać na premiery to odwiedź zatokę czy inne strony, jest teraz moda na bycie uczciwym obywatelem więc będziesz potępiony przez wszystkich którzy najpierw 3 razy obejrzą się na przejściu a potem zaczną rzucać w ciebie kamieniami ale coś za coś.
Tylko przestań skomleć bo to jest najgorsze co możesz zrobić.
Nie piracę, bo najczęściej są to gry: z wirusem, zbugowane, nie ma możliwości grania w multi itp.
Autor zwraca uwagę na bardzo ważna sprawę, a wszyscy skupiają sie na tym, aby jednak podporządkował się systemowi. Większość gier nie jest warta swojej ceny, a niektóre kosztują za mało. Ostatnio mieliśmy świetny przykład- prolog do MGSV, który kosztował jakieś 50% ceny nowej gry na konsole, co dla większości stanowiło za dużo, a dla innych było ok. Teraz pytanie jak wartościować gry, czy powinno być tak, że większość gier po premierze kosztuje 120zł-140zł.
Warto chyba zacząć od tego, że kupując grę w sklepie, tak naprawdę tylko 55% naszych pieniędzy płacimy z faktyczny produkt. Reszta to pudełko, czynności logistyczne, marża sklepu itd. Czemu więc w dystrybucji cyfrowej płacimy podobne pieniądze?
Kolejną rzeczą wartą uwagi jest sam fakt zawartości gry. Czy Skyrim powinnien kosztować tyle samo co CoD? Czemu Diablo 3 kosztowało 180zł, a PoE jest "F2P"? Nie damy rady dokonać wartościowania, ponieważ jedni w CoD zagrają tylko w SP 6h, a drudzy w MP spędzą ich 200. W przypadku książek wdaje się to prostsze.
Niestety naszą branża rządza dziś pieniądze i pojedyncze jednostki niczego nie zmienią
Dziwią mnie też komentarze @Reg03- czasami żeby coś zmienić nie wystarczy tzn. decydowanie za pomocą portfela, a o takich sprawach warto pisać i łączyć sie w "walce" z innymi, podzielającymi nasze poglądy.
@Goozys[DEA] "idź do pracy"- tym bardziej powinieneś szanować swoje, ciężko zarobione pieniądze.
@mnkh piracenie, to najgorsze co możesz zrobić- szkodzi to bardziej samym graczom, niż firmą produkującym i wydającym gry.
EDIT: @Bezi2598 - chodzi mi oczywiście o okres premierowy i cenę w tymże w dystrybucji cyfrowej
I moje pytanie jest takie: Jak wy - GRACZE w tej sprawie sobie radzicie ?
Normalnie.
Promocje, roznego rodzaju bundle. Na PS3 zaopatrzylem sie 2 Plusa i gier mam tyle, ze nie wiem kiedy bede mial czas je skonczyc :)
zawsze powtarzam piracić też trzeba umieć.
Jak to Ci się nie podoba to znajdź pracę i przestań miauczeć
Czemu więc w dystrybucji cyfrowej płacimy podobne pieniądze?
Bo wystarczająca liczba ludzi ma to gdzieś i kupuje gry cyfrowo w takich cenach. Koszt wyprodukowanie gier rzadko ma cokolwiek wspólnego z ceną. Nie widzę innej opcji niż czekanie na obniżki lub szukanie jakiś okazji jeśli dla kogoś cena premierowa jest za wysoka. Sam tak robię i jakoś żyję. Ostatnio od razu po premierze kupiłem Age of Wonders 3, wcześniej Borderlands 2. Jak to dalej nie pasuje to pozostaje tylko przerzucenie się na konsolę i używki.
kup sobie piłkę do nogi za 40zł i idź grać przy okazji będziesz miał kondycje na ciężką prace...
"W przypadku kinomaniaków jest jeszcze łatwiejsza sprawa, bo nie dość, że bilet do kina kosztuje ok. 20 zł (zależy w jakim mieście) to w dodatku jest możliwość wykupienia jednorazowego konta premium na różnych stronach i oglądać filmy do woli (legalnie rzecz jasna)." - WTF?
Świetne CD/DVD można czasami zdobyć w przedziale 2-10 zł...
Gry są tanie.
Jest mnóstwo gier absolutnie darmowych.
Pirackie wersje też nie są trudno dostępne.
Naprawdę nie uważam aby brak kasy był przeszkodą.
[30]
Czyli podtrzymujesz moją opinię - oglądanie filmów jest tańsze niż granie w gry :)
Czyli podtrzymujesz moją opinię - oglądanie filmów jest tańsze niż granie w gry :)
Alez oczywiscie - mozna tez poczekac jeszcze troche wiecej, niz da sie dostac "swietny film" na DVD (z CD nawet nie chce mi sie smiac) za pare zlotych, i obejrzec go za darmo w telewizji. Bo w czasie gdy kinomaniacy chodza na dany film do kina, ZADNE DVD nie jest dostepne.
Jak grać w gry?
Od pewnego czasu zauważyłem na GOLu, że powstają co raz głupsze wątki... Jedna za drugim to co raz głupsze! Te ludzie już naprawdę nie wiedzą co wymyślić!
