Pan Lodowego Ogrodu t. 4
Przez tom III przejechałem błyskawicznie, ten jakoś mi się tak rozwlekł na ponad dwa tygodnie... Trudno stwierdzić dlaczego, ale dużo może mieć tu do gadania pasjonujący jak zwykle wątek Filara. :) I jakoś tak wydaje mi się ten tom jednak ciut za bardzo przekombinowany... Ale mimo wszystko to "Pan Lodowego Ogrodu", więc narzekać nie wypada... Szczególnie, że premiera zbiegła się jak należy z jedynymi mroźnymi dniami tej zimy. :D