... po prostu oklaski:
http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/962284,smiertelne-pobicie-na-ul-teligi-napastnik-uciekl-z-kraju,id,t.html
Prokuraturze zajęło miesiąc, aby postawić mu zarzuty, a prowadzący prze kilka tygodni śledztwo prok. Cezary Wrona (śledztwo zostało niedawno przeniesione do innej jednostki) nie wystąpił o żaden środek zapobiegawczy
Polecam obejrzeć nagranie. Jakim cudem prokurator mógł mieć jakiekolwiek wątpliwości, by zastosować środek zapobiegawczy?
Gdzie my do cholery żyjemy?
Właśnie, jaki zabójca? Dziadek złośliwie umarł w momencie pobicia, żeby tego biednego młodego człowieka udupić. Mógł umrzeć w kazdym momencie, ale wylazło z niego polactwo, zawiść i postanowił zniszczyć życie mlodemu, świetnie zapowiadającemu sie przedsiębiorcy.
Drodzy psychopaci, jeśli macie ochotę kogoś zabić wybierajcie stare schorowane osoby - możecie bezkarnie, no zawiasy za pobicie, zamordować takiego człowieka.
Molzey --> Pobicia, ktore ten stary, schorowany dziadek sam zainicjowal - z tego, co widac na nagraniu, to on zadal pierwszy cios.
Smutne jest to, że nikt mu nie pomógł. Nie oglądałem całego nagrania ale z kilka albo kilkanaście osób przeszło osob leżącego człowieka i nikt się nie zainteresował. Jedna kobieta podeszła, popatrzyła a później machnęła ręką i poszła. Możliwe że ten człowiek mógł jeszcze żyć a nikt nie udzielił mu pomocy.
A co do prokuratora to kompletny idiota. Zakaz wyjeżdżania z kraju a najlepiej z miasta jest podstawą przy takich działaniach.
Pobicia, ktore ten stary, schorowany dziadek sam zainicjowal - z tego, co widac na nagraniu, to on zadal pierwszy cios.
Pobicie ze skutkiem śmiertelnym w obronie koniecznej?
Gorsze od tego bijącego są te skurwysyny które przechodziły obok leżącego faceta i nawet ręki nie wyciągnęli żeby pomóc. Chociaż by na pogotowie zadzwonili.
Grzesiek --> Nie jestem prawnikiem, nie podejmuje sie kwalifikowania tego zdarzenia. Mysle za to, ze ten prokurator, ktory postanowil nie stawiac w ciemno aktu oskarzenia, prawnikiem jest.
Natomiast fakt pozostaje faktem, ze to dziadek byl w tej sytuacji agresorem, z tego co wygladalo, mlody koles juz sie zmeczyl i szykowal sie do odejscia, kiedy dziadek wyszedl i zaczal go prowokowac i szturchac palka.
Powiedz, tak samo ocenialbys ta sytuacje, gdyby to jakis dziadek zaczal sie awanturowac pod klatka, na co wyszedlby mlody koles i pobil go kijem?
Cyniczny Rewolwerowiec --> Ktos zadzwonil, moze nawet ta pierwsza sasiadka, ktora sie wychylila z drzwi, spojrzala, i wbiegla z powrotem do klatki, pozniej tez widac przynajmniej jednego z przechodniow, dzwoniacego z komorki. Pogotowie pojawilo sie po 12 czy 13 minutach, nie tak zle - zaleznie jak daleko jest tam ze szpitala, raczej wykonanie telefonu zbyt dlugo nie zajelo.
A co do pomagania, to jak nie wiedza co robic, to lepiej zeby nic nie robili. Gdyby gosc mial np uszkodzony kregoslup albo czaszke, to ukladajac go tam na trawniku, mogliby go zabic.
Z filmiku widać że to dziadek był agresorem.
Co nie znaczy jednak że zgadzam się z decyzją prokuratury.
Młody był nawalony i agresywny, dziadek jest martwy i pobity.
Zdecydowanie należało młodego aresztować do wyjaśnienia.
btw. Przyjrzyjcie się filmikowi.
Moim zdaniem dziadkowi serce nie wytrzymało w czasie szarpaniny. Przewraca się/jest przewracany na krzaki, ręce na boki i się wógólee nie rusza. a młody jeszcze nie zaczął go uderzać.
Co do przechodniów - ilu z was obok pijaczków na dworcu przeszło bez zatrzymania?
Zrobiono eksperyment: w centrum miasta na chodniku kladl sie koles w garniturze. W ciagu 30 s znajdowal sie chetny do pomocy, dawano mu wode. Ten sam facet dzien pozniej, kladl sie w biednym ubraniu, oierwsze zainteresowanie po okolo 30 minutach.
Kwestia przyzwyczajenia, normy. Norma czlowieka w garniturze jest ze chodzi, a biednego dziadka ze lezy. Odmienne stany budza reakcje. Chodzacy pijak tez szybko budzi reakcje policji i ochrony...
Z filmiku widać że to dziadek był agresorem.
"Feralnego dnia Marian S. postanowił interweniować na widok tego, co wyprawia Marcin W. Agresywny 29-latek zaczął kopać w zamknięte drzwi klatki schodowej bloku przy ul. Teligi i dzwonić domofonem do wszystkich mieszkań. Podobno szukał człowieka, który nie oddał mu 30 zł. Starszemu panu puściły nerwy. Wyszedł z bloku z psem i pałką, zaczął wymachiwać nią na 29-latka."
