Już za 3 tygodnie wychodzi najważniejsza płyta lat 90 (obok "Nervermind" Nirvany). U2 "Achtung Baby" jest to najważniejsza jak i najlepsza płyta w dorobku tego zespołu (inne oczywiście też są świetne)
Ja zamierzam kupić edycje limitowaną.
Rick24--> Akurat "The Joshua Tree" było ich bodajże trzecia płytą w dorobku. I to dzięki niej się wybili.
Dużo tych reedycji ostatnio (Beatlesi, Pink Floyd), ale chyba nikomu nie szkodzą takie wydania?
Może coś ciekawego z tych odrzutów się znajdzie, bo U2 było wtedy w zacnej formie.
No z tą "najważniejszą płytą lat 90-tych" to mocno bym polemizował. A U2 w dorobku ma również płyty lepsze od ""Achtung Baby", bo za taką na pewno można uznać "The Joshua Tree".
I fajną cenę dowalili za edycję Uber Deluxe Box, ciekawe ile osób się u nas na to zdecyduje. Trzeba jednak przyznać, że na zdjęciu prezentuje się ona imponująco.
Yakeem ==> Te reedycje płyt Pink Floyd (w edycjach standardowych) to moim zdaniem porażka. Już lepiej kupić te stare wersje.
Widzę, że Bono znów zbiera kasę na jakąś akcję charytatywną. Pewnie chore ceny biletów na koncerty już nie wystarczają. Bardzo lubię Achtung Baby (mój faworyt wśród krążków U2), ale nie aż tak.
edit.
Ale jaja. Dodają do tego tę kupę zwaną Zooropa. W sumie nie dziwię się, jako oddzielny album pewnie prawie w ogóle nie schodziła.
Już za 3 tygodnie wychodzi najważniejsza płyta lat 90 (obok "Nervermind" Nirvany).
Rick24 --> Nie słuchałem w całości, udało mi się usłyszeć jedynie parę utworów w "Liście Osobistej" Piotra Metza w radiowej Trójce. Rzeczywiście szału nie było, np. w "The Great Gig In the Sky" w ogóle nie było wokalizy Clare Torry :D
Za to ciekawie brzmiał ten utwór, który został nagrany przy użyciu przedmiotów codziennego użytku (jakaś rozciągnięta guma, garnki, ... ? ).
Ale tak czy inaczej raczej nie będę inwestować w te reedycje.
Acrobat z tej płyty to moim zdaniem najlepsza piosenka Bono i spółki. Przyzwoita rzecz.
A w latach 90-tych liczy się tylko "Evil Empire" RATM-u ;-).
Faktycznie zacna edycja (limited), ale ja bym tyle za to nie dal. Achtung nawet lubie (stawiam go na rowni z Joshua Tree, no ale jakims wielkim fanem zespolu nie jestem) pare fajnych kawalkow tam sie znajduje, ale nie az tak zeby szastac taka kasa.
Yakeem ==> To pewnie była wersja koncertowa. Album "The Dark Side of The Moon" wydano też w edycji Experience (oprócz tego jest jeszcze Immersion za ok 430zł), która to zawiera dodatkową płytę z TDSotM w wersji koncertowej.
Ale mnie wyżej nie chodziło już o jakość dźwięku a raczej o sposób wdania. Kawałek nędznej tekturki, płyty umieszczone w ciasnych kieszonkach okładki to też kiepski pomysł. Takie coś powinno kosztować góra 30zł.
