1. Nie jestem pewny lecz wydaje mi się że nic się nie stanie.
2. Jeśli do klasztoru zabrał Cię koleś z farmy bądź w inny sposób zostałeś zaciągnięty siłą, to kostur będzie Twoim przyjacielem, chyba że poszedłeś do miasta i tam zaciągnąłeś się do klasztoru w tedy masz nieco więcej swobody.
3. Musisz zrobić wystarczającą ilość zadań by ludzie Dona Cię zaakceptowali więc jeśli zrobisz jedno bądź dwa zadania nie powinno być problemu.
A propo fajności, to szkoda, zę ostatnia tercja gry, zę ta powiem, ta we wnętrzu... a bez spoilerów, tak? - jest IMHO taka słaba. Łazenie po wyspie to jest jednak to, co najlepsze, w tak drętwej w sumie grze te krajobrazy były jedną z ważniejszych rzeczy pchających mnie dalej...no, choć n niektóre quest miały urok.
Co do [2] można dodać, że możliwości rozwoju miecza w zakonie są ograniczone do pewnego poziomu, szóstego zdaje się.
zwiedzanie wyspy i robienie zadań w mieście jest najlepsze, zadnia fabularne pod koniec gry nie są już tak ciekawe, ot schemat z Gothic'ka, choć tam wszystko było bardziej wciągające, nawet początkowe 'zbieranie ziół i zabijanie wilków' , Risen jest PRAWIE tak samo dobry ale ciut drętwy i z bardzo ładną grafiką
wada gry, ze jest mało pancerzy a na początku nie warto kupować tych kiepskich; najsłabszy jest w skrzyni u farmerów przed miastem(po zejściu z góry) i raczej nie dobierzesz się do niego bez walki, co oznacza raczej przegraną i złość nowicjusza, inaczej jak już potrafisz się skradać ale wtedy trzeba uciec z miasta przez mur, w mieście natomiast ciut lepszy pancerz ma handlarz w biednej dzielnicy, ten co wynajmuje hotel, jednak szkoda na niego tych paru setek monet, zwłaszcza na początku, polecam poczekać do otrzymania pancerza od gildii do której się zaciągniamy a wcześniej zdobyć jakąś tarczę, np. od strażnika pilnującego pirata w porcie, jest dość słaby w walce a takim sposobem możemy za darmo otrzymać klucz do celi
opisałem drogę wejścia do miasta i tam wyboru drogi wojownika - człowiek Dona lub maga - później do klasztoru, inaczej jest zapewne gdy zostaniesz złapany, czego nie polecam