Przed Arkham City cz. 3/7 - Powrót Batmana (1992)
Chyba sobie odświeżę i obejrzę od nowa Batmany. Najbardziej lubiłem jedynkę i dwójkę, choć późniejsze również się dobrze oglądało. Nie trafiają za to do mnie te współczesne, które w moim odczuciu mają niewiele wspólnego z komiksowym człowiekiem nietoperzem.
Dawno dawno temu uważałem tego batmana za najlepszą rzeczy nietoperzu jaką widziało kino. Niestety postanowiłem sobie film odświeżyć. Z jakiegoś powodu nie dostrzegłem już tego burtonowskiego klimatu, mimo że jako młodziak byłem pod ogromnym wrażeniem całego filmu i mrocznego Gotham. Podejrzewam, że to nie wina filmu tylko tego, że jak się postarzałem i pewne rzeczy przestały mnie kręcić.
Druga bolesna weryfikacja wspomnień dotyczyła kobiety kota - kiedyś w ogóle nie zwracałem uwagi na to, czy postać jest seksowna, uwodzicielska i budzi pożądanie, ba jako dzieciak nawet nie wiedziałem, że catwoman ma taka być. Teraz jednak w skali 1-10 jestem zmuszony ocenić kreację postaci na 2. Nie rusza mnie w najmniejszym stopniu, a momentami wręcz odstręcza. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w nowym filmie Nolan poradzi sobie z tym lepiej.
Ponadto w filmach nie trawię "biednych" i "krzywdzonych" dzieci. (bo w końcu ile można? co drugi hollywoodzki film musi prezentować tragedię bezbronnych najmłodszych) Końcówka Powrotu Batmana niestety zupełnie niepotrzebnie je pokazuje.
Film ma oczywiście wiele zalet, z których największa to wg mnie świetna kreacja Pingwina, ale o zaletach już tyle napisano, że nie ma sensu robić tego tutaj. W mojej prywatnej skali Powrót Batmana dostaje mocne 7/10.
Orlando--->No dzisiaj seans Forever ze starego zrytego VHS'a z piwnicy. Będzie moc przypominania sucharów;)
Możecie mnie tu zlinczować, ale Powrót Batmana jest według mnie jeszcze gorszy niż Batman, ale lepszy niż dwie kolejne produkcje o Człowieku Nietoperzu. Winę za to ponosi tylko i wyłącznie Tim Burton, który nie ma zielonego pojęcia o Batmanie. Już w pierwszym filmie było to widać, ale dzięki sprawnym producentom udało się tego tak nie uwypuklić. W tym filmie producenci poszli w odstawkę i dostaliśmy dziwaczną fabułę, dziwacznych bohaterów i wiele momentów WTF. Jedyne, co dobre w Powrocie Batmana to aktorzy i muzyka.
@Scott P.
Ja żadnego filmu o Batmanie nie oceniam jako film o Batmanie, tylko jako film akcji. Nie czytałem za wielu komiksów (pewnie ze 3 zaszyty góra) więc nie mogę porównać filmów do komiksów, ale w młodości naoglądałem się kreskówek i to bajkowy Batman jest dla mnie wyznacznikiem tej postaci. Kreskówkowy Batman wydawał się zdecydowanie mroczniejszy. Niestety bajek też już dawno nie oglądałem, więc nie mogę być tego pewien.
Jeśli ktoś poszukuje tych klasycznych filmów to mogę udostępnić dodam że są w Hd