Na podstawie tego opisu kłóciłbym się na temat tego kto był "inicjatorem", nawet jeśli reakcja "dziadka" była przesadzona (ale nie wiem jak dokładnie zachowywał się Marcin W., czy nie był pijany itp., więc nie mogę mieć też w tej kwestii pewności), to gość miał prawo zainteresować się sytuacją i pogonić agresywnego gościa, który niszczył wspólne mienie. Oczywiście dzisiejsze standardy są takie, że jak ktoś coś niszczy albo kogoś bije, to należy pochylić głowę i przejść obok, ale mnie to nie przekonuje.
wysiak, ale przecież temu kolesiowi w garniaku chyba należał się wpierdol ? gdybym widział coś takiego sam bym wyszedł do gnoja i mu spuścił łomot, jak dla mnie "agresja" dziadka była w pełni usprawiedliwiona, a to, że facet w garniaku stał spokojnie w chwili ataku, to przecież nie został zaatakowany za stanie, tylko za ....kopanie w drzwi.
O Marianie S. część sąsiadów mówi "społecznik". A to zwrócił uwagę, że ktoś nie zamyka śmietnika, a to upomniał za niewłaściwe parkowanie. Inni nazywają go nieco inaczej: "czepialski", "szukał zaczepki", "o wszystko miał pretensje".
Wyzwoliciel opuścił ten kraj. Doceńmy jego poświęcenie.
Liczę ze złapią tego pacana, drechola, i w kiciu dostanie niezły łomot, to trzeba nie mies w ogóle żadnej kultury aby bić się ze staruszkiem...
Regis, Manolito --> No to ponawiam pytanie - czy wasza ocena tego zdarzenia bylaby taka sama, gdyby to jakis podstarzaly dziadzio (np po pijaku) awanturowal sie pod klatka i kopal w drzwi, za co zostalby obity bejsbolem przez mlodego, wysportowanego 'szeryfa'? I gdyby taki dziadzio od tego pobicia wykitowal - tez byscie mowili, ze mu sie wpierdol nalezal, i ze takich to trzeba gonic?
A przeciez dokladnie to wlasnie probowal dziadek z nagrania osiagnac, pecha mial tylko, ze sily mu zabraklo.
Regis - co innego sprowokowanie zdarzenia, a co innego kwalifikacja prawna.
Dziadek owszem, miał prawo zejść i gościa przegonić, ale kiedy ten przestał demolować klatkę to już nie było podstaw aby próbować mu pałą zasolić.
wysiak --> z czałym szacunkiem, ale może najpierw obejrzyj dokładnie nagranie z monitoringu, a dopiero później dyskutuj. Na nagraniu widać ewidentnie, że dziadek chciał go przegonić, ale ten się napierał i prowokował go, aby to ten zadał pierwszy cios.
Nie usprawiedliwiam tutaj bicia, bójki i innych incydentów.
Chodzi o sam fakt, że w sytuacji, gdzie mamy utratę życia lub zdrowia, wobec potencjalnego sprawcy nie zachowuje się żadnych środków zapobiegawczych. W czym tkwił problem, aby zabrać mu paszport, zastosować dozór policyjny czy nawet areszt?
Grzesiek - ja bym podejrzewał raczej że do pana prokuratora zadzwonił kolega który opowiedział że syn kolegi kolegi ma kłopot...
Szkoda tego pieska. Nie wiedział jak zareagować na widok pobitego (/martwego) właściciela.
Dobrze ze psa wzial ze soba. Pies jak widac rasa obronna, prawie zamerdal ogonem napastnika na smierc, a dzieki temu ze byl na smyczy to dziadkowi zostala cala jeszcze jedna reka do bojki... Akcja byla z gory przemyslana. Bohatersko oddac zycie w obronie drzwi i domofonu, uzbrojony w noge od stolu i wiernego psa merdajaco-lizacego.
I w ten oto sposob z malo szkodliwego kopania w drzwi, zostal trup i chlopak ze zjebanym zyciorysem.
I Wy smiecie mowic ze warto interweniowac? Ciekawe za ile skopanych drzwi jestescie gotowi oddac zycie? Za jedne czy za wiecej?
"Chodzi o sam fakt, że w sytuacji, gdzie mamy utratę życia lub zdrowia, wobec potencjalnego sprawcy nie zachowuje się żadnych środków zapobiegawczych. W czym tkwił problem, aby zabrać mu paszport, zastosować dozór policyjny czy nawet areszt?"
W tym, że nie było podstaw do stosowania środków zapobiegawczych?
Domniemanemu sprawcy nie przedstawiono zarzutów.
> Zwracam uwagę, że uciekł do Izraela.
To tłumaczy dlaczego tak gorące się domagał zwrotu 30zł :D
a pies wybitnie glupi... nie dosc ze nie broni to pozniej se odlatuje wachac okoliczne krzaczki, trawke itd...
jak glupi musi byc taki pies ktory to robi...
co do samego filmiku to dziadek z filmiku wyglada na zwyklego zgreda awanturnika...
mlody jak powalil starsza osobe mimo wszystko powinien juz go zostawic... bo w takim przypadku to dziadek byl agresorem, a pozniej walacy w nie ruszajacego sie dziadk niczym bijace sie nastolatki robi z niego agresora.
