"Wielki Mistrz" Trudi Canavan
Ja zaś jestem wielkim fanem dzieł pani Canavan. Czytałem je z wielkim zaciekawieniem i nie wydaje mi się, żeby walka z tymi zływmi była jakaś głupia. Nie był to kunszt strategii ale bardzo dobrze sobie radzili. Nie wydaje mi się, żeby książka była głupia, była prosta i przystępna w swych intrygach, które zaskakiwały mnie często. Dla mnie jest to przygodowa powieść w realiach fantasy, którą strasznie fajnie mi się czytało. Nie czytam też dużo fantasy więc nie mam jak się odnieść, ale przyjemność czytania( przynajmniej dla mnie) porównałbym do Harrego Pottera, jest trochę mniejsza ale nie jakoś drastycznie. Jest też trylogia Zdrajców kontynuująca fabułę którą również polecam. Warto wg mnie przeczytać również trylogię Nocnego Anioła Brenta Weeksa dla mnie z każda kolejną częścią robi się coraz bardziej ciekawa.
