Co to będzie jak Prezydent odznaczy bohaterską załogę Boeinga, a tu okaże się, że wystarczyło wcisnąć bezpiecznik, by uniknąć awaryjnego lądowania i wielomilionowych strat? Nie spieszą się za bardzo z tymi orderami?
"Bronisław Komorowski zaprosił na poniedziałek załogę Boeinga 767, który 1 listopada awaryjnie lądował na Okęciu. Prezydent uhonoruje ich "odznaczeniami za pomyślną akcję awaryjnego lądowania"
http://www.tvn24.pl/-1,1723267,0,1,prezydent-odznaczy-zaloge-boeinga,wiadomosc.html
"Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych nie komentuje doniesień "Naszego Dziennika", że w Boeingu, który we wtorek lądował "na brzuchu" Warszawie, był "wyciśnięty" bezpiecznik awaryjnego wypuszczenia podwozia..."
Jeśli to bezpiecznik to na pewno wina VinEze:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11685284&N=1 [62]
Biorąc pod uwagę:
a) ilość czasu jaka upłynęła od wykrycia usterki
b) doświadczenie pilotów
c) wsparcie specjalistów już podczas lotu
trudno mi uwierzyć, że komuś chciało się marnować tusz na te brednie. Poziom Pudelka...
mirencjum --> a jak się tobie drzwi w autobusie zepsują, to sam na miejscu naprawiasz, czy wypuszczasz ludzi i jedziesz na bazę?
Bo z tego co piszesz wynika że sam naprawiasz w minutę i jedziesz dalej :).
Piloci mieli w powietrzu sprawdzać instalacje hydrauliczne i elektryczne w samolocie, mając na to godzinę czy dwie, bo pewnie tyle paliwa mieli? No proszę cię.
Klosiu --> A jak ci sie swiatlo w mieszkaniu nie wlacza, to sprawdzasz bezpiecznik, czy od razu dzwonisz po pomoc na 112?:) Rozumiem, ze ktos moze nie wiedziec, jak sprawdzic bezpiecznik - ale jesli bezpiecznikow 'zapomni' sprawdzic elektryk, to juz troche dziwne:)
Ale samolot to nie mieszkanie. W mieszkaniu nie ma kilku tysięcy elementów, które się mogą zepsuć w konkretnym przypadku, a ewentualna awaria nie grozi śmiercią.
Jak w samochodzie się sypnie centralny zamek na pilota, to można godzinę i więcej szukać co się zepsuło :).
Kłosiu no i w mieszkaniu nie ma mech. pokładowego i procedur
Klosiu -->
"Jak w samochodzie się sypnie centralny zamek na pilota, to można godzinę i więcej szukać co się zepsuło :)"
Ale pierwsze co sie sprawdza, to baterie w pilocie:)
Tak samo, jak w przypadku braku reakcji systemu elektrycznego pierwszy punkt do sprawdzenia to zwykle bezpiecznik. Ktory tam byl zreszta na kokpicie, nie trzeba nawet - jak w samochodzie - zagladac czy to pod maske, czy gdzies pod schowek, wystarczy spojrzec, by sie zorientowac w jego stanie. Jesli pilot rzeczywiscie tego nie zrobil, a zamiast tego ladowal bez podwozia, niszczac samolot i narazajac pasazerow, to popelnil niezly cock-up.
Nie wiem jakie są procedury i czy ten bezpiecznik trzeba sprawdzać, ale jeżeli tak, to jeszcze się okaże, że Wrona odpowie za narażenie na śmierć 230 osób ... lol
Nie wiem jakie są procedury i czy ten bezpiecznik trzeba sprawdzać,
> przed startem załoga sprawdza.
Sranie w banie, to nie są drzwi od autobusu "a pierdole nie bede sprawdzał, od tego są ludzie" tylko duży samolot który musi wylądować, inaczej będzie bardzo źle.
Gdyby to była kwestia bezpiecznika, to koła wyleciałby bez problemu w trakcie próby "grawitacyjnego" otwarcia... nie?
Ależ oczywiście uwierzmy niepotwierdzonym doniesieniom:
- dwóch pilotów z wieloletnim stażem,
- mając do dyspozycji kilka godzin spokojnego lotu
- ekipę techników po obu stronach ocenanu
- mając wolną przestrzeń powietrzną nad Okęciem a tym samym sporo czasu na zastanowienie i ponowne przejście procedur awaryjnych, wśród których na pewno bezpiecznik wymieniany jest co najmniej raz
dajcie spokój...