2 agresorow, 1 martwy. wiec proste, ze powinien isc siedziec.
tak tylko z ogledzin filmiku i opisu...
> Zwracam uwagę, że uciekł do Izraela.
To tłumaczy dlaczego tak gorące się domagał zwrotu 30zł :D
10/10
<<<
---
A co do tematu, dziadek umarł w wyniku spowodowanych obrażeń czy na zawał serca (a podobno miał chore)? Bo to zmienia wszystko. Nie chce mi się czytać w/w strony, bo co kliknę w coś, to mi wyskakuje 5 z reklamami.
Czyli wszyscy się zgadzamy, że nic sie nie stało. "Społeczniak" dostał za swoje, ten co zabił to nie zabił, prokurator zachował sie wzorcowo i nawet pies jest zadowolony ze spaceru.
No toć napisałem, jak już kogoś bić to tylko chorego, ostatnio w Gliwicach dwóch koleżków zatłukło innego koleżkę. Tfu, zatłukło, oni go tylko bili i kopali i trochę tarmosili, a on gnojek miał tętniaka o którym im nie powiedział. No i też złośliwie zmarł.
Zabójstwa nie było.
Molzey --> Az nie chce mi sie pytac skad wyciagnales takie durne wnioski co do tego zgadzania sie 'wszystkich', ale nadal mam nadzieje, ze pokusisz sie przynajmniej na odpowiedz na dwukrotnie zadane przeze mnie pytanie (w 12 i w 19). Czy stac cie tylko na takie smetne ironizowanie?
A może byś pospierdalał ze swoimi smętnymi pytaniami, co wysiu? A gdyby kiedyś w przyszłości tu stało przedszkole... Co za pacan.
Molzey - tam w Gliwicach też ofiara padła martwa po paru prostych na twarz. Pech dla wszystkich, ale na pewno nie zabójstwo.
Molzey --> Po prostu probuje sie dowiedziec, czy glownym problemem jest to, ze 'mlody silny' zabil 'starego schorowanego', czy moze jednak problemem bylo rozrabianie i kopanie drzwi, a moze jednak byly nim proby samozwanczego szeryfowania. Czy samozwanczy 'szeryf' ma w takiej sytuacji prawo pobic 'rozrabiake', tak jak tu probowal to zrobic, czy moze jednak nie ma? Bo jesli uwazasz, ze ma, to lepiej byloby gdyby na oficjalnych szeryfow blokowych komitety mieszkancow powolywaly mlodych silnorekich, i to wystepujacych najlepiej w grupach, wtedy trupy padalyby najwyzej po stronie tych, co i tak im sie 'wpierdol nalezal', co nie?
Ale dzieki za potwierdzenie, ze nie jestes zdolny do normalnej dyskusji, pacanie.
hipotetycznie biorac wysiak ,zalozmy taka sytuacje .Podchodzisz do mnie bijesz mnie w twarz bo dewastjuje ci drzwi wejsciowe.Ja ci oddaje i skacze ci po brzuchu pare razy.Pech watroba peka ,nerki zreszta tez plus sledziona i calkiem zlosliwie odwalasz kite.
Kto jest winien ?Ty spolecznik czy ja ?Ja w sumie ci nic nie zrobilem ale waze 115 kg wiec peklo.
Jaka jest twoja ocena ?
Ja bym sie nie poczuwal do winy ,sam zaczales a na dodatek mietki jezdzes.
@wysiak
http://www.youtube.com/watch?v=yQ3SNvT1JPU
6:30 - starszy mężczyzna wychodzi z bloku. Ma w ręku kij i prowadzi psa na smyczy.
Przez 15 sekund próbuje przegonić pijanego 29-latka spod bloku. Ani raz go w tym czasie nie uderza.
6:45 - 29-latek podnosi rękę, staruszek znowu markuje uderzenie.
Młody cały czas nie odpuszcza, wprost przeciwnie - jest coraz bardziej natarczywy, dalej próbuje złapać kij, którym staruszek wymachuje.
6:55 - 29-latek dostaje pierwszy raz.
6:58 - kolejny niezbyt celny cios i riposta w wykonaniu młodego.
Czy samozwanczy 'szeryf' ma w takiej sytuacji prawo pobic 'rozrabiake', tak jak tu probowal to zrobic, czy moze jednak nie ma?
Pierwszy cios wymierzył staruszek. Ale z całą stanowczością jestem w stanie stwierdzić, że to on działał w obronie własnej.
Grzesiek - sytuacja w której OBIE strony prą do konfliktu i eskalują przemoc nie kwalifikuje się do obrony koniecznej.
dziadek dostał z 20 cepów jak już leżał na krzaczkach ale niee, wcale nie został pobity na śmierć; zastanawiające jest to jak bardzo można mieć zakrzywione poczucie moralności...
Grzesiek, czyli jak wybiegnę z mieszkania z psem, wymachując i pałując kogoś kijem to będę działał w obronie własnej? Nice.