No comment. :/
[34]
Oczywiście - z kontekstu każdy sobie może wyrwać frazę
Raiden
tym bardziej powinieneś szanować swoje, ciężko zarobione pieniądze.
Znasz w ogole znaczenie "tym bardziej"? Ale nieważne... Wiem o co chodzi. Skąd w ogole domysł, że nie szanuję swoich ciężko zarobionych pieniedzy? Życie nauczyło mnie szacunku do pieniądza. Jak już wspomniałem, swoje pierwsze zarobiłem już w wieku dwunastu lat. Dlatego nie pisz mi tutaj takich farmazonów. Autor wątku marudzi, że nie ma pieniędzy na gry, że gry sa drogie. Wiec niech chociaż sprobuje ten stan rzeczy zmienić. Naprawdę niewiele potrzeba. Druga sprawa, jak już kilka osob tutaj wspomniało, gry nie są niezbędne do życia. A wracajac do mojej osoby... Traktuję gry jako źródło rozrywki, takie samo jak słuchanie muzyki czy ogladanie filmów. Zarabiam pieniądze, wiec stać mnie na ten, według niektórych, drogi luksus. Sęk w tym, że ja zrobiłem coś w tym kierunku, a innym wyraźnie wystarczy biadolenie i oczekiwanie na okazanie litości.
"Alez oczywiscie - mozna tez poczekac jeszcze troche wiecej, niz da sie dostac "swietny film" na DVD (z CD nawet nie chce mi sie smiac) za pare zlotych, i obejrzec go za darmo w telewizji. Bo w czasie gdy kinomaniacy chodza na dany film do kina, ZADNE DVD nie jest dostepne."
Po pół roku jak nie wcześniej od wyświetlenia w kinach, filmy już chodzą po 10 zł na DVD...
Mimo wszystko, jest wiele tytułów, które w telewizji są obecne rzadko lub wcale.
Szesc miesiecy to zwykle wlasnie czas od premiery kinowej do oficjalnego wypuszczenia wersji na DVD i BluRay - i jedynie crapy od razu dostaja przeceny, na dobre filmy trzeba poczekac przynajmniej az pojawia sie uzywki.
@Goozys[DEA]
Chyba doszło do drobnego nieporozumienia - nie zrozumiałeś mojego wpisu.
Po pierwsze- tym bardziej- znam w "ogole" znacznie tego wyrażenia. Zapraszam do lektury słownika języka polskiego i wytrwania do miejsca, w którym ten traktuje o wyrażeniu "tym bardziej" jako o zdaniu informującym o czynniku dodatkowym, uzupełniającym, wzmagającym coś lub uzasadniającym, co w kontekście mojej wypowiedzi należy czytać jako: "pracujesz, tym bardziej szanuj swoje ciężko zarobione pieniądze(bo nie spadają z nieba)".
Co do mojego wpisu, to nie zarzucam ci, że w ogóle nie szanujesz swoich pieniędzy. Tak jak pisałem- wartościowanie gier, a w odniesieniu tego do wartości naszej pracy mógłbym napisać- ile godzin musisz pracować na jedną grę, którą planujesz zakupić w dniu premiery? Jedna osoba będzie pracowała 4h, a inna 10, jednak nie zmieni to ceny gry. Autor tego tematu zadaje pytanie: czemu gry mają taką cenę, a nie inną i odwołuje się tu do książek oraz filmów. Czy odpowiedzią na jego pytanie jest- "idź do pracy"?
Poza tym, autor w pierwszym poście nie pisze nic o braku pracy (o tym wspomina później).
Nawet jeśli ukrócimy sens jego wypowiedź do ostatniego zdania- "Jak wy - GRACZE w tej sprawie sobie radzicie?", to zdecydowanie bardziej trafną odpowiedzią są promocje, itp.
Może z góry założyłeś, że autor to osoba na utrzymaniu, która wylewa swoje żale, zamiast robić coś w kierunku polepszenia swoje sytuacji. OK, a co ze mną? Mogę zadać tu podobne pytania do autora. Załóżmy, że stać mnie na wydawanie paru tysięcy rocznie na gry i sprzęt z nimi związany, jednak to ile mogę zapłacić za jakaś produkcję w dniu premiery to inna sprawa. Pisałem o MGSV:GZ- dla jednych wart 100zł, dla innych 20zł- kwestia indywidualnych upodobań, ale gdyby kosztował te 20, to każdy by w niego pograł i był szczęśliwy. Natomiast czytając komentarze z tego wątku, wydaje mi się, że większość tu mówi: "gra jest dla ciebie warta tych 100zł w dniu premiery to kup, nie jest, poczekaj na promocje, idź do pracy ;), ale przypadkiem nie płacz i nie pisz o tym nic." Wydawało mi się, że ktoś, kto zamieszcza swoje teksty na blogu gameplay.pl, z założenia ma na myśli to, by do kogoś trafiły, jednak tu temu przeczysz, pokazując, że słowa autora nie mają najmniejszego wpływu na nic.
Czemu mamy być biernymi odbiorcami produktu, jakim są gry?
Z drugiej strony- masz sporo racji. Jeśli autor spróbuje popracować, zarobić coś na swoje potrzeby, to wyjdzie mu to tylko na dobre.