Powrót do Śródziemia - jak Władca Pierścieni trzyma się dekadę po premierze
Jak dla mnie- książkowy pierwowzór był upodobniony do eposu, więc brak w nim było dynamicznych zwrotów akcji. Znczy się, były- śmierć Boromira pod koniec Drużyny Pierścienia (film) miała miejsce na... początku Dwóch wież (powieść) co było skrajnie nie przekonywujące. Bo 'jedynka' skońćzyłą się jak bohaterowie odpływają, co było skrajnie niezachęcające do przeczytania dwóch wież! I jeszcze ten podział na księgi- na przemian Frodo i reszta..
Jak ktoś rozważa kupno edycji Blu-Ray, to brać tylko rozszerzoną. Jakość wideo w porównaniu do pierwszego wydania jest o klasę wyższa. A same filmy... Magia kina, po prostu.
Przyznaję, ze miałem podobnie jak Ty-premiera LoTR w kinach, gigantyczna wrzawa wokół dzieła Tolkiena i filmu Jacksona zupełnie mnie nie zachęcały ani do filmu ani książki. Dopiero po jakimś roku czy dwóch, gdy "Dwie wierze" były jeszcze ciepłe a w tv pokazano "Drużynę Pierścienia", od niechcenia do tego usiadłem i... tak mnie wciągnęła ta historia, że nie minął tydzień a w ręku już miałem książkę, po czym przez kolejnych kilka dni nie wychodziłem z pokoju zatapiając się w przepięknym tolkienowskim świecie :)
Film zdecydowanie ponadczasowy i nawet w erze wszędobylskiego 3d nigdy się nie zestarzeje ;)
Moim zdaniem, najlepsza trylogia EVER, może pojedynczo jest kilka filmów, które przewyższają Władcę Pierścieni, ale wszystkie trzy części są genialne.
A jest jakaś różnica między Edycją Rozszerzoną na DVD, a BluRay? Chodzi mi głownie o samą treść, są jakieś nowe sceny?
Treść ta sama.
Każda część to 5 płyt z czego:
2 BD film + komentarze + zwiastun gry
3 DVD obfity making off.
Ciekawa sytuacja będzie miała miejsce w Kielcach, nie wiem jak jest w innych miastach. 31 lipca jest maraton reżyserskich wersji Władcy Pierścieni w Multikinie, a 3 sierpnia taki sam maraton będzie w konkurencyjnym Heliosie.
Całość z przerwami potrwa ponad 12 godzin. Przez moment mnie kusiło, ale chyba dam sobie spokój. Na maratonach bywałem kilka razy, ale jednak były krótsze, a perspektywa niemożności rozprostowania nóg przez taki okres czasu nie nastraja zachęcająco.
Cayack, biorąc pod uwagę, że taki maraton mogę zrobić w domu na Blu, mówię pass. Zresztą nie wyobrażam sobie takiej imprezy. Znając życie usnąłbym po pierwszej części, albo i wcześniej.
edit: O wiele ciekawszym(dla mnie) eventem mógł pochwalić się 3 festiwal muzyki filmowej w Krakowie, w którym to pod batutą Howarda Shore'a, grano trzecią cześć trylogii.
Wroclawskie kina (ale raczej nie tylko) beda 31 sierpnia puszczac nocny maraton Wladcy w wersji rozszerzonej :) Takze jesli ktos nie byl na premierze 10 lat temu to juz wie co bedzie wtedy robil.
Na pierwszego Władcę pojechałem specjalnie z Koszalina do Poznania. Piątkowe (o ile mnie pamięć nie myli, premiera u nas była dopiero 15 lutego) wagary w szkole, dzielna ekipa, pociąg o 6 rano i wyprawa do Kinepolis - największego kina w Polsce. Kino zrobiło na mnie wrażenie OLBRZYMIE, a film JESZCZE WIĘKSZE (duże litery dla podkreślenia wrażenia).