Sam nikogo nie wybielam, IMHO obaj panowie to totalni kretyni, jeden samozwańczy osiedlowy szeryf, sąd i monitoring w jednym, drugi nawalony/naćpany agresywny młodzian. Co nie zmienia faktu, że dziadka trochę poniosła wyobraźnia i nie, niedobrze, że zginął, ale wpierdziel mu się należał zdecydowanie. Tak samo jak jego oponentowi, tylko jak mocno trzeba mieć zryty beret, żeby od razu do człowieka z bronią lecieć? Nawet jakbym był trzeźwy i ktoś by na mnie leciał z kijem / nożem, to lałbym tak, żeby już nie wstał.
Mnie tu jeno interesuje protokół z pracy patomorfologa, bo nie chce mi się wierzyć, że od paru plomb w mordę koleś zszedł z tego padołu.
[43] Pewnie mu pikawa strzeliła.
Nie rozumiem o co chodzi, gdyby wam pod blokiem pijany gość wydzwaniał domofonem, walił w drzwi, darł ryja i nie chciał odejść, to pewnie niejeden by poszedł i mu grzecznościowego kopa w dupę zasadził. Rozumiem, że wtedy, będąc na miejscu awanturnika, mógłbym was spokojnie posłać do piachu? Gość zabił i tyle, jak można go bronić, gdyby wkurwiła się gorąca laska i wyleciała z wibratorem na niego, to byście ją bronili, ale skoro to stary dziad, społeczniak i podpierdalacz, to mu tak dobrze?
Mutant--> ja bym akurat zadzwonil na psy lub straz miejska.
w ciagu kilku-kilkunastu minut zawsze sei zjawiaja.
nawet jakby odszedl to znalezli by go w okolicy i tylko jako swiadka cie wzieli.
ja rozumiem ze wiekszosc z Was by wyskoczyla i pobila kolesia, ale po co? po co marnowac swoje piesci czy kij dla jakiegos wymoczka.
w ogole co to jest, zeby z kijem bejsbolowym wychodzic na ulice i wymachiwac przed nosem?> samo to jest karalne
(...) to pewnie niejeden by poszedł i mu grzecznościowego kopa w dupę zasadził (...)
Pomyliłeś GOL z SFD.
"Molzey --> Po prostu probuje sie dowiedziec, czy glownym problemem jest to, ze 'mlody silny' zabil 'starego schorowanego', czy moze jednak problemem bylo rozrabianie i kopanie drzwi, a moze jednak byly nim proby samozwanczego szeryfowania. Czy samozwanczy 'szeryf' ma w takiej sytuacji prawo pobic 'rozrabiake', tak jak tu probowal to zrobic, czy moze jednak nie ma? Bo jesli uwazasz, ze ma, to lepiej byloby gdyby na oficjalnych szeryfow blokowych komitety mieszkancow powolywaly mlodych silnorekich, i to wystepujacych najlepiej w grupach, wtedy trupy padalyby najwyzej po stronie tych, co i tak im sie 'wpierdol nalezal', co nie?"
I dlatego jestem za powszechnym dostępem do broni palnej.
gorzej jakby dziadek z dwururki wypalil mlodemu w klate.To by sie dzialo :)
Polacy i swobodny dostep do broni .Kurcze trzeba by bylo chodzic caly czas z giwera bo o byle co by wybuchaly strzelaniny .
Belert ---> "trzeba by bylo chodzic caly czas z giwera"
Bez czołgu nie dałoby rady iść po kefir:-) A te pancerne kolejki na poczcie....hiech:-)))
wysiak, to wszystko zależy od sytuacji, gdyby dziadek na wózku inwalidzkim kopał w drzwi i pobił by go za to jakiś osiłek, to pisałbym co innego, ale mówimy o tym konkretnym przypadku (do każdego inngo należy podejsć odrębnie)a w tym przypadku gosciowi w garniaku należał się ewidentnie wpierdol. (i obojętnie czy od wkurzajacego społecznika, czy od jakiegoś przechodnia)
MANOLITO ---> Ale - o czym tu dyskutować. Człowiek zabił człowieka. Mógł uciec - nie bić, odpuścić. To samo masz tu, choć mniej "śmiertelne":
http://www.youtube.com/watch?v=PjIBys1ntI0
haha wchodzisz na poczte a tam jatka bo chlopakom czekajacym na rente babci nerwy puscily ;)
Belert ---> i Babcia katiusze odpaliła... ( już nikt znaczka nie kupi:-))))
http://www.youtube.com/watch?v=iilxlezhfTc
Przynajmniej u nas nikogo nie zabije. Nie smuciło by mnie, gdyby wszyscy psychopaci z kraju po prostu wyjechali na zawsze.
chlopie wyobrazasz sobie miesiac po wprowadzeniu powszechnego dostepu do broni w polsce?
Populacja by spadla o 10 % i ciezko by bylo znalezc budynek bez dziur po pociskach.A juz jazda na rowerze ,chlopie bajka.Do roboty trzeba by bylo zapychac 10 km oplotkami na czworakach w najlepszym razie .A te pozeganania z rodzina jak by sie szlo na zakupy :)
@Angelord
Aż żal patrzeć, jak młodzi ludzie nie mają szacunku do starszych osób.
Z dobrobytu się w dupach poprzewracało :/
Manolito
Tyle, że zasady prawa są odnoszone do ogółu, a nie do każdego przypadku wedle określonej sytuacji.