To pewnie temat zastępczy prowokowany przez zwolenników partii opozycyjnej - tuż przed jej skurczeniem (Panowie Z. K. i C. a niedługo pewnie paru innych) i wielką aferą medialną ... :)
Gdyby to była kwestia bezpiecznika, to koła wyleciałby bez problemu w trakcie próby "grawitacyjnego" otwarcia... nie?
> nie
skąd u ciebie taka zmiana/ jeszcze niedawno oskarżałeś bez dowodów
poczekajmy do końca listopada na wstępny raport. Dziś wiemy tylko ze oba systemy nie zadziałały i ze po podniesieniu udało sie elektrycznie opuścić podwozie.
W cywilizowanych krajach przyjmuje się zasadę domniemania niewinności.
Wolę zakładać, że pilot jednak wiedział co robi i zrobił wszystko, by zagwarantować bezpieczeństwo pasażerom.
W cywilizowanych krajach przyjmuje się zasadę domniemania niewinności.
>> a to coś nowego czy zawsze tak było? gdy wątpiłem w winę pilotów po oskarżeniach ( 2 godz po katastrofie) zostałem okrzyknięty oszołomem .
rvc - z tobą nie gadam, dopóki nie wyjaśnisz mi sprawy z postu 53&55:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11685284
rvc -->
Jeśli pytanie było skierowane do mnie to obawiam się, że nie łapię kontekstu.
a co tu wyjaśniać ?
w smoleńsku nie można było zamknąć lotniska i skierować samolotu na zapasowe. Argumentowano to tym ze kontrolerzy nie maja takiego prawa i to pilot decyduje gdzie ląduje.
teraz okazało sie ze jednak lotnisko można zamknąć i to lotnisko lepiej wyposażone i w lepszych warunkach atmosferycznych. I to właśnie między innymi ty byleś po stronie atakujących naszych pilotów.
wszystkie wątpliwości były okpione w stylu : bomba,mgła itp.
krótko jeżeli warunki nie pozwalają na bezpieczne lądowanie zamyka sie lotnisko .A tak właśnie było o czym świadczy chociażby nieudana próba ryskiego samolotu.
teraz mamy sytuacje z awaryjnym lądowanie i okazuje sie ze nie można oskarżać pilota i w "cywilizowany" sposób czekać na dowody. hipokryzja
edit> koobon nie do ciebie , ja też tak uważam . ale sa osoby które powinny sie zastanowić
Jest co wyjaśniać - bo twój post to jawny przytyk do mnie. A konkretniej do jakiejś mojej tezy którą sobie zakodowałeś w głowie, problem w tym, że nie pamiętam sytuacji w której się o tym wypowiadałem. Dopóki mi nie przypomnisz konkretu to sorry, ale twój post (i kolejne) muszę potraktować jak całokształt wypocin raziela - rzuca kłamliwą sugestię i ucieka...
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10982663
Chodzi pewnie o ten watek, rzeczywiscie ksips nie upieral sie (przynajmniej tam), ze lotniska nie moga byc zamykane - inni to robili.
nie będę grzebał sie w archiwum . obaj udzielaliśmy sie w wątkach Smoleńskich. z tym ze ja wątpiłem w winę pilotów,naciski itp. (oprócz nacisków ze strony niezidentyfikowanego rozmówcy tel. i gościa w wieży)czyli w wersje lansowaną jeszcze przed przybyciem komisji. Ty natomiast atakowałeś ofiary katastrofy i co za tym idzie poparłeś kłamstwo ze kontrolerzy nie mieli prawa zamknąć lotniska. pojawiało sie wiele innych ciekawych twierdzeń jak to ze lampy przy złych warunkach atmosferycznych sa zbędne .
wysiak > możliwe ze nie .zresztą nigdy tak nie twierdziłem . popostwu stał po tamtej stronie barykady a to był jeden elementów tej barykady
no prosze>
"I JAK ostrzegał i wieża ostrzegała - kto mi jeszcze powie, że nie mieli pojęcia o warunkach panujących na miejscu? "
"Jak wyjaśnisz to, że już przy granicy Rosyjskiej, pilot TU dostał info od wieży i od załogi JAKa, że jest mgła?"
"nawet jeżeli obsługa lotniska działała by w książkowy sposób, to i tak pewnie Tupolew by się rozbił.
