Tech Noir, czyli odkurzamy pierwszą część "Terminatora"
Dwójkę cenię za efekty, jedynkę za mroczny klimat. Trójki nienawidzę, a czwórka trochę nużyła.
Tak się zastanawiam, czy to mój wpis o ulubionych uniwersach zachęcił cię do napisania o Terminatorze, czy powodem jest co innego?
Pierwszy Terminator był wtedy szczytem kina połączenia kina akcji i sf. Cameron "mało znanym" przed premierą reżyserem, a i sam Arnold tez nie był megagwiazdą.Linda Hamilton to samo. Ten film otworzył tym ludziom drogę do kariery o jakiej nie śniły poprzednie pokolenia Hollywood. Ich gaże za kolejne filmy rosły horendalnie. Sam film jest solidnie zrobionym ale momentami zahacza o tzw. kino klasy B. Po raz pierwszy zaprezentowano bardzo przemyślne połączenie efektów kaskaderskich ,pirotechnicznych i specjalnych. Te ostatnie w niewielkim stopniu realizowano na komputerach. Wiele scen zrobiono tradycyjnymi znanymi od lat sposobami. Pamiętam że w czasie premiery u mnie w mieście niektóre sceny budziły podziw ale i śmiech ... Fajne czasy. Znacznie większe wrażenie na mnie zrobił Blade Runner. Film który zmienił kino lat 80tych.