W związku z tym, mimo, że typosowi należał się wpierdol, to spuszczenie mu tego wpierdolu jest naruszeniem czyjejś nietykalności bez przymusu jakim jest obrona rodziny lub siebie.
Belert ---> Dlatego doceniam walory okrętów podwodnych:-) Od jeziorka, do jeziorka, przez rzeczkę i myku myku, na chwilę peryskop, czy mnie sąsiad nie wyczaił.... uff... dopłynąłem... tylko czemu sklep zbombardowany?:-)))
grzesiek--> patrzac jak dziadek wybieg i z czym to raczej ciezko do niektorych miec szacunek (pomijajac ta sprawe).
jakbys Urbana widzial na ulicy, ktory by cie bejsbolem probowal walic krzyczac "a masz kapitalisto, niech zyje komuna" to tez bys uwazal, ze kazdy staruszek musi z definicji miec nasz szacunek?
zwroc uwage jak koles wyszedl z bejsbolem i psem... nawet jego ruchy byly typowo swiadczace ze to jest "zly" czlowiek.
zreszta, ponownie wroce do psa.... pies od razu poszedl trawe gryzc i obwachiwac psie kupy... zero obrony poza szalenczym szczekaniem i lataniem w kolko na poczatku... pies byl nieogarniety, szczekliwy i glupi... czesto psy biora to po wlascicielu.
ale zaznaczam, ze nie da sie wnioskow pelnych wyciagac bez znania faktow. Ja ttylko oceniam po filmie i jak bym opisal sytuacje patrzactylko na kamere z niska jakoscia.
prawda moze byc inna, ale tego chyba sie juz nie dowiemy bo kolo polecial szukac 30pln w izraelu
w ogole co to jest, zeby z kijem bejsbolowym wychodzic na ulice i wymachiwac przed nosem?> samo to jest karalne
czyli należało mu się i można takiego bezkarnie zabić? A prokuratura nie popełniła żadnego błędu nie stosując nawet środków zaradczy w postaci np. zakazu opuszczania miejsca zamieszkania czy wyjazdu za granicę do czasu wyjaśnienia.
Przecież my tu nie dyskutujemy nad tym, czy zabójca/morderca powinien dostać dożywocie, czy 2 lata w zawiasach, tylko dyskutujemy nad niemocą polskiego sądownictwa w tym wypadku pana prokuratora który "zapomniał" zatrzymać "podejrzanego" do czasu wyjaśnienia.
qLa --- > "typosowi należał się wpierdol"
Nikomu się wpierdol nie należy. Można jednym ciosem załatwić każdego - nawet strzelić mu w plecy, lub w twarz. Skopać, dobić, zasiekać. Jeśli masz siłę, by pobić i wygrać, to uciekaj - bo i tak wygrasz.
@Dessloch
Ale ja w żadnym przypadku nie bronię staruszków-pieniaczy.
Owszem użycie siły wobec nich potępiam, ponieważ od tego nie jest zwykły obywatel - jest straż miejska, policja, różnego rodzaju ośrodki.
Facetowi puściły nerwy i wyszedł z psem i kijkiem, aby postraszyć gówniarza. Najwidoczniej wcześniej takie postępowanie działało. Albo sama demencja starcza sprawiła, iż nie myślał on wtedy racjonalnie. Tak czy siak - po powaleniu na krzaki, młody mógł odpuścić, a nie okładać go, jak worek bokserski.
I co Wy wszyscy z tym bejsbolem wyskakujecie ...
czyli należało mu się i można takiego bezkarnie zabić?
wyjales to z kontekstu... nigdzie nie napislem, ze mozna bylo go zabic. Po prostu dziadek zle postapil... atakujac agresywnego nacpanego/pod wplywem alkoholu czlowieka jest najglupsza rzecza jaka mozna zrobic... zreszta PO CO?
Tak czy siak - po powaleniu na krzaki, młody mógł odpuścić, a nie okładać go, jak worek bokserski.
i dokladnie to napisalem wczesniej. Gdyby nie ostatnie, to by mozna uznac ze jest to niefortunny wypadek.
tutaj ewidentnie koles agresywnie oddal kilka-kilkanascie ciosow na lezacego czlowieka
"Zwracam uwagę, że uciekł do Izraela." - a co w tym dziwnego. Brak umowy o ekstradycję i koszmarne pierepały jeżeli nawet ktoś nie jest obywatelem Izraela, a Izrael proszony jest o wydanie zbiega na podstawie tzw. umowy o wzajemności.
Jeżeli w dodatku jest obywatelem, to jego ekstradycja jest praktycznie niemożliwa (pamiętacie Bagsika i Gąsiorowskiego?).
A tu mamy o tyle problem, że żona podejrzanego ma obywatelstwo Izraela.
Dessloch --- > "tutaj ewidentnie koles agresywnie oddal kilka-kilkanascie ciosow na lezacego czlowieka"
Dzizys, czuł zagrożenie ze strony starego, co sobie kij trzymał?. Walczył o Rodzinę, Honor, Naród, własne hobby? Pobił - zabił.
Pijany był, nie rozumiem jak można się tak agresywnie zachowywać starając się odebrać głupie 30zł. Tylko to kosztuje bilet do kina...
Polska...
