Hashima - opuszczone miasto-pancernik
Świetny art, niewiele osób wie, że w naszym nadwiślańskim mocarstwie też istnieje podobne miejsce: Gródek, ale niestety jest systematycznie niszczone... bezpieczeństwo ponad wszystko!
Dobry art, słyszałem już o tym miejscu. Takie lokacje są niesamowicie ciekawe, ale jest pewien minus. Debilna dzieciarnia łażąca po takich miejscach, rozwalająca je, kradnąca, niszcząca, malująca. Szczególnie mówię tutaj o np. polskich opuszczonych budynkach, które często stają się miejscem popijaw grup bezmózgich idiotów. Takie budynki/miasta powinny być nienaruszalne i pozostawione w takim stanie w jakim zostały pozostawione przez prawdziwych mieszkańców. ;) Co najwyżej natura ma prawo do dewastacji.
Bardzo ciekawy artykuł. Znalazłem jeszcze trochę więcej zdjęć na Google maps :
Takie miejsca mają swój urok, uwielbiam oglądać zdjęcia z takich opuszczonych miast. W mojej miejscowości jest opuszczony kamieniołom, kilka tysięcy metrów kwadratowych lasu, gdzie stoi kilka ogromnych budynków i hal pokopalnianych, kilka mostów przerzuconych nad strumieniem i wysoki na kilka metrów mur kamienny podtrzymujący z jednej strony brzeg nad tym strumieniem, wygląda bardzo konkretnie. Są pozostałości po kolejce linowej transportującej urobek na stację załadunkową pkp oddaloną o 6 kilometrów oraz podziemny tunel, do którego odważyłem się wejść na kilkadziesiąt metrów, ale bez porządnej latarki było strach iść dalej.
Zdjęcie trzech budynków:
Kamieniołom znajduje się w Miękini, obok Krzeszowic (25 km od Krakowa). Gdyby kogoś interesowało :)
Miejsce kilka lat temu było wykorzystane do jakiegoś większego zlotu ASG, może ktoś był. Niestety lubi się tam kręcić podejrzany element społeczeństwa i samemu strach tam schodzić, z roku na rok budynki wyglądają coraz gorzej.
Świetny artykuł. :)
Wszystko wygląda tak jakby wyspę opuścili w pośpiechu. Może jakaś poważna awaria odwiertu, a w następstwie ewakuacja? Buty, komiksy, rowerki i reszta pozostawionych rzeczy sprawia wrażenie co coś jednak się stało. Nikt nie zostawia w takiej ilości butów czy matrioszek.
No i rygorystyczne procedury wojska i polocji...
Możemy się spodziewać drugiego takiego artykułu? :)
Kowloon walled city miało "odrobinę" większa gęstość zaludnienia.
Ale swoją drogą, ta Hashima to doskonały temat do gry komputerowej, flashówki.
Budowanie mega kopalnii na ograniczonym terenie. To mogłoby być świetne.
Zupełnie jak zakazana strefa w Czarnobylu tylko, że bez promieniowania. Niesamowity klimat mają takie miejsca głównie dlatego, że bardzo mocno działają na wyobraźnię. A scenografia Hashimy wydaje mi się być idealna do tego, żeby odwzorować ją w jakimś survival horrorze albo lepiej grze przygodowej, w której można by fabułę oprzeć o prozę Lovecrafta.
TNR - noo, też byłoby niezłe.
Kopali, kopali i dokopali się do czegoś nieznanego...
Łał opuszczone miasto-wyspa - kopalnia. No no świetny materiał na horror albo grę.