Mam córkę, która ma 2,5 roku i uwielbia słuchać na yt wszelkiego rodzaju piosenki dla dzieci, a co się z tym wiąże blokuje wtedy jeden z komputerów. Chciałbym jej kupić jakiś tablet, którego za szybko nie skatuje, a na którym będę mógł odpalać jej yt, ewentualnie instalować proste gry edukacyjne. Cena najlepiej jakby nie przekroczyła 200zł.
Tablet w zasadzie może być i używany.
Na allegro znalazłem np coś takiego:
http://allegro.pl/tablet-appstar-binatone-android-4-0-dla-dzieci-i4071404241.html
Spotkał się ktoś z czymś takim?
Może ktoś ma doświadczenie z tego typu sprzętem i mógłby coś polecić?
Z najtańszym Androidem będziesz miał same problemy. Może warto pomyśleć o używanym iPadzie 1? Można już kupić za 500 zł, a jakościowo bije na głowę wszystkie tanie tablety. Nie będziesz miał problemu, że dziecko coś namiesza, czy jakaś aplikacja ze sklepu nie działa. Na pierwszego iPada są tysiące aplikacji dla dzieci i wszystkie działają bardzo płynnie.
Co prawda 500 zł to nie 200 zł, ale iPady wykonane są solidnie i trzeba naprawdę się postarać, by go uszkodzić. Do tego dobry ekran, precyzyjny multitouch, przyzwoity wbudowany głośnik i kompatybilność z 99% aplikacji z AppStore w tym naprawdę wiele dobrych aplikacji/gier dla młodszych dzieci. Nowy iPad działa ok. 10 godzin na baterii. Po kilku latach powinien nadal pracować 5-6 godzin, co jest nieosiągalne dla taniej konkurencji.
moja corka zaczela uzywac ipada majac okolo 18 miesiecy.
na youtube znajduje juz sobie ulubione klipy i skipuje reklamy, nie potrafi rzecz jasna wpisywac nic do wyszukiwarki.
sklada literki, rysuje itd. chociaz musze przyznac, ze ostatnio woli bawic sie realnymi zabawkami (co mnie bardzo cieszy)
edukacja na androidzie to raczej porazka, gry, puzzle i inne rzeczy na ipada sa w naprawde duzym wyborze.
zastanowilbym sie nad jakas tania opcja (nawet ipad 1) zamiast pakowac sie w jakies smieci ktore wyladuja w szafie.
Szkoda mi wydawać 500zł na rzecz, która albo może ulec zniszczeniu, albo szybko wylądować w szafie.
Wolałbym raczej wydać teraz mniej, zobaczyć jak jej się nowa zabawka spodoba, a później jak podrośnie kupić jej coś porządnego.
Na razie skłaniam się ku
http://allegro.pl/tablet-manta-mid708-7-4gb-1ghz-android-usb-wifi-i4035040912.html
Jak już mam kupić Chińczyka to wolę kupić polskiego Chińczyka :)
Kupujac chinczyka to predzej sie zrazi niz spodoba. Mialem Nexusa 7 i szybko wymienilem na ipada.
Na razie ma wystarczyć do puszczania muzyki z yt i ma mi być go nie szkoda jak wyląduje w pudle z zabawkami,
za łóżkiem czy bóg wie gdzie jeszcze.
Nie kupuj tabletu dla córki tylko kup dla siebie i pozwalaj jej korzystać.
Też jestem zdania, że tani chińczyk bardziej będzie frustrował niż bawił.
Moja córa (2 lata) korzysta z ipad'a od ponad roku. Ma ścisłe zasady korzystania (nie chodzi z nim oraz używa tylko za pozwoleniem rodziców) i póki co nic z nim złego się nie stało.
Ten tablet za 200 to ani nie będzie się łączył z netem, ani tym bardziej odpalał youtuba. Miałem nie jeden taki tani badziew. Ostatnio jakiegoś Overmaxa dla dzieci. Dno dna. Zrywa połączenia, w drugim pokoju to w ogóle brak zasięgu, wszystko skacze itp. połowy rzeczy nie idzie uruchomić, a parametry w teorii chyba nawet lepsze niż to w linku. Koniec końców kupiłem Galaxy Tab 2 i to działa rewelacyjnie. Fakt kosztował pięć razy tyle, ale taka jest cena spokoju:)
Bardzo solidnie wykonane są HP Slate 7 - na allegro widziałem używki po 200zł. Polecam, bo konstrukcja o niebo bardziej wytrzymała, niż przeciętny chińczyk. A wiadomo, że dziecko na tym usiądzie, rzuci o podłogę, itp.
Przetestowałem to z chińskim tabletem, który już 2 razy był w naprawie gwarancyjnej, bo np. syn schował go sobie pod poduszkę, żebym nie widział - i położył się na nim - efekt: tablet lekko się wygiął i potem nie chciał odpalić.
Teraz mam tego HP i jestem zadowolny z konstrukcji - bo sprzęt ogólnie dosyć słaby w porównaniu z dzisiejszymi standardami, ale za to tani i nie będzie żalu jak się go wymieni na nowszy, albo coś się z nim stanie.
[7]
Tylko że raz jakbym miał kupować coś dla siebie to musiałby to być highend - takim na pewno moja córka nie mogłaby się bawić. Dwa, tablet mi niepotrzebny bo ja po pracy praktycznie jestem i tak przyklejony do pcta. A jeśli już coś mam sprawdzić zdalnie to od tego mam smartphone'a.
[9]
O dzięki, rzeczywiście są używki po 200zł, a HP to jednak HP. Jest trochę licytacji na allegro, myślę że spróbuję coś kupić.
Aktualnie HP czyści magazyny i po prostu rozdaje ten sprzęt partnerom - no bo co mają z tym zrobić? :) Cena używek na Allegro musi być więc niska, skoro sporo nówek tam trafia. Jak zapasy magazynowe się skończą to podejrzewam, że cena pójdzie w górę, bo tanie chinole w tej klasie w ogóle nie mają startu do tego tabletu.