Angelord
Należał, chamowi nie szanującego czyjegoś należy się strzał w papę, tylko ja nie dopisuję sobie do powstrzymywana się od takich zachowań jakiejś cnoty, a po prostu szacunek do ładu społecznego i Państwa.
Miałem kiedyś podobną sytuację. Dziadek na osiedlówce postanowił pójść na skróty, zszedł z chodnika i wcisnał się pomiędzy dwa samochody dostawcze stojące na parkingu. Pech chciał, że akurat naprzeciwko prześwitu była kałuża, więc siłą rzeczy trochę zamokło mu ubranie, czego niestety nawet nie zauważyłem, dopóki krewki pan nie ruszył do mnie z pięściami. Najpierw z buta oberwał mój wehikuł, potem próbowano mnie uderzyć przez otwartą szybę. Odjechałem więc szybko kawałek dalej. Jako, że uliczka ślepa, to nie miałem za bardzo gdzie uciec, więc szybko podjechałem na jedno z miejsc parkingowych, wysiadłem z auta i chciałem załagodzić sytuację. Moje próby skończyły się wzięciem dziadka za fraki i wciśnięciem w krzaczory, tak jak to się mniej więcej odbyło na filmik. Z tym, że dalej nie nastąpiły żadne "bomby w ryło", bo ani to potrzebne, ani bezpieczne w przypadku wiekowego człowieka, nawet takiego chama.
Mnie tu jeno interesuje protokół z pracy patomorfologa, bo nie chce mi się wierzyć, że od paru plomb w mordę koleś zszedł z tego padołu.
Biegłym nie jestem, ale myślę, że po kilku mocnych razach w odpowiednią część głowy starszy człowiek mógł dostać jakiegoś krwotoku.
Paudyn
Oczywiście, mógł.
qLa ---> "Należał, chamowi nie szanującego czyjegoś należy się strzał w papę, tylko ja nie dopisuję sobie do powstrzymywana się od takich zachowań jakiejś cnoty, a po prostu szacunek do ładu społecznego i Państwa."
Aha, chcesz uczyć szacunku do ładu społecznego i Państwa - "strzałami w papę" ?
Witamy w ZOMO!
Angelord --> Celna uwaga, ten starszy pan zachowywal sie, jakby tesknil za dawnymi czasami kiedy byl w MO, a moze i w ZOMO.
wysiak ---> "ten starszy pan zachowywal sie, jakby tesknil za dawnymi czasami kiedy byl w MO, a moze i w ZOMO."
I został zabity. Cieszysz się?
wysiak - proszę... rozum Ci odjęło? Jakby Ci ktoś napierdał przez pół godziny pod oknem, kopiąc w drzwi i dzwoniąc to co? drzemałbyś dalej? Też byś się wkurzył - to akurat normalne zachowanie.
Angelord --> Na razie wiadomo tylko, ze umarl, najprawdopodobniej na serce, bo mial chore. A skad wziales pomysl, ze sie z tego ciesze, tylko z tego, ze stwierdzilem fakt?
minus jeden --> Kilka minut, nie pol godziny. I nie wiem, raczej nie wychodzilbym go uciszyc z kijem ani z nozem (bo odpowiedniego kija w domu nie mam), zamiast tego pewnie zadzwonilbym po policje, bo uspokajanie takich ludkow to ich praca.
wysiak ---> "tylko z tego, ze stwierdzilem fakt?"
Jaki fakt? Że to był działacz Solidarności, któremu takie najścia się z ZOMO skojarzyły, więc wziął kij, aby już się nie bać?
Wybieganie przed klatkę z kijem i psem "obronnym" to normalne zachowanie? Gdzie wy żyjecie, w jaskiniach?
Mnie się wydawało, że w takich wypadkach się dzwoni na policję/straż miejską, ale chyba czasy się zmieniły i wypada iść strugać bejsbola.
Megera_ ---> "ale chyba czasy się zmieniły i wypada iść strugać bejsbola.",
by Cię jaskiniowiec zabił.
Angelord --> Zwykle tak zwani 'spolecznicy' (o czym napisali nawet w tym artykule, ktory mial byc w odpowiednim tonie) nie 'spolecznikuja' zeby 'przestac sie bac'.
wysiak ---> "nie 'spolecznikuja' zeby 'przestac sie bac'."
Społecznie zabijają w imię społeczeństwa.
Angelord --> Nie wiem, musisz wiedziec o tym wiecej, niz przecietny czlowiek - ja z nagrania nie widzialem, zeby ten akurat spolecznik probowal goscia zabic, imho 'tylko' probowal go kijem 'nauczyc porzadku', tylko mu nie wyszlo. Bo prawdopodobnie chore serce mu wczesniej wysiadlo.
