Przed Arkham City cz. 2/7 - Batman (1989)
Dobry film, ale dla dzieci i to dla dzieci które nie są zaznajomione z historią Batmana. Sam widziałem ten film w wieku 7 lat i strasznie mi się podobał przez długi czas oceniałem wszystko, co było związane z Batmanem przez pryzmat tego filmu. Ale jak go dzisiaj próbuje oglądać to nie mogę przełknąć tego wszystkiego jedyne, co dla mnie ratuje Batmana to aktorzy gdyby nie oni nie usiedziałbym w fotelu dłużej niż pięć minut.
PS. najlepszy tekst to Have you ever danced with the devil under the pale moon light?
Najlepsza w tym filmie jest muzyka. Na drugim miejscu jest design Gotham - przynajmniej pasuje do nazwy miasta a nie taka zwyczajna metropolia jak w nowych Batmanach.
Zgadzam się ze Scottem, zarówno co do najlepszego tekstu jak i co do tego, że ten batman jest family-friendly i to do przesady. Niestety następne nie są wcale lepsze.
Pocieszający jest fakt, że w 2015 roku może wyjść kolejny reboot batmana - tym razem bardziej ala the Watchmen niż filmy Disneya.
Jak dla mnie jest to najlepszy film o Batmanie. Pod względem stylu, klimatu i muzyki nowsze adaptacje pozostają co najmniej o klasę niżej. Wolałbym, żeby remaki były właśnie w takim około-gotyckim nastroju, niż w klimacie hi-tech, który momentami za bardzo przypomina filmy z Bondem za czasów Brosnana :)
To drugi najlepszy Batman jaki powstał i jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. Genialny klimat, genialny Nicholson w roli Jokera i nawet Keaton daje radę choć fizjonomią nie pasuje do Bruca Wayne'a. Po tym jak go obejrzałem, myślałem, że nic lepszego już nie powstanie i bardzo się zdziwiłem, bo "Powrót Batmana" okazał się jeszcze lepszy. Szkoda, że nie postała jeszcze choć jedna część z Keatonem w roli Batmana i Timem Burtonem na reżyserskim stołku oraz np. Schwarzeneggerem w roli Bane'a.
Następne Batmany po Powrocie Batmana to porażka. Widziałem ten szajs z Valem Kilmerem i tak mnie to zniechęciło do kontynuacji, że obejrzałem dopiero Batman Początek. Batmany Nolana mają swoje zalety ale mają też wady i filmy Burtona są lepsze.
Szkoda, że po Burtonie za Batmana nie wzięli się tacy ludzie jak Alex Proyas ("Kruk", "Mroczne Miasto"), David Fincher ("Siedem", "Obcy 3", "Gra") albo duet Jean-Pierre Jeunet, Marc Caro ("Delikatesy", "Miasto Zaginionych Dzieci").
Obecnie marzy mi się porządny animowany komputerowo Batman dla dorosłych z realistyczną grafą zrobiony przez twórców serialu animowanego dla dzieci oraz aktorski batman od Zacka Snydera.
Jedyny słuszny film o Batmanie. Dark Knight może się schowac, wogóle nie łykam "nowych" Batmanów...
Dobry film, niezależnie od wieku. Zawsze mi się podobał, aktualnie mi się podoba i w przyszłości również będzie. Prawdziwy klasyk.
Poza tym czekam na kolejną część cyklu.
Pan Dzikus - Arnie jest, ale jako Mr. Freeze w Batman i Robin.