(Prawie) skuteczna kradzież konsoli z użyciem... toporka
Niczym Polska wersja mission impossible :D
Kolega ochroniarz kiedyś dorwał złodzieja i go obezwładnił - pierwszy i ostatni raz. Więcej miał z tego problemów niż pożytku. Przesłuchania na policji, groźba procesu za nadmierne użycie siły (ochroniarz powinien chyba obezwładniać na odległość), starty własne i 80 zł premii za złapanie złodzieja. Mając licencję drugiego stopnia i zezwolenie na broń zarabiał 900 zł i był wyposażony w pałkę. Jego podwładni ochroniarze - emeryci i inwalidzi(częściowy paraliż ciała itd. - standard w polskiej ochronie) zarabiali tyle samo, co on, mając problemy z chodzeniem i oddychaniem...
Co może ochroniarz? Tyle samo co zwykły obywatel - zadzwonić po policję. Oczywiście może też zastosować odpowiednik aresztu obywatelskiego + środki przymusu bezpośredniego, ale w Polsce jest to najwyraźniej traktowane niczym wykroczenie.
Takie abstrakcje są tylko w polskiej ochronie, która krótko mówiąc praktycznie nie istnieje.
To wszystko dzięki odpowiednim ustawom w naszym prawie.
Kazioo- Z tego co wiem to ochroniarz w super markiecie lub w jakieś galerii handlowej ma na wyposażeniu paralizator.A jeżeli chodzi o pojedynek toporek vs paralizator na odległość(lub zwykły przy odrobinie doświadczenia) wygrywa paralizator.
Zanim zaczniecie krytykować ochroniarzy pozwolę sobie wtrącić kilka słów. Po pierwsze ochroniarzowi nie wolno interweniować narażając swoje życie lub zdrowie (a toporkiem krzywdę wyrządzić można). Od tego typu brudnej roboty jest patrol interwencyjny (czyli ochrona w kamizelkach i z bronią) który pojawia się na wezwanie ochrony sklepowej. Po drugie zaś delikwent nie musiał się musiał się starać aby zwrócić uwagę monitoringu. Pod obserwację brani są wszyscy klienci którzy mają kaptury, plecaki, duże torby podręczne (nawet duże damskie torebki), wózki dziecięce. Pozdrawiam, były ochroniarz.
@Kozioo masz rację, ochroniarz może tylko tyle co zwykły obywatel.
@Karil1999 wygląda na to że wiesz niewiele :P przez kilka lat pracy jako ochroniarz na oczy nie widziałem paralizatora, za dużo filmów się naoglądałeś ;)
A co miał zrobić ochroniarz? Rzucić się na gościa z toporkiem? Którego nawet policjanci dopiero obezwładnili kiedy zagrozili mu własną bronią. Ochronę w Polsce trzeba trochę z profesjonalizować ale pewnie zaczną to robić jak stanie się jakaś tragedia.
Profesjonalnej ochrony nie będzie w żadnym supermarkecie, nie za takie pieniądze. Dzisiaj agent nie może klienta dotknąć, dopóki sam w mordę nie dostanie, tak samo jak każdy inny obywatel. Jedyne, co może, to grzecznie lub mniej grzecznie kogoś wyprosić, spisać protokół ujawnienia kradzieży czy zgłosić bardziej opornych klientów na monitoring i sprawą zajmuje się policja. Tyle w tej sprawie.
O lol napad z toporem, ja bym tam się na niego rzucił jak bym tam był.