Winszuję wywiedzenia z mojej wypowiedzi słów "Witam w ZOMO"
Kilka minut, nie pol godziny. I nie wiem, raczej nie wychodzilbym go uciszyc z kijem ani z nozem (bo odpowiedniego kija w domu nie mam), zamiast tego pewnie zadzwonilbym po policje, bo uspokajanie takich ludkow to ich praca.
no a dziadek wyszedł. I jaki z tego wniosek? Ten pijany gostek kopiacy drzwi i dzwoniący po mieszkaniach miał prawo go zabić? Bo dziadek wyszedł i jeszcze machał mu kijem przed nosem?
wysiak ---> "zeby ten akurat spolecznik probowal goscia zabic, imho 'tylko' probowal go kijem 'nauczyc porzadku', tylko mu nie wyszlo"
I został zabity. Zatem - nie stanowił zagrożenia, a jednak... zginął.
qLa ---> "Winszuję wywiedzenia z mojej wypowiedzi :
chamowi nie szanującego czyjegoś należy się strzał w papę
słów:
Witam w ZOMO"
Dziękuję.
minus jeden --> Oczywiscie, ze nie mial prawa go zabic, i najprawdopodobniej nie mial tez zamiaru go zabic. Do czasu przeprowadzenia sekcji zwlok nie wiadomo dlaczego dziadek umarl, i wlasnie dlatego gosc nie zostal oskarzony o zabojstwo..
Angelord --> Na razie, nie zginal, a umarl.
wysiak ---> "Na razie, nie zginal, a umarl."
Ano, ze starości ?
Angelord --> Nie, prawdopodobnie na serce, ktore mial chore. O czym kilkakrotnie wspomniano w artykule.
wysiak ---> "prawdopodobnie na serce, ktore mial chore."
Ok, się po prostu trochę zdenerwował, bo zupa była za słona.
Angelord --> Ponownie wyciagasz zle wnioski, pewnie sie zdenerwowal wybrykami tego mlodzienca, i? On jedyny zdecydowal sie wyjsc z kijem i uczyc go szacunku, i denerwowac sie jeszcze bardziej. Reszta mieszkancow klatki tez pewnie byla podobnie zdenerwowana, wszyscy mieli zejsc na serce, czy tez wszyscy mieli wyjsc z kijami i spuscic mu nalezny wpierdol?
wysiak - czyli podejrzewasz, że pobicie (przyznasz, że pobicie miało miejsce??) mogło nie mieć absolutnie żadnego wpływu na śmierć tego człowieka?
Dziadek wyszedł, dostał kilka strzałów w twarz po których osunął się nieprzytomny na ziemię, ale zgon nastąpił z powodu tętniaka pięty?
Zaczynasz mnie rozśmieszać swoim alogicznym upieraniem się.
qla, szczerze ci powiem, że mało mnie interesuje co o tym mówi prawo, uważam, że w takich sytuacjach powinno się wyjść i spuścić gościowi w garniaku łomot, są taki sprawy, gdzie należy po męsku brać sprawy w swoje ręce bez oglądania się na policje czy prawo
minus jeden --> Wlasnie staram sie byc bardzo logiczny, dziadek zaczal sie osuwac dlugo zanim dostal tych osiem strzalow, lezac juz na krzakach (ktorych to strzalow oczywiscie nie pochwalam). Gdyby dostal zawalu bo jakis kierowca na niego zatrabil, po tym jak dziadek wlazl mu pod kola, to tez byloby to morderstwo, twoim zdaniem?
Dziadek zachowal sie zle, drugi gosc oczywiscie tez zachowywal sie zle - niekoniecznie jednak mozna tu mowic o zabojstwie, imho.
wysiak ---> "pewnie sie zdenerwowal wybrykami tego mlodzienca"
I został pobity. Umarł.
To nie jest zły wniosek - to jest tylko fakt.
wysiak - dziadek się osunął po 2-3 strzałach. Widać to wyraźnie na filmiku. Najpierw dostał - potem się osunął. Ja tu widzę dosyć LOGICZNY ciag przyczynowo-skutkowy.
Po czym dostał jeszcze kilka strzałów jak już leżał na krzakach.
Jeżeli w dalszym ciagu wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice bierzesz pod uwagę możliwość, że pobicie nie miało tu żadnego wpływu i bierzesz pod uwagę nieszczęśliwy przypadek jakim był atak serca akurat w momencie przyjmowania na twarz ciosów to chyba naprawdę chcesz mnie rozśmieszyć.
A moze ufoludek z gwiazdy śmierci poraził go promieniem śmierci powodujacym atak serca? Takim niewidocznym? :D
Angelord --> I zostal pobity, i umarl. Jednak niekoniecznie umarl w wyniku pobicia, to jest tez fakt - nie da sie tego okreslic przed poznaniem wynikow sekcji zwlok. Przyznasz taki prosty fakt, czy dalej bedziesz bil piane?
minus jeden --> To wyzej to w takim razie tez do ciebie.
wysiak - to już sprawa dla sądu.
Byłaby gdyby prokurator wręczył prawdopodobnemu sprawcy zakaz opuszczania miejsca zamieszkania tego samego dnia. Czego nie uczynił. Nawet w ciągu miesiąca.
Btw. tak na serio, jak określasz prawdopodobieństwo, że staruszek zupełnie przypadkowo dostał akurat w momencie "oklepywania" ataku serca, jednak atak ten nie był w ogóle związany z faktem przyjmowania ciosów pięścią na twarz?
Bo nie jestem pewien czy Ty przypadkiem normalnie nie trollujesz, bawiąc się przy tym świetnie.
wysiak ---> "Jednak niekoniecznie umarl w wyniku pobicia, to jest tez fakt "
To nie jest fakt, ale przypuszczenie - na dodatek ułomne - bo zmarł, gdy był bity, więc tylko wiara w "tętniaka pięty" (cyt. za minus jeden [93]) może być w "pianę bita".
wysiak --> Przypuśmy, że kija staruszek nie miał - jedynie zamachiwał się ręką, by odgonić wandala. Dalej upierasz się przy swoim?