I to jest zdanie-klucz którego wielu nie potrafi zaakceptować (ani nawet przyjąć do wiadomości, że tak mogło być) :/"
>> jeżeli obsługa działały by w książkowy sposób to lotnisko byłoby zamknięte .
jest różnica ,ostrzeżenie przed złymi warunkami a warunkami uniemożliwiającymi lądowanie i zamknięciem lotniska.
o czym świadczy ostatnia sytuacja w Polsce i zamknięcie kilku lotnisk ,zaznaczę ze przy lepszej widoczności i z lepszym wyposażeniem .
Ponadto w sobotę "Nasz Dziennik" donosił, że technicy w kokpicie zastali "wyciśnięty" bezpiecznik awaryjnego wypuszczenia podwozia. Według gazety, możliwe, że albo uległ "uszkodzeniu, albo nie aktywowała go załoga. Zdaniem gazety, wyłączony bezpiecznik oznacza, że dalsze procedury nie mogą zakończyć się powodzeniem.
Portal tvn24.pl potwierdza tę informację i podkreśla, że aby system awaryjny zadziałał, bezpiecznik, który znajduje w kokpicie pilotów, musi być "wciśnięty". Z wypowiedzi pilotów wynika, że podchodząc do lądowania podejmowali próby uruchomienia system awaryjnego wypuszczania podwozia, ale z jakichś powodów były one nieskuteczne.
Pierwszym testem, który przeprowadzili technicy po wejściu na pokład samolotu polegał na "zresetowaniu" bezpiecznika, czyli jego wciśnięciu. Zgodnie z przepisami to samo, nawet w trakcie lotu, może zrobić pilot, ale nie więcej niż jeden raz. W efekcie testu, system awaryjnego wypuszczania podwozia udało się uruchomić za pierwszym razem - czytamy w serwisie. "
Nie wiem czemu staracie się porównywać dwie zupełnie różne sytuacje lotniskowe ze sobą ?
Przecież w jednym było to niby lotnisko wojskowe lub wojskowo-cywilne i lot wojskowy, wojskowo-cywilny (nie znam się na tym, ale tyle pamiętam z artów),
natomiast w Warszawie jest lotnisko cywilne, cywilny lot.
Dodatkowo podczas mgły zostały zamknięte lotniska cywilne.
Dodatkowo w kwestii lądowania w Warszawie, należy się cieszyć..bo budżet zaoszczędził jakieś 58 milionów złotych za odszkodowania ;)
Pierwszym testem, który przeprowadzili technicy po wejściu na pokład samolotu polegał na "zresetowaniu" bezpiecznika, czyli jego wciśnięciu. (...) W efekcie testu, system awaryjnego wypuszczania podwozia udało się uruchomić za pierwszym razem - czytamy w serwisie.
Intrygujące. Jak można sprawdzić system awaryjnego wypuszczania podwozia, kiedy samolot stoi na wypuszczonym podwoziu na ziemi? Czyżby ci technicy "stwierdzili" sprawność systemu przez zaobserwowanie faktu zapalenia się jakiejś lampki w kokpicie po wciśnięciu bezpiecznika? Czy też może polecieli samolotem, którego silniki zaliczyły ponad kilometrową jazdę po betonie?
Cała sprawa brzmi jak najczystszej wody fikcja dziennikarska.
A nawet jeśli jest w niej ziarno prawdy - czyli fakt, że bezpiecznik nie był ostatecznie wciśnięty - to i tak ciężko mi uwierzyć, że mając mnóstwo czasu załoga nie spróbowała wykonać po dwa razy każdej checklisty awaryjnego wypuszczania podwozia, albo że na którejś z nich sprawdzenie bezpiecznika się nie znalazło.
Dużo bardziej prawdopodobne jest, że któraś procedura (na przykład grawitacyjnego wypuszczenia podwozia) zaleca wyłączenie tego bezpiecznika po stwierdzeniu, że system faktycznie nie działa.
Intrygujące. Jak można sprawdzić system awaryjnego wypuszczania podwozia, kiedy samolot stoi na wypuszczonym podwoziu na ziemi?
> o ile pamiętam to po podniesieniu samolotu podwozie zostało wypuszczone właśnie elektrycznie. może właśnie o to chodzi.
SULIK >lotnisko wojskowe lub wojskowo-cywilne i lot wojskowy, wojskowo-cywilny<
to było właśnie mataczenie w wyniku którego nie poznaliśmy ruskich procedur oraz do dziś nikt nie wie jaki status miał pamiętny lot. >pas
Ja nie wierzę że bezpiecznik nie był wciśnięty
A nie wpadliście na pomysł, że 'wyciśnięcie' bezpiecznika mogło mieć jakiś związek z tarciem brzuchem (gdzie znajdują się m.in. systemy elektryczne wypuszczające podwozie...) po pasie? Mały pożar też mógł 'pomóc'...
