Cyberpunk, czyli dusza przepełniona chromem...
długi, ciekawy, dobry tekst, chyba Twój najlepszy. jest zajawka, nie ma lania wody - fajnie :) nigdy nie zagłębiałem się w cyberpunk do tego stopnia, w książkach szukam czegoś innego, ale niektórym pozycjom jednak dam szansę. btw z gits mam tak samo jesli nie mocniej, jestem ogromnym fanbojem tego uniwersum i zawsze twardo twierdzę, że jeśli gdzieś-coś można w 100% uznać za perfekcyjne to jest to właśnie historia sekcji dziewiątej.
Również od dłuższego już czasu "choruję" na cyberpunk.. :) Ghost in the Shell i Deus Ex to dla mnie w pewnym sensie/stopniu wzory i drogowskazy jakimi kieruję się przy poszerzaniu mojej znajomości z cyberpunkiem. Obecnie jestem na etapie kolekcjonowania dóbr wszelakich dotyczących GITS - mam 3 tom mangi, plakat (70x100 z obramowaniem), pierwszy sezon SAC. W niedalekiej przyszłości będzie jeszcze drugi sezon SAC, filmy na blu-rayach, pozostałe tomy mangi i figurka (jako zwieńczenie kolekcji, cholercia - nie jest to tania rzecz :P)
Dzięki za ten tekst. Na pewno wykorzystam go w pewnym stopniu do poszerzania zainteresowań. :)
Ja ze swojej strony polecam jeszcze mangę Blame!, która po prostu wgniata w fotel ciężkim i brudnym klimatem. Czystym cyberpunkiem bym tego nie nazwał. Jest to raczej mieszanka post-apo i cyberpunka ze wskazaniem na post-apo Osobiście mam pewne obawy co do Ghost in the Shell Arise i niezbyt mi się podoba nowa Motoko, ale może być ciekawie. Z innych dobrych, choć ciężkich w odbiorze cyberpunkowych anime polecić mogę Ergo Proxy oraz tak jak kolega wcześniej Psycho-pass. No i jest jeszcze Wirtualna Lain :)
@Henzetai: Przygodę z Blame! mam już za sobą, Ergo Proxy jest u mnie w kolejce, a nowa Motoko mi się podoba (zapewne to kwestia gustu). Na całą resztę przyjdzie jeszcze czas. ;)
Ja jestem pierwszy, żeby sobie wstawić wtyczke w tyl głowy.