Angelord
Jeżeli uważasz, że lacetowi się łomot nie należał to w gruncie rzeczy sam stwierdzasz, że facet bez powodu zaatakował tego gościa. W związku z tym sam śmierć na siebie sprowadził - bez względu na to, wbrew temu co Ty usilnie starasz się wmówić, czy śmierć nastąpiło w wyniku pobicia, czy tak jak wysiak twierdzi - żadnej pewności nie mamy.
Natomiast może w Twoim widzeniu tego świata facet naruszający Twoją własność ( a pewnie te drzwi były, jako członka wspólnoty, własnością dziadka ) to przyjaciel, którego należy przytulić i ucałować w imię miłości do bliźniego swego, lub zignorować, a każde innego zachowanie sprowadzasz do stwierdzenia "ZOMO".
W takim oglądzie ( Twoim ) - gdyby ktoś mi się do drzwi dobijał z dużą dawką prawdopodobieństwa byłbym gorliwym ZOMOwcem ( mimo bzdurności tego Twojego konstruktu ).
Manolito
Rozumiem Ciebie w pełni ;)
qLa ---> "Natomiast może w Twoim widzeniu tego świata facet naruszający Twoją własność ( a pewnie te drzwi były, jako członka wspólnoty, własnością dziadka ) to przyjaciel, którego należy przytulić i ucałować w imię miłości do bliźniego swego, lub zignorować, a każde innego zachowanie sprowadzasz do stwierdzenia "ZOMO"."
Ależ qLa, ja Ciebie doskonale rozumiem, ale zakładanie, że jednak komuś "należy się strzał w papę", to prosta ścieżka do kolejnych takich tragedii. Bo Ty się powstrzymasz, paru innych też - ale znajdzie się ktoś, kto stwierdzi: "Należy mu się, to mu dam. Dałem. Upadł. Qrna, nie żyje. Zabiłem."
co jak co, a o adekwatnym związku przyczynowym nadal nikt nie przeczytał? To by wam dyskusje o sercu ułatwiło...
Skoro prokuratura chce mu postawić zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci oraz to, że nie zastosowano aresztu tymczasowego (a Polska jest znana właśnie z tego, że areszty tymczasowe stosuje się u nas nagminnie), wnioskuję, że stwierdzono śmierć starszego pana z powodu zawału serca, nie z powodu obrażeń. Teraz w gestii prokuratury jest, jeśli tak się da, pożenić zejście na zawał (moje przypuszczenie) starszego pana, z zaistniałą sytuacją (to nie musi być uderzenie, ale np. też donośny głoś, krzyk - różne czynniki zewnętrzne mogą wpłynąć na problem z krążeniem). Będzie ciężko, bo procesy poszlakowe to jakoś nie jest domena naszych prokuratorów. Nie mniej, jest to prostsze niż w przypadku pobicia ze skutkiem śmiertelnym, co jak widać tu miejsca nie miało.
Wiem, że większość bulwersuje seria sierpowych w wykonaniu "młodego". Jednak jakkolwiek ponuro do brzmi, to chyba żadne prawo nie przewiduje kary za bicie martwego człowieka. Co najwyżej kara za bezczeszczenie zwłok. Niemniej wiadomo, że nasz system prawny nie sumuje wyroków, jak choćby w USA, dlatego prokuratura skupia się tylko na oskarżeniu, które jest najcięższe.
Wozu : nie badz naiwny.Zycia nie znasz.To po prostu informator policji .Albo "dobrze " urodzony
ta, albo jeden z kolonistow z roanoke, ktory odnalazl arke przymierza i skarb hitlera
Bullzeye - right! Prokurator byl tak zapracowany, ze po prostu nie zdazyl zatrzymac czlowieka w kraju. Zwykla ludzka pomylka spowodowana nadmiarem obowiazkow i spraw na glowie. Zreszta juz z filmiku widac dokladnie ze smierc czlowieka byloby niesamowicie ciezko powiazac z atakiem. To zawal serca przeciez - ludzie na zawal umieraja nawet w lozku.
Teraz pytanie - dlaczego niewinny mlody czlowiek, zupelnie przypadkowy swiadek smierci staruszka wyjechal do Izraela? Moze za tydzien, dwa wroci z wakacji..
dlaczego niewinny mlody czlowiek, zupelnie przypadkowy swiadek smierci staruszka wyjechal do Izraela?
No przecież napisali, że w odwiedziny do teściów..
Podsumowując... niestety z doświadczenia wiem jak opieszale działa w tym kraju policja, prokuratura i wszystkie inne gófffniane za przeproszeniem służby, które powinny nas niby bronić?.. chronić?... w każdym bądź razie robić coś więcej niż dłubanie w nosie, obżeranie się i doprowadzanie ludzi do załamania nerwowego i dodatkowych wydatków w postaci kosztów leczenia ;)
Winni w większości chodzą po ulicach mając wszystko w dupach i są nietykalni, a niewinni?.. hmm.. no cóż, ponoć tacy nie istnieją.. jak mi kiedyś pięknie powiedział policjant.. "daj mi człowieka, a znajdę paragraf" ;)