Nie wyrokuję, ale warto pamiętać że stan po wylądowaniu nie równa się stanowi samolotu w powietrzu. Po drodze piloci wykonali procedury przed awaryjnym lądowaniem, samolot wykonał owo lądowania, a potem piloci wykonali kolejne procedury po lądowaniu. Generalnie dowolny z tych elementów mógł mieć wpływ na multum czynników, możliwe że nawet sprzeczny.
Sprawa jest jeszcze o tyle wątpliwa, że niemożliwość wypuszczenia podwozia jest jednym z najbardziej elementarnych przykładów awarii statku powietrznego. Na takie okazje wszystkie (zachodnie) samoloty - wojskowe czy cywilne - mają w kokpicie karteczkę (w dużym skoroszycie innych istotnych karteczek ;)) z procedurą-algorytmem co i jak trzeba zrobić. Jeśli czegoś nie było w tym algorytmie to pilot wręcz nie powinien tego sprawdzać (w tym przypadku - wciśnięcie na 'chybił trafił' bezpiecznika może mieć nieoczekiwane konsekwencje...).
fresherty > jeżeli my nie wpadliśmy to komisja wpadnie .
>Zgodnie z przepisami to samo, nawet w trakcie lotu, może zrobić pilot, ale nie więcej niż jeden raz.<
nie oskarżamy pilotów póki co jest tylko info o wyciśniętym bezpieczniku
- W momencie rozpoczęcia chowania podwozia ciśnienie instalacji było w normie, czyli wynosiło ok. trzech tysięcy PSI (pound per square inch – funt na cal kwadratowy). Natomiast po minucie rejestrator zanotował gwałtowny spadek ciśnienia do poziomu ok. 400 PSI i wyciek ok. 90 proc. płynu z instalacji hydraulicznej do jednego z luków. Z ok. 40 do nieco ponad trzech galonów – mówi nasze źródło zbliżone do prac komisji.
Co spowodowało wyciek i w konsekwencji spadek ciśnienia? Eksperci ustalili już, że pękł przewód hydrauliczny, który doprowadza płyn do systemu. Teraz badają, dlaczego tak się stało.
Po drugie patrz, TYM RAZEM SZKOPY BĘDĄ NAM MATACZYĆ I FAŁSZOWAĆ SKRZYNKI@#E!@!!!
http://www.tvn24.pl/12690,1723356,0,1,czarna-skrzynka-boeinga-767-pojedzie-do-niemiec,wiadomosc.html
Po drugie patrz, TYM RAZEM SZKOPY BĘDĄ NAM MATACZYĆ I FAŁSZOWAĆ SKRZYNKI@#E!@!!
> wiem wiem . wszystko było ok i mam urojenia .
to pierwsze to do mnie było ? że niby co ? neguje awarie ,czy jak ? bo nie łapie
Ja słyszałem, że przy chowaniu podwozia po starcie pękły jakieś przewody, i przez to właśnie nie mogło się potem otworzyć.
Egzek -> Samolot to nie samochód, każdy system jest powielony - w tym przypadku mamy aż 3 metody wypuszczania podwozia. Pierwsza i podstawowa - hydrauliczna, pomocnicza - elektryczna i awaryjna - grawitacyjna. Ta ostatnia wymaga elektrycznego otwarcia luku podwozia, więc jest trochę oszukiwana. Stąd pojawia się pytanie, jak to jest że potrojony system padł (bo to na prawdę nie zdarza się często).
W historii lotów B767 było to pierwsze takie lądowania. W ogóle sam samolot jest bardzo bezpieczny - w całej historii lotów 767 zginęło tylko 569 osób (to na prawdę mało jak na ponad 1000 dostarczonych samolotów i prawie 30 lat historii), z czego większość w wyniku porwań albo błędów pilotów.
Tak w ogóle polecam poczytać o "Gimli Gliderze", irracjonalny wypadek który doprowadził w sumie do dość podobnych (choć poważniejszych) uszkodzeń co na LOTowskim 767, a samolot bez problemowo latał aż do 2008 roku w barwach tej samej linii.
ND? Ta gazeta od "sztucZnej mgły"? A ja myślałem, że saga o Harrym Potterze już się skończyła
Jak dla mnie to Wrona sam wyciągnął ten bezpiecznik, żeby zaszpanować kozackim lądowaniem - w CV musi to nieźle wyglądać :]